Jak Lach bratankiem Węgra chciał zostać

Obrazek użytkownika Spectrum
Notka

Autor Homo Polacus

 

Fragment:

 

Polak, Węgier dwa bratanki

i do szabli i do szklanki.

Obaj zuchy, obaj żwawi,

niech im Pan Bóg błogosławi.



Chyba jak nigdy od czasów Konfederacji Barskiej, pod koniec której powyższa sentencja miała powstać, słowa te są tak często powtarzane przez wielu Polaków, ale chyba mniej Węgrów.

Historia Polski i Węgier w okresie powojennym wiele się nie różni, gdyż oba te państwa w podobny sposób przeżyły okres stalinizmu i głębokiej komuny wyniszczającej narody tych państw.

Nie ma co przypominać szczegółów z historii z wyjątkiem może jednego, a mianowicie tego, że to Bolek swoim magicznym śrubokrętem w pojedynkę demontując komunę, dał wolność połowie Europy, nie wykluczając także Węgrów z korzyści jakie przyniosła bolkowa krucjata.

Zapewne mało Węgrów zdaje sobie sprawę z faktu, że magiczny atrybut TW Bolka, po tym jak zdążył on rozmontować komunę w Europie i na całym świecie, został wbity w plecy śpiącej Polski, a raczej otumanionej utworem pewnego bandu zza Odry pt. "Wiatr przemian".

Podczas gdy my spaliśmy śniąc o wolności, pan Bolek z innymi towarzyszami, nie wyłączając z tego grona takich osobistości jak Jaruzelski, Kiszczak, czy Szechter; bolkowym śrubokrętem podczas suto zakrapianych biesiad przy magdalenkowym stole (już nieokrągłym), na zawsze w bardzo skuteczny sposób rozmontował również Polskę.

 

 

Całość: http://homo-polacus.salon24.pl/384129,jak-lach-bratankiem-wegra-chcial-zostac

 

Brak głosów