|
9 lat temu |
Znowu łopata, kilof i cep - eech życie |
Szanowny Panie, widzę, że muszę zaczynać od początku bowiem bolszewickie nauczanie najwyraźniej dokonuje kompletnego wypaczenia pojęć.
Najpierw ustosunkuje się do tego pana Waszyngtona, który notabene był anglikiem i masonem. Jak panu wiadomo brytyjski kolonializm oparty był na trzech głównych korporacjach handlowych nazywanych "Kompaniami". Jedną z tych kompanii była "London & South Virginia Company", której celem była eksploracja dóbr "Nowego Świata" czyli "Ameryki". W ten sposób by nie tracić czasu całą sprawę można sprowadzić do tego, że o to kilku brytyjskich żydków i cwaniaczków w jednej osobie wpadło na pomysł by przestać się dzielić zyskami uzyskanymi z tej eksploracji z brytyjskim majestatem dworu królewskiego. Tak też sobie wymyślili niezależność i tak też uchwalili "oświadczenie", które dla niepoznaki nazwali "Deklaracją Niepodległości". Trudno to nazwać konstytucją czy innym aktem prawnym bowiem deklaracja to deklaracja czyli chęć szczera wejść w skórę oficera. Tak też owi przestępcy spiskujący wobec brytyjskiej korony swe "dzieło" zaczęli od słów "we are the people" co wskazuje, że nie mieli na myśli ani nawet w żadnej koncepcji jakiegoś państwa z określonym narodem. Wszystko zatem sprowadza się do tego, że "MY LUDZIE" mamy Waszą Wysokość w du-żym poważaniu i od teraz spółka "South Virginia Company" wszystki swoje zyski zachowa dla siebie. Muszę przyznać, że określenie "my ludzie" jest nadwyraz adekwatne do sytuacji bowiem wtedy jeszcze amerykanów właściwie nie było. Przepraszam, faktycznie byli ale tych amerykanów akurat owi "brytyjczycy" pokroju pana Washingtona jak i podobnym jemu następców z lubością eksterminowali, żeby nie powiedzieć dokonywali masowego ludobójstwa zgodnie z nauką o "miłości" bliźniego zgodnie z duchem zawartym w "Talmudzie". Dlatego jeśli pan porównuje ludobójstwo w imię podziału zysków w "rodzinie" z tym czym była istota powstania jak też czym było owe ludobójstwo powstania i robi pan tu jakiś znak równości to tym samym już stawia się w pan w roli bolszewickiego profana. Jeśli "Ameryka" ma życzenie szczycić sie swoją zgnilizną etyczno - moralną to proszę bardzo ale ja tego nie kupuje, a nawet tym gardzę.
Jeśli chodzi o "Powstanie w Gettcie" to niech pan wnosi pretensje do naszego "nierządu", który toleruje żydowską kampanię nagonki na Polskę i polaków. Tak głośne obchody tego żydowskiego powstania to cały misterny plan, w który to MY, Polacy ponosmy za wszystko winę i odpowiedzialność. W końcu ta wojna to przez tych gojów polskich, a ci biedni żydzi musieli ginąć przez to w Gettcie. Nie dajmy się sprowokować proszę pana. Jeśli czuje się pan dumnym polakiem to pan to zrozumie. W tym przypadku myślenie, że jak sprzedamy więcej "T-Shirt'ów z napisem "PW" będzie jakimś szczególnie wielkim aktem patriotyzmu i będzie ciosem w te żydowskie machinacje to jest to poprostu zwykłą głupotą. Bo nic nie zyskamy, a wręcz przeciwnie - rozmienimy patriotyzm na drobne z czego bardzo będą cieszyć się ci po drugiej stronie "muru".
Wywiad, który pan zapodał nic nie wnosi nowego. W końcu wymieniany wcześniej prof.Ciechanowski korzystał nie tylko z takich materiałów. Z jego końcowymi konkluzjami w pełni się zgadzam bowiem takie same mieli inne postacie tamtych czasów, a które są dla mnie autorytetami w przeciwieństwie do tych nowomodnych "ałtorytetów". Moje stanwisko w sprawie "Powstania Warszawskiego" opieram na takich autorytetach jak generałowie Anders i Sosnkowski jak też wielu żołnierzy "AK" jak chociażby Cat-Mackiewicz. Lista byłaby zbyt długa by wymieniać. Problematyka znana mi jest od ponad 30 lat i jak na razie nie spotkałem żedanego opracowania bym miał zmienić swój pogląd. Powiem nawet więcej, że im dłużej zajmowałem się tym zagadnieniem to tym bardziej utwierdzałem się w swym przekonaniu. Dziś wiadomo już nam, że "Monter" pracował dla brytyjskiego "MI", a zatem wykonywał instrukcje Londynu - szkoda tylko, że nie instrukcje Polskiego Rządu. Gen.Sosnkowski wysłał Okulickiego do Warszawy w jednym tylko celu. Tym celem było właśnie zapobieżenie wybuchowi powstania. Okulicki miał użyć wszelkich ku temu działań ale co robił ów Okulicki to już pisałem. Robił zupełnie coś odwrotnego i tu pytanie dlaczego ? Chojrak do wypitki i do wybitki. To nazbyt śmieszne i niepoważne by tłumaczyło to jego postawę po wylądowaniu w Warszawie. Myślę, że zapewne gen.Sosnkowski nie orientował się, że Okulicki był jednym z nielicznych oficerów, którzy jak to się mówi potocznie "pękli" podczas przesłuchań NKWD na Łubiance w 1941 roku. Postawę Okulickiego mogę określić tylko jednym - "pazerność" na krew i to nie tylko żołnierzy ale też i ludności warszawskiej. Te chorobliwe łaknięcie krwi polskiej mogę jedynie przyrównać do tej "pazerności" na krew zawartej właśnie w żydowskim "Talmudzie". Jak pan już zapewne zauważył te nauki nie były obce ani pańskiemu Waszyngtonowi ani też bolszewickim oprawcom z NKWD.
Niestety, co raz częściej stwierdzam, że obecni młodzi ludzie mają duży problem z odróżnieniem narracji bolszewickiej od narracji opartej na bezstronnym analizowaniu faktów co nazywa się objektywizmem. Szanowny panie. Pana stanowisko, że nie ma co dyskutować o przyczynach powstania, o jego skutkach, że to sprawa drugorzędna jest dla mnie kardynalnie nie do przyjęcia. To tylko potwierdza ignorancję i inwalidztwo umysłowe. Jeśli dwa pociągi pędzą na siebie z maksymalną prędkością jadąc tym samym torem to efekt będzie do przewidzenia. Katastrofa. To co pan proponuje to nic innego jak tylko zamiecenie sprawy pod dywan by nie wnikać w przyczyny i w szczegóły dotyczące katastrofy. Grunt, że pasażerowie pociągów dzielnie walczyli próbując wciskać hamulce ręczne ale im nie wyszło i dobra nasza, mamy co świętować i gdzie świeczki palić. Chyba pan rozumie, że w takiej sprawie śledztwo jest konieczne. Musimu poznać przyczyny katastrofy. Dlaczego pociągi jechały tym samym torem ? Dlaczego jechały z taką szybkością ? Na koniec zawsze padnie pytanie - kto jest za to odpowiedzialny ? Czy pan uważa, że takie śledztwo jest dla zabawy ? Wynik takiego śledztwa ma wskazać nam błąd. Gdzie został on popełniony i dlaczego. Wynik tego śledztwa ma sprawić by już więcej do następnej podobnej katastrofy nie doszło. Jeśli tego nie zrobimy to możemy być pewni, że wcześniej czy później dojdzie do następnego zderzenie pociągów i to w tym samym miejscu. Jeśli zatem pan jeszcze tego nie zauważył to historia jest właśnie takim narzędziem śledczym. To dzięki niej możemy analizować fakty i zdarzenia (im więcej z różnych źródeł tym lepiej) i robimy to właśnie po to by wyciągać wnioski, a więc jak mieliśmy coś pozytywnego to po takiej analizie już wiemy jak i co mamy robić by mieć sukces, a jak mamy coś negatywnego to analizujemy ten fakt po to by więcej nie popełnić błędu, który taki negatywny skutek przyniesie. Czy "Powstanie Warszawskie" było sukcesem ? Przecież, że NIE bo gdyby było to byśmy mieli WOLNĄ i SUWERENNĄ Polskę. A co mamy ? PRL Bis i nic więcej.
Mówi pan o potrzebie szerokiej promocji w świecie "Powstania Warszawskiego" i że to jest najważniejsza sprawa. Nie proszę pana. To nie jest najważniejsza sprawa. Co pan chce promować i jak ? To są pierwsze dwa podstawowe pytania. Bo jeśli ton tej promocji ma być utrzymany w tonie: "patrz Ameryko, Anglio, Rosjo, Francjo i wy Niemcy. Te groby, te zniszczone miasto to WASZE dzieło. Wszyscy macie w równym stopniu krew na rękach za te barbażyństwo". W takiej narracji z tak prowadzoną promocją to muszę powiedzieć panu, że nawet jestem w stanie się zgodzić. Zupełnie nie zgadzam się natomiast z promocją pt "wesołkowata" hucba i jak to my "wygraliśmy" powstanie i jacy my to jesteśmy że hej. Jak już panu napisałem powstaniem nic nie wygraliśmy. Tak stawiając sprawę fałszujemy historię !!! Powstanie to klęska i jeśli ktoś twierdzi odwrotnie to poprostu jest dureń i imbecyl. "Powstanie Warszawskie" wpisuje się w bardziej obszerny scenariusz ANIHILACJI polskiego narodu, który został ułożony jeszcze przed 1939 rokiem. Ten scenariusz rozpoczęto realizować z wrześniem 1939 roku, a powstanie było konsekwencją naszych błędów z września. Warszawa, stolica kraju została doszczętnie zniszczona, a o liczbie ofiar już nie wspomnę bo to jest równe coś blisko 10-ciu Katyniom. Ma pan klapki na oczach czy co ? Polsce ucięto głowę, a pan teraz chcesz jeżdzić do tych naszych wrogów i pokazywać jaki to pan jest z tego tytułu radosny i zadowolony ? Patrzcie "przyjaciele" przyczyniliście się, a nawet dołożyliście ręki do ANIHILACJI narodu polskiego, a ja tańcze i podskakuje z radości !!! Kumbaya, Kumbaya, Kumbaya - tańczy lesbija i kawał chu... Czy do pana to dociera ? Czy pan jest polakiem ? To ma być postawa dumnego polaka ?
W tym co pan prezentuje i wielu panu podobnym widzę same kompleksy i jakieś straszne niedowartościowanie i powiem panu dlaczego i skąd się ono bierze. Niech pan spojrzy w kalendarz i wymieni wszystkie nasze święta narodowe - to co jest na czerwono. Czy widzi pan tam jakieś święto, które wiązałby by się z jakimś naszym historycznym sukcesem ? Ano właśnie. Nam polakom karze się świętować albo klęski albo wydarzenia, które doprowadziły do klęski. Czy pan teraz rozumie przyczynę ? Lekarstwo jest proste. Przecież tych sukcesów mieliśmy i to sporo prawda ? Pomijam już "Bitwę Warszawską" z 1920 roku bo o niej jest ostatnio dużo i głośno ale "Hołd Ruski", "Bitwa pod Chocimiem", "Powstanie Wielkopolskie" i wiele tego typu zdarzeń mamy w naszej historii jak na pęczki ale jakoś ich nie świętujemy. To jak polacy mają być dumni, pozbawieni kompleksów i dowartościowani ? Jak tu lansuje się tylko klęskę za klęską. Tu się z panem zgodze. W ten sposób robi się z polaków nieudaczników co to muszą słuchać "starszych i mądrzejszych". Promujmy zatem prawdziwy sukces, a nie tragedie narodowe. Z klęsk wyciągajmy wnioski na przyszłość, a z prawdziwych sukcesów się cieszmy i bawmy.
Ostatnia jeszcze kwestia. Jeśli pan twierdzi, że powstanie wybuchło by tak czy siak bez zgody Londynu to już popełnia pan obrzydliwe bolszewickie kłamstwo. Pan poprostu ubliża tym młodym dzielnym ludziom bo przypomnę panu, że to właśnie bolszewicka narracja robiła z nich bandziorów, którzy jak mieli kaprys to latali sobie po mieście bez żadnej kontroli i wymachiwali swoimi pistolecikami. Nawet używali tych pistolecików nie patrząc na bezpieczeństwo ludności cywilnej. To są wierutne bzdury bo jak już panu napisałem to byli ŻOŁNIERZE, którzy mieli swoje stopnie wojskowe, swój regulamin jak każda szanująca się armia na świecie. "Armia Krajowa" to było wojsko polskie z tą różnicą że było zakonspirowane - działało w podziemiu. Dzięki panu Okulickiemu pięć lat ciężkiej pracy nad zakonspirowaniem tej wielkiej masy ludzkiej poszło na marne gdyż przez powstanie doszło do całkowitego zdekonspirowania tej armii. Pan Okulicki przy pomocy brytyjskiego agenta rozpieprzył tę pracę w 60 pare dni. Wystawił tych ludzi niemcom pod lufy ich karabinów, a ruskim podał ich jak na tacy by ci mogli dokończyć dzieła. Pan Okulicki złamał otrzymane rozkazy od gen.Sosnkowskiego i z aprobatą brytyjskiego agenta wymógł od Bor-Komorowskiego zgodę na powstanie. Jak pan widzi to wszystko jest jasne, proste i oczywiste i nie ma co tu dopisywać fałszywej ideologii. Dlatego zgadzam się w pełni z gen.Andersem. Tym młodym żołnierzom, za spełnienie obowiązku, a nawet za "coś" więcej niż ten obowiązek żołnierza, należą się pomniki i na klęczkach do nich, a takiemu Okulickiemu czy "Monterowi" kulka w łeb za zdradę ojczyzny i narodu. Tym kończę temat bo powiedziane zostało już wszystko choć samo powstanie kryje jeszcze wiele tajemnic. Pozdrawiam.
|
|
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
To cenne źródło |
Wypowiedzi Galarety-Komorowskiego dowodzą, że łajdak ów wypierał się odpowiedzialności za swoją zbrodniczą decyzję, kłamiąc przy tym bez ustanku. Czyżby nie wiedział, że uczestnicy wydarzeń opublikowali swoje relacje, które demaskowały jego łgastwa?
|
-2 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
Thomas |
Hańbą i antypolskim myśleniem jest dopuszczanie możliwości powtórki z rozrywki w przyszłości. Nauka, jak widać, idzie w las, a hagiografowie czynów szaleńczych nie raz i nie dwa nastąpią na te same grabie.
Na jakiej podstawie zarzuca Pan Zychowiczom, RAZom i Warzechom jakieś brudne intencje?
|
-4 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
bzdury bzdury bzdury |
Pierwsze pytanie. Czym była "Armia Krajowa" ? Odpowiedź - formacją wojskową, a nie towarzystwem wzajemnej adoracji o charakterze cywilnym. Drugie pytanie. Co reguluje działalność każdej formacji wojskowej ? Odpowiedź - jej regulamin, w którym jest określona hierarchia (struktura), a więc kto pełni jakie obowiązki i zadania i kto komu podlega.
Reasumując. Jeśli generał wydaje rozkaz to czy szeregowy będzie się zastanawiał czy aby ten rozkaz jest zgodny z decyzją kogoś tam jeszcze ? Napewno nie bo to właśnie reguluje ten regulamin. Generał wydaje rozkazy swoim oficerom, a ci wydają dyspozycje swoim podwładnym. Odmowa wykonania rozkazu może grozić poważnymi konsekwencjami. To chyba jasne, prawda ?
Częściowo odpowiedź na pańskie pytanie umieściłem w odpowiedzi na jakiś bełkot jakiemuś osobnikowi, który chyba kompletnie nie orientuje o co jest "kaman" i możesz pan to sobie tam przeczytać. Myślę, że już pewne sprawy staną się jasne. W pierwszym komentarzu umieściłem nazwisko generała Bor-Komorowskiego, który nie wypadł tam najlepiej. Tak widziała to ulica Warszawy ale ja osobiście mam innego winowajcę tego nieszczęścia. Mowa o gen.Okulickim, który ewidentnie mataczył i nie dość, że przesyłał fałszywe raporty do Londynu to również rozpowszechniał fałszywe pogłoski w sztabie "AK" (np. rzekome ruchy oskrzydlające sowjetów - zajęcie Warki). Okulicki udzi, którzy stali na stanowisku, że powstanie może być rozpoczęte jedynie za zgodą Londynu odsunął od sztabu. Dotyczyło to również tych, którzy wskazywali na permanentny brak przygotowania do takiej operacji wojskowej. Ludzi tych ów generał zastepował swoimi klakierami, którzy nie zawsze byli osobami kompetentnymi na powierzonych im odcinkach. Posłużę się tu przykładem niejakiego "Montera" czyli Antoni Chruściel (Komendant Okręgu Warszawa AK), który niedość, że nie zorganizował prawdziwego rozpoznania po stronie praskiej (normalna siatka wywiadowcza) to na podstawie opinii przygodnych trzech przekupek uznał, że na Pelcowiźnie już są ruskie czołgi (to była tylko plotka). Żeby było ciekawiej miało to miejsce 31 lipca i tego samego dnia ów "Monter" wbrew ustaleniom sztabu czyli samowolnie, a więc łamiąc dyscyplinę zarządza "Alarm" bojowy i koncentrancję powstańców na pozycjach wyjściowych do walki. Czy wie pan jaki to miało efekt ? Ci młodzi ludzie wtedy po raz pierwszy zobaczyli czym tak naprawdę dysponują. Myśli pan, że był to powód do euforii ? Czy widzi pan euforię w postawie owego "Zygmunta", o którym wspomniałem w pierwszym komentarzu ? A pan "Monter" ze spokojem tych powstańców, którzy nie mają broni wyposaża w kilofy, młoty i siekiery. Taką o to bronią mają atakować ci młodzi ludzie mocno bronione pozycje niemieckie. Czy widzi pan zbrodniczość w tych decyzjach ? Bo ja tak. Tylko dzięki Bor-Komorowskiemu nie doszło do jatki bowiem generał do póki mógł to był tym, który odraczał i torpedował pomysły Okulickiego. Potem jak pan już pewnie zauważył obrywało mu się za tego maniaka i psychopatę. Jeśli chodzi o młodzież to ta i owszem pałała chęcią walki i duch bojowy był w niej wielki ale ta młodzież chciała by ich dowódzcy poprowadzili ją do walki zwycięskiej, a nie na rzeź !!! Mimo wszystko rozkaz wykonali co podkreśliłem w pierwszym komentarzu.
Czytałem tu pewne pana komentarze w stosunku do innych i tu muszę się z panem w pewnych sprawach niezgodzić. Jeśli chodzi plany tej operacji to rozmowy pomiędzy Londynem, a Warszawą trwały już przynajmniej od czerwca. Londyn początkowo kompletnie i kategorycznie nie chciał słyszeć o takim planie. Potem i tam doszło do podziału stanowisk o czym wspominałem (Mikołajczyk). Na tej podstawie sztab generalny w Warszawie już w lipcu podjął decyzję, że jeśli "AK" wejdzie do boju to tylko i wyłącznie w przypadku gdy Niemcy zaczną się wycofywać z Warszawy. Tu też powstała polemika kiedy rozpocząć takie działania. Czy juz w Śródmieściu czy też dopiero na Woli lub Ochocie bowiem istotą tych działań było uderzenie na niemieckie tyły. Koncepcja uległa zmianie w sierpniu po przybyciu do Polski wspomnianego Okulickiego. Ten plan uderzania na Niemców skorygowano o tyle, że miał on nastąpić dopiero wtedy gdy ewidentnie potwierdzony będzie manewr oskrzydlający Warszawę przez "Sowjetów". Jak to było z tym potwierdzaniem już pisałem. W każdym razie nie można twerdzić, że nikt nic nie planował. Owszem, nie planowano by Warszawa była częścią akcji "Burza" i tylko w tym ujęciu jest to zgodne z prawdą. Generał Bór-Komorowski był praktycznie szantażowany przez Okulickiego i jego ludzi. Nie można też napisać, że Londyn nic nie wiedział bowiem w sztabie "AK" znajdował się Delegat Rządu Jankowski (może nie wszyscy tam wiedzieli o tym co się w Warszawie dzieje - fałszywe raporty). Właściwie gdy Jankowski stanął po stronie Okulickiego to wtedy Bór-Komorowski podpisał zgodę na rozpoczęcie powstania. Gdyby tego nie zrobił to powiedzmy szczerze, że ster i kierowanie powstaniem wpadło by w ręce nielegalnej "junty" Okulickiego. Jeszcze 1 sierpnia przyszła wiadomość do sztabu, że "sowjeckie" czołgi dostały baty pod Wołominem, a zatem było to potwierdzeniem, że ów manewr oskrzydlający jest zwykłą fikcją. Najwyraźniej Bor-Koorowski był załamany całą sytuacją lub też zdawał sobie sprawę, że nie powstrzyma i tak kliki Okulickiego. Jego ostatne słowa przed godziną "W": "nic już się nie da zrobić". Myślę, że udzieliłem panu wystarczającej odpowiedzi ale Szanowny Panie nie ma tak lekko i pytanie za pytanie.
Gdy czytałem pański felieton coś mnie poruszyło, a nawet zmartwiło. Stwierdził pan, że nie chce, czy nie umie, czu też nie jest pan w stanie podjąć się oceny "PW". Muszę powiedziec, że to mi się nie podoba. Bo to jest po pierwsze jakaś postawa strusia z głową w pasku, a po drugie może to świadczyć, że ten ktoś nie identyfikuje się z problemem czy tematem po który sięga. To jak taki ktoś może zabierać głos ? Jak ja mam rozmawiać z osobą, której temat jest najwyraźniej obcy ? Szanowny Panie, bez urazy. Dla mnie to jest sprawa oczywista, żeby nie powiedzieć natury formalnej. Identyfikuje się z tematem to mam do niego konkretny stosunek, a zatem jestem w stanie zdefiniować czy coś mi się podoba czy nie. To co napisałem chyba to potwierdza. Dlatego, życzę powodzenia i więcej odwagi i dziękuję za udzielenie głosu. Pozdrawiam.
|
-1 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
Zapewne wiele dyskusji i analiz (zwlaszcza w wiodacych nediach) |
posuwa sie zdecydowanie za daleko - jesli idzie o krytyke PW.
Oczywiscie - logicznie rozumujac - to najlepiej byloby, gdyby Polska w czasie II wojny zachowala sie jak Francja...
Mozna bylo zgodzic sie na "korytarz" do Prus Wsch. i przystapic do Paktu Antykominternowskiego... moze dzisiaj Polska przesunieta na Wschod (bez Pozananskiego, Pomorza, Slaska) obejmowalaby cala dzsiejsza Ukraine wlacznie z Krymem - bylaby panstwem "od morza do morza", a polskim portem bylby dzisiejszy Petersburg? Kto wie?
Francuzow (wlacznie z Zydami) zginelo w czasie II wojny okolo 500 tys. straty materialne Francja poniosla zupelnie symboliczne (zwlaszcza w porownaniu z innymi krajami Europy) - a juz zaraz po II wojnie Francja zaczela odgrywac role mocarstwa - z wlasna strefa okupacyjna Niemiec wlacznie.
Dzisiejsi krytycy PW "siedza" gleboko w historii napisanej od nowa przez sowietow - nie rozumieja prostego faktu, ze procesow historycznych (czyli tego co mialo juz miejsce) nie da sie odwrococ, a klamstwa na tematy historyczne, wczesniej czy pozniej wyjda na jaw.
|
1 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
Na każdy jeden głos rozsądku.. |
Na każdy jeden głos rozsądku w każdej jednej sprawie, są spuszczani, z łańcucha POwątpiewacze..
Tam gdzie TYLKO wyłania się jedność- konkluzja , mowa o WIELKIM NARODZIE.. kreślone kręgi NIE POZWALAJĄ ..pod płaszczykiem "mądrości, obiektywizmu"..
NIE POZWALAJĄ POLSCE- sypiąc piasek w szprychy..
Powstanie w Getcie - wielce bohaterskie -tak uważam i ja ..CACY -BRAWO..
Powstanie Warszawskie ..w tym samym mieście i to jest ważne , przeciw temu samemu ciemiężcy..durne i głupie..
Czyżby?
Na kilometr czuć PROPAGANDĘ czosnkowego sierpa i młota w uścisku sfastyki!!!!
Na kilometr!!!!
Wleźli na stanowiska i sypią piasek w szprychy..-ot co panowie czosnkowi!!!!?
Zmuszają nas do WĄTPIENIA do analizowania do - analizowania -jeszcze raz..do KAJANIA się za POLSKOŚĆ ..do PRZEPRASZANIA - bośmy POLAKAMI !!
Do dreptania w miejscu..
Bowiem jest to CELOWE I ŚWIADOME działanie przeciw jednoczeniu się!!!!
Powiedzmy tak.. na każdy jeden temat robiąwątpliwości sieją zwątpienie i to nie przypadek.- .NIE!!
dzielą nas - ..dzielą aby rządzić!!!
A to SMOLEŃSK.
kwestia WIARY..
.tak tak - kwestia wiary..
możemy sobie , na to nam POZWALAJĄ - łaskawcy wierzyć w brzozę -lub NIE..
w sens PW możemy sobie wierzyć -lub -NIE !!!
I tak dalej ..i tak dalej..
BYLEBY - JEDNOŚCI W NARODZIE NIE BYŁO!!!!
Wszędzie tam , gdzie pojawi się głos rozsądku NATYCHMIAST ...NATYCHMIAST .. albo - jeszcze szybciej manifestują się ci..którzy -przeszkadzają JEDNOŚCI POLAKÓW !!!
Takie pytanie czy słyszeliście aby w narodzie ŻYDOWSKIM dyskutowano podobną manierą BEZSENS Powstania w Getcie?
NIE, takich dyskusji nie ma ! I za tą przyczyną JEDNOŚCI Powstanie w Getcie propagandowo wygrywa!!
A przecież i tu przez przekorę napisze; To - Żydowskie ... BYŁO DURNE na pewną śmierć na zniszczenie miast , na ofiary w ludziach nastawione , bez żadnych szans na powodzenie..
Powstanie w Getcie było durne i głupie..po prostu...
Panowie CZOSNKOWI - od: sierpa i młota, zbratanego, ze swastyką.. ODPIEPRZCIE się!!!!
Jeśli już nie chcecie pomagać ..
Wont, wam mówię!!!!
Odpieprzcie się...
Zauważcie sami..jak pod tym wpisem ...sypiący piasek w szprychy się zbiegli.. jak kontrolują INTERNET.. jak; NIE POZWALAJĄ na jednoczenie się Polaków.. Czemu to robią..czego się obawiają..? Boją się NAS - zjednoczonej POLSKI...
|
4 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
Thomas Jefferson |
"Co ze świadectwami powstańców, którzy twierdzą, że PW wybuchłoby bez względu na zgodę Londynu?"
Przecież awantura warszawska wybuchła bez wiedzy Londynu. Londyn dowiedział się o wszystkim dopiero po godzinie 16 2 sierpnia. Owszem, Mikołajczyk samowolnie dał wolną rękę Krajowi, jednak od stanu umysłów Komendy Głównej wiele zależało. Gdyby nie pucz z 31 lipca, powstanie by w sierpniu nie wybuchło.
A szeregowi powstańcy byli zobowiązani - jako zaprzysiężeni żołnierze - wykonywać rozkazy. Padł rozkaz rozpoczęcia walk, to walczyli. Rozkazu by nie było - to by siedzieli w domach. Za złamanie przysięgi wojskowej jest kula w łeb, niezależnie od intencji przysięgę łamiącego.
|
-6 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
9 lat temu |
W naglosnieniu w mediach zagranicznych - zdecydowanie |
wygrywa... powstanie w gettcie. Dzisiaj malo kto w Europie i w USA zdaje sobie sprawe z podstawowych faktow:
- druga wojne swiatowa rozpoczal atak Niemiec i ZSRR (!!!!!) na Polske, a te dwa zbojeckie panstwa byly sojusznikami!!!
- Polska nie byla sprzymierzencem hitlerowskich Niemiec;
- Powstanie Warszawskie - to nie Powstanie w Gettcie Warszawskim;
- po II wojnie Zachod dobrowolnie oddal pod panowanie sowietow Wschodnia Europe.
Choc liczba ofiar Getta Warszawskiego jest dwukrotnie wieksza - niz Powstania Warszawskiego - to juz porownanie akcji zbrojnej wypada zupelnie inaczej:
- w Powstaniu Warszawskim wzielo udzial (czynny) ponad 40 tys. walczacych, w Powstaniu w Gettcie zaledwie kilkuset;
- Zarzad Getta (Judenrat) doskonale wspolpracowal z wladzami niemieckimi w ... likwidacji "problemu zydowskiego" - polskie wladze Warszawy nie wspolprcowaly z okupantem...
Zydzi maja duzo lepsza propagande - i umieja z niej korzystac (takze w kwestii materialnej) - my - zamiast klucic sie o celowosc Powstania - powinnismy zainwestowac ( tak wlasnie: ZAINWESTOWAC) w przedstawienie opinii swiatowej faktu Powstania Warszawskiego (przy okzaji przypominajac o smierci setek tysiecy Polakow z rak "sojuszniczego" ZSRR).
Do tego potrzeba nam polskiego, patriotycznego, swiatlego rzadu ...
|
3 |
To nie Powstanie Warszawskie jest solą w oku. Ale wychowanie w miłości do Ojczyzny. |
|
|
10 lat temu |
Thomas Jefferson... |
A le na salonie24 zamieścili post pisany mowią wiązaną autora @andrzej 361. Piękne i prawdziwe słowa... :) :) :)
|
5 |
List Poparcia Blogerów Niepoprawni dla prof. W. Kieżuna |
|
|
10 lat temu |
Walka POkacapskich POmiotow niszczacych Polakow |
przez duze P wciaz trwa.
Ataki na Powstancow czy Powstanie Waraszawskie jako najwiekszy w dziejach swiata zryw narodowy Polakow przeciw okupacji niemieckiej i zarazem przyszlej bolszewickiej wciaz jest na rozkladzie wroga zewnetrznego jak i ich pacholkow w kraju.
Wydanie np.paszkwila OBLED44 to nie byl tez przypadek co najgorsze spotkalem sie z opiniami niby swiatlych Polakow ze
rzeczy opisywane w tej szmierze dzialy sie naprawde.
Poieram profesora z calej sily w jego walce z wrogami Polski.
|
2 |
List Poparcia Blogerów Niepoprawni dla prof. W. Kieżuna |
|