Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu //straż może zablokować wjazd //straż może zablokować wjazd(przejazd) niemal każdemu i to bez podawania przyczyny// - miejmy nadzieję, że ta możliwość zostanie wykorzystana i ruskiego smrodu na motorach w Polsce nie będziemy musieli wąchać! 2 Nie bójmy się Nocnych Wilków! Obawiajmy się Komorowskiego, Tuska, Kopacz, hgw czy Michnika!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu //To nasz kolega Cyborg czuje //To nasz kolega Cyborg czuje sie bezpiecznie// - pO czYM tAk sąDZisZ? 3 O Ukrainie i trzeciej wojnie światowej w Hybrydach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mind Service
8 lat temu //To Twoje zdanie i następne //To Twoje zdanie i następne odnosi się dokładnie do Ciebie. Nie rób ze mnie ideologa, bo nim nie jestem// - nie odwracaj kota ogonem, bo to Ci nic nie da. Jak nie chcesz być ideologiem to nie zachowuj się jak ideolog. //Ja staram się zgdnie z ideą Niepoprawnych walczyć o świat czystych i szlachetnych idei, i ludzkich wartości, występować właśnie przeciw ideologiom. Ty musisz nie rozumieć podstwowych pojęć, jak Ci coś takiego potrafi się napisać./ - no to napisz teraz co rozumiesz pod pojęciem "czystych i szlachetnych idei" i czym dla Ciebie są "ludzkie wartości"? Jak to się ma do hierarchii wartości (Scheler)? Jak te idee i wartości odnoszą się do prawdy w jej klasycznym ujęciu (zgodność sądów z rzeczywistym stanem rzeczy, którego ten sąd dotyczy)? I czy wogóle zgadzasz sie z tym, że prawda istnieje obiektywnie?  //Ty naprawdę wierzysz, że Bibrus i Trybeus to zdrajcy i trollowali na podstawie wytycznych z Rosji? Jak można dać się tak podpuścić?// - co ma do tego wiara? Ich przyznanie się jest faktem i to zamyka już droge do dalszych dywagacji. Możesz w to nie wierzyć, ale z faktami sie nie dyskutuje. //Wyraźnie rozdzielam trolling JSC od znacznie poważniejszego występku Satyra. W tym przypadku JSC jest jak ujawniający podsłuchy Stonoga, a Satyr, jak podsłuchani ministrowie, co z racji posiadania władzy i propagandy usiłują mówić tylko o nielegalności podsłuchu i winie podsłuchujących.// - to już coś, że dostrzegasz zło jakiego dopuszczał się JSC. Tylko jego przestępczą działalność bagatelizujesz, a działanie Satyra, który tylko zapytał go tylko o potwierdzenie danych - demonizujesz. Tak nie wolno.  Jakoś nie przeszkadzało Ci wcześniej jak Bibrus odgrażał się Józkowi że go odnajdzie w Londynie. Nie widziałeś w tym gróźb karalnych? Dziwne nie? A ja się dziwię Józkowi, że nie zgłosił tego faktu na policję, bo wzięli by się za takiego Bibrusa krótko i potraktowali tak jak na to zasługuje - jako terrorystę. I dzisiaj Bibrus siedział by w Guantanamo z łańcuszkami na rękach i nogach. Jakoś nie przeszkadzało Ci jak szargano dobre imię naszego blogera Jazgdyni i odgrażano się, że go znajdą w jego miejscu zamieszkania.  Ja sam doswiadczałem takich gróźb karalnych wiele razy, głównie od Ruszkiewicza. Przeszkadzają Ci groźby karalne kierowane do innych, czy nie i też będziesz do bagatelizował? //W tym przypadku JSC jest jak ujawniający podsłuchy Stonoga, a Satyr, jak podsłuchani ministrowie, co z racji posiadania władzy i propagandy usiłują mówić tylko o nielegalności podsłuchu i winie podsłuchujących.// - oczywiście, że nie. JSC ujawnił prywatna korespondencję (a czyn ten jest powszechnie uważany za naganny), a Stonoga podał linki do dokumentacji sądowej, która jego nawet nie dotyczy. Widać, tylko na tym przykładzie Twoją metodę stosowaną powszechnie - dopasowywanie interpretacji do z góry założonej tezy. Tak postępuje własnie ideolog, i tym się różni od poszukiwacza prawdy. //Natomiast za dużo grożniejszego „chuligana” uważam Ciebie. Jak chcesz to odszukam dawną dyskusję, w której Ci wykazałem, że oszukujesz, dyskusję od której to unikam z Tobą wszelkich kontaktów i chcę w tym zamiarze pozostać, więc mnie nie prowokuj.// - mozesz uważać mnie za kogo chcesz, nie ma to żadnego znaczenia. Tym bardziej, że jesteś zupełnie niewiarygodny. A stosowanie inwektyw określa dobitnie Ciebie i mówi kto sie kryje pod maską portalowego moralizatora. Niczego mi nie wykazałeś, bo nie jestes w stanie. Stosujesz słowotok. Tobie się wydaje, że możesz kogoś zagadać, ale źle Ci się wydaje. Zazwyczaj odpuszczają Ci z braku czasu i checi do udowadniania rzeczy oczywistych, których Ty nie rozumiesz, albo celowo udajesz, że nie rozumiesz, bądź rozumiesz je na opak. Nie mam zamiaru Cię prowokować, bo uważam Cię za takiego chłopka-roztropka, który w swojej pysze uważa że pozjadał wszystkie rozumy i to go jakoby uprawnia do pouczania innych. //gdybym słowa „faszyzm” używał jako epitetu, i bronił Rosji twierdząc, że tam faszyzmu nie ma. Nigdy tak nie twierdziłem, a przeciwnie// - to dobrze, że wreszcie zobaczyłeś faszyzm w Rosji, tylko dlaczego dopiero wtedy, gdy Ci wyraźnie to pokazałem? Wcześniej nadużywałeś słowa "faszyzm", a teraz zasłaniasz się, że używałeś go jako "epitetu". Niestety faszyzm to groźna ideologia, a nie tylko "epitet", który moze słuzyć do deprecjonowania przeciwnika i przyklejania łatek tam, gdzie Ci się coś nie podoba. Dalszy Twój wywód mający pokazać, że Rosja nie jest taka zła a wrogowie Polski czają się wszędzie mogę skomentować jako perfidną manipulację. Oczywiście, że taka ideologia gender jest zła (kto finansuje lewackie ideologie, czyż nie Rosja?), a roszczenia Żydów i Niemców w stosunku do Polski są nieuprawnione, ale to jest nic w porównaniu z zagożeniami płynącymi z Rosji. Tylko Rosja zagraża nam śmiertelnie. Tylko Rosja ma wycelowanie w nasze terytorium rakiety z ładunkami jądrowymi i grozi zniszczeniem Polski.  Tylko płatny zadaniowiec albo pożyteczny idiota może bagatelizować to zagrożenie. To kim Ty jesteś, Miarka?   -1 Niepoprawni i faszystowska rewolucja
Obrazek użytkownika miarka
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu //wiara nie wzięła się stąd, //wiara nie wzięła się stąd, że istnieje coś, czego nie wiemy. Wiara wzięła się z tego, co wiemy!// - Nieprawda.   Św. Paweł twierdził, że "wiara jest pewnością tego, czego nie widzimy, na podstawie tego, co możemy zobaczyć (zob. Rz 8, 24-25; 2 Kor 5, 6-8; 1 Kor 15, 17-20). Można powiedzieć, że św. Paweł podaje definicję wiary, uważając, że ona nie jest zaprzeczeniem rozsądku, ale jak gdyby jego uzupełnieniem". /-zob: http://adonai.pl/rozwazania/?id=136   Poza tym proszę wytłumaczyć jaki jest związek owego "zdziwienia" z wiarą, skoro jest ono aktem rozumu? Prawo Coulomba tutaj nie działa. Prawo Coulomba.
Obrazek użytkownika Janko Walski
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu //wiele konkretów pada w tak //wiele konkretów pada w tak krótkim wywiadzie. Obok wyjścia z UE, wolności gospodarczej i obalenia demokracji dopiszę chyba do swej listy postulatów bezwzględnych karę śmierci// - Gdyby miał ten Braun realne szanse zrealizować te postulaty to zagłosował bym nawet na Komorowskiego, aby do tego nie dopuścić, bo była by to katastrofa dla Kraju i Narodu. I wierzę też że wiekszość Polaków z rozsądku zrobiła by podobnie. 0 Mówimy o Dudzie poczytajmy też o Braunie.
Obrazek użytkownika pacyna
Obrazek użytkownika Mind Service
8 lat temu //Z owych przekonywań wynika //Z owych przekonywań wynika jasno, iż europejskie wartości utożsamiają się z okrutnymi mordami dokonywanymi na Polakach przez bandytów - morderców spod znaku Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii.// - Te twoje propagandowe prowokacje autorze zadaniowany są tak tępę i prymitywne, że tylko ruska swołocz może wyć gdy je czyta. Każdy normalny człowiek, który potrafi samodzielnie myśleć omija je z daleka. Nie uda się tobie poróżnić naszych dwóch bratnich narodów słowiańskich: polskiego i ukraińskiego. A soviecka dzicz z Moskwy, której się wysługujesz zginie marnie.  Gdy Chińczycy zaczną anektować Syberię, nikt nie będzie za wami płakać. -1 ŻYD WALZMAN(POROSZENKO) PRZEKAZUJE, ŻE SPUŚCIZNA MORDERCÓW POLAKÓW SPOD ZNAKU OUN-UPA NIESIE ZA SOBĄ EUROPEJSKIE WARTOŚCI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu 27 Ten zaś, który przenika 27 Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.  28 Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim8 dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. 29 Albowiem tych, których od wieków 9 poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. 30 Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. List św. Pawła do Rzymian 8:27-30 3 Czy człowiek współczesny może żyć bez wiary? Czy wystarczy wiedza?
Obrazek użytkownika miarka
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu 7 głównych zalet polskich kobiet Jeżeli dobrze jest być Polakiem, to przede wszystkim ze względu na nie. Przyznajemy im status skarbu narodowego, grzejemy się przy ich blasku i wyciągamy korzyści dla siebie. Oto 7 powodów, dla których z Polkami nie mogą się równać żadne kobiety świata.   Jaka jest prawda o polskich kobietach, a co mówią o nich specjaliści od wciskania kitu.    1.   Polki są przedsiębiorcze   To mało powiedziane. Według statystyk cytowanych przez "Nowe Życie Gospodarcze", Polki są najbardziej przedsiębiorcze na Starym Kontynencie! Wskaźniki pokazują, że w Polsce w stosunku do krajów "starej" Unii udział kobiet wśród osób pracujących na własny rachunek wynosi od 23 do 11 procent. I to bez tych wszystkich specjalnych programów rządowych, którymi cieszą się inne unijne kraje, mających promować samodzielność, przedsiębiorczość i ułatwiać kobietom zakładanie własnych firm. I oczywiście bez preferencyjnych kredytów. Czapki z głów, panowie!   Tymczasem w telewizyjnej reklamie stoi taka jedna z drugą, bezradne, nierozgarnięte szare myszki, po kostki w wodzie we własnej łazience, i płaczą, patrząc na cieknącą pralkę. Dopiero pan Zając, mechanik z calgonem za pazuchą, ratuje sytuację - panie przestają szlochać i "dłuższe życie każdej pralki...". Skąd wy bierzecie takie Polki, panowie specjaliści?! Ze sztambucha?   Co my z tego mamy? Wszystko. Samodzielna kobieta z inicjatywą przy Twoim boku jest nie do przecenienia. Nie da się narżnąć byle cwaniaczkowi w warsztacie, rozliczy wspólnego PIT-a, sama zdecyduje, na co idziecie do kina, i zadba o bilety, a gdyby znów przyszło walczyć z zaborcą, zajmie się zarządzaniem majątkiem - jak to dawniej bywało.    2.   Polki dbają o dom   Co prawda, to prawda. Ktokolwiek miał kiedyś zagraniczną partnerkę, przyzna od razu, że wyprasowane obrusy i wypastowana podłoga nie występowały zbyt często w domowym otoczeniu. Nie to, żebyśmy o tym śnili po nocach, ale fakt pozostaje faktem. A te drobiazgi są bardzo fajne, chociaż - uderzmy się w pierś - faceci mają skłonność do traktowania zastanego porządku jako stałego i zupełnie naturalnego elementu wszechświata. Dlatego być może zapominają za niego podziękować swoim kobietom.    3.   Polki są najładniejsze   Najładniejsza to jest Monica Belluci - czy nie wystarczy powiedzieć, że Polki są bardzo ładne? Faktycznie, ilość atrakcyjnych kobiet znacznie przekracza średnią w innych krajach, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że Polska jest krajem jednorodnym rasowo i nie można tu liczyć na egzotyczne mieszanki krwi spotykane w Paryżu, Rzymie czy Berlinie.   W odróżnieniu też od większości Europy, która w znacznej swej części ma określony typ kobiecej urody, charakterystyczny dla danego kraju, w Polsce każdy znajdzie coś dla siebie. Dodajmy do tego naturalność i swobodę zachowań - i mamy komplet.   Ale w reklamach, oczywiście, inny świat. Jak zwykle królują w nich spięte blondynki, które zamartwiają się, że chłopak je rzuci, ponieważ w upale spociły się pod pachami. Aż człowieka korci, by podesłać Rewolucyjnej Frakcji Kobiet adresy domowe tych facetów z agencji reklamowej i popatrzeć, jak oni będą się pocić. Żaden sztyft nie pomoże.   Co my z tego mamy? Raj. Kochasz blondynki? Proszę bardzo. Szatynki, brunetki, rude? No problem. Wysokie, szczupłe, korpulentne, drobne, rozłożyste, małe, średnie, z biustem, bez biustu, ciche, hałaśliwe, sympatyczne, zołzy, mądre, głupie, dowcipne, nudne - co tylko dusza zapragnie, a gusta rozkażą. Gwarancji sukcesu nie ma, ale gama możliwości nieskończona. Jeżeli, rzecz jasna, nie jesteś zbyt drażliwy na swoim punkcie i pogodzisz się ze statusem "z braku Brada Pitta", bo ankiety pokazują, że za niego polska kobieta poszłaby w ogień.    4.   Polki lubią seks   Tylko 3% uważa, że współżycie seksualne to grzech. Jeżeli tylko człowiekowi dopisze szczęście, ma ogromne szanse nie trafić na tę feralną trójkę. Badanie SMG/KRC - pod okiem profesora, wybitnego seksuologa, Lwa-Starowicza - nad seksualnością polskiej kobiety pokazało, że 92% z nich osiąga orgazm w trakcie kontaktów seksualnych, a 87% w trakcie stosunku. To ponad 10% więcej niż deklarowano w badaniach kilka lat wcześniej. Na pytanie: "Czym dla Pani jest seks?" 89% odpowiedziało, że naturalną potrzebą, a 73%, że relaksem i przyjemnością.   W ankiecie producenta prezerwatyw Durex 21% Polek zadeklarowało współżycie intymne od 5 do 7 razy w tygodniu (jaka szkoda, że nas przy tym nie ma!), 11% miało doświadczenie z użyciem wibratora, 33% - z seksem analnym, a 26% przyznało się do samodzielnego zaspokajania.   Co my z tego mamy? Uruchom wyobraźni, stary! Jeśli na podstawie przytoczonych powyżej danych nie wyciągnąłeś dotąd żadnych wniosków dla siebie, to może po prostu nie dorosłeś jeszcze do tego, aby którakolwiek z tych 97% procent kobiet, dla których seks nie jest grzechem, znalazła się w Twoim łóżku.    5.   Polki są wierne   Może. Jednostkowe doświadczenia niektórych pechowców pokazują, co innego, ale naukowe badania potwierdzają, że nasze żony to mężów korony. Profesor Lew-Starowicz w wynikach swoich analiz nad naszą kondycją seksualną podaje, że całkowitej wierności w małżeństwie dochowuje aż 88% kobiet. Dzię-ku-je-my!   Tylko 1% doprawia nam rogi na prawo i lewo, ale tych niewiernych jest tak mało, że chyba każdy polski wolny facet ma w portfelu ich numery telefonu. Co więcej, nie dość, że Polki świetnie się prowadzą, to jeszcze dodają do tego refleksję - w badaniach OBOP "Małżeństwo i życie rodzinne" 89% wymienia zgodnie najważniejsze złe strony związków: niewierność, zdrada, zazdrość, podejrzliwość. Mało, że porządne, to jeszcze mądre...   Gdyby jednak uwierzyć reklamom, to jesteśmy otoczeni przez nałogowe flirciary strzelające oczami za każdą parą spodni, tańczące w klubach z chippendalesami i gotowe na romans nawet ze świstakiem od milki.   Co my z tego mamy? Święty spokój, poczucie bezpieczeństwa i wolną od trosk głowę. Jeszcze tego brakowało, żebyśmy podczas flirtowania z Danusią z księgowości musieli się zamartwiać, czy przypadkiem nasza żona nie flirtuje z jakimś pacanem! Tego byłoby już za wiele!    6.   Polki wspierają swoich mężczyzn   Około 70% twierdzi, że dobry związek to opieka i oparcie w potrzebie. Ośrodek Badania Opinii Publicznej sprawdzał nasze zaangażowanie w życie rodzinne i hierarchię wartości. Na pierwszym miejscu - przy pytaniu: "Co daje życie w rodzinie?" - dwie trzecie kobiet umiejscowiło możliwość dawania pomocy i liczenia na nią.   Później znalazło się zaspokojenie potrzeb emocjonalnych - miłości, szczęścia, zrozumienia, a na trzeciej pozycji, ex aequo, dzielenie wspólnych zainteresowań, zaspokajanie czyjejś potrzeby istnienia i wspólne rozwiązywanie kłopotów.   Co my z tego mamy? Rodzina jest dla naszych pań ostoją, dla której są w stanie zrobić wiele, a nawet - jak podpowiada życiowe doświadczenie - dla jej ratowania więcej z siebie dawać, niż wymagać od partnera. Jeżeli tylko otrzymają z naszej strony porównywalne wsparcie i więź, taki związek przetrwa wszystkie życiowe zakręty i rafy.    7.   Polki są zaradne   Ty, dzieci, dom i praca. Razem 4 etaty. I jakoś dają radę. Ty byś umarł. Dlatego o ich gospodarności krążą legendy. Faktycznie, spróbuj zarządzać rodzinnymi finansami (i to, niestety, zazwyczaj dość skromnymi) i wykarm, opierz, obszyj, ubierz, daj na kino i takie tam w statystycznym modelu 2+2. Nie da się? Da się.   W bogatych krajach agencje cleaningu i housekeeperek dostarczą Ci na telefon panią, która posprząta mieszkanie, ale już mycie okien lub pranie dywanów załatwia inna agencja. No cóż, specjalizacja. U nas pani jest jedna, umie i zrobi wszystko sama, specjalnie nie grymasi i zazwyczaj nosi to samo co Ty nazwisko.   45 lat komuny, które były wielką szkołą przetrwania i zaradności, wykształciły w naszych kobietach przekazywaną z pokolenia na pokolenie umiejętność radzenia sobie w każdych okolicznościach. I za to między innymi je kochamy.   źróło: http://www.menshealth.pl/seks/7-glownych-zalet-polskich-kobiet,4216,3 1 Korona
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu @All Chciałbym niejako się usprawiedliwić, dlaczego tak późno zabieram głos pod moją notką, ale złożyły się na to dwie przyczyny: 1) nie miałem od rana zbyt dużo czasu, bo nawał zajęć uniemożliwiał mi branie udziału w dyskusji na tym forum; a także 2) chciałem też zorientować się jak temat wiedzy jest przyjmowany i na ile jest czymś znanym.    Po dotychczasowych wpisach widzę, że są to zagadnienia zupełnie nowe. Cieszę się zatem, że będę mógł przyczynić się do poszerzenia horyzontów u znakomitej większości blogerów i czytelników.   Że jest to zagadnienie niezmiernie ważne, niestety trzeba wielu przekonywać.    Proces przyswajania sobie wiedzy wpływa bowiem na powstawanie sądów i formułowanie opinii. Z czym mamy do czynienia na tym forum. Dlatego istotne jest uświadomienie sobie tych czynników, które przesądzają o naszych przekonaniach.   Dochodzi bowiem często do komicznych sytuacji, gdy ktoś przekonuje iż jakaś informacja jest ważniejsza bo została przekazana niedawno. Czyli im później - tym lepiej, bo stara mogła już się zdezaktualizować.    Albo jaką siłę ma moc autorytetu? Dla przykładu przytoczona wypowiedź znakomitego skąd inąd pisarza Stanisława Srokowskiego miała przekonać o prawdziwości głoszony przez niego opinii. Tymczasem jakby się wczytać w to co pan Srokowski pisze zobaczymy, że jego opowiadania są bardzo sugestywne i wciągające, ale nie mają odniesienia do faktów.  W przytoczonym artykule ów pisarz nie podaje żadnych danych źródłowych, na podstwie których można by zweryfikować podawane informacje. Jest to jedynie zręcznie wygłoszona opinia człowieka, która w żaden sposób o niczym nie przesądza. Jednak z jakichś powodów została przytoczona metodą kopiuj-wklej i podana jako koronny argument na słuszność własnych poglądów. Takie podejście właściwie dyskredytuje osobę, która powołuje się na wątpliwej jakości źródła, które tak naprawdę źródłami nie są.   Widzimy, że warto przyjrzeć się procesom decyzyjnym, dla każdego innych, bo to rzutuje na efektywność dyskusji i ścierania się różnych poglądów. Bo jak sądzę po to tu wszyscy jesteśmy. No chyba, że ktoś z góry zakłada, że będzie tylko trollował, stosował ataki ad personam, nie odnosił się do faktów i z góry zakładał, że ma rację i jest najmądrzejszy. Mam nadzieję, że takich osób jest tu mało i niniejszy artykuł a także kolejne z tej serii przyczynią się do zmiany nastawienia i zamiast reakcji emocjonalnych coraz częściej będą używane argumenty rozumowe oparte o rzeczywisty materiał dowodowy.   4 Czym jest wiedza?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mind Service
9 lat temu @Autor //Charakterystyczne, że w bardzo długim /na dwie kolumny/ wywiadzie Jerofiejew ani słowa nie wspomniał o religii w Rosji, ani o Cerkwi Prawosławnej, ani o chrześcijaństwie.    2/3 Rosjan uważa się za prawosławnych, ale ich wiara jest raczej powierzchowna.  Plenią się natomiast różnego rodzaju gusła i magia.  Sczególny popyt jest na wróżki i jasnowidzów.  Cerkiew Prawosławna nie pozbierała sie jeszcze po ciosach zadanych jej przez komunizm.//   fragment książki Święta Ruś Religijny fundament Rosji został zbudowany przez Bizancjum. Okoliczności historyczne go zmodyfikowały, ale nie wykorzeniły. Rosja długo była krajem słabym i zagrożonym. Nie chodziło tutaj o ataki ze strony Zachodu, który zostawiał zazwyczaj Rosję w jej lasach. Nacjonalistyczna historiografia bardzo przesadnie eksponuje zagrożenie zachodnie. Za agresora uważa się Polskę, choć ona najczęściej zadowalała się obroną własnych granic, pomijając niefortunne przedsięwzięcie, które w roku 1610 doprowadziło do krótkiej okupacji Moskwy. Było to możliwe na skutek zawalenia się państwa moskiewskiego w czasie tzw. Wielkiej Smuty. Ten epizod jest podkreślany, gdyż – jak się uważa – sprowadził na ziemie ruskie największe niebezpieczeństwo nawrócenia na katolicyzm. Dlatego właśnie Sołżenicyn uważa, że agresja polska, mogąca wywołać „zmiany genetyczne”, była o wiele groźniejsza od ataków mongolskich, które pozostawiły nietknięte struktury religijne kraju. (...)  W tym klimacie szczególnych cech nabrało rosyjskie prawosławie. Najważniejszą z nich jest zmieszanie elementów narodowych i religijnych (przymiotnik narodnyj lepiej tłumaczyć niemieckim völkisch niż francuskim national) pod batem szczególnie despotycznej autokracji. Żaden inny kraj na świecie – poza Ziemią Świętą – nie odważył się przyznać sobie określenia święty. Nazwa „Święta Ruś” otacza aurą świętości jednocześnie ziemię, lud i państwo rosyjskie. Trzeba prześledzić jej historię. (...) Upadek Konstantynopola był uważany w Moskwie za karę niebios. Jedynym bastionem prawdziwej wiary stała się, w słowach Mowy przeciwko łacinnikom, „promienna i święta Ruś”. Małżeństwo cara Iwana III z Zofią Paleolog zostało zawiązane pod patronatem Rzymu, który pragnął zwerbować Moskwę do wyzwolicielskiej krucjaty przeciwko Turkom. W Moskwie interpretowano to inaczej: jako nową odpowiedzialność Rusi, dziedziczki Konstantynopola, czyli pełnienie misji mesjańskiej. Zbliżał się właśnie rok 7000 (czyli 1492 zgodnie z obecnym kalendarzem), który uważano za moment nadejścia Antychrysta. Wierzono w to do tego stopnia, że w cerkwiach nie wygłaszano napomnień wielkanocnych (paschalia), co było odwiecznym zwyczajem[4]. Rok przeminął i zamiast końca świata doszło do wyniesienia wielkiego księcia Iwana Wasilewicza, autokraty Wszechrusi, do godności nowego Konstantyna, a Moskwa stała się nowym Konstantynopolem lub nawet nowym Rzymem. Na przełomie XV i XVI wieku doszło do konsolidacji tego mitu. Obrastał w rozmaite legendy, jak na przykład ta o „wpierw wezwanym” św. Andrzeju, który miał nawiedzić i poświęcić ziemię ruską; czy też ta o białym Kłobuku (mniszym kapturze) i jego cudownym pojawieniu się w Moskwie. W tym klimacie zostały wypowiedziane znane słowa Filoteusza z Pskowa: „Dwa Rzymy upadły, ale trzeci trwa i czwartego nie będzie”. „Na całym świecie jest tylko jeden car chrześcijański, car Wszechrusi”. Od tamtego czasu trwa stabilnie ideologia rosyjskiej autokracji. Misją cara stało się rozszerzanie granic królestwa prawosławnego. Nie ponosi on odpowiedzialności przed ludźmi, lecz wyłącznie przed Bogiem. Nieposłuszeństwo carowi to bunt przeciwko Bogu. Efektem tego było przekształcenie państwa rosyjskiego w sektę.  3 Wiktor Jerofiejew i Wojciech Grzelak - o Rosji
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony