|
11 lat temu |
kłamiesz wiceniggo |
,,dziwnie łatwo przerzuca się od ściany do ściany,,.
Nieprawda. To postawa dojrzała. Postawa jednokierunkowa. To postawa ze wszechmiar ludzka, szlachetna w jej człowieczeństwie.
Przyznanie się do błędu i skorygowanie go, to postawa nauki na własnych błędach, podstawa myślenia przyczynowo-skutkowego, niezbędnego w uzyskaniu świadomości naszej rzeczywistości.
To również postawa cechująca prawdziwego naukowca, człowieka uczciwego, który sam przeszedł drogę od grzechu ku nawróceniu na drogę Bożą, przez żal za grzech, publiczne wyznanie winy, a że to wymaga w dzisiejszej Polsce heroizmu, to i bliska jest świętości.
Faktycznie, to od tej chwili, kiedy profesor Jasiewicz opowiedział się po stronie prawdy mimo świadomości grożących mu nieprzyjemnoci ze strony ,,świata,, , zyskał tytuł profesora nobilitowanego, autorytetu moralnego. To szlachectwo podjąć walkę, w tym walkę o prawdę naukową. To szlachectwo bronić prawdy przed praktycznie bezkarnymi dziś lewakami wszelkiego typu, w tym satanistami.
Droga Profesora to droga ,,równania w górę,, , dorównywania lepszym, aż po wzorce człowieczeństwa dojrzałego, wzorce świętych, wzorce doskonałoci, aż po sięganie ideału. To droga typowa tak dla Polaków, czy Węgrów w naszym sarmatyźmie, jak i dla katolików.
To droga przeciwna do tej drogi ,,równania w dół,, tak typowej dla syjonistów talmudyczno-rabinicznych, w tym marksistów: równa inteligenta z robotnikiem, robotnika z chłopem, a chłopa z ziemią. To droga niszczenia, nawet mordowania ,,wychylających si,, , odważnych, lepszych, mądrzejszych, szlachetniejszych, dojrzalszych, pracowitych, odpowiedzialnych, myślących perspektywicznie, uczciwszych, żyjących w poczuciu ludzkiej godności dzieci Bożych, żyjących z wszelkiego pasożytnictwa, zwłaszcza lichwy, z podkładania świń, organizowania spisków i mafii - po to, by samemu na gruzach cywilizacji wychodzić na nowych ,,panów świata,, i już bez przeszkód zniewalać większość społeczeństwa...
To droga satanistów: masonów, modernistów, poprawnych politycznie, wyznawców wyższości materii, w tym pieniądza i ciała nad duchem.
Profesr bardzo mądrze konstatuje, że dialog z Żydami nie jest możliwy. To przestępcy ziejący żądzą mordu, żądzą kontynuowania swoich pasożytniczych procederów. Mimo naszych ewentualnych chęci, nie jest w naszej ludzkiej mocy z tego właśnie powodu im niczego wybaczyć.
Co najwyżej, możemy prosić Boga, żeby im wybaczył, jeśli uznamy, że nie wiedzą co czynią. Jedyne, co naprawdę możemy zrobić, to modlić się o ich nawrócenie, licząc się z tym, że jak wszelcy zatwardziali przestępcy będą przeciw temu protestować.
Dialog nie ma sensu tam, gdzie nie ma chęci pojednania, a pojednania nie ma nigdzie tam, gdzie nie ma sprawiedliwości wspólnotowej, zwłaszcza wspólnotowych wolności, równości i braterstwa, w ich zrównoważeniu, przed indywidualnymi, sprawiedliwości służącej prawości, która zaczyna się od prawdy...
Nie można dialogować z nikim, kto w swoim człowieczeństwie, w swoim ucywilizowaniu, w swoim konstruktywiźmie, nie dojrzał jeszcze do uznania fundamentalnej roli prawdy jedynej. |
|
„Szkoda czasu na dialog z Żydami” |
|