Komentarze użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mel_09
13 lat temu 15 Marca 1948 zawsze będzie się kojarzyć z "Pieśnią narodową" ( "Nemzeti dal") Sándora Petőfiego, której tekst ( napisany kilka dni wcześniej)właśnie 15 marca został zaniesiony wraz z dwunastoma punktami żądań narodu węgierskiego do drukarni Landerera i Heckenasta: "Pora Węgrzy! Czas, narodzie! Dziś lub nigdy! Powstawajcie! Żyć w niewoli czy w swobodzie? Albo-albo! Wybierajcie! -Przysięgamy!Ty nad nami, Boże sam! Nigdy już niewolnikami Nie być nam!(...)" tłum. J. Wołoszynowski P.S. Talpra lengyel Konstytucja Węgier - UE stłumi bunt?
Obrazek użytkownika Andrzej.A
Obrazek użytkownika Mel_09
13 lat temu A propos Proszę zauważyć, że zbiegiem okoliczności natężenie pretensji przedwojennych sąsiadów naszych ojców i dziadów osiągnęło swój szczyt w chwili, gdy państwo polskie dotknął wielki kryzys światopoglądowy i ekonomiczny. Jakby chciano wykorzystać moment wielkiej słabości w wielu sferach życia Polaków do ostatecznego ich pognębienia. I tak w niemal w przeddzień konferencji Makowskiej do TVP zaproszony zostaje autor ( wraz z byłą małżonką) "Złotych żniw" oraz m.in. J. Grabowski ( działający i w Ottawie, i w Centrum Badań nad zagładą Żydów, które powstało w 2003 roku w Warszawie http://www.holocaustresearch.pl/index.php?show=13) po to tylko, by wytargać za uszy ( w większości) niewinnych widzów, wzbudzić w nich poczucie winy za grzechy niepopełnione, by w ten dziwny sposób zachęcić ich do aktu werbalnego masochizmu, czyli do przeczytania lektury uderzającej w czytelnika. Kilka dni po wystąpieniu T. Anodiny, która przerwała miły urlop pierwszego ministra polskiego rządu mieliśmy okazję obejrzeć i wysłuchać rozmowy red. Moniki O. z panem Grabowskim na temat tej samej lektury oraz niecności polskich chłopów w okresie okupacji hitlerowskiej. Pan Grabowski opowiadając o złych Polakach niemal płakał. Rodzi się pytanie, dlaczego dopiero teraz? Płakała również pani Barbara we wczorajszej "Kropce nad i", opowiadając o winie metafizycznej współczesnych Polaków. Czyżby chodziło tylko o to, by książka dobrze się sprzedała i przyniosła wymierne korzyści w brzęczącej monecie? Istotnie, od pewnego czasu nie ma pogody dla książek. Więc może jest sens rozpętać burzę i żałosny deszcz w duszach polskich, by w ten sposób dotrzeć do potencjalnego odbiorcy? Z przykrością oświadczam, że nie dam w sobie wywołać sztucznego poczucia winy. Nie potrzebuję tej książki. Krzywa Gaussa czyli polskie obozy zagłady.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
13 lat temu A propos Proszę zauważyć, że zbiegiem okoliczności natężenie pretensji przedwojennych sąsiadów naszych ojców i dziadów osiągnęło swój szczyt w chwili, gdy państwo polskie dotknął wielki kryzys światopoglądowy i ekonomiczny. Jakby chciano wykorzystać moment wielkiej słabości w wielu sferach życia Polaków do ostatecznego ich pognębienia. I tak w niemal w przeddzień konferencji Makowskiej do TVP zaproszony zostaje autor ( wraz z byłą małżonką) "Złotych żniw" oraz m.in. J. Grabowski ( działający i w Ottawie, i w Centrum Badań nad zagładą Żydów, które powstało w 2003 roku w Warszawie http://www.holocaustresearch.pl/index.php?show=13) po to tylko, by wytargać za uszy ( w większości) niewinnych widzów, wzbudzić w nich poczucie winy za grzechy niepopełnione, by w ten dziwny sposób zachęcić ich do aktu werbalnego masochizmu, czyli do przeczytania lektury uderzającej w czytelnika. Kilka dni po wystąpieniu T. Anodiny, która przerwała miły urlop pierwszego ministra polskiego rządu mieliśmy okazję obejrzeć i wysłuchać rozmowy red. Moniki O. z panem Grabowskim na temat tej samej lektury oraz niecności polskich chłopów w okresie okupacji hitlerowskiej. Pan Grabowski opowiadając o złych Polakach niemal płakał. Rodzi się pytanie, dlaczego dopiero teraz? Płakała również pani Barbara we wczorajszej "Kropce nad i", opowiadając o winie metafizycznej współczesnych Polaków. Czyżby chodziło tylko o to, by książka dobrze się sprzedała i przyniosła wymierne korzyści w brzęczącej monecie? Istotnie, od pewnego czasu nie ma pogody dla książek. Więc może jest sens rozpętać burzę i żałosny deszcz w duszach polskich, by w ten sposób dotrzeć do potencjalnego odbiorcy? Z przykrością oświadczam, że nie dam w sobie wywołać sztucznego poczucia winy. Nie potrzebuję tej książki. Krzywa Gaussa czyli polskie obozy zagłady.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu A propos Vincenta R. On najpewniej wpadł w szał krótki trybunowy pod wpływem najnowszego obrazu sztuki filmowej pt.: "Żelazna dama". Naoglądał się ów spokojny dotąd obywatel scen ukazujących mocno rozentuzjazmowanych posłów angielskich na forum parlamentu i, zdaje się, postanowił choć na moment wejść w ich buty. Nie żeby merytorycznie, Boże, chroń królową, ale w warstwie wokalnej, charakteryzującej się takim niewinnym, miękkawym tenorkiem rozdartym akordami być może pofilmowej agresji. Wrzask
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Autorzy tego konceptu zupełnie się nie znają na samochodach. I - zdaje się - nie poświęcili zbyt wiele czasu na napisanie nowego odcinka serialu o zabójstwie generała Papały. Daewoo Espero nie był może najgorszym autem w swojej klasie, tyle, że ten samochód to straszny pożeracz paliwa. I, o ile pamiętam, żaden złodziej nigdy się na niego nie połakomił. Nie było egzekucji na Marku Papale?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Bardzo dobry tekst! I choć Coryllus wyłuszczył niemal scena po scenie, co dzieje się w filmie, chciałbym go zobaczyć. Pewnie go powtórzą:-) Pedał w sutannie czyli wrażliwość Piesiewicza
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Bardzo dziękuję za wspaniałą relację. I za fotografię tych niezliczonych tłumów, które wzięły udział w rocznicy wydarzeń 15 marca 1848 roku. To właśnie tego dnia odczytano manifest napisany przez Sándora Petőfiego, Pála Vasváriego, Jánosa Irinyiego, Móra Jókaiego i Gyulę Bulyovszky'ego, w którym domagano się: 1. WOLNOŚCI PRASY I ZNIESIENIA CENZURY, 2. NIEZALEŻNEGO RZĄDU w Puda-Peszcie, 3 corocznego zwoływania sejmu do Pesztu, 4. równouprawnienia wszystkich obywateli, 5. GWARDII NARODOWEJ, 6. powszechnego opodatkowania, 7. zniesienia pańszczyzny, 8. sądów przysiegłych, 9. BANKU NARODOWEGO, 10.PRZYSIĘGI ŻOŁNIERZY NA KONSTYTUCJĘ, NIEWYSYŁANIA ŻOŁNIERZY WĘGIERSKICH ZA GRANICĘ I USUNIĘCIA OBCYCH, 11.Uwolnienia więźniów politycznych, 12.UNII Z SIEDMIOGRODEM. Po odczytaniu tego manifestu 15 marca 1848 uwolniono z więzienia Mihálya Táncsicsa. Władze nie interweniowały, a żołnierze włoscy stacjonujący naonczas w Peszcie przeszli na stronę powstańców. Tak rozpoczęła sie węgierska Wiosna Ludów. Nad nią unosiły się zagrzewajace do walki słowa "Pieśni narodowej" Sándora Petőfiego, poźniejszego adiutanta generała Józefa Bema ( Bem apó, czyli ojczulka Bema): "Powstań Węgrze, ojczyzna cię wzywa!". Wielki Przyjazd do Budapesztu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Bardzo ładnie @foros To się kiedyś nazywało nie foros a V kolumna. Jeszcze o federacji niemiecko - polskiej
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Cała jaskrawość szminki prof. Staniszkis dodaje jej wykwintu, ale nie o to chodzi. Myślę, że jeżeli wybieramy się z wizytą na imieniny/urodziny, do teatru, z występem do studia telewizyjnego czy po medal do instytucji państwowej, itd. powinniśmy być czyści i schludnie odziani. Okażemy w ten sposób swój szacunek do osoby, z którą przyjdzie nam rozmawiać. Nawet wówczas, gdy na co dzień wytarte dzinsy są tym, co lubimy najbardziej:-) Z pozdrowieniami Prof. Magdalena Środa o homoseksualistach i o seksie
Obrazek użytkownika Andrzej.A
Obrazek użytkownika Mel_09
12 lat temu Ciekawa historia tym bardziej, że po bitwie pod Segesvárem ciała poety nigdy nie odnaleziono. Lubię jego poezję, istotnie sporo wierszy przetłumaczono na język polski, również jego "Nemzeti dal", zachowując charakterystyczny rytm wersów. Ale odbyło się to kosztem leksyki utworu. Niestety, tak jest z przekładami poezji. Nigdy nie będą tak wierne i tak piękne jak oryginał. Również serdecznie pozdrawiam. Niech się i Panu, i Węgrom, i nam Polakom dzieje jak najlepiej! Wielki Przyjazd do Budapesztu
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony