|
11 lat temu |
Kacper, Melchior, Baltazar i ….moc truchleje. |
Byłem dzisiaj wesprzeć orszak Trzech Mędrców we Wrocławiu, gdyż zmroziła mnie wieść niesiona Internetem, że jednym z patronów orszaku jest namiestnik Heroda w moim mieście - Rafalus. Czem prędzej się wybrałem sprawdzić czy w związku z tym patronem ilość mędrców w orszaku nie wzrosła i jest zgodna z tradycją. Liczę więc: 1- Kacper, 2-Melchior, 3-Baltazar i ... uff Baumana nie było. Było trochę strażników namiestnika herodowego którzy nieprawomyślne transparenty antyherodowe zwijali. Był też rydwan heroldów Herodowych z TVP. Ale po ich minach widać było iż srodze się zawiedli.
Zamiast garstki moherów takich jak ja przyszedł kilkudziesięciotysięczny tłum pastuszków i w tym tłumie tysiące małych królewiczów i królewien. Koron starczyło tylko dla 8 tysięcy za co organizator i przewodnik duchowny tego orszaku serdecznie przeprosił i przyrzekł poprawę w przyszłym roku. Orszak śpiewając kolędy przeszedł spod Katedry do pl. Dominikańskiego a stamtąd do Rynku gdzie była stajenka ze Świętą Rodziną.
Po złożeniu darów i krótkiej modlitwie wypowiedzianej pełnym głosem przez kilkadziesiąt tysięcy Wrocławian, zaczęło się wspólne kolędowanie z Arką Noego. Jak kochane dziewczątka i chłopaczki z Arki podskakując na scenie „ryknęli” na całe gardło „Bóg się rodzi…” tłum nie wytrzymał i cały wrocławski rynek zaczął podskakiwać i tańczyć i radośnie śpiewać ..Bóg się rodzi moc truchleje... Ojciec dzieci z Arki, po paru skocznych kolędach zlitował się nad nami stareńkimi i zapowiedział wolniejszą kolędę. A i tak nie nadążyłem śpiewać tak szybko jak dzieciaki dookoła. Podskakiwałem więc na chwałę Bożą radując się tłumem młodych. A moc Herodowa truchlała w moim ukochanym Wrocławiu.
[video:http://www.youtube.com/watch?v=tubFGlxkGuI] |
0 |
Orszaki Trzech Króli. Tej radosnej samoorganizacji Epifany nie przemilczy już żadne medialne badziewie |
|
|
11 lat temu |
Nie zapomnieliście o dzisiejszym Święcie? |
Ballada o trzech królach
Tajemnicę przesypując w sobie
jak w zamkniętej kadzi ziarno,
jechali trzej królowie
przez ziemię rudą i skwarną.
Wielbłąd kołysał jak maszt,
a piasek podobny do wody;
i myślał król: "Jestem młody,
a nie minął mnie wielki czas.
I zobaczę w purpurze rubinów
ogień, siły magiczny blask;
może stanę się mocniejszy od czynów
przez ten jeden, jedyny raz".
Tygrys prężył siłę jak wąż,
mięśnie w puchu grały jak harfa.
Na tygrysie jechał drugi mąż,
siwą grzywę w zamyśleniu szarpał.
"Teraz - myślał - po latach tylu,
gdy zobaczę, jak płomienie cudu drżą,
moje czary skarbów mi uchylą,
moje wróżby nabiegną krwią.
Ziemia pełna jak złoty orzech,
pęknie na niej skorupy głaz,
usta jaskiń diamentowych otworzy
przez ten jeden, jedyny raz."
Trzeci król na rybie
wielkiej jak wyspa jechał
przez stepy podobne szybie
błękitnej pod wiatru miechem.
Nucił: "Po latach stu
kwiat początku i końca ogień
w jedno koło związanych nut
gdy zobaczę, sam się stanę Bogiem.
W suche liście moich ciemnych ksiąg
spłynie mądrość odwiecznych gwiazd
i osiądzie w misie moich rąk
przez ten jeden, jedyny raz".
A w pałacach na lądach zielonych,
co jak sukno wzburzonej fali,
mieli króle trzej błękitne dzwony,
w których serca swe na co dzień chowali.
A tak śpiesznie biegli, że w pośpiechu
wzięli tylko myśli pełne grzechu.
Więc uklękli trzej królowie zadziwieni,
jak trzy słupy złocistego pyłu,
nie widząc, że się serca trzy po ziemi
wlokły z nimi jak psy smutne z tyłu.
I spojrzeli nagle wszyscy trzej,
gdzie dzieciątko jak kropla światła,
i ujrzeli, jak w pękniętych zwierciadłach,
w sobie - czarny, huczący lej.
I poczuli nagle serca trzy,
co jak pięści stężały od żalu.
Więc już w wielkim pokoju wracali,
kołysani przez zwierzęta jak przez sny.
Wielbłąd z wolna huśtał jak maszt;
tygrys cicho jak morze mruczał;
ryba smugą powietrza szła.
I płynęło, i szumiało w nich jak ruczaj.
Powracali, pośpieszali z wysokości
trzej królowie nauczeni miłości.
Krzysztof Kamil Baczyński 9.III.44 r. |
-2 |
Udało się - AIM działa! Czym jest AIM? |
|
|
11 lat temu |
Na południu "przodowali" Ukraincy na północy Litwini. |
Moja rodzina pochodzi z Wileńszczyzny. W czasach II wojny światowej mój ojciec i jego bracia walczyli z Niemcami i współpracującymi z nimi Litwinami, Łotyszami. Walczyli też z partyzantką bolszewicką (ruską, białoruską, żydowską i litewską).
Z tych wszystkich nacji najgorsi, najbardziej bestialscy byli Litwini, czy to na służbie u Niemców czy bolszewików.
|
-3 |
Hola! "szanowne towarystwo" |
|
|
11 lat temu |
tak zegarek mimowolnie skojarzony z brzytwą |
Co do pogromu. Była to bestialstwo, zbrodnia przeciwko ludzkości którą nie osądzono i która dla wszystkich oprócz nas Polaków była bardzo „wygodna”. Według mnie było to zaplanowane z zimną krwią przy łaskawie przymkniętym oku wielkich. A że Ukraińcy bardzo chętnie tą „brzytwą” wymachiwali, to sobie własną historię i sumienia zapaskudzili.
Pytania nadal otwarte:
Czy to był spontaniczny odruch nienawiści, czy z góry ułożony plan?
Czy sposób mordowania przypadkowy, zgodny z "tradycją narodową", czy dokładnie przemyślany i sterowany dla uzyskania jak największego założonego efektu w przyszłym plebiscycie?
Plebiscyt zakładał to że wyniki głosowania decydowałyby o podziale ziem. Doszłoby do sytuacji że ziemie z większością polską były by zamieszkałe przez mniejszość ukraińską i na odwrót. Narody nadal były by wymieszane i miały by wspólną historię.
Bestialstwo spowodowało to że mało kto z nas chciałby mieszkać wśród potomków oprawców. A i ci potomkowie aby jakoś usprawiedliwić zbrodnię przodków muszą nas nienawidzić i ciągle szukać pretekstów do tej nienawiści.
Ofiara z czasem może przebaczyć swojemu katu, kat swojej ofiarze nie przebaczy nigdy. |
-1 |
Hola! "szanowne towarystwo" |
|
|
11 lat temu |
M3C. Nas też traktowano jak Małpy. |
David Lloyd George: "Przekazać Polakom śląski przemysł to tak, jakby dać małpie zegarek"
Szukajmy przyczyn obiektywnych. My z Ukraińcami biliśmy się o tamte ziemie, a nad naszymi głowami wielcy tego świata podejmowali decyzje zgodne z ich polityką.
|
-2 |
Hola! "szanowne towarystwo" |
|
|
11 lat temu |
Zgadzam się |
Widać konsekwentną ciągłość polityki rządu Jej Królewskiej Mości względem tych ziem. I cała akcja „rizat Lachiw” była znakomicie wpasowana się w tą politykę.
Serdeczności |
-2 |
Hola! "szanowne towarystwo" |
|
|
11 lat temu |
1919+25=1944 |
Proroczy dowcip z polskiego czasopisma z grudnia 1919 który się spełnił w makabryczny sposób:
PROWIZORYUM
Do reprezentanta jednej z misyi koalicyjnych, bawiących stale we Lwowie, zgłasza się deputacya "działaczy" ukraińskich z zapytaniem, kiedy będą mogli znów zacząć "rizaty Lachiw?"
Gdy zdziwiony tern pytaniem reprezentant "zaprzyjaźnionego" mocarstwa, wybałuszył oczy, tłumaczy mu generalny mowca deputacyi:
"Bo znajete pane poseł, kiedy mamy z nimi skończyć za 25 lat, to trzeba by powoli już zacząć”
Krótkie wyjaśnienie skąd 25 lat w tym dowcipie:
Otóż wrogi Polsce premier Wielkiej Brytanii Lloyd George zaproponował przekazanie Lwowa Polsce jedynie na 25 lat. Po tym czasie kwestię przynależności Lwowa rozstrzygnięto by na drodze plebiscytu.
Po 25 latach, już bez plebiscytu, kolejny premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill wziął udział w rozstrzygnięciu kwestii Lwowa. |
0 |
Hola! "szanowne towarystwo" |
|
|
11 lat temu |
to i ja troszki z wileńskiego |
alelujnik – kolędnik tylko że w czasie Wielkanocy
ani duchu, ani słuchu – brak wiadomości
babka, Babulka – starsza kobieta
babunia –babcia
baćki – rodzice
baładać sie – chwiać się poruszać się np. po Sylwestrze
bałbotać - mówić za dużo i nie na temat, jak wyżej
bułdychąć sie –wywrócić się, ciągle w nastroju Sylwestrowym
bzdzikować – wygłupiać się
Aciu Bożyńku! - Dzięki Ci Boże! Za A i B a gdzież do siego Zet.
PS
do siego - do tego
np.idzi do siego płota -idź do tego płotu |
|
WPOMNIENIA KONFERANSJERA LWOWSKIEGO BAŁAKU I SZMONCESU |
|
|
11 lat temu |
??? |
Ktoś mnie zgłosił i jestem w kropce, bo nie wiem jak Mu pomóc w czytaniu powyższych tekstów. Może krótkie Who was Who rozjaśni sprawę?
Dmowskiego, Padewskiego, Piłsudskiego i Teodorowicza nie muszę niepoprawnym przedstawiać.
Wojciech Trąmpczyński - Marszałek Sejmu
Antoni Ponikowski – premier od 19.09.1921 do 6.06.1922 w tzw. rządzie fachowców.
Stanisław Głąbiński – poseł, prezes Rady Naczelnej Związeku Ludowo-Narodowego oraz przewodniczący klubu poselskiego tego ugrupowania
Michał Siciński - Narodowa Demokracja (Związek Ludowo-Narodowy) senator I kadencji
Jan Rudnicki – poseł, Związek Ludowo-Narodowy
Władysław Grabski – poseł, Związek Ludowo-Narodowy
Nikodem Hryckiewicz – poseł, Narodowe Zjednoczenie Ludowe
Wojciech Fiołka – poseł, Narodowo-Chrześcijański Klub Robotniczy
Sadzewicz Antoni – redaktor naczelny Gazety Porannej Dawniej 2 Grosze członek Narodowej Demokracji (Związek Ludowo-Narodowy ) poseł I kadencji.
Medard Downarowicz - członek PPS Od 1920 do 1921 redaktor i wydawca pisma „Naród”.
Co do Wielkiego Warchoła (inicjały W.W.) pozostawiam to inteligencji niepoprawnych.
|
-1 |
75 rocznica śmierci Romana Dmowskiego |
|
|
11 lat temu |
Szturmy wciąż trwają. |
Przedstawiłem powyżej artykuł satyryczny z 1921 roku pokazujący część emocji i dyskusji w tamtych czasach.
Dziś po ponad 90. latach wielu z tych rzeczy nie rozumiemy, nie wiemy o kim jest mowa w artykule. Spory endeków z piłsudczykami wydają się zbyt odległe.
Pozostał natomiast zapał w narodzie do szturmów na zamki i bitew - "orężem cuchnącym obrzydliwą farbą, śliną, plwocinami, kałem i żółcią" - z wrażym pohaństwem ze „strony przeciwnej”.
Polecam też artykuł o arcybiskupie ormiańskim śp. Józefie Teofilu Teodorowiczu. Może zrozumiecie że w „niepoprawnym” zacietrzewieniu trudno odróżnić swego od wroga i komu jest Polska miła. Piłsudczykom z góry mówię iż wiadome mi jest to że abp Teodorowicz zdecydowanie poparł swego przyjaciela abpa Adama Stefana Sapiehę w „konflikcie wawelskim”.
http://lwow.home.pl/ormianie/teodorowicz.html
W Nowym Roku serdecznie pozdrawiam wszystkich Endeków, Piłsudczyków i Niepoprawnych .
Wojciech |
0 |
75 rocznica śmierci Romana Dmowskiego |
|