Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Skazani na Tuska Jeżeli Lech Kaczyński zdecyduje się na kandydowanie w wyborach prezydenckich, to jakikolwiek kandydat PO ma pewną wygraną. Kaczyński ma tak silny elektorat negatywny, że gotowy głosować nawet na Psa Burka, gdyby ten został kandydatem PO. Co innego Zbigniew Ziobro. Ten ma szansę, dzięki otaczającej go aurze świetnego ministra. Jego szanse wzmocniłaby nieudolność rządów PO (coraz bardziej okazuje się to prawdopodobne, niestety...) i nadciągający kryzys. Dzięki Bogu, chyba jednak kandydatem PiS zostanie Kaczyński... Nowe rozdanie - nowe twarze w PO?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Zasilanie szeregów PO. Z ocena pana Kazia to ja się zgadzam. Marcinkiewicz to faktycznie gnida. Pozą fajnego miłego, kumpla chciał zastąpić brak kompetencji. Nigdy jednak nie miał nic wspólnego z PO. Ostatnio coś wspominało się o jego współpracy z Polską XXI, lae chyba nic z tego nie wyszło. Zadziwiająca jest ta zdolność zwolenników PiS do ładowania w szeregi Platformy byłych polityków lub współpracowników PiS. Czytając różne wypowiedzi na necie nagle dowiaduje się że w szeregach PO znajdują się J. Kaczmarek, K. Marcinkiewicz, A. Lepper, L. Dorn.. Formułujący takie opinie zapominają, że tym osobom to jednak jakoś zawsze bliżej do PiSu było. Zdrada we krwi (zaległa notka nr 2)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Pozwolisz, że się wtrącę? Kilka postów wyżej pisałeś coś, o poczuciu misji. Jak mamy to rozumieć? Pewnie jako promocję Twoich poglądów, jako próbę przekonania do nich tych, którzy na razie ich nie podzielają. Misja chyba nie ma polegać, na przekonywaniu już przekonanych? Kiepsko Ci idzie. Ja akurat to jestem takim POpapranym betonem, głosuję na platfusów od 2001 roku. Jak na razie tego nie żałuje, chociaż widzę, że PO popełnia coraz więcej błędów. Ale miliony Polaków głosowało jak Miki, co by kaczystów pogonić. Jeżeli chcecie tych Polaków przekonać, to zmieńcie retorykę. "Mentalność sługusa bez większych ambicji..." Taki tekst zamyka jakąkolwiek cywilizowana dyskusję. I guzik z misji wychodzi, zamiast nawracać pogan, tylko ich irytujecie. A jest przecież okazja. Zobacz, poganie sami przychodzą, nic tylko im tłumaczyć, przekonywać, co najwyżej kazanie walnąć. A Ty z kopa. Pozdrawiam. Manewry Korwina. Niepoprawni, FYM i Chłodny Żółw lewakami? A Korwin?
Obrazek użytkownika Kuki
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu To nie była, jak się okazuje tylko, jedna przesłanka. OŚWIADCZENIE PIERWSZEGO PREZESA SĄDU NAJWYŻSZEGO W Gazecie Wyborczej z dnia 9.01.2009 r. w artykule red. Renaty Grochal pt. "Prezydent wbija klin między Tuska i Pawlaka" podana została informacja, że ustawa o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury została zawetowana przez Prezydenta RP na wniosek prezesa Sądu Najwyższego i prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. Informacja ta jest niezgodna z prawdą. Oświadczam, że nigdy nie zwracałem się do Pana Prezydenta z wnioskiem o złożenie weta do wymienionej ustawy. Lech Gardocki źródło: http://www.sn.pl/aktual/index.html Oceń to sam. Dlaczego, skoro Sąd Najwyższy w oficjalnym dokumencie nie zgłasza uwag do ustawy, a I Prezes SN oficjalnie dementuje, że zwracał się z do Prezydenta o zawetowanie ustawy, Kownacki twierdzi że SN jest wobec ustawy krytyczny? Chyba faktycznie te konsultacje były zmyślone. To wydaje się najlogiczniejsze. I nie jest to żaden fortel erystyczny. Pozdrawiam. Platforma i Sprawiedliwość (zaległa notka)
Obrazek użytkownika Gawrion
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Wierzysz, w co chcesz. Oficjalny dokument, jest oficjalnym dokumentem. Czarno na białym: Sąd Najwyższy nie zgłasza uwag... Jeżeli, pomimo to, dalej uważasz, że Kownacki nie kłamał, czyli że faktycznie Sąd Najwyższy zajął krytyczne stanowisko, to jestem ciekawy na jakiej podstawie tak uważasz? Bo Kownacki tak powiedział? Kownacki mówi różne rzeczy, czasami naprawdę rozbrajające. Zauważyłeś malutkie literki wz. na dokumencie? Oznacza to "w zastępstwie". Paprzycki podpisał dokument w zastępstwie Gardockiego. Dalej śmierdzi? Platforma i Sprawiedliwość (zaległa notka)
Obrazek użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Ja manipuluje? Chyba się nie zrozumieliśmy. Owszem Iustitia skrytykowała ustawę, ale zauważ, Kownacki też mówił o Sądzie Najwyższym!! A nie miał prawa, bo akurat SN nie jest przeciwnikiem ustawy. Tak więc to nie ja manipuluje... Co do zastrzeżeń Stowarzyszenia... faktycznie, długa aplikacja może kogoś zniechęcić. Tylko że pani Kamińska nie bierze pod uwagę jednego. Przegłosowana ustawa likwidowała tzw. aplikacje pozaetatowe. Obecnie one stanowią większość aplikacji (około 60% aplikantów tak się szkoli). Aplikacja pozaetatowa oznacza, że nie wykonuje się jej w ramach stosunku pracy. Zajmuje ona zazwyczaj 2 dni w tygodniu. W praktyce oznacza to, że nie ma możliwości podjąć innej pracy. Kto przyjmie pracownika, którego trzeba puszczać z roboty 2 dni w tygodniu? A za taką aplikację przecież aplikant pieniędzy nie dostanie. Ustawa o której pisze wprowadzała WYŁĄCZNIE aplikacje etatowe. Czyli de facto zapewniała ona aplikantowi pracę na 6 lat. Co jest lepsze? Krótsza aplikacja, ale w większości bezpłatna, czy dłuższa, ale dająca środki na utrzymanie? To nie jest tak, że uważam ludzi na niepoprawnych.pl za idiotów. wręcz odwrotnie, dlatego tu jestem. Pozdrawiam. Platforma i Sprawiedliwość (zaległa notka)
Obrazek użytkownika Danz
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Komisja, Czuma i wymiar sprawiedliwości Komisja śledcza nie będzie złym pomysłem, pod warunkiem że nie będzie to kolejny szoł, traktowany jako miejsce lansowanie siebie i gnębienia przeciwników. Czuma dla mnie to anioł cierpliwości. Mnie szlag trafiał, jak słuchałem idiotycznych tyrad Mularczyka i Kurskiego. Ja na miejscu Czumy bym to w cholerę rzucił, a on jakoś ich znosił. Tak na marginesie dyskusji o wymiarze sprawiedliwości. Okazuje się że szef kancelarii prezydenta kłamie ( http://wiadomosci.onet.pl/1903132,11,kownacki_to_pelna_arogancja,item.html ). Kownacki twierdzi, że Sąd Najwyższy krytycznie ocenił ustawę. A jakie są fakty? Do projektu ustawy (druk sejmowy nr 946) dołączono opinię o ustawie Sądu Najwyższego ( http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/AC8A2DD1CD398C88C12574F100275591/$file/946-001.pdf ), w której to opinii SN.... NIE ZGŁASZA ŻADNYCH UWAG DO USTAWIE!!!! Wszytko do sprawdzenia na stronie internetowej Sejmu. Czy Kownacki myśli że Polacy to idioci i łykają wszytko co im pan stara się wcisnąć???? A zweryfikowanie tych bzdur nie stanowi żadnego problemu!! TO JEST AROGANCJA!! Platforma i Sprawiedliwość (zaległa notka)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Co Ziobro dokonał, oprócz wylansowania siebie????? Właśnie o to mi do cholery chodzi że nie jest OK!! Tylko że Ziobro nic dobrego nie zrobił... No dobrze, jedną rzecz. Mamy państwowy egzamin na aplikacje. Pal diabli, że ustawa miała błędy legislacyjne (to da się naprawić), pal diabli że była częściowo sprzeczna z Konstytucją (niestety, Konstytucja daje za szeroką władzę samorządom zawodowym). To JEDYNA pozytywna rzecz która mogę powiedzieć o działaniach PiS i Ziobro w tej dziedzinie. JEDYNA!!!! Wiesz co mnie najbardziej przeraża w przypadku Ziobro? Ze wmówił całej masie ludzi, skądinąd inteligentny6ch, jakim to był dobrym ministrem. Napisałem wczoraj tekst, chciałem go gdzieś puścić, ale sobie dałem spokój. Ileż można najeżdżać na kaczystów? Ale jak czytam wypowiedzi zwolenników PiS, to widzę że trzeba. Do skutku. Męczennik IV RP Wczoraj przez osiem godzin były minister sprawiedliwości składał swoje wyjaśnienia w płockiej prokuraturze, w związku z postawieniem mu zarzutu ujawnienia akt śledztwa, dotyczącego mafii paliwowej, Jarosławowi Kaczyńskiemu (http://wiadomosci.onet.pl/1901138,11,ziobro_opuscil_prokurature,item.html ). Jak należało przypuszczać, były minister nie oprał się pokusie wypowiedzenia kilku wzruszających komentarzy w stylu „nie żałuję swojej walki z mafią paliwową…”. Tylko że, walka z mafią paliwową najwyraźniej żałuje, że kierował nią pan Ziobro. W lipcu 2008 roku, dziennik POLSKA, w swoim krakowskim dodatku opublikował taki oto tekst: „Wojciech Miłoszewski był obok Marka Wełny tym prokuratorem, który rozpoczął śledztwa w sprawie mafii paliwowej. Kiedy okazało się jak wielka jest skala nadużyć, jeszcze za rządów SLD powstała w tej sprawie sejmowa komisja śledcza. Pod jej naciskiem utworzona została specjalna, siedmioosobowa grupa prokuratorów mająca siedzibę w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie, która miała zajmować się wyłącznie tą sprawą. Szefem grupy został Marek Wełna. Miłoszewski zajmował się w niej newralgicznym elementem: domniemanym kierownictwem mafijnej struktury, czyli udziałem polityków i wysokich urzędników w tworzeniu warunków umożliwiających dokonywanie przekrętów przy imporcie ropy i paliw z Rosji za pośrednictwem dziwnych spółek. (…) Wiosną 2006 r. Wojciech Miłoszewski zostaje, w ostatniej chwili, odsunięty od przesłuchania - jako świadka w sprawie paliwowej - byłego koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Siemiątkowskiego. Dlaczego? Ponoć by nie drażnić ludzi służb. Przełożeni prokuratora dostawali od niego sygnały, że ludzie przedstawiający się jako oficerowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego [kierowanego ówcześnie przez Bogdan Święczkowskiego, bliskiego współpracownika Ziobry – dop. Pegaz] i Centralnego Biura Antykorupcyjnego [kierowanego przez PiSowskiego polityka M. Kamińskiego – dop. Pegaz] wywierają nacisk na niektórych świadków, by nie kontaktowali się z prokuratorem Miłoszewskim. Szefowie namawiali go, aby złożył w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie. Odmawiając miał stwierdzić, że to nic nie da. Jednak w drugiej połowie 2006 roku kierownictwo Prokuratury Apelacyjnej wysłało w tej sprawie pismo do szefostwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Agencja oficjalnie zaprzeczyła takim naciskom. W międzyczasie zaczęły pojawiały się sygnały, że ludzie podejrzewani o kierowanie mafią paliwową mieli zdobyć "przełożenie" także na polityków PiS.(…) - To miał być kop w górę. Nie mogłem się zgodzić - tak prok. Miłoszewski mówi teraz o propozycji przeniesienia do Prokuratury Krajowej, jaką otrzymał w czerwcu 2006 r. Zwolennikiem awansu miał być Ziobro, a decydującą rozmowę przeprowadził Janusz Kaczmarek. Miłoszewski odmówił. Pod koniec 2006 r. zrezygnował z prowadzenia śledztwa paliwowego. - Praktycznie został odsunięty - twierdzi jego współpracownik. (…)Dziś aferą paliwową, w tym wątkiem rozpracowywanym przez Miłoszewskiego, zajmuje się krakowski wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. - Trwa weryfikacja zgromadzonych informacji - mówi Marek Wełna, który przed kilkoma miesiącami został szefem tego wydziału.” Ciekawe informacje dotyczące właśnie działań polityków PiS wobec prok. Wełny opublikował Newsweek. Wynika z nich, że były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, prokurator krajowy Janusz Kaczmarek i dyrektor Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej Bogdan Święczkowski, w śledztwie dotyczącym mafii paliwowej, szczególną uwagę zwracali na ludzi związanych z lewicą. Chodziło między innymi o ówczesnych posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jacka Piechotę i Małgorzatę Ostrowską oraz o Sławomira Millera, przyrodniego brata Leszka. ekipa Zbigniewa Ziobry żądała zatrzymania osób o znanych nazwiskach, mimo że nie było na nich mocnych dowodów (http://www.wiadomosci24.pl/artykul/sensacyjne_zeznania_marka_welny_obciazaja_ziobre_82573.html). Prokurator Wełna opisuje zdarzenie do którego miało dojść 28 lutego 2006 roku. Szefa biura do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Krajowej i najbliższy współpracownik Ziobry Bogdan Święczkowski naciskał na niego aby postawił zarzuty Piechocie i Millerowi. Wełna zeznaje, że odkąd ministrem został Ziobro prace zespołu ukierunkowane były na opracowywanie szeregu analiz , nieprzydatnych procesowo ale wysyłanych do Prokuratury Krajowej. Polecenie opracowania jednej z nich pod kątem "ciekawych osób, które mówią o innych ciekawych osobach" było bezpośrednią przyczyną złożenie rezygnacji przez Wełnę. Prokurator odmówił przygotowania takiej analizy. (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6005681,Radio_Zet__Za_Ziobry_naciskano_na_postawienie_zarzutow.html). To, o czym opowiadają ci śledczy, jasno wskazuje że od faktycznego wykrycia sprawców przestępstw, dla ekipy PiS ważniejsze było szukanie haków na politycznych przeciwników. W efekcie śledztwa prowadzone w latach 2006 – 2007 ugrzęzły, wszystkie akty oskarżenia które wtedy trafiły do sądów, były owocem wcześniejszych działań, podejmowanych jeszcze zanim resort objął minister prawy i sprawiedliwy. Jest jeszcze jeden aspekt sprawy. „Mafia paliwowa” (a raczej „mafie paliwowe” bo ciężko tu mówić o jednaj zorganizowanej grupie) najczęściej dokonywały przestępstw skarbowych oraz tzw. gospodarczych. Co ciekawe, w okresie rządów PiS ilość przestępstw gospodarczych… wzrosła ( 2006 - 145.314, 2007 - 143.108) by ponownie spaść jak władzę objęli ci, od obrony komuchów i przestępców ( 2008 - 135.305. Dane cytowane za: http://www.policja.pl/portal/pol/3/1/Przestepstwa_stwierdzone_podejrzani_wykrywalnosc_ogolem_w_latach_19902007.html ). Zbigniew Ziobro ma kłopoty. Prokuratura w Płocku stawia mu zarzut popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 w zbiegu z artykułem 266 § 2 k.k. i w zbiegu z art. 51 ustawy o ochronie danych osobowych. Zacytujmy te przepisy: Art. 231 §1 k.k. : Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Art. 266 §2 k.k.: Kto, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu, ujawnia lub wykorzystuje informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Art. 51 ust. 1: ustawy o ochronie danych osobowych: Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Dodam jeszcze, że Kaczyński nie posiadał wówczas żadnego poświadczenia bezpieczeństwa dostępu do akt ściśle tajnych. Uzyskał je dopiero w marcu 2006 roku, a więc w dwa miesiące po okazaniu mu akt. Ziobro, wydając polecenie okazania mu tych akt (zawierających informacje klasyfikowane jako stanowiące tajemnicę państwową), naruszył też ustawę o ochronie informacji niejawnych. Zarówno ustawa o ochronie informacji niejawnych, jak i ustawa o ochronie danych osobowych zostały przez Ziobrę naruszone. Naruszenie art. 266 k. k. polegało na: 1. Kaczyński nie miał prawa tych dokumentów przeglądać, a Ziobro doprowadził do tego, że jednak je przeglądał("Kto, wbrew przepisom ustawy (...) ujawnia"). 2. Ziobro wszedł w posiadanie tych ujawnionych bezprawnie informacji, pełniąc funkcje prokuratora generalnego ("informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją"). Minister prawy i sprawiedliwy zachowywał się jak udzielny książę, pan na włościach swoisty „właściciel” śledztwa w sprawie mafii paliwowej. Nie liczyło się dla niego ani obowiązujące prawo, ani też dobro prowadzonych postępowań. Paradoksalne jest to, że udało mu się samego siebie wykreować na pogromcę mafii. Nie wiem czy Ziobro poniesie odpowiedzialność karną za zarzucane mu czyny. Być może sąd w jego postępowaniu nie dopatrzy się znamion przestępstwa. Wiem jedno: fakty o panu ex ministrze są zupełną odwrotnością tego, jak on sam i jego zwolennicy kreują siebie w mediach. Co kilka dni widzimy tego polityka, jak w różnych mediach, i tych jedyniepolskich, i tych polskojęzycznych, opowiada o swoich zasługach, i o zemście politycznej PO. Tak na naszych oczach tworzy się mit, mit nieugiętego przeciwnika korupcji i przestępczości, który za swoją twardą walkę z mafią i bandytami cierpi szykany. Biedactwo. Kpina !
Obrazek użytkownika DoktorNo
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu "Gazeta Polska". Źródło prawdy. Tylko troszkę zakłamanej. Pani Kania pisze: "Tylko w prokuraturach podległych warszawskiej apelacji z zawodu zamierza zrezygnować ponad dwudziestu prokuratorów. Podobna sytuacja jest w innych częściach Polski." Cały artykuł sugeruje, że ten ohydny Ćwiąkalski zmusza prokuratorów do odejścia. A jaka jest prawda? Z danych ministerstwa sprawiedliwości: "kala rezygnacji ze stanowiska prokuratora w 2008 r. (39 przypadków) oraz malejące średnie miesięczne obciążenia prokuratorów prokuratur rejonowych sprawami ( z 28,4 sprawy w I poł. 2007 r do 20.6 sprawy w I poł. 2008 r. nie potwierdzają stawianej tezy o grożącej zapaści kadrowej w prokuraturze." Się okazuje, że odchodziło więcej prokuratorów, gdy ministrem był Ziobro (52 przypadki w 2007 roku). http://www.ms.gov.pl/aktualnosci.php Kpina !
Obrazek użytkownika kryska
Obrazek użytkownika Pegaz
16 lat temu Mogło być gorzej Liczyłem na to, że ministrem zostanie obecny wiceminister J. Czaja. Jest dosyć młody, rozsądny, bardzo profesjonalny i nigdy nie miał nic wspólnego z żadną partią. Zna sądownictwo (od 1993 roku jest sędzią). Profesjonalista, ni8e polityk. Został Czaja... no trudno mogło być gorzej. W sumie Czaja na tle popisów Karpiuka i Mularczyka jawił mi się jako oaza spokoju i kompetencji w komisji do spraw nacisków. Tak jak pisałem, mogło być gorzej. Chociaż największe dno osiągnięte zostało za czasów urzędowania Z. Ziobry, to była tragedia i porażka, najgorsze co przydarzyło się w polskim wymiarze sprawiedliwości i prokuraturze w historii. Kpina !
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony