Od dziennikarza poważnej gazety powinno się wymagać że jak się dzieje coś dziwnego to by popytał tych coś wiedzą coś więcej. Dowiedział by się, że błędnie przewidziały wynik sondażownie, które ankietowały telefonicznie, OBOP użył ankieterów i dostał dobre prognozy wyników. Z tego wynika że niektórzy ludzie kłamią przez telefon a prosto w oczy ankieterowi - nie.
Pan Lisicki nie rozróżnia sondaży przedwyborczych od statystycznych oszacowań wyników podawanych po wyborach. O ile fałszowanie pierwszych ma sens, to fałszowanie tych drugich przynosi duże szkody sondażowni bez widocznych korzyści, więc należy założyć że fałszerstw sondażownie po wyborach nie robią, tylko padają ofiarą kłamczuchów.
Pozdrawiam, Bacz
Komentarze
Red. Lisicki niedoinformowany i niekumaty
23 Czerwca, 2010 - 11:58
Od dziennikarza poważnej gazety powinno się wymagać że jak się dzieje coś dziwnego to by popytał tych coś wiedzą coś więcej. Dowiedział by się, że błędnie przewidziały wynik sondażownie, które ankietowały telefonicznie, OBOP użył ankieterów i dostał dobre prognozy wyników. Z tego wynika że niektórzy ludzie kłamią przez telefon a prosto w oczy ankieterowi - nie.
Pan Lisicki nie rozróżnia sondaży przedwyborczych od statystycznych oszacowań wyników podawanych po wyborach. O ile fałszowanie pierwszych ma sens, to fałszowanie tych drugich przynosi duże szkody sondażowni bez widocznych korzyści, więc należy założyć że fałszerstw sondażownie po wyborach nie robią, tylko padają ofiarą kłamczuchów.
Pozdrawiam, Bacz
Pozdrawiam. Bacz