Przeczytałem dzisiaj w Gazecie Polskiej codziennie list od czytelnika analizującego niektóre wątki tragedii smoleńskiej. W liście zawarte jest pytanie, komu zależało na tym, aby najważniejsze osoby w państwie znalazły się w jednym samolocie i że pewnie nie stało się to przypadkiem.
Czuję się w obowiązku uprzedzić czytelnika tego wpisu, że nie znam się na procedurach, przepisach, grach...