W każdym mieście jest taka rodzina, jeden siedzi w więzieniu, drugi w wariatkowie, siostra pracuje w Hamburgu, a najmłodszy, jak go pytają z czego żyje odpowiada – z renty. Z jakiej renty – ciekawość ludzka nie bowiem zna granic. – Jak to jakiej! Z renty mamusi!
Kiedy byli dziećmi, a ich ortalionowe, wyświecone do granic kurtki pękały na rękawach zaklejali te pęknięcia taśmą samoprzylepną. W...