|
10 lat temu |
Zgodnie z zaleceniem poczytałem sobie. |
Z przykrością stwierdzam, że utyskuje Pan na brak argumentów ze strony przeciwnej, ale sam nie dostarcza żadnych. Kiedy pojawia się Pani Faxe, i odnosi kolejno do wszystkich Pańskich wypowiedzi, a sama wysuwa bardzo rzeczowe zarzuty, zbywa ją Pan milczeniem. Podobne tendencje widzę i tym razem. Nie odnosi się Pan do moich pytań, choć wyraźnie bierze stronę tych, do których je kieruję.
Autorytatywnie oświadcza Pan, że "...możliwość stosowania kar uciążliwych nie istnieje..." i zero argumentu na potwierdzenie tych słów. Nie znalazłem ich też w pozostałych artykułach. Nie mogę uwierzyć, że zetknął się Pan z tym po raz pierwszy. Zapewne nie odniesie się Pan i do tego, że skoro "...nie po to zniosły karę śmierci, aby morderców do obozów pracy posyłać " to czy może po to, aby ją na powrót wprowadzać? Przecież to czysta demagogia.
Mało tego, co jakiś czas próbuje Pan obrazić czytelnika, który śmie się z Panem nie zgadzać, nazywając np. "kawiarnianym filozofem". Czy mam rozumieć, że Pan jest filozofem profesjonalnym? Jeśli tak to bardzo chętnie zapoznam się z takim profesjonalnym wywodem na temat kary śmierci. W miarę możliwości, skrojonym na moją kawiarnianą miarę. Artykuły mają też inne wady. Raz, a może i kilka razy, odżegnuje się Pan od nauki Kościoła i religijności, a niczym tak gęsto nie są utkane Pańskie wpisy jak interpretacjami biblijnych zapisów. Zaprzęgnięcie do własnych celów wydarzeń ze świątyni w Jerozolimie jest delikatnie mówiąc nadużyciem.
To wszystko miałoby jakąś (choć względną) wartość ale na Onecie, czy w jakimś podobnym miejscu. I nie jest to złośliwość. Tam taka retoryka jest na miejscu bo trafia do odbiorcy, który jedynie taką rozumie. Tutaj pisze Pan do czytelnika, który w zasadzie zgadza się z Panem i chętnie przyklaśnie, jeżeli poradzi sobie z dylematem moralnym jakim jest mordowanie ludzi niewinnych, celowo czy omyłkowo. Nieprawdą jest, jakoby takie przypadki się nie zdarzały, a skoro się zdarzają, to niech mi Pan odpowie, czym różni się zabijanie w świetle prawa ludzi niewinnych, od zabijania ludzi niewinnych wbrew prawu? Pominę już pozostałe dylematy. Słowem, jeśli o mnie chodzi, to osiąga Pan efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego. Jakże to odmienny styl od tego, którego broniłem w jednym z poprzednich Pańskich artykułów.
|
2 |
Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar (5a) |
|
|
10 lat temu |
Znakomity artykuł |
Tak też „zaimplementowano” tej cywilizacji kłamstwo. Zauważcie, ile jest w związku z nim eufemizmów. Dla przykładu: blef, półprawda, "dyplomacja", białe kłamstwo, kłamstwo handlowe, reklama itd. Jak ogromna jest nikczemność kłamstwa we wszystkich postaciach, niech posłuży refleksja. Spójrzcie na przykłady moralnego upadku podane w artykule. Wszystkie są zakorzenione w kłamstwie. Jeśli nie bezpośrednio, to poprzez oszustwo, fałsz czy obłudę. Stopień upadku moralnego osiągnął już takie dno, że byłem już opluwany za takie poglądy nawet w gronie osób uważających się za Katolików, i to jeszcze dobrych. Oni też mieli swój eufemizm w postaci "dobrego" czy też "szlachetnego kłamstwa" kryjącego - pod pozorem troski o bliźniego - ochronę własnego dobrego samopoczucia. Nie ma gdzie uciekać jak te szczury. Połknęliśmy program i już po nas. |
|
D o n i k ą d *Jak chore szczury |
|