Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosysortuj rosnąco Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika matka trzech córek
10 lat temu Nie są zmanipulowane, Kubo Odtruwaczu Oto kolejne: http://www.deutsch-ukrainisches-zentrum.de/termine-aktuelles/medien/photos-erst-ab-18 18 Jaki plon da Kulikowe Pole?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika trybeus
10 lat temu też się może nie zmieniła... ...ale żeby spalić żywcem 40 osób w budynku, to wyjątkowe sqrwysyństwo..faktem jest, że Putin na sto procent skorzysta z praw swojej niedawno zmienionej doktryny wojennej i wjedzie na Ukrainę...pozdrawiam niepoprawnie 15 Jaki plon da Kulikowe Pole?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Lotna
10 lat temu Czy Obama nie rządzi Ameryką? A kto inny jak nie rząd amerykański wydał $5 miliardów od czasu zmiany ustroju na destabilizację Ukrainy? Kto opłacił szkolenie majdanowców? Kto obsadził rząd ukraiński swoimi pacynkami, co wyciekło w rozmowie telefonicznej? Kto opłacał nierobów miesiącami protestujących na majdanie - czyż nie amerykanie? Jak chodzi o żydów, to jak myślisz, jakiej narodowości są te amerykańskie marionetki, które prosto z majdanu wmaszerowały do gabinetów rządowych? A ten słynny bokser-protestant, który ponoć nawet dobrze nie zna języka ukraińskiego? Martw się swoim własnym zdrowiem, Kubo, bo z moim jest wszystko w porządku, a poza tym nie urwałam się z choinki, tak jak ty, nie mając pojęcia co się dzieje. 14 Jaki plon da Kulikowe Pole?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika matka trzech córek
10 lat temu Z jakiego to powodu, Kubo Odtruwaczu? W czym gorsi są Spaleni Chłopcy z Odessy od swoich rówieśników z Niebiańskiej Sotni? Nawet, jeśli jednymi i drugimi posłużyli się sprytni intryganci, oni sami wierzyli w ideały i za nie zginęli.     13 Jaki plon da Kulikowe Pole?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Lotna
10 lat temu Niezupełnie https://www.youtube.com/watch?v=FQYIhwFtsUE https://www.youtube.com/watch?v=ec0mgpwW6_Y 11 Jaki plon da Kulikowe Pole?
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika lju
9 lat temu @Kuba Wszyscy mówią o różnych pasażerach tego samolotu, ale każdy zapomina o jednym, może się mylę, ale najważniejszym, generale Gągorze. Jego memoranda zginęły zaraz po Smoleńsku ze stron NATO (sam je cytowałem wówczas, więc wiem), on przestrzegał przed układem USA-Rosja, przed resetem, miał niewyparzoną gębę w tej sprawie i był szczery do końca, proszę poszukać w sieci, wszystkiego nie zmietli, ale rzecz najciekawsza, nikt inny, ale właśnie Gągor miał zostać szefem NATO. Zginął w cieniu prezydenta RP, nikt się o niego nie upomniał przez to... Pozdrawiam PS To oczywiście teoria spiskowa PS2 Pisząc o tym, chodzimy po grząskim gruncie EDIT: Ciekawą sprawą jest też protest krajów skandynawskich w sprawie śmierci generała Gągora, oni żądali wyjaśnienia przez komisję NATO, bo uważali że tylko Gągor mógł być celem ewentualnego zamachu. Miał nawet miejsce "strajk generałów" z tych krajów w związku z tym. U nas skoncentrowano uwagę na L Kaczyńskim i Błasiku, o Gągorze zupełnie milczano, a przecież przed kwaterą NATO wywieszono jego zdjęcie i zrobiono "nielegalną" wartę, tam był młyn i niemal bunt.... 11 Zanim pójdę podpalać Polskę
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Jurand
9 lat temu @ Czarny Borys. Dlaczego kłamiesz? Fragmenty większej całości.  "Były to więc bez wątpienia działania terrorystyczne V kolumny, co w warunkach wojny pozwalało na stosowanie kary śmierci przez rozstrzelanie każdego terrorysty złapanego z bronią w ręku, lub któremu taką działalność udowodniono. Kontrakcje Wojska Polskiego i policji ograniczały się w zasadzie do przepędzenia rebeliantów, czasami po stoczeniu z nimi walki. Z różnych źródeł wynika, że spłonęło po kilka chałup 4 – 5 zbuntowanych wioskach ukraińskich, z których padały strzały do przechodzących oddziałów wojska. Ale nawet w tych wioskach nie było żadnej odwetowej masakry ludności ukraińskiej co w warunkach toczonej wojny świadczy o wysokim morale żołnierza polskiego. W okolicy Stryja 11 września bojówki OUN rozbrajają żołnierzy WP, dochodzi do walk. Nocą z 12 na 13 września bojówki OUN podejmują próbę opanowania miasta. Dywersja został stłumiona przez Wojsko Polskie, a około 40 członków OUN schwytanych z bronią w ręku rozstrzelano, natomiast we wsi Duliby 6 ukraińskich dywersantów z OUN (dane ze sprawozdania OUN). Nocą z 11 na 12 września we wsiach Stawyżany i Oborczyn (Małopolska Wschodnia) bojówki OUN rozbroiły i wymordowały około 500 polskich żołnierzy. Dowódcą jednej z bojówek był były oficer petlurowski Lew Szańkowśkij, późniejszy ukraiński „historyk”. Od 13 do 16 września w miasteczku Rozdół pow. Żydaczów bojówkarze OUN z udziałem około tysiąca zwerbowanych przez nich ukraińskich chłopów z okolicznych wsi oraz z Rozdołu uzbrojonych w broń palną, siekiery, kosy, bagnety, kołki itp. opanowali miasteczko, ograbili Polaków i dokonali kilku mordów, m.in. 6 policjantów i 4 urzędników państwowych. 16 września oddział żandarmerii i policji państwowej z Żydaczowa przywrócił porządek. We wsi Synowódzko pow. Stryj bojówki OUN oraz okoliczni Ukraińcy napadają na pociąg oraz dokonują wielu akcji przeciwko Polakom. Napady mają miejsce także w: Podhorcach pow. Stryj, Truskawcu pow. Drohobycz, Mraźnicy pow. Drohobycz, Borysławiu pow. Drohobycz, Uryczu pow. Stryj, Żukotyniu pow. Turka. W rejonie wsi Majdan pow. Drohobycz 15 września bojówka OUN zamordowała 6 Polaków z Borysławskiego Oddziału Obrony Narodowej.  Napady na żołnierzy polskich nasiliły się od 17 września, po agresji sowieckiej na Polskę. Tego dnia we wsi Dryszczów pow. Brzeżany bojówkarze OUN rozbroili dwie drużyny żołnierzy WP, którzy od strony Złoczowa szukali przejścia przez wieś Koniuchy do granicy, a następnie wszystkich wymordowała w pobliskim lesie, około 20 żołnierzy (Komański..., s 107). We wsi Jasienica Solna pow. Drohobycz otoczyli odpoczywających w stodole 15 żołnierzy WP, zamknęli wrota i podpalili – żołnierze spłonęli żywcem We wsi Taurów pow. Brzeżany: „17 września 1939 r. podczas wycofywania się oddziałów Wojska Polskiego w kierunku granicy rumuńskiej, do wsi Taurów przyjechał 20 osobowy oddział żołnierzy polskich, z 12 wozami taborowymi. Przewozili oni sprzęt wojskowy. Błądzącym żołnierzom zaofiarował pomoc miejscowy Ukrainiec o nazwisku Semko Mowczka „Szalej”, który zaprowadził zmęczonych żołnierzy za wieś do wąwozu, gdzie już czekali uzbrojeni bojówkarze OUN. Rozbroili kompletnie zaskoczonych żołnierzy i wymordowali. Zwłoki zakopano w miejscu mordu, tabor z końmi i sprzętem zagrabiono. Naocznym świadkiem był mieszkaniec Taurowa, Bolesław Kozakiewicz, który przekazał tę informację Bronisławowi Lenartowiczowi. (Lucyna Kulińska: „Preludium zbrodni. Nacjonalizm ukraiński na Brzeżańszczyźnie w latach 1922-1941.”, w: Ludobójstwo OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich. Seria pod redakcją Witolda Listowskiego, Kędzierzyn-Koźle 2012). We wsi Leśniki pow. Brzeżany: ‘W nocy z 17 na 18 IX 1939 roku dowództwo nad Ukraińcami w Leśnikach objął Mikołaj Senyszyn syn Piotra. Razem z Michałem Diakowiczem zorganizowali oni bandę. Wraz z całą wsią (ukraińscy mężczyźni 16-60 lat) wzięli udział w morderstwie na moście w środku wsi, na szosie Brzeżany - Rohatyn. Droga została zastawiona belkami. Każdy przejeżdżający pojazd był zatrzymywany, a pasażerowie, bez względu na wiek i płeć mordowani. Trupy odwożono do lasu; gdzie je zakopano, do dziś dnia nie wiadomo. Pozostałe na drodze 18 trupów w, tym czterech oficerów, po wkroczeniu bolszewików pogrzebał za wsią na cmentarzu wojskowym z r. 1914-1918 Józef Jędrzejewski, z pomocą zamieszkałej w Leśnikach Kseńki Bryk. Przy zabitych były dokumenty, które od Jędrzejewskiego odebrał obecny w Leśnikach Iwan Jacyszyn syn Mikołaja. W tym czasie koło cerkwi w Leśnikach, w kilkunastu chatach stacjonowała policja z Katowic w liczbie 40-50 ludzi. Stwierdzono, że oddział ten w ogóle z Leśnik nie wyruszył. Prawdopodobnie śpiących i kwaterujących w poszczególnych chatach, Ukraińcy wymordowali, a trupy wywieźli do lasu. Oddział powiatowej Komendy PP. z Tomaszowa Lubelskiego, składający się z Komisarza Tadeusza Pławińskiego i pięciu policjantów wymordowano obok mleczarni, z wyjątkiem komisarza, który cudem uciekł. W stodole Michała Grześkowa nocowała rodzina uciekinierów, prawdopodobnie z województwa poznańskiego, w liczbie 6-ciu osób. Śpiących wymordował Grześków z pomocą własnej rodziny. Córka Grześkowa nosiła złoty zegarek i biżuterię zrabowaną pomordowanym uciekinierom. Petryna Mikołaj zabił widłami policjanta przed mleczarnią. Szofer który woził majora Wojska Polskiego, prosił o darowanie mu życia, bo zostawił w domu pięcioro dzieci. Na nic się to zdało. Zamordowano go razem z majorem. U Jaremy na podwórzu, obok posiadłości pana Kolbeka, zastrzelono dwóch oficerów – majora i kapitana. Odpowiedzialny za zbrodnię jest komendant OUN Dmytro Semczyszyn z Wierzbowa. Był on porucznikiem „Siczowych Strilciw” w 1914 roku. W sumie Leśnikach zamordowano około 200 osób głównie narodowości Polskiej. (Kulińska…, jw.).  Nocą z 17 na 18 września we wsi Potutory koło Brzeżan w zasadzce na kolumnę samochodów jadących do granicy bojówka OUN zabiła 32 Polaków a 50 zostało rannych. „W sprawie mordów w Potutorach zeznawała pani „Nina” (pseudonim). W nocy z 17 na 18 września 1939 r. przyniesiono do p. „Niny” na prowizorycznych noszach oficera polskiego por. Ludwika Zwolańskiego z drogi potutorskiej. Porucznik Zwolański (lat 23) jechał samochodem z innymi oficerami. Ukraińcy strzelali do nich z karabinu maszynowego – porucznik Zwolański dostał szereg kul w uda. Rannego przeniesiono do sąsiadki p. „Niny”. Tam opiekował się nim wojskowy lekarz i zabrał go do szpitala powszechnego w Brzeżanach. W tę samą noc na podwórzu p. „Niny” było trzech rannych – dwóch oficerów i jeden żołnierz o nieznanych nazwiskach. Jeden z oficerów ciężko ranny leżał w ogrodzie w kwiatach na leżaku – nie chciał dać się zabrać do mieszkania. Stracił do wszystkich zaufanie, nawet nie chciał przyjąć lampki wina. W dzień zabrano ich na furę do szpitala. W tę samą noc przybyli i nocowali u p. „Niny” trzej oficerowie - dwaj porucznicy i kapitan – starszy pan. Z początku bali się zdrady, nie wiedzieli do kogo przyszli, a później zorientowali się, że są w polskim domu. Kapitan płakał, zeznawał, że Ukraińcy napadli na nich, strzelali z karabinów ręcznych i maszynowych, rzucali ręczne granaty - bomby zapalające na auta i dużo oficerów spaliło się żywcem w tych autach. Grabarz, który ich chował zeznawał później, że musiał „specjalnie duże jamy kopać, ponieważ ręce mieli rozłożone jak na krzyżu” (u ciał zwęglonych nie można było rąk po śmierci złożyć). Jeden z oficerów był trafiony kulą przy kierownicy auta i w tej pozycji został spalony, cały był czarny, tylko miejsce na przegubie ręki, gdzie był owinięty różaniec pozostało białe. Jeden z dwóch wyżej wymienionych poruczników, wziął rower męża p. Niny i rano przed 6-tą godziną pojechał na tragiczne miejsce w Potutorach by zbadać co robią tam dalej Ukraińcy. Otóż widział jak dzicz ukraińska rabowała zniszczone auta i wozy na których jechali uciekinierzy, a którzy zostali pomordowani w bestialski sposób. Okryła ich wspólna mogiła, której wierzchnia warstwa wskutek deszczy jesiennych osiadła i rozmiary tej mogiły były widoczne. Wszyscy ranni oficerowie zostali zabrani do szpitala. P. „Nina” odwiedziła tych oficerów w szpitalu. Leżeli wszyscy pod nr 5. Było ich tam razem 11 ciężko rannych. Jeden z nich, oficer rezerwy – z zawodu nauczyciel około 40 lat, był ranny w głowę, kula wyszła mu nad czołem. Miał żonę i córkę, często wspominał córkę i choć rana zagoiła się - chwilami mówił od rzeczy. Zmarł w szpitalu, pochowany został na cmentarzu brzeżańskim. Najwięcej utkwił w pamięci p. „Niny” oficer z Poznania, wybitnie przystojny, który opowiadał, że jadąc autem w nocy z kolegami widział wokoło łuny. To dzicz ukraińska paliła domy i wsie polskie. Nagle na tej sławnej drodze potutorskiej strzelają do nich, auto stanęło im. Otoczeni zostali przez Ukraińców. W aucie było ich kilku oficerów mieli dwa karabiny, postanowili bronić się. Równocześnie kilkanaście rąk chwyciło za lufy ich karabinów i zaczęło się szamotanie. Jeden z kolegów wyskoczył z auta i od razu został trafiony kulą i padł." 11 W odpowiedzi Uli Ujejskiej
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika PP
10 lat temu Kuba Odtruwacz Komentarze w pierwszym wpisie zostały zmanipulowane w ten sposób, że, poza jednym, będącym, zapewne przypadkowo, po myśli autorki, zostały usunięte (odpublikowane wraz z  notką), a notka wrzucona na nowo. Mojej odpowiedzi do tego komentarza nie przytoczono a, jak może pamiętasz, nie był ani chamski, ani nie na temat. Całej dyskusji dotyczącej wiarygodności źródła też nie przytoczono. Jeśli chodzi o komentarze pod drugą notką, nie ma znaczenia czy zrobiła to autorka, czy ludzie myślący podobnie jak ona, czyli grupa, o której wspominam w moim wpisie powyżej. Istotne jest to, że i ona, i oni udowodnili, że mają gdzies wiarygodność informacji, które przekazują ludziom, i to w sprawie, która tak ponoć leży autorce na sercu. PPzdr. 11 Proputinowskie prowokacje na NP
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Szpilka
9 lat temu Mnie też się wydaje, że ludzie beztrosko podchodzą do proponowanych im idiotyzmów, bo przecież cały czas sączyło się i sączy do głów, że  najważniejsze jest w życiu żeby się dobrze bawić.  Więc idioci się bawią myśląc, że jak facet włoży sukienkę to będzie ubaw a nie zdają sobie sprawy, że to jest zwykłe podcinanie korzeni naszej cywilizacji łacińskiej. To do nich nie przemawia. Widocznie zagotowały się im mózgi i powoli wyparowują aż pozostanie pokolenie zwykłych bezmózgowców. A o to właśnie chodzi władzy globalnej. Pozdrawiam 10 nowy, całkiem nowy wspaniały świat
Obrazek użytkownika Czarny Borys
Obrazek użytkownika Czarny Borys
10 lat temu póki jeszcze mogę odpowiedzeieć ja mogę powiedzieć tylko jedno, kto wierzy w sowieckie źródła, ten wierzy, że ludobójstwo w Katyniu dokonali Niemcy,   powtarzam swój komentarz: a mogę powiedzieć tylko jedno, kto wierzy w sowieckie źródła, ten wierzy, że ludobójstwo w Katyniu dokonali Niemcy 7 Proputinowskie prowokacje na NP
Obrazek użytkownika Czarny Borys

Strony