|
11 lat temu |
inteligencja ryb |
Obserwacja i fotografowanie ptaków to jedno z moich ulubionych zajęć.
Jesienią, przed dwoma laty, "śledziłam" wędrujące kormorany (dodam, że tych ptaków jakoś nie lubię), które "przysiadły" na wodzie, w pobliżu przeciwległego (w stosunku do mnie) brzegu Furesoen czyli jeziora Fure, w pobliżu Kopenhagi.
Aby lepiej widzieć - weszłam na pomost dla żaglówek i łodzi.
Nagle spojrzałam w głąb wody i zdumiałam się: wokół pomostu pośród zacumowanych jachtów oraz wzdłuż brzegu spokojnie, można rzec - leniwie - przemieszczała się olbrzymia ławica ryb.
Jak zdołały się "skrzyknąć" i uciec z zagrożonego przez kormorany obszaru? Skąd wiedziały, że bezpieczny jest przeciwległy brzeg jeziora? Rybaków zresztą też tam nie było.
Kormorany bardzo szybko odleciały, ryby powoli odpłynęły.
Moje pytanie o sposób ich komunikacji pozostaje bez odpowiedzi
|
|
Zosiom samosiom ku przestrodze |
|
|
11 lat temu |
...przyłączenie Ukrainy do Rosji wzmacnia Unię |
NIE ROZUMIEM.
Wiem tylko, że jeśli Rosja "trzyma rękę" na surowcach to może je dawać lub zatrzymywać. To jest niebezpieczeństwo rosyjskiego gazu w Europie (stąd z Zachodniej Europie szukanie alternatywnych źródeł energii).
A ponieważ NIE WIEMY co powiedział prezes Jarosław Kaczyński w Kijowie - to... już pisałam powyżej. |
|
Zapis uczuć mieszanych |
|
|
11 lat temu |
Re: Zapis uczuć mieszanych |
No to AD MERITUM!
Jeśli - poza informacją o bytności premiera Kaczyńskiego (dla ścisłości ex-premiera, obecnie lidera opozycji w Polsce) w Kijowie - nic więcej nie możemy powiedzieć, to może bezpieczniej byłoby właśnie zamilczeć - powstrzymać się od komentarzy.
Nie jestem politologiem, nie mniej cokolwiek wiem - na temat polskiej polityki wschodniej: z opinii moich Rodziców - Lwowiaków, z własnego doświadczenia, z opinii spolszczonych Ukraińców.
Nie będę polemizować z wieloma półprawdami powyższego blogu. Raczej zaakcentuję elementy, które wydają się istotne dla Polski w relacjach z Ukrainą i Rosją.
Co do tych "państw buforowych" Białoruś to rosyjski wasal, podobnie jak np. Armenia, a Litwa, Łotwa, Estonia - to raczej takie plastikowe "bufory".
Wobec Ukrainy Rosja prowadziła specyficzną politykę, Hołodomor był jednym z jej elementów.
Wysiedlano również "rdzennych" Ukraińców, osiedlano na ich miejsce Moskali. I "drenowano" Ukrainę z zasobów naturalnych, niszcząc je równocześnie w sposób planowy i niezaplanowany, jak gdyby "przy okazji". W ten sposób zniszczono np. gospodarkę rolną na Podolu, które kiedyś żywiło przynajmniej pół Europy.
A kto dziś pamięta o strajku górników w Donbasie, gdzie po prostu Moskale zatopili ok. 1000 strajkujących?
Ukraina zawsze wykazywała "różnokierunkową orientację".
Byli - najliczniejsi chyba - reprezentanci opcji "Samostijnoj Ukrainy", byli przedstawiciele kierunku pro-rosyjskiego (zwani niekiedy chochołami, czy chachłakami), byli też zwolennicy jagiellońskiej idei Unii z Polską.
Daruję sobie podawanie przykładów, choć znam je, liczne! Byli Ukraińcy, którzy się polonizowali, niejednokrotnie ryzykując życiem. O Polakożercach pisać nie będę, wiemy o nich wiele, o amatorach Wielikoj Rassiji także nie, chyba tylko, że część z nich to Rosjanie...
I żyją wciąż Polacy na Ukrainie, choć nie sądzę by oczekiwali, że Polska wróci do Lwowa.
Natomiast oderwanie Ukrainy spod wpływów sowieckich ewidentnie osłabia Rosję. I jest to zwłaszcza interes Polski, a nie innego kraju czyli np. Węgier albo Słowacji.
Rosja także o tym wie. I wiedzą "polscy" reprezentanci Rosji w Polsce. Mamy prawo mieć duże wątpliwości co do postawy Ukrainy wobec Polski. Nie mniej istnieją silne przesłanki przemawiające za "budowaniem mostów" z Ukrainą.
I w tej sytuacji drwiny z osoby i postawy premiera Kaczyńskiego uważam za dywersję Komu ona służy?
Is fecit, cui prodest. Sapienti sat!
|
|
Zapis uczuć mieszanych |
|
|
11 lat temu |
musiałem... zareagować na... |
Dobrze, że walczysz, Dixi! Jestem z Tobą!
Ja już byłam (no prawie) na etapie poddania się (Nie oczekuję dziś nikogo...).
Wpis Huna mnie pokrzepił, Ty - wlałeś nową energię.
Muszę wobec tego odpowiedzieć - na forum - "Jasieńkowi", bo te pseudo-polityczne analizy, skierowane przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu mocno mnie "wkurzają" (ale może już ktoś zareagował).
Pozdrawiam! |
|
Czy to już fin de siècle Niepoprawnych? |
|
|
11 lat temu |
Re: Walą młoty o burtę - przypomnienie tragedii |
dziś po czterech przeszło godzinach - ta sama notka. Pierwsza - zasługuje - na 10, drugiej nie oceniałam - bo treść nadal dramatyczna i prawdziwa, ale w sumie - co to jest - eksperyment pedagogiczny ("poemat"), czy "nowy powiew", czy spam. Chciałabym jednak wiedzieć. A może to "urodziła się nowa tradycja"? |
|
Walą młoty o burtę - przypomnienie tragedii |
|
|
11 lat temu |
Regulaminy i dobre obyczaje |
Nie ma obowiązku czytania wszystkich wpisów i komentarzy... Nie ma obowiązku...rejestrowania się tu...
Nie ma obowiązku zachowywania się kulturalnie we własnym i w cudzym domu, zwłaszcza że za to nikt nie może nikogo karać.
Prawda, no może nie święta, może tylko ta tischnerowska "tyz prawda".
Ale też prawda, że ludzi nie przestrzegających podstawowych zasad kultury nikt kulturalny zapraszać do siebie nie będzie.
I o ten brak kultury tu "biega".
Dotychczas portal, nawet przy "wizytujących", trollach był portalem o wysokim poziomie kultury.
Ostatnie "popisy" nowych i starych harcowników są żenujące. A opacznie pojęta i promowana "wolność słowa"
to dla mnie kolejna żenada.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zgodzi się, by w jego salonie (przepraszam za skojarzenia, nie tym przez 24) ktoś pluł na posadzkę, wycierał nos w palce, czy np. kopał meble. Gospodarz "z ikrą" umie takiego "gościa" albo "usadzić" albo wyprosić.
Ale jeśli coś podobnego dzieje się w zakresie blogerskich wpisów (czy popisów) i gospodarz nie reaguje - to może ów gospodarz pozostać sam, wyłącznie z harcownikami, wciąż za to "zgodnie z regulaminem". Gospodarz bez poczucia przyzwoitości próbuje wytłumaczyć gościom, że np. "dba o pluralizm", albo "rodzi mu się nowa tradycja", bo - wedle regulaminu.
Jak z Tobą Gawrion? Rzeczywiście chcesz wyhodować "nową tradycję"? Chyba już bez wielu z nas, zwłaszcza tych najwartościowszych (nie, nie o sobie tu myślę). Czy o to chodzi?
Pozdrawiam - być może po raz pierwszy i ostatni. Sorry!
|
0 |
Granice tolerancji na niepoprawnych |
|
|
11 lat temu |
Moi "Niepoprawni" Przyjaciele - Wszyscy |
Dzięki - za ciepłe słowa. Dzięki za to, że odezwaliście się Wy, których tak bardzo polubiłam! Tajfun nad Niepoprawnymi spowodował, że ośmieliłam się"wrócić do przeszłości".
(Jeszcze) pamiętam - bo "naród, tracąc pamięć, traci życie"!
A Tobie Smoku - jeśli zapytasz - chętnie odpowiem (na priva).
I pewnie jeszcze kiedyś wrócę do blogu. Choć gdzie mi tam do Was - gwiazd blogerskich. |
2 |
A jeszcze nic nie załatwione... |
|
|
11 lat temu |
Różne podejścia |
Tzw - masz wciąż problem z "zachowaniem poziomu".
Jesteś jak uczeń w trzeciej klasie, który - ponieważ nie jest ani najmądrzejszy, ani najpilniejszy - jest przynajmniej "najfajniejszy" - wciąż się wygłupia.
Twoje błazenady na temat premiera Jarosława Kaczyńskiego przekroczyły wszelkie granice!
Ciebie zdaje się swędzą te j...a.
Może usiądź na własnej doopie i na jakiś czas zamilknij!
Czy myślisz, że jesteś zabawny albo odkrywczy.
Zachowaj milczenie, jeśli nie potrafisz zachować powagi.
Przykro pisać, ale - nie powinieneś się odzywać, jeśli nie umiesz nic nowego powiedzieć, tylko "przeklejać" swoje dawne "fumarole".
EOT |
|
I znów na Majdanie dzieje się historia. |
|
|
11 lat temu |
Spotkałam niegdyś chorego |
Spotkałam niegdyś chorego człowieka (pacjenta), który "zapieniał się" gwałtownie, iż - wbrew jego woli - w niemowlęctwie, został ochrzczony na życzenie rodziców, a przecież on sam tego nie chciał. Nie zauważał, w wieku dojrzałym, braku logiki swego rozumowania (jako że, nie mając wiedzy ani woli, nie mógł podejmować samodzielnych decyzji, a skoro nie potwierdził dojrzale "cudzej" decyzji - to nie ma zobowiązań), nie mniej, na podstawie owego doświadczenia miałabym pewną sugestię dla innych "wolnomyślicieli". Otóż, podobnie do dobrowolnych oświadczeń katolików, którzy umieszczają je wraz z dokumentem tożsamości na "zafoliowanej" karcie i posiadają przy sobie: "Jestem katolikiem. W razie nagłej choroby lub wypadku proszę o wezwanie księdza" powinni owi "myśliciele" przygotować inne oświadczenie: "Jestem wierzącym w nicość, (albo - nie wierzę w Boga); w razie nagłej choroby czy wypadku proszę nie wzywać żadnego kapłana"! Nie byłoby problemu, a "producent" takich "anonsów" mógłby jeszcze co nieco zarobić Może należałoby to rozpropagować . |
|
Namaszczenie chorych? To krzywda warta 90 tys zł. |
|
|
11 lat temu |
Re: Jarosław, Jarosław ! |
Dzięki wielkie - za relację, za postawę, za mądrość! Wciąż tylko "mało nas" - toteż - "walczmy" o więcej! Do tego nie trzeba siły mięśni, tylko - rozumu! 10-ka! |
|
Jarosław, Jarosław ! |
|