|
9 lat temu |
@jazgdyni |
Czy chciałbym żyć dłużej w świecie zdominowanym przez żyjących równie długo ludków ze WSI, konflikt rusko-resztoświatowy z nieśmiertelnym raz-Putinem, z nieśmiertelnymi baknksterami etc. etc. to nie wiem, przypuszczam że wątpię. Zresztą jako fundamentalistyczny katol wolę żyć wiecznie w Królestwie Niebieskim po wskrzeszeniu z martwych, niż żyć wiecznie w tłumie samotnie potępionych - a jak na razie codzienność różni się od tego drugiego stanu tym, że jest nadzieja na upragniony koniec i wzmiankowane Królestwo.
Natomiast poruszasz bolesną nutę w mej duszy, pisząc na samym początku: "...Twardo stojąc na gruncie chrześcijaństwa, gdzie istnieje dualizm - umysł/dusza to byt poza cielesny, który tylko używa mózgu do komunikowania się ze światem fizycznym...". Otóż w chrześcijaństwie jest dramatyczny podział na katolicyzm (bazujący w dużej mierze na realizmie filozoficznym) i prawosławie wraz z odłamami protestanckimi (bazującymi na idealizmie filozoficznym).
I tu leży pies pogrzebany, gdyż koncepcja DUALIZMU pochodzi od Platona (człowiek SKŁADA SIĘ z duszy i ciała) i zakłada "sklejenie" w pewnym sensie "na siłę" dwóch całkowicie odmiennych czynników, materialnego, ułomnego, czasowego i nieczystego (czyli ciała) i czystego, nieśmiertelnego a nawet wiecznego, wzniosłego, dobrego i mądrego (czyli duszy). W tej koncepcji w ogóle nie ma mowy o zmartwychwstaniu, bo jak może czysta dusza z własnej woli lub z woli Bożej w charakterze nagrody znowu wejść w kontakt z grzesznym ciałem, jeżeli poprzednim razem została w nie wrzucona "za karę"?
Natomiast najpierw arystotelejski a potem tomistyczny realizm przyjmuje koncepcję HYLEMORFIZMU - człowiek JEST duszą i ciałem, czyli w człowieku aktem jego istnienia następuje nierozerwalne połączenie tych dwóch czynników konstytuujących w ten sposób istotę ludzką. W efekcie zmartwychwstanie jest niczym innym niż przywróceniem pierwotnego porządku związanego z naturą ludzką.
A co do nieśmiertelności w ramach medycyny: sorki, dziękuję, już jedną próbę budowy raju na Ziemi przeżyłem, drugą przeżywam, na trzecią nie mam ochoty - zresztą jak wszyscy będą za długo żyli, to zaraz się znajdzie jakiś geniusz od rozwiązania problemu przeludnienia metodami administracyjnymi - jak nie aborcja to eutanazja. Tak czy owak spod szpadla człowiek nie ucieknie, najwyżej będą go dłużej szukać...
|
6 |
Dyletanci nie umierają |
|
|
10 lat temu |
@speed58 |
a dla ludzi z Twoim jest, sądząc z tego że siedzisz za granicą. Jeżeli taśmową transmisję unijnych paragrafów określasz mianem "pracy", to wskaż jakiś z niej pożytek.
I na jakie podstawie piszesz, że ktoś "coś" albo nie "coś"? Znasz go osobiście, czy dyskutujesz ze swoimi fantazjami i opiniujesz własne projekcje?
|
8 |
Zniszczy nas legislacja |
|
|
10 lat temu |
@jasieńko |
Jest to właśnie klasyczny przykład "wojny cywilizacji", konkretnie Bizantyńska (z jej monizmem prawnym, omnipotencją państwa, prawem zastępującym etykę oraz ingerencją w najdrobniejsze szczegóły zarówno życia zbiorowego jak i indywidualnego, o gospodarczym nie mówiąc) chce zniszczyć Łacińską z jej wielością obszerów prawa, etyką jako źródłem prawa (konkretnie etyką katolicką), klasycznie rozumianą wolnością obywateli (wybór z tego co rozumiem i obowiązek ponoszenia konsekwencji złych wyborów) i rolą państwa ograniczoną do niezbędnych w danych stosunkach obszarów.
Oczywiście skutkami tej wojny nie będzie zwycięstwo Bizantyńskiej, lecz odbicie turańszczyzny - w Europie już się zaczyna tęsknota za silnym władcą, któy wreszcie powie co jest dobre a co złe i "zrobi wreszcie porządek".
Uwzględniając że to Moskwa przez agenturę steruje rządzącymi Europą Niemcami, można śmiało wieszczyć, że niemiecka propozycja z Davos o obszarze gospodarczym od Lizbony do Władywostoku jest po prostu sterowana przez jej odbiorcę.
U nas rządzi WSI spokojna, ale sądząc z reakcji merdiów głównego ścieku na duet p. Duda - p. Ogórek, "cóś" mi się widzi, że Bronek Bezwąsy może mieć problem z przejściem do drugiej tury, a przecież pod żyrandolem już całkiem nieźle korzenie zapuścił.
Jeżeli teraz tylko sztaby wyborcze p. Dudy i p. Ogórek nie spartolą roboty i wykorzystają szansę prezentowania obydwojga jako różniących się programem gospodarczym kandydatów bazujących na zasadach Cywilizacji Łacińskiej, to przaśność głównego kontrkandydata i jego ewidentna turańszczyzna może być mu ciężarem nie do udźwignięcia.
Ale nasuwają się dwa pytania: czy sztaby na to wpadną i będą umiały się porozumieć w celu unikania wzajemnych ataków i wręcz wspierania, oraz drugie, śmiertelnie poważne: czy ktoś zna jakiś całkowicie bezpieczny sposób przemieszczania się kandydatów po kraju...
|
9 |
Zniszczy nas legislacja |
|
|
10 lat temu |
@Świetobor |
Jeżeli potraktować ST jako "hagad", który:
a) pokazuje w jaki sposób został ukształtowany Naród Wybrany (no właśnie, wybrany, ale do czego? Aby dać światu Zbawiciela I BYĆ W STANIE GO ZABIĆ !!!)
b) pokazuje losy ludzi i ludów ale z perspektywy zbawczej: wszyscy którzy umarli przez Zmartwychwstaniem Chrystusa, przez jego zbawczą mękę i śmierć dostąpili zbawienia i dostąpią zmartwychwstania
c) kończy się w pewnym momencie historii (przekazano już Żydom wszystko, mają opisane różne skutki różnych błędów, dano im wiedzę - niestety, rozumieją ją na różne sposoby), zaś NT jest epilogiem historii zbawienia, kropką nad "i", kiedy Bóg nie tylko mówi sam o sobie, bo to już powiedział najważniejszym zdaniem w historii ludzkości: "Jestem, który Jestem", ale przede wszystkim przychodząc na świat jako człowiek doświadczył tego jak człowiek funkcjonuje, jak błądzi, jak podatny jest na złudzenia i jak łatwo jest o nieporozumienie (i tutaj zresztą też każdy z ewangelistów, pomimo podobieństw tekstów, odmiennie rozkłada akcenty, inaczej rozumie słowa Pana)
to i ST zaczyna się widzieć inaczej - dla mnie kiedyś ciężkim orzechem do zgryzienia była historia Hioba, ale w perspektywie zbawczej jego rodzina szybciej znalazła się u Boga, zaś dla czytelnika jest to informacja, że Bóg już nie pozwoli Szatanowi nikogo tak wypróbowywać oraz lekcja, że wierność Bogu i zaufanie mu powinno mieć źródło w świadomości, że On NA PEWNO ma rację, gdyż zna cel naszego życia, błędy i skutki, natomiast my mamy tendencję do myślenia innymi kategoriami - no i ST ma za zadanie pokazać nam tę odmienną perspektywę.
A że historie w ST są okrutne? No tak, są, ludzie generalnie potrafią być niemili (Vlad "Palownik", Stalin, Pol-Pot, Aztecy - cała historia świata to w zasadzie tylko takie kawałki), a jeżeli Bóg Żydów do tego zachęcał, to zwróć uwagę na jaką śmierć wiedział że zostanie skazany. I to całkowicie niewinnie.
Wejdź na moje wpisy (ale niekoniecznie polityczne), tam trochę szerzej o tym piszę, choć oczywiście z perspektywy chrześcijańskiej (konkretnie katolickiej). A przynajmniej mam taką nadzieję...
|
5 |
Kto i dlaczego stworzył główne religie świata |
|
|
10 lat temu |
@Świetobor |
Co do zarzutu - już się tam "w międzyczasie" wpisałem.
Jesteś pewien tej prawosławności Litwy? Bułgaria przez dość, że tak powiem, długi czas była częścią Imperium Ottomańskiego (prawie pięćset lat), więc spora część historii Europy jej umknęła, zaś jej prawosławie jest swoiste (Cyryl i Metody).
Między protestantami a katolikami różnica jest kolosalna (chodzi o konsekwencje stosunku do kryterium prawdy: byt czy sąd), jeszcze większa do prawosławia kijowskiego i moskiewskiego, o greckim nie mówiąc, co ma ogromne znaczenie dla kształtowania się sposobów życia tych odmiennych zbiorowości - czyli tego, co prof. Koneczny określił mianem "cywilizacji".
Co do religii i prawa: zarówno Cywilizacja Łacińska jak i Bizantyńska bazują na chrześcijaństwie i prawie rzymskim, a różnią się kolosalnie, po prostu prof. Koneczny dokonywał szczegółowszego rozróżnienia.
|
2 |
Co nasza wspaniała łacińska cywilizacja uczyniła Matce Ziemi |
|
|
10 lat temu |
@Świetobor |
W całym Twoim wpisie fakty są dobierane pod kątem milczącej tezy o czysto technicznym, ideologicznym znaczeniu chrześcijaństwa. Pomijasz fakty niewygodne (czemu umknęło Ci, że Mieszko wykupił ciało św. Wojciecha, bo posiadanie relikwii było warunkiem posiadania własnego biskupstwa), zupełnie pomijasz Ottona III, tego że na dobą sprawę do dzisiaj chrześcijaństwo jest dla znacznej części ludzi uważających się za chrześcijan pomieszaniem folkloru z obrzędowością i czymś w rodzaju magii - przy czym jest to raz narastające, raz malejące zjawisko, zależy od epoki.
Z jednej strony traktujesz Stary Testament jak historię Narodu Wybranego prowadzonego przez Jahwe, by obok traktować go instrumentalnie - skoro byłeś głęboko w hierarcjii, to nie wiem czemu Ci umyka, że Stary Testament jest to również "hagad", opowieść moralizatorska.
Ale to zafałszowanie (może nawet nie do końca świadome) staje się zrozumiałe w świetle ostatnich dwóch zdań - muszę Cię zmartwić, na pewno Ziemia nie jest Twoją matką (bo nie ma możliwości rodzenia ludzi) i na pewno nie jesteś jej częścią (choć możesz oczwiście ją traktować jak istotę żywą czy też uduchowioną albo zgoła ideę).
A co do żywienia przez nią - w pewnym sensie zgoda, ale tak naprawdę to energię do tego zawdzięczamy Słońcu, więc to w sumie ono nas żywi, tyle że przez łańcuch pośredników (niektórzy nawet smaczni, np. taki tuńczyk).
Nie wydaje mi się, żebyś tak naprawdę poszukiwał odpowiedzi na wątpliwości - raczej myślę, że taktujesz wpisy w kategoriach misji. No i OK, ale dlaczego w taki pokrętny sposób?
|
7 |
Kto i dlaczego stworzył główne religie świata |
|
|
10 lat temu |
@Świetobor |
Naprawdę nie wiadomo co napisać, bo zdajesz się mieć duży zasób informacji (choć "ciocia Wiki" naprawdę nie jest krynicą mądrości), ale tak pomieszana jest prawda i fałsz, że albo po prostu nie masz możliwości zweryfikowania swoich informacji, albo celowo czynisz chaos.
W pierwszym wypadku po prostu posiedź nad tematem, choć zdaje się, że wręcz nienawiść do chrześcijaństwa będzie Tobie stwarzać niebagatelne problemy, w drugim - co tu dalej pisać.
Sądząc z Twojego "awatara", jesteś zwolennikiem przedchrześcijańskich wierzeń słowiańskich ("Swarga", "ręce Boga"), więc w zasadzie trudno się dziwić, ale rzeczywiście możesz słabo zorientowanym namieszać w głowach. Tylko po co? Naprawdę lepsze są uciechy Nocy Kupały niż nakaz opieki nad bliźnimi?
|
5 |
Kto i dlaczego stworzył główne religie świata |
|
|
10 lat temu |
@Świetobor |
Zdecydowanie się nie zrozumieliśmy, bo skoro w tytule artykułu piszesz "Cywilizacja Łacińska" z dużych liter, to oznacza że uzywasz tego pojęcia jako nazwy własnej - czyli w konotacji nadanej mu przez prof. Konecznego, bo był twórcą tej nazwy własnej i jedynie on go w ściśle określony sposób używał.
Pisząc zaś w odpowiedzi do komentarza: "...Cała niemal cała Europa (bez części wschodniej) należy do Cywilizacji Łacińskiej czy to sie komuś podoba czy nie i dlatego tytuł jest taki a nie inny..." nadajesz temu pojęciu jakieś bliżej nieokreślone znaczenie (choć w dalszym ciągu z dużych liter), co znaczy tylko tyle, że po prostu nie wiesz o czym piszesz, stąd taki galimatias.
Europa jest wyjątkowo podzielona cywilizacyjnie, więc wrzucanie wszystkich do jednego worka ("...bez części wschodniej... - swoją drogą ciekawe czy zachodnia Ukraina i dzisiejsza Białoruś leży w tej Twojej "części wschodniej") i wyciąganie stąd wniosków jest ogromnym błędem metodologicznym, typu: "koń i stół są takie same - koń ma cztery nogi i stół ma cztery nogi". Na "dzień dobry" przyjmij do wiadomości, że wg. prof. Konecznego jednym z filarów Cywilizacji Łacińskiej jest katolicyzm.
A jeżeli uważasz, że wszelkie zło pochodzi z cywilizacyj białego człowieka i masz ochotę określać je mianem "cywilizacji łacińskiej", to oczywiście możesz, ale bądź łaskaw najpierw to zdefiniować.
Przeczytałem Twój ostatni wpis o religiach - naprawdę nie wiadomo co napisać, bo zdajesz się mieć duży zasób informacji (choć "ciocia Wiki" naprawdę nie jest krynicą mądrości), ale tak pomieszana jest prawda i fałsz, że albo po prostu nie masz możliwości zweryfikowania swoich informacji, albo celowo czynisz chaos.
W pierwszym wypadku po prostu posiedź nad tematem, choć zdaje się, że wręcz nienawiść do chrześcijaństwa będzie Tobie stwarzać niebagatelne problemy, w drugim - co tu dalej pisać.
|
|
Co nasza wspaniała łacińska cywilizacja uczyniła Matce Ziemi |
|
|
10 lat temu |
@jazgdyni |
Natomiast realtwistyczna zmiana masy jest raczej efektem obliczeniowym, związanym z uwzględnieniem wzrastającej energii kinetycznej i jej masowego ekwiwalentu. Być może najsłuszniejsze będzie potraktowanie masy jako jednego z wymiarów Wszechświata - czas jest wtedy pochodną, nawet jeżeli "chronos" jest stały, to tylko w układzie odniesienia, więc raczej nie może być wymiarem.
Wybieram się w okolice Trójmiasta w poniedziałek (pływam zawodowo, będę w UM), więc jeżeli jesteś w Polsce...
|
1 |
Nauka klęka przed Bogiem |
|
|
10 lat temu |
@jazgdyni |
Realistyczna koncepcja czasu (czas jako miara zmiany) zawiera również pojęcie "podstawy czasu", jako najmniejszej możliwej zmiany. Niech jej będzie "chronom", OK.
Natomiast czas Wszechświata nie może być wytworem świadomości z wnętrza tego układu - choćby dlatego, że aby zaistniała taka świadomość, musi już istnieć Wszechświat ("błędne koło").
Jeżeli obserwacje efektów relatywistycznych są poprawne, to na tempo zmian (a więc czas) wpływ mają grawitacja (masa) i prędkość, tak więc nawet w obszarze naszego Wszechświata podstawa czasu ("chronos") ma sens tylko w danym układzie odniesienia.
Jeżeli miałbyś kiedyś ochotę się spotkać gdzieś przy kawie, to daj znać na priv, często bywam na Wybrzeżu więc podskoczenie do Trójmiasta to niespecjalny problem.
Pozdrawiam
|
1 |
Nauka klęka przed Bogiem |
|