Andrzej Melak: Cena ofiary smoleńskiej

Obrazek użytkownika emka
Artykuł

Widzę wyraźną analogię pomiędzy kłamstwem katyńskim a kłamstwem smoleńskim. Przez kilkadziesiąt lat mówiono nieprawdziwe rzeczy na temat Katynia. Teraz jest podobnie. Byłem przesłuchiwany przez polskich śledczych na zlecenie rosyjskiej prokuratury. Pytano mnie m.in., na ile wyceniam śmierć mojego brata Stefana Melaka, który zginął w smoleńskiej katastrofie, i po co brat jechał do Katynia. Dziś, po upływie czasu, na te pytania patrzę z zupełnie innej perspektywy(...)

(...)Z internetu dowiedziałem się, że Paweł Deresz został zarejestrowany jako kontakt operacyjny Służby Bezpieczeństwa. W PRL był korespondentem polskiej prasy w Czechosłowacji, sprawował również istotne funkcje w aparacie PZPR. Zgodnie z linią partyjną komentował inwazję na Czechosłowację w 1968 r., a jako dziennikarz „Kuriera Polskiego” chciał wejść do Wydziału Propagandy Prasy i Wydawnictw KC PZPR. Po 1989 r. był w gronie stałych współpracowników miesięcznika „Przegląd Międzynarodowy” założonego przez Wojskowe Służby Informacyjne. W inicjatywę tę zaangażowani byli m.in. szkoleni w ZSRR szefowie WSI – gen. Konstanty Malejczyk i gen. Marek Dukaczewski. Według Raportu z weryfikacji WSI, miesięcznik był przykładem aktywnej roli służb w sferze mediów.

Słuchając wystąpień pana Deresza, zastanawiam się, czy jego przeszłość jest rzeczywistą przeszłością, czy też rzutuje na jego aktualne posunięcia. Nie mnie oceniać życie Pawła Deresza, ale do moich ostatnich dni będę walczył o dobre imię i pamięć mojego brata. Nie ma takiej ceny, która wynagrodziłaby jego śmierć, i wiem, że do Katynia jechał po to, by oddać hołd polskim żołnierzom zamordowanym przez sowieckie bestie.(...)

cały artykuł:

http://www.niezalezna.pl/artykul/ceny_ofiary_smolenskiej/44050/1

Brak głosów