Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika podlasianka
11 lat temu /Z historii narodów /Z historii narodów możemy się nauczyć,że narody nic się z historii nie nauczyły./ Pozdrawiam wieczorowo z Podlasia. Na Ziemi bez zmian
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
11 lat temu Mali Powstańcy............ Witaj! Dzięki za wiersz i wspomnienie.Wiersz piękny i poruszający.Poruszający jak wszystko co jest wspomnieniem o Nich ,bohaterach tamtych dni.Wszyscy byli herosami bez względu na wiek.Na szańce położyli swoje życie,ojczyżnie oddali swoje dusze i swoje serca.Złożyli ofiarę największą.Tylko łza wzruszenia ,tylko pamięć o nich ,tylko zapalony znicz i modlitwa mogą być naszym dla nich podziękowaniem,naszą odrobinką wdzięczności,której jak już kiedyś pisałam nigdy dosyć. /fragment wiersza"Bajka" K K Baczyński/ No i stolarz schylał z wolna głowę i wyciosał przez czas niedługi dla nich wojenne trumny dębowe, Więc odeszli.Śpiewał obcy czas. Więc odeszli przez powietrza białe smugi z tym uśmiechem który dobrze znasz. Pozdrawiam serdecznie. Mali Polacy pamiętają o Małych Powstańcach
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
11 lat temu Żenujące jest to to Żenujące jest to to ,że Łysiak chce trafić do grona......Trochę punktów zarobił za ten prześmiewczy tekst.Wszak zmarli bronić się nie mogą.Łatwo lżyć kogoś ,kto lżony był w równym stopniu za życia jak i po śmierci.Najsmutniejsze jest jednak to ,że w PREZYDENCIE KACZYŃSKIM naprawdę POLSKĘ obrażano bo On Polską był ,Polską żył i dla Polski .Myślę ,że Łysiakowi powinno być łyso ,bo tekst to dla lemingów dobry a i salon chętnie się nimi zachłyśnie. Mam wrażenie od pewnego czasu ,że Łysiak to tak trochę"Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek" PAMIĘCI LECHA KACZYŃSKIEGO
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
11 lat temu O niesiole...... Prof. Jerzy Robert Nowak Słynny był kiedyś kuplet w "Słówkach" Boya o pewnym galicyjskim polityku: Żadnych politycznych Nie zna on przesądów, Każda Partia dobra, Byle dojść do rządów! Słowa te pasują jak ulał do przeróżnych skrajnych zygzaków kariery politycznej obecnego wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego, prawdziwie wyspecjalizowanego w koniunkturalnych zmianach poglądów. Na tym tle prawdziwą groteską był fakt, że jeszcze w 2001 roku, w ulotce przedwyborczej, tenże Stefan Niesiołowski z werwą zachwalał samego siebie jako tego, który "nie zmienia przekonań" i jako tego, który jest jak najdalszy od karierowiczostwa. W rzeczywistości Niesiołowski wielokrotnie w swym życiu dawał przykłady iście kameleońskich skłonności do zmian poglądów politycznych, przyklejania się do tego, co uprzednio zwalczał i zwalczania tego, co uprzednio chwalił. Wychwalana przez Niesiołowskiego jego rzekoma "niezmienność poglądów" aż nadto przypominała osławioną zasadę Lecha Wałęsy: "Jestem za, a nawet przeciw". Gdy "brzydził się" "fanatykiem" Michnikiem Od wielu lat Niesiołowski znany jest jako jedyny obok Aleksandra Halla dyżurny "prawicowiec" Michnikowskiej "Gazety Wyborczej", który zawsze zabiera głos na łamach tej gazety, gdy to z jakichś względów potrzebne jest politycznie jej naczelnemu. Mało się dziś pamięta, że tenże Niesiołowski jeszcze w 1992 roku pisał o A. Michniku, używając jak najostrzejszych słów, stwierdzając wprost: "Dla mnie typowym fanatykiem nienawiści i agresji jest Adam Michnik, aczkolwiek niewątpliwie inteligentny. Reprezentuje rodzaj fanatyzmu, którym się najbardziej brzydzę [podkr. - J.R.N.], ponieważ pod pozorami troski o człowieka, o wolność, o demokrację, lansuje twardą antykościelną i antypolską opcję polityczną" (por. A. Poppek, K. Pytlakowska: "Szaszłyk po polsku", Warszawa 1992, s. 151). Dziś tak zajadle występujący w roli pierwszego zagończyka liberałów z Platformy Niesiołowski był w swoim czasie niezwykle zajadłym, nieubłaganym wrogiem liberałów wszelkiej maści. Jakże wstydliwe muszą być dla niego wypowiedzi z wcześniejszych lat. By przypomnieć choćby, z jaką emfazą pisał Niesiołowski 13 stycznia 1992 roku na łamach "Gazety Wyborczej": "Liberałowie udowodnili, że nie mają żadnych kwalifikacji ekonomicznych i nigdy w żadnej koalicji - gdyby do takiej kiedykolwiek doszło - nie mogą obejmować resortów ekonomicznych, bo zrujnują kraj [podkr. - J.R.N.]. Cały wysiłek nowego, centroprawicowego rządu Jana Olszewskiego, obciążonego fatalnym dziedzictwem ich rządów [podkr. - J.R.N.], musi skoncentrować się na problematyce gospodarczej, w imię umocnienia demokracji i odsunięcia od nich zagrożeń" (cyt. za: S. Niesiołowski: Przede wszystkim gospodarka, "Gazeta Wyborcza" z 13 stycznia 1992 r.). Te jakże słuszne skądinąd stwierdzenia Niesiołowski powtórzył (a więc je nadal aprobował) w wyborze swych tekstów prasowych, opublikowanym w 2001 r. (por. S. Niesiołowski: W wolnej III Rzeczypospolitej. Wybór tekstów prasowych 1990-2001, Łódź 2001, s. 33). W wielu wypowiedziach na początku lat 90. Niesiołowski odsądzał liberałów od czci i wiary, wręcz równając ich z ziemią. Przypomnijmy choćby wywiad dla "Rzeczpospolitej" z 13-14 czerwca 1992 r., gdzie z niekłamaną pasją piętnował ogół liberałów jako odrażające środowisko, które chciałoby zamknąć Kościół katolicki w swoistym getcie. Z jakimż oburzeniem Niesiołowski atakował wówczas liberalny rząd Bieleckiego! Stwierdzał: "Mieliśmy przykład gabinetu Bieleckiego, który wyrzucił wiceministra Kaperę za to, że powiedział o istnieniu zboczeńców seksualnych. A o zboczeńcach seksualnych można przeczytać w każdej encyklopedii". Przypomnijmy, że w tymże samym czasie obecny przywódca partyjny Niesiołowskiego premier Donald Tusk dosłownie "skakał z radości" na wieść o usunięciu z rządu "niepoprawnego politycznie" Kazimierza Kapery. Rzekomo "nie zmieniający nigdy poglądów" Niesiołowski od lat szczególnie gorliwie współpracuje z byłym korowcem Bogdanem Borusewiczem czy korowcami z "Gazety Wyborczej". Jakoś dziwnie "zapomniał", jakież to ostre teksty wypisywał o KOR w czasie "karnawału" "Solidarności" (tj. lat 1980-1981), gdy twórców KOR nazwał "pogrobowcami Stalina". Jakże się bił za to w wywiadzie, udzielonym M. Lizutowi z "Dużego Formatu" (dodatku do "Gazety Wyborczej") z 14 listopada 2005 roku. Bąkał tam, iż "żałuje" swego stwierdzenia o twórcach KOR jako "pogrobowcach Stalina", tłumacząc, że: "Niektóre sformułowania padły w ferworze walki". Inny przykład, dowodzący, jak absurdalnie kłamliwe są twierdzenia o rzekomej "niezmienności" przekonań Niesiołowskiego. W ostatnich latach niejednokrotnie występował z zajadłymi atakami na PiS, zarzucając mu, że narzucał Polsce politykę "krnąbrności wobec Europy", która nas jakoby ośmieszała i marginalizowała na kontynencie. Robi to ten sam Niesiołowski, który kiedyś ostrzegał, że wejście do Unii Europejskiej doprowadzi do skrajnie żałosnych skutków dla Polski. Według tekstu S. Niesiołowskiego na łamach "Nowej Europy" z 1995 r.: "(...) Wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej Polska stanie się państwem ideologicznym, prowadzącym politykę dechrystianizacji i degradującym katolików, to znaczy 82 proc. społeczeństwa do roli obywateli drugiej kategorii, prześladowanych bardziej okrutnie, bo w sposób wyrafinowany, niż za czasów komuny" (cyt. za M. Rybiński: Z wykopalisk, "Gazeta Polska" z 12 września 2007 r.). Jakiż "niezmienny" na tle przytoczonych dawnych wypowiedzi wydaje się S. Niesiołowski. Po prostu tytan stałości poglądów! Przeciw Unii Demokratycznej, a nawet za Szczególnie groteskowe były zmiany poglądów S. Niesiołowskiego w stosunku do Unii Demokratycznej vel Unii Wolności. Początkowo Niesiołowski był zajadłym wrogiem UD, chętnie wyzywał ją od "udecji" lub "udokomuny" (por. własne wyznania S. Niesiołowskiego w wywiadzie dla książki A. Poppek i K. Pytlakowskiej "Szaszłyk po polsku", Warszawa 1992, s. 159). Dziennikarki "Gazety Wyborczej" Anna Bikont i Joanna Szczęsna przypominały, jak to w swoim czasie Niesiołowski: "Twierdził o Unii Demokratycznej, że 'jest mniej więcej tak samo demokratyczna, jak PZPR była robotnicza i polska' i przylepiał do niej łatki: 'katolewica', 'różowi', 'udecja'. Tym, którzy 'nie wahali się świadczyć Jezusowi Chrystusowi za cenę gorszych zarobków i nie awansowania', przeciwstawiał związanych z Unią Demokratyczną Jerzego Turowicza i Andrzeja Wajdę, obwiniając ich za to, że 'obsługiwali kadzielnicę kłamstwa, która jest istotą komunizmu'. Turowicz wyjaśniał, że owszem, był za zgodą i aprobatą kardynała Wyszyńskiego, w utworzonym pod egidą PRL-owskich władz Froncie Jedności Narodu i że wystąpił tam raz, w obronie listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, wypowiedź Niesiołowskiego zaś trudno określić inaczej niż zwyczajne chamstwo" [podkr. - J.R.N.] (cyt. za: A. Bikont, J. Szczęsna: Radio Maryja? Wolę motyle. Portret Stefana Niesiołowskiego, "Gazeta Wyborcza" z 6-7 maja 2006 r.). Zapytany w 2006 r. przez Bikont i Szczęsną o swój dawny atak na Turowicza, Niesiołowski stwierdził, że dziś uważa tę wypowiedź za "niepotrzebną i krzywdzącą" (por. tamże). Przypomnijmy, że Niesiołowski, tak zaangażowany od połowy czerwca 1992 r. w maksymalne wspieranie koalicji ZChN z Unią Demokratyczną, niewiele wcześniej, w tymże 1992 r., bardzo ostro krytykował UD w wywiadzie do książki "Szaszłyk po polsku". Pisał o niej we fragmencie zatytułowanym "Janusowe oblicze (dwulicowość)". Tę dwulicowość przedstawiał jako "istotę Unii Demokratycznej". Pisał: "Mają na każdą okoliczność inną twarz. W szkołach mówią, że są za aborcją i że młodzież musi się kochać. Wśród emerytów twierdzą, że wartości chrześcijańskie są im najbliższe. Na kongresie socjaldemokratów jeden z liderów UD powiedział, że oni są za socjaldemokracją, ale z powodów taktycznych nie mogą się do tego przyznać. U chadeków zaś inny lider przyznał się do chadeckich poglądów, które jednak też są zmuszeni ukrywać. Naprawdę zaś najbliżsi są socjaldemokracji. To partia nastawiona na zdobycie władzy" (por. A. Poppek, K. Pytlakowska: "Szaszłyk po polsku", Warszawa 1992, s. 153). Czy Niesiołowskiego zastraszono? W czerwcu 1992 r. doszło do nagłej, szokującej zmiany frontu przez Niesiołowskiego, który stał się jakby zupełnie innym człowiekiem. Ten dotychczas stanowczy obrońca wartości chrześcijańskich w polityce i publicystyce nagle zdradził sprawę tych wartości, zdradził sprawę patriotyzmu, totalnie uzależniając się od Unii Demokratycznej, a nawet stał się swego rodzaju ekspozyturą poglądów Bronisława Geremka w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym. Było to prawdziwym szokiem dla obserwatorów polskiej sceny politycznej, w tym i dla mnie. Jeszcze wiosną 1990 r., wspólnie z tak opluwającym mnie dziś Niesiołowskim, przygwoździliśmy lewackiego radykała z UD - Zbigniewa Bujaka, w telewizyjnym programie "Interpelacje". Wkrótce potem Niesiołowski odwiedził mnie w moim mieszkaniu w Warszawie wraz z wicemarszałkiem Sejmu Andrzejem Kernem. Miałem wówczas wrażenie naszej całkowitej zgodności poglądów. Niesiołowski wręczył mi swoje więzienne wspomnienia (pisane pod pseudonimem "Ewa Ostrołęcka"), dedykując je słowami: "Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i wyrazami szacunku". (Dziś ten sam Niesiołowski jak może szkaluje mój życiorys sprzed 1990 r.!). W owym czasie Niesiołowskiego zaliczano wraz z Markiem Jurkiem i Janem Łopuszańskim do tzw. trzech muszkieterów, konsekwentnie toczących w parlamencie boje w obronie Kościoła, patriotyzmu i programu dekomunizacji. Nagle w czerwcu 1992 r. dochodzi do całkowitej zmiany postawy Niesiołowskiego. W filmie "Nocna zmiana", autorstwa Jacka Kurskiego, widzimy Niesiołowskiego na zwołanej przez Lecha Wałęsę tajnej naradzie spiskowej, zmierzającej do obalenia rządu Jana Olszewskiego. Sam Jacek Kurski tak opisywał w czerwcu 1995 r. zachowanie Niesiołowskiego sprzed trzech lat: "Niesiołowski ogląda naradę obłędnym, przerażonym wzrokiem; nic nie mówi. Za kwadrans wygłosi, zresztą pokazane w tym filmie, wspaniałe przemówienie w obronie rządu. Gdy go niedawno spytałem, co robił na tej naradzie - zbladł, bo nie wiedział, że była filmowana. Określił ją jako 'bandycką, zbójecką naradę, na którą zwabiono go podstępem'. Szkoda tylko, że nikomu o tym nie powiedział. Bo potem oglądaliśmy 'w polityce' zupełnie innego Niesiołowskiego: rano 5 czerwca nie umiał już wygłosić przemówienia przeciwko powołaniu rządu Pawlaka - w ostatniej chwili poprosił o to Marka Jurka - widywaliśmy go za to na konferencjach z Geremkiem, robiącego dobrą minę do beznadziejnego rządu Suchockiej" (por. Dobrze służyć Polsce Ludowej. Wywiad W. Kalimowskiego z J. Kurskim, "Tygodnik Solidarność" z 23 czerwca 1995 r.). Co spowodowało tak gwałtowną zmianę kursu u S. Niesiołowskiego? Jak to się stało, że ten do niedawna tak żarliwy przeciwnik Unii Demokratycznej, nagle zaczął wręcz symbolicznie jeść z ręki czołowych polityków na czele z Geremkiem? Być może zaszantażowano go wówczas groźbą nagłośnienia w mediach jego skrajnie tchórzliwego zachowania po aresztowaniu i sypaniu koleżanek i kolegów z "Ruchu". Może chodziło o coś jeszcze dużo gorszego. W różnych publikacjach niejednokrotnie pojawiały się informacje o tym, że Niesiołowski figurował na tzw. liście Milczanowskiego. Jedno nie ulega wątpliwości. Od czerwca 1992 r., wkrótce po obaleniu rządu J. Olszewskiego, Niesiołowski wchodzi na drogę ewidentnej zdrady swych dotychczasowych przekonań, wspierając odtąd to, co zwalczał, i zwalczając to, co przedtem popierał. (...) całość artykułu na www.gdanszczan Kiedyś,gdzieś znalazłam ten tekst o niesiole Pozdrawiam. CUERRVA MATCH!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
11 lat temu Polowanie z nagonką. Łazarewicz wysmarował paszkwil na zlecenie Wyborczej a właściwie samego Sawki.Sawce bowiem ,poseł Jackiewicz wytoczył proces.Śmiał to uczynić po kilku latach ustawicznego dręczenia .Proces się toczy ,sam Sawka pisać nie może ,więc kolega Łazarewicz były pracownik Wyborczej wypocił to co widać i przeczytać można.Lisisko natomiast będące na usługach Wyborczej paszkwil chętnie zamieścił.Zaraz jeszcze rozszczekała się donośnym głosem gwiazda na salonowym niebie Rudecka Kalinowska.I takim to sposobem nagonka na Jackiewicza trwa.Łazarewicza ktoś w komentarzach zapytał gdzie kończył dziennikarstwo.,zostało to uznane za nagonkę na redaktora który docieka prawdy. Sprawdziłam więc sama.Okazuje się ,że pan Łazarewicz, wszędzie tytułowany jest "redaktorem" "dziennikarzem" "publicystą" jednak w temacie wykształcenie jest informacja ,że ukończył Szkołę Morską w Darłowie.Zastanawiam się jakie trzeba mieć koneksje i układy żeby z takim wykształceniem pisać dla Przekroju,Wyborczej i w końcu dla Lisa.Jeszcze audycje radiowe.Fajnie .Ciekawe ile wyrwał za Jackiewicza.Wcześniej niszczył kłamstwami Nowaka.Polowania z nagonką to jego specjalność. Pasjami tropi objawy "antysemityzmu" Co robić gdy Lis atakuje?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
12 lat temu Jedną z idei GW było Jedną z idei GW było założenie ,że należy ograniczyć w Polsce demokrację,żeby do władzy nie doszła prawica i katolicy.Poddawała krytyce nauczanie Jana Pawła.Warszawski doszukał się nawet w naukach Jana Pawła ideologii totalitarnych.W dziele szkalowania Polaków i Polski Michnik i jego gazeta osiągnęła mistrzostwo.Wystarczy jednak prześledzić życiorysy piszących ,wtedy nic już, nie jest w stanie człowieka zadziwić. „Michnik popełnił tym samobójstwo. Proszę byście go traktowali
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
12 lat temu Dzięki i do zobaczenia w Dzięki i do zobaczenia w Warszawie:-) 1 Druga Rocznica - 10 kwietnia 2012
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
12 lat temu Jeszcze tylko dodam ,że Jeszcze tylko dodam ,że Maciarewiczowi wierzę ,podziwiam i jestem wdzięczna.Wyjaśniajmy Smoleńsk z Maciarewiczem!! Wyjaśnijmy sobie Smoleńsk - bez Macierewicza!
Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Obrazek użytkownika podlasianka
12 lat temu Przeciętny Polak nie Przeciętny Polak nie jest znudzony tematem Smoleńska!!! Wciskają nam i powtarzają kilka razy w ciągu dnia,że" mamy mieć dosyć" tematu Smoleńska.Chcą bardzo żeby tak się stało. Rozmawiam z ludżmi,sama prowokuję temat, naprawdę nie zdarzyło się ,żeby ktoś powiedział ,daj spokój mam dość.Ludzie chcą prawdy ,ludzie pamiętają,i coraz bardziej wierzą ,że to był zamach. Wspomnienie 10 kwietnia do dzisiaj powoduje ,że mam motyle w brzuchu.Dla mnie i dla mojej rodziny to był jeden z najczarniejszych dni.Powodów wiele ,ten zasadniczy ,czyli śmierć mojego PREZYDENTA i wielu innych wielkich POLAKÓW. Drugi powód był taki,że do Katynia pojechał ktoś z naszej rodziny,ktoś bardzo bliski........................... i nie wiedzieliśmy ,czy pojechał ,czy poleciał? Dzień wcześniej nie miało to znaczenia ,więc nie pytaliśmy. Kiedy dotarła do nas wiadomość ,nie mogliśmy się dodzwonić, minuty trwały wieczność....okazało się ,że pojechał samochodem.Uznał ,że tak będzie lepiej ......fart, nie ,twierdzi ,że od początku planował ,że pojedzie samochodem. Na katastrofach lotniczych się nie znam ,na samolotach się nie znam .Uważam ,że w normalnym kraju Tusk,Arabski, Sikorski,Kopacz i kilku innych postawiano by przed Trybunałem Stanu, odizolowano od możliwości wpływania na śledztwo.To co się dzieje,to że oni wciąż decydują o naszym losie, to skandal,to hańba. Wyjaśnijmy sobie Smoleńsk - bez Macierewicza!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika podlasianka
12 lat temu /Nie szata zdobi /Nie szata zdobi człowieka/.....biedni są Ci co uważają inaczej. Pozdrawiam serdecznie. Szatnia - co kto posiada i w co jest ubrany, czyli nie szata zdobi człowieka
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony