Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @Gadający Grzyb Dobry wieczór. Zastanawia mnie skąd bracia Karnowscy wzięli to zdjęcie. Wiemy, że dziennikarz nie może ujawniać swoich informatorów, jednak chyba rację może mieć Pani Senator Gosiewska, która powiedziała, że jest ono sygnałem ostrzegawczym dla Donalda T., który może nie wywiązywać się z zadań, jakie postawiły agenturalne lobby. Dzisiaj na relacjonowanym przez NiepoprawneRadio.PL spotkaniu jedna z pytających powiedziała o manipulacji zastosowanej przez red. Olejnik, która przedstawiła to zdjęcie ucięte w miejscu, w którym Donald T. podnosi swoje pięści. Póki co głos na temat "tłumaczenia" bądź "analizowania" tego zdjęcia zabierają przedstawiciele mediodajni, min. Sikorski, rzecznik Graś, Stefan "won" Niesiołowski a co z samym Donaldem T.? Umknęło mi coś czy dalej milczy? Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie! Histeria anty-smoleńska
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @Harcerz Pisze Pan u siebie: "Prawdopodobnie wszystkie fotografie, łącznie z tymi niedostępnymi komercyjnie, zostały przekazane po katastrofie smoleńskiej polskim służbom." Wrak też był już "prawdopodobnie" przekazany, czarne skrzynki też, wszystkie potrzebne dokumenty, akta i inne materiały również. A tak w ogóle, to samej katastrofy chyba tak naprawdę nawet nigdy nie było. Prokuratura jest czysta jak łza a Macierewicz ma obsesję. Skoro materiały, jak Pan potem pisze, zaginęły gdzieś w instytucjach podległych premierowi, to jak zostały one przeanalizowane i jaka jest ich wiarygodność. BA! Nie można poprosić o nowe? Premier na pewno z pomocą super-niani napisałby jakieś usprawiedliwienie... Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Strategia rozpaczy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @Harcerz Prof. Ciszewski powiedział, że jest gotowy do dyskusji. Dlaczego więc nikt nie zadaje konkretnych pytań, nie przedstawia kontr-argumentów? Dlaczego Lasek nie wyciągnie swoich zdjęć satelitarnych na podstawie których opiera się raport Millera? Dlaczego nikt nie dyskutuje w związku z tym z nim, tylko wszyscy prześcigają się w festiwalu plucia, szkalowania, obrażania ludzi, którzy mają zdanie inne niż to, co próbują wmówić Lasek z Millerem? Przecież niemalże każdy punkt ich raportu, który się przeczyta śmierdzi na kilometr i łatwo go podważyć. Dlaczego nie potrafią usiąść i bronić swoich tez? Dlaczego jedynymi zainteresowanymi w obronie tez raportu Millera są przedstawiciele mediodajni? Obronie, która polega na wszystkim, co opisał wyżej autor posta? Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie! Strategia rozpaczy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @ Gadający Grzyb Dzień dobry. Jeśli chodzi o "GW" i popieraną przez jej red. ekipę Donalda T., to już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że trzeba wszystko bez przerwy nagrywać i dokumentować, żeby po każdej ich wypowiedzi, po każdym nowym komentarzu wyciągać i pokazywać opinii publicznej to co powiedzieli w tej samej sprawie 5 lat temu, miesiąc temu czy przed kilkoma godzinami. Tak oczywiście zaczyna się już dziać, jednak do "perfekcji" jaką osiągnęła w tej kwestii ekipa z Czerskiej jeszcze sporo brakuje. Gdy u Kraśki prof. Rońda machał owym blefem wówczas pomyślałem, że to głupota, ponieważ zespół parlamentarny cały czas podkreślał, że dokumenty Rosjan są niewiarygodne, a tu pan prof. mówi, że ma rosyjski "dowód". Rządowe mediodajnie zaczęły krzyk, że przecież raport Anodiny jest nieprawdziwy i nie można się powoływać na rosyjskie dokumenty, ale przecież nie wolno mówić tego na głos, bo będzie "wojna z ruskimi". Dzisiaj zaś śmieją się, że prof. Rońda to co najmniej debil i hochsztapler nie pamiętając jak cieplutko mieli jeszcze pół roku temu. Nie chcę tutaj usprawiedliwiać Rońdy, bo tego zachowania nie da się usprawiedliwić - chcę tylko pokazać kolejne przykłady strachu i całkowitego zdebilowacenia, jakie napędzają red. z Czerskiej oraz jej towarzyszy. Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Strategia rozpaczy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @AdamDee Myślę, że nie. Przesłuchania, które zostały "zaprezentowane" w przywołanej przez Pana kublikacji odbyły się w maju i czerwcu. Towarzysze z Czerskiej mieli cholernie dużo czasu, żeby przygotować temat zastępczy na wrześniowe manifestacje, które zostały zapowiedziane przez ZZ. Dzisiaj już prawie nikt nie zająknie się o tym wszystkim, co działo się 14 września w Warszawie, BA! odnosi się wrażenie, że nic takiego nie miało miejsca, ponieważ teraz tematem nr 1 jest zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza. Na początku tygodnia PO próbowała odgrzać kotlet z powołaniem Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry pod Trybunał Stanu a że już chyba nikt nie bierze tego na poważnie, to trzeba było uderzyć w sprawę tragedii smoleńskiej, która jest tylko wodą na młyn dla lemingów i innych obrońców obecnego systemu. Między innymi dlatego wydaje mi się, że wywiad towarzysza Kraśki, który jest wnukiem komunistycznego działacza, członka KC PZPR i synem komunistycznego "dziennikarza" z Antonim Macierewiczem był już po prostu skutkiem propagandowej lawiny, którą po raz kolejny zafundowały zaprzyjaźnione media. Ile to jeszcze potrwa? Tego nie wiem, ale wiem, że tematy zastępcze się kończą a propaganda smoleńska i związana z nią awantura też już niedługo nie zastąpi ludziom rzeczywistości, której doświadczają na ulicy, w pracy etc. Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Macierewicz kontra tow. Kraśko w TVP Info
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @Emir "Nie orientuję się w tej tematyce tak dobrze jak Pan" :) Dziękuję serdecznie za informacje. Jeśli będzie w przyszłości poruszany ten temat a będzie na pewno, to będę lepiej przygotowany do dyskusji :) Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Żydzi – Polska – problem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @AdamDee Dobry wieczór. Bardzo żałuję, że Pan Macierewicz nie powiedział towarzyszowi Kraśko jednej rzeczy, mianowicie: "W moim zespole ekspertem są ludzie z tytułami profesorskimi, natomiast w komisji Millera i Laska człowiek, który w młodości rąbał drewno i stwierdził, że brzozy nie dało się porąbać - taka twarda" :) Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Macierewicz kontra tow. Kraśko w TVP Info
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu Re: @Gadający Grzyb Rozumiem. Pozwolę sobie teraz na krótką anegdotę: W jednym ze swoich felietonów Antoni Słonimski opisuje spotkanie z amerykańskim Żydem, które miało miejsce na statku. Wyglądało ono mniej więcej tak: - Pan jest z Polski? - pyta Żyd. - Tak - odpowiada Słonimski. - Pan jest Żydem? - Tak. - To Pana tam na pewno prześladują. Wówczas Antoni Słonimski odpowiada, że w Polsce są antysemici, ale on jest publicystą, pisze dla poważnej gazety, jest popularny, pisze dużo książek, które sprzedaje w znacznych nakładach. Puenta tego felietonu jest taka, że ten amerykański Żyd uważa go za jakiegoś agenta, który perfidnie kłamie, bo on przecież ze swoich gazet wie, że Żydzi w Polsce są prześladowani. Powyższa sytuacja miała miejsce w latach 30. XX wieku. Cała ówczesna Europa miała problem z Żydami, którzy we wszystkich krajach organizowali się niczym Polacy pod zaborami. Żydzi już w tedy mieli potężne lobby i organizacje, które w latach 1939-1945 mogły przyczynić się do uratowania życia wielu z nich. Dlaczego z nich nie skorzystali możemy się tylko domyślać... Jak wielka była miłość aliantów do Żydów obrazuje historia, w której Niemcy zaproponowali aliantom z tego co pamiętam uwolnienie 10 tys. Żydów w zamian za 100 ciężarówek. Alianci nie przyjęli tej oferty. Takich historii jest masa, ale o tym może kiedy indziej. Problem w dużej mierze polega na tym, że gdy w okresie zimnej wojny jakaś polonijna gazeta napisała kilka słów prawdy o sytuacji Żydów w czasie II Wojny Światowej, o bohaterstwie Polaków, o bestialstwie Niemców czy o wywózce do obozów z innych, chociażby wymienionych przeze mnie wyżej krajów Żydów, wówczas mobilizowały się różne organizacje (najczęściej finansowane przez KGB) i pozywały te gazety. Procesy oczywiście zostały przez nie przegrane, ale po latach, kiedy już wszyscy mieli w pamięci, tylko to, że skoro ich pozwano, to na pewno kłamali. W jednej z książek Władysława Bartoszewskiego przeczytałem, że w czasie wojny bardziej bał się on Polaka niż niemieckiego żołnierza. Jak więc można poważnie traktować jego wypowiedzi o piekle wojny, skoro widocznie rację mają twórcy antypolskiej gadzinówki pokazujący jak to Niemcy wyzwalali w Polsce Żydów. Te dwa aspekty mają w mojej ocenie znaczny wpływ na obecną sytuację posądzania nas o antysemityzm i domagania się odszkodowań. Jestem jednak strasznie ciekaw jak radzą sobie z tym problemem na Słowacji, Węgrzech etc. Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie! Żydzi – Polska – problem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @Gadający Grzyb Dobry wieczór. Nie orientuję się w tej tematyce tak dobrze jak Pan, dlatego rozpocznę może od kilku pytań: 1. Czy roszczenia o odszkodowania dotyczą się tylko Polski? 2. Co z roszczeniami wobec Francji? Przecież do 2006 roku koleje francuskie domagały się od rządu zapłaty za wywózkę do Auschwitz prawie 100 tys. Żydów? 3. Co roszczeniami wobec Słowacji (prześladowania 90 tys. Żydów i wysłanie znacznej części z nich na śmierć do Auschwitz), Bułgarii (wysłanie 11 tys. Żydów na śmierć do Treblinki), Węgrzech (wysłanie 760 tys. Żydów na front wschodni oraz ponad 430 tys. na śmierć do Auschwitz) i wielu innych krajów? Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie! Żydzi – Polska – problem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Geolog1988
11 lat temu @ Gadający Grzyb Dzień dobry. Muszę przyznać, że jestem strasznie zdziwiony takim zachowaniem "Krytyki Politycznej". Przecież nie od dziś wiadomo, że hasłem III RP powinien być (według tego środowiska) okrzyk: "KAPUŚ, TO BRZMI DUMNIE". Pan Piątek powinien zostać przedstawiony jako wzór obywatelskiej postawy, prawdziwy neo-patriota a nie utracić swoją ciepłą posadkę. Jak powinno się nagradzać za swe czyny takich ludzi jak pan Piątek opisał w "Zapiskach oficera Armii Czerwonej" Sergiusz Piasecki. Przepraszam, bo tekst będzie trochę przydługi, ale muszę go zacytować: "Otóż w pewnym kołchozie robota kiepsko szła. Nigdy według planu norm produkcji nie osiągnęli. Posyłano tam i instruktorów, i komisje różne, i nic; to samo. Zdawało się, że wszystko tam jest, co trzeba do pracy, a jednak wyniki zawsze były marne. Kilku już prezesów kołchozu wysłano do łagru, czy gdzieś dalej nawet. Ale u każdego następnego to samo. Wreszcie posłano tam - dla zbadania zagadkowej sprawy - pewną komsomołkę. Pojechała niby dla pracy „kultoświatowej”, no i „czerwony kącik” założyć. Otóż przyjechała ona i pracuje jak się należy, a tymczasem wszystko dookoła obserwuje i szkodników szuka. A do niej przymigdalił się naczelnik traktorowej stacji. Zgrabny chłop i młody. Ona też była piękna. Zaczęli oni ze sobą romansować. Razem książki czytają, razem na zebrania chodzą, razem śpią. Słowem: kulturalnie czas spędzają. On w niej i zakochał się, a ona w nim. On chciał, żeby zaraz ślub wziąć. Ale ona powiedziała, że trzeba zaczekać do jesieni, kiedy główne roboty będą skończone. Bo na pierwszym miejscu jest obowiązek, miłość zaś na drugim. On musiał się zgodzić, ale zrobił to bardzo niechętnie i był niezadowolony. To się jej wydało bardzo podejrzane. Więc zaczęła ona uważnie go obserwować i pewnego razu - kiedy on był na stacji traktorowej - wszystko w jego pokoju przeszukała i znalazła kartkę w obcym języku. Ponieważ nie mogła ona jej przeczytać, ale zrozumiała, że sprawa jest podejrzana, to ona tę kartkę wzięła i nocą, na piechotę, trzydzieści wiorst do miasta odwaliła. Tam doręczyła kartkę naczelnikowi NKWD. On kartkę sfotografował, a komsomołkę odwiózł zaraz autem i wysadził w pobliżu kołchozu. Kazał jej kartkę na miejsce położyć, aby tamten łotr nie dostrzegł niczego. Jej zaś kazał dalej go śledzić... No, nadeszła jesień. Zbiory były dobre, jak nigdy. Więc zauważyła, że jej kawaler posmutniał. Zrozumiała ona z tego, że bardzo mu się nie podoba, iż kołchoz może zacząć rozwijać się. Więc ona jeszcze uważniej go obserwowała i dostrzegła pewnej nocy, jak on do miasta pojechał i stamtąd jakąś paczkę przywiózł. Zbadała ona tamtą paczkę i okazało się, że była w niej bomba zegarowa angielskiego wyrobu. A następnej nocy dostrzegła ona, że on z łóżka, w którym razem spali, wylazł po cichu i wyszedł z izby. To ona z daleka za nim. I zobaczyła, że podły sabotażysta podłożył bombę pod tamę, która regulowała poziom wody w jeziorze. Takim sposobem chciał on kołchoźne pola wodą zalać i wszystkie zbiory zniszczyć. Zostawił on bombę pod tamą i poszedł na stację traktorową, żeby mieć wytłumaczenie dokąd chodził... jeśli ktoś o to spyta. A ona tymczasem bombę spod tamy wyjęła i do jeziora ją wrzuciła. Potem zdołała pierwsza do domu wrócić. Bomba wybuchła w jeziorze, ale szkody wielkiej nie zrobiła. Wszyscy zrozumieli, że był to zamach na kołchoźne dobro i prezes powiadomił o tym NKWD. Zaraz przyjechały władze i zrobiły zebranie. Prezes wystąpił z mową i powiedział, że wśród nich jest sabotażysta, który od dawna pracy szkodzi, a teraz chciał cały ich dorobek zniszczyć. Wówczas wystąpił tamten sabotażysta i też przemawiał za czujnością i twierdził, że zamachowiec na pewno z miasta przyszedł. Dopiero wtedy komsomołka wystąpiła i powiedziała: - Ten sabotażysta, to ty jesteś! I bombę tamtą też ty pod tamę podłożyłeś, ale ja ją w porę usunęłam. A on na to: - Jakaż twoja miłość, jeśli ty mnie gubisz?! Ona zaś mu odpowiedziała: - Jestem komsomołka i stawiam obowiązek na pierwszym miejscu. A ciebie, jako wroga Związku Sowieckiego, sama bym zastrzeliła! Ja byłem tak wzruszony tymi słowami, że zacząłem klaskać w dłonie i krzyczeć: brawo! A koniec filmu był następujący. Ją wezwano do Komitetu Partyjnego i udekorowano uroczyście orderem. Jego zaś pokazano za kratami... Bardzo był piękny film i ja ogromnie nim wzruszyłem się." Tomasz "Geolog" Pozdrawiam Serdecznie Pawlik Morozow i młyńskie kamienie
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony