Komentarze użytkownika

Kiedysortuj rosnąco Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu przedni koncept, bo za jednym zamachem dwa cele osiągnięte: ratunek dla IPN i pohybel dla GW.Tylko jaki by tu paragraf wykorzystać? Może prawnicy podpowiedzą? Na poważnie: gdyby tak ktoś na serio prześledził i udokumentował antypolską, więc antypaństwową działalność demonów z Czerskiej, to może wystarczyłoby na zawiadomienie do Prokuratury i wyrok sądowy o zamknięciu tej gadzinówki? Dochodzenie społeczne trzeba by zacząć od tego, za co sądy skazują i pod tym kątem szukać dokumentacji, by odpowiadała sądowym oczekiwaniom.  Taki wyrok o zamknięciu GW powinien być co roku świętowany. Ech, tylko pomarzyć można. Zlicytować michnikową siedzibę czerskiego GWna za jej ponad 20 letnią antypolsk.ą działalność i przekazać na cele IPN!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu dokładnie tak a poza tym: to nie żołnierze podejmują decyzje o udziale w misjach międzynarodowych. Od tego są politycy i ich należy rozliczać. Nie Bogu ducha winnych żołnierzyków, którzy mają ojców i matki, czasem już żony i dzieci, i którzy jadą tam, dokąd Rzeczpospolita wysyła. Cześć pamięci poległych!  Wyrok za lżenie polskich żołnierzy
Obrazek użytkownika all10101
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu o co chodzi? "Chcemy umacniać tolerancję..." ja się dziwię i dziękuję - nie kupuję. WSPÓLNE PRZESŁANIE DO NARODÓW POLSKI I ROSJI
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu chamstwo, po stokroć chamstwo  i bluźnierstwo. Humor z piekła rodem. Nikomu na naigrawanie się z Modlitwy Pańskiej nie zezwolimy. Bolszewickiemu pomiotowi też!!! Już raz ten tekst zgłaszałem do Administracji portalu jako naruszenie regulaminu, ale się głupawo wykręciła, jakoby autor nie chciał nikogo obrażać. Pytam więc: jeśli ktoś kogoś przejedzie samochodem, a nie miał takiego zamiaru, to jest winny czy nie??? Ktoś, kto takie szambo tu zamieszcza, szambem się karmi i innych do stołu zaprasza. Smacznego durnie! Credo Leminga
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu prawdziwe pojednanie jest bez wątpienia czymś dobrym. Mam wątpliwość, czy orędzie wypracowane przez hierarchie KK w Polsce i Cerkwi Moskiewskiej będzie miarodajne w kwestii pojednania narodów polskiego i rosyjskiego. Pomijam fakt, iż czym innym jest ekipa Putina, a czym innym naród rosyjski, ale oczywistością jest, że w warunkach rosyjskich opinia lansowana przez władze ma dużo mocniejszą siłę oddziaływania, niż w warunkach polskich, nawet obecnie panujących między Bugiem z Odrą. Natomiast powtórzę to, co napisałem w odpowiedzi na tekst Gadającego Grzyba: "dla mnie decydującym okaże się, czy orędzie sprosta kryterium pojednania, jakie sformułował niegdyś Jan Paweł II. Powiedział on, że "pojednanie to spotkanie dwóch osób w prawdzie". Ja to rozumiem tak, że to spotkanie w prawdzie musi zawierać ujawnienie błędu, przyznanie się do winy (czasem zbrodni) jednej strony, połączone z żalem, iż do tego doszło, na co odpowiedzią powinno być przebaczenie. To są warunki prawdziwego pojednania. Inaczej mamy do czynienia z fałszem, z którego nic dobrego wyniknąć nie może. Gorzej: zaniedbanie tych warunków pogłębia poczucie niesprawiedliwości po stronie pokrzywdzonej, choćby nie zostało otwarcie wyrażone." Wszystko zależy od treści orędzia. Jeśli sprosta temu kryterium, będziemy mieć podstawy, by je oceniać optymistycznie. Jeśli w  procesie wypracowywania tekstu nadmiernie zatroszczono się o poprawność polityczną narzuconą przez suflerów z FSB, to nasze nadzieje będą płonne. Strach przed pojednaniem ze Wschodem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu Szanowny GG, Mój wpis był odpowiedzią na zwątpienie Lilit w pasterzy KK wyrażone w ostatnim jej zdaniu. Stąd odwołanie się do kwestii wiary, a nie wątków mistycznych. Doznań mistycznych większość z nas nie miewa, więc wyjątkiem nie jesteś, ale wiedzę na ten temat warto mieć, bo ma to wielkie znaczenie. Historia niejednokrotnie wykazała, że tak jest. Choćby fakt, że mimo uznania prawdziwości objawienia fatimskiego, nie posłuchano wezwania Maryi do poświęcenia jej Rosji. Jakie to miało i ma konsekwencje - wszyscy wiemy i do dziś musimy je znosić. To tyle na ten temat. Odpowiadając na Twój komentarz do moich refleksji, pragnę zwrócić uwagę, że na wstępie zaznaczyłem, iż byłem rozczarowany, gdy usłyszałem po raz pierwszy o omawianej inicjatywie. W ten sposób zaznaczyłem, że miałem i mam liczne zastrzeżenia, ale tutaj chciałem przede wszystkim zaznaczyć kilka przemyśleń, które nakazują powstrzymać się z pochopnym ocenianiem całej tej sprawy, do chwili gdy przynajmniej treść orędzia stanie się znana. Bo upieram się, że treść ma znaczenie i to największe. Zgadzam się całkowicie, że moment nie jest najszczęśliwszy. Z wielu powodów, większość z nich wszyscy rozumiemy lub przeczuwamy, więc nie ma sensu się nad tym rozwodzić. Ryzyko podjęte w obecnej chwili przez polski Episkopat jest ogromne. Skoro jednak zostało podjęte, to znaczy, że biskupi ocenili, iż potencjalne korzyści przewyższają straty, np. wizerunkowe. Zakładam bowiem, że biskupi nie działają na zasadzie czyjejkolwiek agentury, którą się uruchamia jak bezwolną maszynkę na hasło, ale świadomie kalkulują mając na uwadze interes narodowy. Oczywiście można zakładać, iż jest odwrotnie, ale wkraczamy tutaj w sferę spekulacji, o czym roztropnie pisała w swoim wpisie Kassandra. Wracając jeszcze do znaczenia treści i faktu podpisanie: warto przypomnieć pierwszy z brzegu dokument, który mi przyszedł na myśl, a mianowicie słynne Pacta Conventa. Fakt ich podpisania przez Henryka Walezjusza miał oczywiście znaczenie, ale dużo ważniejsze okazało się to, iż stały się one suui generis pierwszą Konstytucją Rzeczpospolitej. Nie ze względu na podpis Walezjusza, ale ich treść. Proszę nie dyskutować z oczywistością: treść jest ważna i ważniejsza od chwili podpisania, czy samego aktu złożenia podpisu. Natomiast dla mnie decydującym okaże się, czy orędzie sprosta kryterium pojednania, jakie sformułował niegdyś Jan Paweł II. Powiedział on, że "pojednanie to spotkanie dwóch osób w prawdzie". Ja to rozumiem tak, że to spotkanie w prawdzie musi zawierać ujawnienie błędu, przyznanie się do winy (czasem zbrodni) jednej strony, połączone z żalem, iż do tego doszło, na co odpowiedzią powinno być przebaczenie. To są warunki prawdziwego pojednania. Inaczej mamy do czynienia z fałszem, z którego nic dobrego wyniknąć nie może. Gorzej: zaniedbanie tych warunków pogłębia poczucie niesprawiedliwości po stronie pokrzywdzonej, choćby nie zostało otwarcie wyrażone. O przeszłości agenturalnej hierarchów Cerkwi Moskiewskiej nie piszę, bo to powszechnie znane fakty. Czy treść orędzia była konsultowana z Putinem? Zapewne tak, gdyby było inaczej świadczyłoby to o dziejowym zwrocie w postawie tejże Cerkwi. Ale pisząc o "kontrapunkcie" miałem na myśli rzeczywiste, niekoniecznie zamierzone i wypracowane, oddziaływanie orędzia na świadomość Rosjan. Naprawdę musimy z tym zaczekać, prawdopodobnie trzeba się liczyć z dłuższym okresem oczekiwania. W każdym razie treść orędzia może stać się narzędziem (od tego, co zawiera, zależeć będzie na ile) neutralizowania legendy putinowskiej, mitu założycielskiego obecnej Rosji. Naszła mnie jeszcze taka myśl, że wszystkie oznaki wskazują na zbliżający się konflikt wojenny na skalę światową. Wolałbym, żebyśmy tym razem nie stali się po raz kolejny pobojowiskiem. Może to orędzie w jakiś sposób osłabi agresywność Rosjan wobec nas? Zdaję sobie sprawę, że tym razem gdybam i uprawiam czcze spekulacje, ale skoro już rozważamy różne, możliwe aspekty przyszłego, nieznanego nam jeszcze w całej prawdzie, orędzia, to czemu nie pokusić się i o takie znaki zapytania?   I jeszcze odnośnie do: "w latach 70. polityka Watykanu na swój sposób uzupełniała politykę "detente".  Myślę, że w tamtych latach detente było lepszą alternatywą od doktryny MAD. Jeśli Watykan wsparł detente, to dlatego, że oczekiwał iż jej efektem mogło stać się poluzowanie systemu komunistycznego w sferze swobód religijnych, co rzeczywiście miało miejsce. Z punktu widzenia oceny położenia zwykłych katolików żyjących pod komunistycznym panowaniem, dało to pozytywne efekty. A już odbiegając od meritum: podoba mi się to, że w Rosji Putina tzw. mniejszości seksualne nie mają takiej swobody do deprawacji społeczeństwa, jak u nas. Nie wnikam w powody, jakimi kieruje się obóz Putina, bo ich nie znam, ale doceniam stan rzeczy. Zawsze z zainteresowaniem czytam/słucham Twoich tekstów. Pozdrawiam, Poligon doświadczalny watykańskiego ekumenizmu?
Obrazek użytkownika Bibrus
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu to pokusa, Lilit na pasterzy zawsze liczyć będziemy. Są omylni jak my sami. Ale to oni są szafarzzmi sakramentów/ Nie daj się zwieść grze politycznej, gdy idzie o coś znacznie ważniejszego.  Ja także byłem rozczarowany, gdy po raz pierwszy usłyszałem o inicjatywie "pojednania". Ale przyszła później refleksja:  1. nie znamy treści dokumentu, dopóki nie zostanie ujawniony, więc musimy zaczekać z oceną, 2. jeśli Episkopat przyjął jednogłośnie tekst, to znaczy, że biskupi znani od dawna ze swej postawy patriotycznej, jak np. bp Mering, też byli za, a to jest dla mnie miarodajne, 3. słusznie w dyskusji podniesiono sprawę innych "odbiorców" tekstu; jestem ciekaw, jak zareagują zwykli prawosławni, czy nie zmieni się ich stosunek do katolików w ogóle, a Polaków w szczególności?  4. czy tekst o "pojednaniu" nie stanie się kontrapunktem dla lansowanej przez Rosję Putina legendy państwowotwórczej o "wypędzeniu" Polaków z Kremla? Jest więcej pytań, na które dziś odpowiedzi nie znamy. Nie pora na ostateczne i jednoznaczne wypowiedzi. Na pewno nie jest tak, że Benedykt XVI kieruje się niemiecką logiką polityczną, jak to GG sugeruje. On kieruje się interesem Chrześcijaństwa jako całości. Nie zapominajmy, że zna całą treść Orędzia Fatimskiego. Czy Rosja nie jest warta tego, by o nią walczyć? By starać się ją wyrwać ze szponów diabelskich? Iluż tam biednych, dzielnych ludzi, którzy czekają wyzwolenia! Czy oni nie zasługują, by do nas dołączyć? Może to z politycznego punku widzenia ktoś osądzi, że jest naiwne. Ale przecież My nie jesteśmy z tego świata, bo od tego świata chwały nie odbieramy, wręcz przeciwnie. Oczekujemy sprawiedliwości. A sprawiedliwość to nie tylko ukaranie zbrodniarzy, ale i wychwalanie dobra czynionego przez bliźnich. Dobro dopiero z czasem wydaje owoce. Bądźmy cierpliwi i rozpoznajmy znaki czasów. Nie dajmy się zwieść fałszywym prorokom. Poligon doświadczalny watykańskiego ekumenizmu?
Obrazek użytkownika wlodeusz@interia.pl
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu z tego akurat Kukizowi zarzutu nie można robić: " Z zapisów śniadania wynika, że Paweł Kukiz jedynie dopytywał Tuska, dlaczego Platforma nie zrealizowała jednego ze swoich sztandarowych haseł -  jednomandatowych okręgów wyborczych, jakby to był największy problem III RP w marcu 2011 r. tj. w niespełna rok po katastrofie pod Smoleńskiem. " bo uważam, że miał pełne prawo o to zapytać. I zrobił słusznie, że zapytał. Przyczyną systemową zła w Polsce jest obecna ordynacja wyborcza. Establishmentom wszystkich partii - wszystkich bez wyjątku - zależy, aby nic w ordynacji nie zmienić. Bo gdyby zmieniono, to My, obywatele, mielibyśmy prawo decydować, kto będzie nami rządził, a nie te establishmenty. Nie byłoby głosów zmarnowanych, wygrywaliby tacy, których ludzie akceptują, a nie ci którzy trafiają do Sejmu dzięki układom wewnątrzpartyjnym. Ani Tusk, ani inni nie mieliby takiego lewara w ręku, by ich zmusić do głosowania wbrew sumieniu, tak jak im Jaśnie Oświecony każe. Bo baliby się wyborców, a nie Jaśnie Oświeconego. Ja jeszcze raz w sprawie Kukiza…
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu więc będziemy trzymać kciuki za Paulem Ryanem Związek z Tea Party to dobra rekomendacja. Sprawdziłem, że nie ma go na liście członków Council on Foreign Relations, która jest związana z Trilateral Commission, Bilderberg Group i...Illuminatami. Natomiast jest na niej Condoleezza Rice, o której mówiono, że ma szansę, by stać się kandydatem na wiceprezydenta z ramienia Republikanów. Myślę, że wskazanie Ryana jest znaczące i dobrze rokuje na przyszłość.  Paul Ryan, konserwatywny katolik, partnerem Romney!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Tylman
11 lat temu Jacku, jeszcze raz dziekuję i odsyłam do mojego wpisu po części pierwszej. Prosimy o więcej wartościowych informacji. Ja jestem tylko komentatorem, własnego blogu nie prowadzę, nie czuję się jeszcze na siłach. Dlatego, skoro sam nie mogę, to poddaję Ci pomysł opublikowania czegoś nt. Dialogu św. Katarzyny ze Sieny. Ileż tam jest bogactwa myśli przekazanej tej niepiśmiennej tercjarce dominikańskiej przez Boga! I to zawsze aktualnych. Niech Cię Bóg błogosławi! Trafiona przez piorun część 2
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony