Jak mawiał śp. ks. Bronisław Bozowski „Nie ma przypadków, są tylko znaki”. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć "zlecenia" na ks. Bonieckiego, w ramach których dmuchany jest nowy autorytet "kościoła otwartego"
na miarę już nie tylko naszego nieszczęśliwego kraju ale i chyba całego świata.
Po ostatnich laudacjach na temat nowego "sano subito" może schować się nawet i nasz zmarły papież JPII czy...