Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu PRZELICZNIKI.... Jazgdyni. Te 6000 dolarów to jest wersja komercyjna, najdroższa, którą on ma, mój przyjaciel w swoim sklepiku. Wersja taka do domu zdaje się kosztuje około 3000. Nie wiem precyzyjnie ile. W Polsce to pewnie będzie, myślę dużo taniej, bo tutaj taki przelicznik jest dziwny w sklepach, że jak na przykład gazeta w Polsce, czy jakiś tygodnik kosztuje powiedzmy zł. 6.50, to trzeba za niego zapłacić jak się chce poczytać, $ 6,50 Biznes ekonomia. Podobnie pewnie będzie z tym urządzeniem japońskim, platynowym w Polsce. No ale to tylko moje przypuszczenie. Musisz Sam sprawdzić jak to faktycznie jest.     Convinced...? Buy Our Best Selling Water Ionizer Now! Aqua-Ionizer Deluxe 7.0 Water Ionizer by Air Water Life® 1 Szkoła Przetrwania na Zielonej Wyspie (4)...niesamowity ksylitol...
Obrazek użytkownika jazgdyni
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu "Perrier".....CHANGE WATER CHANGE LIFE ! Mieszkam daleko, fakt, Dzisiaj. Kiedyś mieszkałem trochę bliżej Ciebie, bo na Sieradzkiej w Gdyni, na Małym Kacku chyba, na portowej kwaterze pracując w ZPG. Ale nie o tym chciałem rzec słów kilka. A o mineralnej.     Jednej z mineralnych. Niepolska była ale zapijałem się nią długie lata i smakowła mi najbardziej ze wszystkich. Również bardziej  mi podchodziła niż polskie wody mineralne, choć tu gdzie mieszkam dostępne są w każdym polskim sklepie. Ta moja ulubiona przez tych wiele lat to francuska woda mineralna "Perrier". Uważałem, że jest najlepsza na świecie. Dla mnie. Kiedyś, chyba będzie ciut więcej jak dwa lata temu, zajechałem jak zawsze do przyjacielskiego sklepiku i tam widzę, Pan, też Adam, ma jakieś nowe karty biznesowe. W kolorze blue. Zaintrygowało mnie to i pytam. A on dał mi taką broszurkę, gdzie była obszerna informacja na temat wody kangen, którą Japończycy zaczęli robić, stosując do tego specjalne urządzenie, katalizator w którym platynowe płytki, prąd elektryczny, coś tam pewnie jeszcze i na wyjściu jest woda. Dość niezwykła, co można przeczytać powyżej.  Urządzenie jest drogie, wielkości pudełka od butów. No ale wiadomo, platyna. Nie złoto. To urządzenie, które znajomy ma u siebie w sklepiku kosztuje jak dobry samochód (używany) $ 6000. Dał mi Pan Adam do obejrzenia mały dysk z filmikiem. Przyjechałem do domu i zaczałem oglądać. A tam jest test. I testujacy testuje testerem różne płyny, różne wody. Patrzę a tam jest też woda mineralna. Moja, francuska, którą piję od wielu lat "Perrier", najlepsza (?) na świecie. Facet testuje z lewa do prawa. Ma czytnik, moczy końcówkę w różnych wodach, a na ekraniku wyświetlają się cyferki. Woda moja, najlepsza, francuska mineralna "Perrier" okazuje się chyba najgorsza, albo druga od końca. Najbardziej niekorzystny ma wynik. Najwyższa kwasowość. Czyli syf. A ja to piłem przez tyle lat. Przestałem pić natychmiast. Jeżdżę do znajomego i "tankuję" się co kilka tygodni. Woda kangen jest najlepsza kikanaście godzin po pobraniu z tego urządzenia, dystrybutora, no ale i tak jest o niebo lepsza od mojej kranówy w domu. Póki co nie stać mnie na to japońskie urządzenie za kilka tysięcy zielonych. No ale mam pewność, że ono, to urządzenie warte jest swej platynowej ceny. Potwierdzenie specyficzne tej wartości platynowej uzyskałem w ubiegłym roku. Opowiem w jaki sposób: Otóż 10 lat temu, już po śmierci mojej Ewy, poznałem babeczkę. Gdzieś tam za Nowym Jorkiem. Jadąc na lotnisko, wdepnąłem do niej na chwilę do domu. Tam przy herbacie gawędziliśmy sobie i w pewnym momencie zwróciłem uwagę na jakieś "pudełko" z którego ona brała wodę zamiast bezpośrednio z kranu. Pytam co to jest, a ona na to: - a wiesz, to mój były mąż ma lekkiego bzika na punkcie zdrowia no i zrobił mi taki prezent i powiedział, żebym tylko tę wodę piła. Babeczka Była mniej wiecej w wieku mojej żony, czyli miała pewnie między 50 a 60. Bliżej 60.   Minęło 10 lat. W ubiegłym roku, latem dzwoni telefon. Basia do mnie dzwoni i mówi, że są z przyjacielem w drodze do Newport w stanie Rhode Island niedaleko mnie, że jadą tam na wystawę jachtów, no i wiedząc, że ja też trochę się jachtami interesuję proponuje bym do nich dołączył. Spotkałem się z nimi. Spotkałem Basię po 10 latach nie widzenia. Patrzę i nie wierzyłem własnym oczom. Wyglądała 10 lat młodziej niż wtedy, gdy widziałem ją 10 lat temu. Minęło 10 lat.  Czyli dziewczyna odjęła sobie 20 lat życia. Na rzut oka. A przecież ta woda kangen robi porządek w całym organizmie człowieka. Nie tylko to pięknieje na co się rzuca okiem. A ja nie patrzę nawet na mineralną, francuską wodę "Perrier" , Drogi Jazgdyni. Jak tylko jakąś kaskę będę miał, kupuję sobie to japońskie platynowe pudełko. I montuję do kranu. Woda.   Woda na zdrowie !     3 Szkoła Przetrwania na Zielonej Wyspie (4)...niesamowity ksylitol...
Obrazek użytkownika jazgdyni
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu O WYŻSZOŚĆI...... Wiesz, ja to odkryłem i smakowałem sobie już lat kilka, ciesząc się tym moim odkryciem. No i smakiem. Po kilku latach, będąc u przyjaciela w sklepiku trafiłem na jakąś kolorową gazetę z Polski. Może to była "Przyjaciółka", może coś innego. Nie pomnę. Tam gdzieś na stronkach, gdzie czytelnicy listy piszą, trafiłem na list, który był chyba odpowiedzią na coś tam z poprzedniego numeru. A w tym liście czytam. Zapamiętałem to sobie. Pisze tak:   Są cztery  rodzaje pomidorowej: 1. Pomidorowa z kluskami. 2. Pomidorowa z makaronem. 3. Pomidorowa z ryżem. 4. Pomidorowa z makaronem z ryżu. Najjjjjjlepsza jest ta czwarta pomidorowa. Pomidorowa z makaronem z ryżu. I tak przypadkiem znalazłem potwierdzenie tego o czym już dobrze wiedziałem od dłuższego czasu......   Autor listu w długim wywodzie uzasadniał wyższość "świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy"   Smacznego, Jazgdyni 1 Szkoła Przetrwania na Zielonej Wyspie (4)...niesamowity ksylitol...
Obrazek użytkownika jazgdyni
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu ŻYJMY DŁUŻEJ !......pijmy więcej......WODY Dorzucę swoje trzy grosze  do tego zdrowotnego, POPRAWNEGO wielce tematu, tematu, co trafił na Piękną Stronkę Niepoprawnych Nie będę się rozwodził.   Powiem tylko:   Pijmy wodę Kangen: www.kangenwater.pl   © Wiemy o tym, że poprzez odpowiedni tryb życia i alkaliczną dietę możemy zapobiec chorobom nowotworowym, chorobom krążenia, skóry oraz miażdżycy, reumatyzmowi, depresji, osteoporozie, cukrzycy, zapaleniom, MS., itp. Jest to możliwe ponieważ, jak twierdzą naukowcy, żadna choroba nie może się rozwijać w środowisku alkalicznym. Niestety, każdy gatunek mięsa i inne produkty, które spożywamy zakwaszają nasz organizm a warzywa i owoce, które zawierają chlorofil są pryskane toksycznymi pestycydami i sztucznie nawożone, co może powodować na przykład chorobę Alzheimera. Największym paradoksem jest to, że lekarstwa, które powinny nam pomóc posiadają uboczne działania i zakwaszają jeszcze bardziej nasz organizm. Następnie, woda w butelkach, którą kupujemy w sklepach jest albo zakwaszona albo nie posiada energii, bo nie jest płynąca. W związku z tym jest wodą zastałą, pozbawioną zdrowotnych wartości. Natomiast każdy z nas słyszał o istnieniu alkalizujących i uzdrawiających zródeł w Polsce, Francji, Niemczech, Indiach i Meksyku. I taką właśnie wodę możemy posiadać w naszym domu. Woda ta jest obecnie osiągalna za pomocą technologii jonizowania. Jest ona alkaliczna, neutralizuje i zatrzymuje oksydację, usuwa toksyny i kwaśne substancje, co powoduje przywrócenie kwasowo-zasadowej równowagi w naszym organizmie. Badania naukowe potwierdzają fakt, że picie wody alkalicznej jest jednym z najlepszych sposobów, zarówno pozbywania się chorób, jak i zapobiegania im. Proszę zwrócić uwagę na: : www.kangendemo.com, www.watercures.com dla osób zainteresowanych udzielę informacji i zrobię testy wód. Ewa Janczewska <less> http://www.kangendemo.com   no i jeszcze jak na Okinawie,.... ŻYJMY dłużej. NAJDŁUŻEJ. Nie wiedząc co to lekarze ( niech się leczą sami ) i co to choroby:   https://buyoceansbounty.com/vsl/index1.php?AFFID=1006&click_id=102413ae3db313f26d263de6dc9fc2&C1=4&C2=&utm_source=&utm_campaign=1006     2 Szkoła Przetrwania na Zielonej Wyspie (4)...niesamowity ksylitol...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu pomidorowa NOWA.............MAKARON Z RYŻU....To jest TO ! Jazgdyni, A próbowałeś kiedyś pomidorową z makaronem z ryżu ?   To jest dopiero delicja i niebo w ustach.   I niech się chowa ta pomidorowa z kluseczkami babcinymi, wałkowanymi i krojonymi przez Babcię czy inną Mamusię. I niech się chowa pomidorowa z ryżem. Nic nie jest takie jak:   POMIDOROWA Z MAKARONEM Z RYŻU.................jest NAJ !   Akurat mam w domu jedno opakowanie. Podam szczegóły.       KAME                                                               INGREDIENTS: Rice Sticks.                                                          RICE  WATER Vermicelli (PY MAI FUN)                                               Visit KA-ME  on the web NET WT  8 Oz  (227g)                                      at: www.kame.com                                                                        PRODUCT OF TAIWAN   tak ten makaron wygląda jak na tej tacy poniżej.   Jest bez smaku, czyli pomidorowa nie jest ani zupą ryżową ani zupą kluskową. Ma swój niepowtarzalny smak nieskażony żadnymi dodatkami. Uwierzcie mi i spróbujcie. Jadłem od zawsze z kluseczkami, krojonymi ręką mamy - czułem kluseczkową pomidorową.  Jadłem z ryżem - czułem ryżową pomidorową a  później......... odkryłem makaron z ryżu. I czułem tylko wspaniałą pomidorową.   I już nigdy więcej ani z kluseczkami ani z ryżem..    Vietnamese Rice Stick Noodle Salad with Grilled Pork This is a refreshing classic noodle dish, which combines rice sticks, shredded lettuce, carrots, and cucumbers, dressed in nuoc cham (fish sauce, lemon juice, sugar, garlic, and chilies), and topped with freshly torn mint. The pork is marinated, skewered and grilled, and set atop noodles for a quick, and authentic one-dish meal. Serves: 4 to 6 Origin: Vietnam Products Fish Sauce Hoisin Sauce Rice Sticks Sweet Chili Sauce   1 Szkoła Przetrwania na Zielonej Wyspie (4)...niesamowity ksylitol...
Obrazek użytkownika jazgdyni
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu OKO ZA OKO ! Cóżbyś Czyniła Leopardo ? Co Proponujesz ?   Bezkarność rozzuchwala.   oni nie mieli litości planując smoleńską zbrodnię i dokonując krwawego zamachu stanu. A ile skrytobójczych zabójstw tzw. seryjnego samobójcy ? Ginie każdy, kto miał jakąkolwiek wiedzę na temat prawdy i prawdziwych faktów dotykających tej zbrodni. Czy ktoś policzył dokładnie ilość ofiar począwszy od tamtej Soboty 10.04.2010 ? I okoliczności towarzyszące ? I przed i po "zdarzeniu"  ???   Biblia Mówi: - OKO ZA OKO. - ZĄB ZA ZĄB. - ŻYCIE ZA ŻYCIE. - ŚMIERĆ ZA ŚMIERĆ.     Prawo BOSKIE Jest Doskonałe.   A jakie jest prawo ludzkie ?   Wystarczy pooglądać newsy w TV i popatrzeć na pierwsze strony gazet i dzienników we wszystkich krajach na świecie całym. No i spojrzeć na historię człowieka po "wyjściu" z EDENU.   Dokąd zmierza ten świat ???   Dzięki Leopardo raz jeszcze, za dzielenie się Swoją Morską wiedzą. Masz JĄ rzeczywiście    IMPONUJĄCĄ.   Pozdrawiam z daleka.     -1 SITWA !
Obrazek użytkownika leoparda
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu VERY GOOD JOB !!! Tak TRZYMAJ Elig !   Jesteś Kronikarzem. Zbrodnia smoleńska, krwawy zamach stanu, krwawe przejęcie władzy w Polsce przez komotuskoruskie ścierwa, jest oczywistą oczywistością od pierwszych chwil po "katastrofie" 10.04.2010 ! A nawet jeszcze wcześniej, bo od dogoworu na Sopockim Molo sytuacje montowała ta banda zbrodniarzy   czego dowodem potwierdzającym były później słowa bula - lewatywy.....   - trzeba ślepego snajpera,....   ......Bronisław K. (jako marszałek sejmu) bardzo się martwił o stan wyszkolenia rosyjskich żołnierzy, którym nie udał się zamach na prezydenta Kaczyńskiego w czasie jego pobytu w Gruzji: „ Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera…”   - jaki prezydent taki zamach - prezydent gdzieś poleci to się wszystko zmieni....   - Polska zdała egzamin ! - uśmiech i radość i żółwik matoła nad trupami OFIAR !       S....s...s. ny, laskowe, millerowe, prokurwatury, seremeckie, bredzenie ich i blogerów kazkowych, jinksowych i innych śmieciowych PeOwskich psów na uwięzi, co TU ujadają,  potwierdzeniem są tylko smoleńskiej zbrodni bandytów Don Alda i bula - lewatywy.   Nie zwracaj uwagi na śmieci pohukiwania i ujadanie psów !   Droga Elig. Rób Swoje.   oni tutaj po to się zadekowali by wykonywać polecenia swoich parszywych mocodawców wodzonych na krótkiej smyczy przez agenturę byłego eNKaWuDzisty.   Good Job Elig ! VERY GOOD JOB !     Fot. PAP                                                                    HOŁD  TUSKI Okropne, przerażające zdjęcie. Poza średniowiecznymi hołdami lennymi i obrazami pańszczyźnianych chłopów bijących pokłony dziedzicowi nie widziałem tak sportretowanej uniżoności. Polski premier w niewolniczym pokłonie wobec prezydenta Rosji. Władimir Putin  patrzy na Donalda Tuska spokojnie, z lekkim uśmiechem pobłażania, a raczej politowania. Mimo, że jest niższy, patrzy na Tuska z góry. Patrzy jak kot na mysz, jak wąż na dygoczącego z przerażenia królika, albo raczej jak właściciel na niewolnika, który nabroił i teraz błaga o łaskę. A Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej Donald Tusk kornie pochylił głowę, wzrok wbity gdzieś w klapę Putina, nie śmie polski premier spojrzeć w oczy swemu panu i władcy, minę ma wystraszoną, niepewną, kuli się jakby oczekiwał ciosu. Właśnie jak niewolnik, który błaga o łaskę. Za chwilę będzie całował w rękę, za chwilę padnie na kolana, obejmie i ucałuje buty. To zdjęcie przejdzie do historii Polski i świata. Jest o wiele obrzydliwsze od portretującego komunistyczne pieszczoty, słynnego pocałunku usta-usta Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera z NRD. Bo tam była groteskowa lubieżność dwóch starców, unurzanych we krwi satrapów reżimu, który musi sczeznąć. Tu zaś mamy perfekcyjnie sfotografowaną przerażającą służalczość polskiego premiera wobec obcego państwa. Służalczość, która wciąż trwa i nadal przynosić Polsce straszne skutki. Mimo całkowitej politycznej antypatii, jaką żywię wobec Donalda Tuska, wciąż jest jednak polskim premierem, reprezentuje polskie państwo. Czuję się więc zawstydzony i zażenowany tym obrazem, jakiego w polskiej historii nie ma. Nawet ostentacyjni zdrajcy i sowieccy namiestnicy poczynając od Bieruta, a na Jaruzelskim kończąc, aż tak nie demonstrowali publicznie swej zdrady i poddaństwa Moskwie. Donald Tusk, wszak arcymistrz politycznego PR-u, nie potrafi opanować języka swego ciała, gdy staje naprzeciw tego, którego uznaje za swego władcę absolutnego. Tak służalczym stosunkiem do szefa innego państwa niweczy polską rację stanu, tak widocznym na tym zdjęciu tchórzostwem i  brakiem godności obraża nas wszystkich, degraduje Polskę na arenie międzynarodowej. Najbardziej przerażające jest jednak, że to paskudne zdjęcie perfekcyjnie sumuje nie tylko osobowość Donalda Tuska, ale dokonania jego rządu w relacjach Polski z Rosją. Sumuje to, w jaki sposób od niemal sześciu lat prowadzi polski rząd ten osobnik. Załączniki: 3 Podgląd załącznika dyplomacja_iii_rp.jpg Podgląd załącznika tusk_putin-wsieci.jpg Podgląd załącznika Ustawa z dnia 18 Marca 1921.jpg   6 Szef Biura Zespołu Parlamentarnego - o Smoleńsku
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu xxxxx no more comment 2 Drogi Poeto. Odpowiadam.
Obrazek użytkownika Jinks
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu no SZLAG mnie trafia ! kończąc Drogi Jinks, tę jak sądzę, niepotrzebą dyskusję i wymianę poglądów na "rzeczy" znane jednej stronie a drugiej stronie zupełnie nieznane, Dyskusję kolejowo - baśniową, pozwolę sobie Blogerze Jinks, byś mógł, nie mając szansy najmniejszej zobaczyć LOKOMOTYWY, jednak "dotknął" ciut chociaż tych baśniowych, moich klimatów, w których dzieci małe pogrążają się bez reszty, o czym pisała do mnie Pani Polonistka, czytając im (grupie 19 maluchów) to moje pisanie w Dzień Wagarowicza 1 Kwietnia, AD 2014, (cytatów z samej baśni  nie będzie, wbrew temu, czego sobie życzyłeś), Zaprezentuję Ci Jinks,  voice mail od Mojego Przyjaciela z Siwą Głową, przywołanego tutaj wcześniej jako Krytyka mojej opowieści dla starszych i młodszych. Krytyka, Którego opinie i Którego słowa, bardzo, bardzo Wysoko sobie cenię. Wprowadzając w temat tej krótkiej głosowej poczty, powiedzieć muszę, że przepisując na komputer kolejne fragmenty mojej długaśnej baśni, nie będąc w stanie przepisać od razu całości liczącej prawie 100 stron rękopisu, jako, że szparką sekretarką nie byłem nigdy, każdy z tych fragmentów mojego dziennego przepisywania, wydziubany na klawiaturze dwoma palcami, najczęściej nocą ciemną, wysyłałem do Przyjaciela, by sobie smakował. A On, spragniony wielce i głodny słowa wierszem pisanego, nie mogąc złapać mnie na telefoniczną rozmowę, nagrał się. Przysłał do mnie z Nowego Jorku Swój głos:   Oto ten Voice mail:   - Słuchaj Adam. Dzień dobry, czy dobry wieczór. - No znów kończysz, dajesz ten cdn. w takim momencie, że mnie szlag trafia ! - No. - No przyślij mi wreszcie ten dalszy ciąg !.................   2 Drogi Poeto. Odpowiadam.
Obrazek użytkownika poeta
Obrazek użytkownika poeta
10 lat temu SUGESTIE moje... by nie cierpieć i uszczerbku nie ponieść na     zdrowiu.   nie czytaj "tfórczości". Nie dla Ciebie ona. Po co siem torturujesz ? masochista ? Czy mości Jinks zna znaczenie słowa ...przypuszczam....?   Widzę, że nie bardzo zna jak mi imputuje wszechwiedzę. Twoje współczucie przedszkolnej dziatwie, też tu trochę nie na miejscu jest no i jakoś takie sprawia dziwne na mnie wrażenie, że to waść raczej uważa się za wszechwiedzącego "autoryteta" co to i nieznane dzieciaki zna lepiej niż zna je i obserwuje i wychowuje ich Pani Nauczycielka. I wątpi w Autorytet, nie znanej sobie zupełnie Siwej Głowy. Zapewniam uroczyście, że TA Siwa Głowa góruje intelektem nad wami Mości Jinks jak Himalaje nad Tatrami.   I raz jeszcze sugeruję, wracając do początku tej małopotrzebnej konwersacji byście historię lokomotywy, Eksponatu  z Targów Poznańskich sprawdzili u źródła, jak sugerowałem wcześniej.   No a później zapraszam na publiczne odszczekanie tutaj na Niepoprawnych. insynuacji i potwarzy. Kończąc pozdrawiam wzajemnie.   Życzenia weny raczej zbyteczne. Cierpię na nadmiar. I raz jeszcze proszę usilnie o nie czytanie moich wierszyków jak one takie sprawiające niesmaczność. Niestrawność może też ? Grozić. Szkodliwe takie tortury. Uszkadzają szare. Podobno. komórki.     A co do mojej baśni, to ja chyba już wcześniej napisałem, że ona, ta baśń, podobnie jak LOKOMOTYWA, Eksponat  Na Poznańskich Targach przed wielu laty, nie dla Jinksa. By na nią mógł rzucić okiem i sprawiać sobie przykrość i problemy zdrowotne. Ona, ta baśń, już swych Krytyków miała, Którzy dla mnie, Ci Krytycy, Są Prawdziwymi Autorytetami. Bez obrazy, ale Bloger Jinks takim autorytetem nie jest w moich oczach, no i czytając słowa Blogera Jinksa pewność mam, że Autorytetem takim nie stanie się nigdy. 0 Drogi Poeto. Odpowiadam.
Obrazek użytkownika Jinks

Strony