Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika amero
10 lat temu synteticus. "Nic dziwnego zatem, że "patrioci" z NE, ktorzy zasiedlili Niepoprawnych, robią to samo." Wygląda na to, że tylko Ty masz monopol na patriotyzm. Jeśli NE bronił profesora, to chwała im za to. A Ty i podobnie myślący zwróćcie się do Cenckiewicza, aby napisał biografię Gieremka, myślę że dużo więcej byśmy się z niej dowiedzieli bulwersujących i kompromitujących faktów niż z artykułu o profesorze Kieżunie. 4 Zuzanna Kurtyka o sprawie profesora Kieżunia, oraz apel do profesora - nasz wywiad
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika maruś
11 lat temu @ Tak, Synteticusie ! ... znakomity komentarz. Zupełnie nie wiem dlaczego pałownik nie przeczytał uważniej ? Dla mnie jako urodzonego warszawiaka,  Powstanie Warszawskie jest świętością a prof. Kieżun , jedną z ostatnich, żyjących ikon tego tragicznego czasu. Nawet, gdyby się okazało, że dokumenty wskazują na winę prof.- w co bardzo wątpię-  to napewno nie będę osądzał : winny czy nie winny . Bilans życia profesora, jest zdecydowanie na plus ! Ktoś uwikłał Pana Kieżuna z bohatera w postać tragiczną.... i to na naszych oczach ! ? dlaczego ? Tylko jest jedno ale.... na miły Bóg,  przecież Cenckiewicz nie jest samobójcą ? ! Nie mógł tego napisać bez dowodów ? Chyba nie trza wielkiej wyobraźni,  jak *Bolek* i gen. Ścibor- Rylski , zacierają rączki i czekają na przeprosiny. Smutny to czas. 0 Dr Jekyll i Mr Hyde czyli skąd wiecie o TW "Bolek"
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Anonymous
11 lat temu @synteticus Tak oto pachołki bolszewików zwyciężają po raz kolejny ,ich marne wypociny decydują dzisiaj czy ktoś był porządnym człowiekiem czy też nie, codziennie spotykam wiele osób tak jak ja ,tak i oni są dla mnie źródłem różnych informacji, jeśli by mieli potem hipotetycznie napisać notatkę służbową ze swojego dnia pracy, mogli by powoływać się na to co mówiłem, czy to by znaczyło dla historyków, po trzydziestu latach że byłem zdrajcą ?Zdrajcą i kolaborantem jest człowiek który z premedytacją ,świadomie donosił na swoich bliskich i przyjaciół, za swoje informacje brał pieniądze w sposób pośredni lub bezpośredni. Pośredni to znaczy był awansowany, mógł być kierownikiem, dyrektorem, wyjeżdżał bez problemu za granicę, dostawał talon na samochód. Bezpośredni ,odbierał kasę za pokwitowaniem osobistym i tu często pojawia się kłamstwo ,gdyż oficer prowadzący pobierał dla takiego tak zwanego kolaboranta ,kwitował za niego fałszując jego podpis i nigdy żadnych pieniędzy nie dostarczał tej osobie która nie miała świadomości że figuruje na liście płac w U.B. To jest oczywiście do sprawdzenia, możliwe jest jeszcze że pracował na zlecenie osób trzecich co też jest do sprawdzenia kto , kiedy i w jakim celu wydał mu takie polecenie by był agentem w agencji U.B. Podstawową zaś formą było pisemne zgodzenie się na współpracę jeśli ktoś to podpisał to znaczyło że praktycznie o wszystkim informował oficera prowadzącego, dzisiaj takie bonie i inni nazywają to pieszczotliwie lojalką nie to była deklaracja donoszenia na przyjaciela, ojca i brata praktycznie o wszystkim. Trzeba mieć twarde dowody na to że potencjalny kolaborant nie był ofiarą prowokacji tych którzy łamali ludzkie życie, sumienia i zasady ,którzy dzisiaj śmieją się w kułak pobierając duże emerytury i w dalszym ciągu wpływają na losy Polski poprzez szantażowanie tych którzy przez tyle lat nie ujawnili się mimo iż byli współpracownikami służb PRL i w dalszym ciągu piastują ważne funkcje państwowe w naszej ojczyźnie .Należy się także przyjrzeć ludziom którzy po tylu latach informują nas o potencjalnych zdrajcach ,czy czynią to w sposób rzetelny czy wybiórczy, czy może czerpią z tego korzyści osobiste i czy ich publikacja była wcześniej znana osobie której dotyczyła ze zwykłego moralnego powodu czyli czy ta osoba miała szansę na to by się wypowiedzieć w sposób jednoznaczny czy była kolaborantem, dlaczego czy też nie .Czy miała możliwość ustosunkować się do materiałów które ją obciążają lub wydaje się im że są obciążające , wydaje mi się że tak powinno być w cywilizowanym świecie ,tym bardziej kiedy chodzi o osoby które są autorytetami moralnymi Polaków których i tak mamy dzisiaj w dużym deficycie. z sieci : 4 Dr Jekyll i Mr Hyde czyli skąd wiecie o TW "Bolek"
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Anonymous
11 lat temu Jakub Rothfeld-Rostowski Jakub Rothfeld-Rostowski (ur. 4 lutego 1884 w Bukaczowcach, zm. 5 lipca 1971 w Londynie) – polski lekarz neurolog, profesor tytularny Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, profesor i dziekan (1946-1949) Polskiego Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu w Edynburgu, doktor honoris causa prawa Uniwersytetu w Edynburgu (1966). Zajmował się także rzeźbiarstwem. Był synem Mojżesza Rotfelda i Lei z domu Broder. Studiował medycynę na Uniwersytecie Lwowskim. Jeszcze podczas studiów i po otrzymaniu stopnia doktora w 1909 roku pracował w zakładzie histologii i anatomii Uniwersytetu Lwowskiego u Władysława Szymonowicza. Następnie związany z kliniką neurologiczną, prowadzoną wówczas przez Henryka Halbana. W 1919 roku habilitował się. W 1928 roku mianowany profesorem tytularnym. Uczestnik kampanii wrześniowej. Od 1940 roku w Wielkiej Brytanii (w 1940 roku zmienił nazwisko na Rostowski). Od 1949 do 1954 roku praktykował w Edynburgu. Po 1954 roku mieszkał w Londynie[1]. Członek-założyciel i prezes (1965/1966) Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie. Był autorem około 70 prac naukowych. Wprowadził do neurologii pojęcia gelolepsji i orgazmolepsji, niezależnie od Ottorino Balduzziego opisał objaw, znany jakoobjaw zginacza Rothfelda-Balduzziego[2]. Był autorem podręcznika neurologii, którego cały nakład został zniszczony podczas działań wojennych w 1939. Udało się uratować arkusze korektorskie książki i po wojnie uzupełnione wydanie miało ukazać się nakładem PZWL. Jednak po wydrukowaniu książki podjęto decyzję o zniszczeniu całego jej nakładu. W niewielkiej liczbie 200 egzemplarzy podręcznik został opublikowany w Krakowie w 1946 przez Koło Medyków Studentów UJ. Rok później podręcznik został wydany w Edynburgu. Z małżeństwa z Franciszką Raff (1884–1963) miał syna Romana Rostowskiego (1917–1975)[1]. Jego wnukiem jest Jacek Rostowski. Kim jest J.V. Rostowski
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Gawrion
11 lat temu Syntetyczny Uraziło - wg Kopalińskiego geszeft to (nieczysty) interes, (nieuczciwa) transakcja handlowa; spekulacja, kombinacja, afera. Przeprosiny przyjmuję i zapominam o sprawie. Konta nie usuwam - z doświadczenia wiem że w większości przypadków ludzie chcą przywracania kont usuwanych w przypływie emocji. Tu nie ma żadnego geszeftu - od czasu powstania portalu był tylko i wyłącznie wolontariat ludzi i dzięki temu działa serwis. W sumie to trzeba dokłądać do tego geszeftu.. 1 Co właściwie działo się w Odessie? Reakcja w obliczu zbrodni.
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika PP
11 lat temu A gdzież tam, tylko refleks w końcu zadziałał. ;) PPZdr. -4 Proputinowskie prowokacje na NP
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Lotna
11 lat temu synteticus Wyjaśniłam to powyżej. Zrobiłam wpis, w którym przytoczyłam atrykuł o morderstwach w Odessie - 1 wersja. Następnie, podczas dyskusji dodałam komentarze - 2 wersja (czyli pierwsza rozszerzona). Wersję tę (czyli dwie) odpublikowałam, a w jej miejsce opublikowałam ten sam artykuł z moimi komentarzami. Mając nadzieję, że tym razem nikt komentował nie będzie. Artykuł, który przytoczyłam, dotyczy potwornych morderstw na niewinnych, nieuzbrojonych ludziach,  do których doszło w Odessie zaledwie kilka dni temu. Wstyd mi za Niepoprawnych, że mieniąc się Polakami i katolikami, nie stać ich na żadne ludzkie uczucia. Stać ich natomiast na nienawiść, pogardę dla ofiar, na inwektywy w stosunku do mnie, bo miałam czelność napisać, a właściwie zacytować  niewygodnę prawdę. Jestem wstrząśnięta tą zbrodnią i jej okrucieństwem. Komentujący, choćby ze względu na pamięć tych ludzi powinni zostawić swoją nienawiść na progu i jeśli nie mogę inaczej, po prostu się zamknąć. Niestety, tak się nie stało ani pod pierwszym wpisem, ani tutaj. Mogę odpublikować ten artykuł, nie robi mi to w tej chwili różnicy. Ja nie mam nic do ukrycia, w przeciwieństwie do tego, co twierdzi PP w swoim paszkwilu. 2 Co właściwie działo się w Odessie? Reakcja w obliczu zbrodni.
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Gawrion
11 lat temu Synteticusie Jestem bardzo ciekawy o jakim hipotetycznym geszefcie mowisz? Masz odwagę rzucać oszczerstwa to miej odwagę je pokryć faktami, dowodami, choćby trzymającą się kupy hipotezą. Tylko wtedy,  lub gdy przeprosisz, masz szansę zachować jaja i twarz. Jeśli tego nie zrobisz, pozostaniesz dla mnie tchórzliwą panienką. 0 Co właściwie działo się w Odessie? Reakcja w obliczu zbrodni.
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika Mała Mi
11 lat temu synteticus O jakich wpisach mówisz, bo nie bardzo rozumiem? Jak już napisałam w ponizszym komentarzu, doszło do naruszenia w związku z ocenami komentarzy. Zostana one odkryte w dniu dzisiejszym. Dla jasności sytuacji Lotna nie pełni funkcji administratora. Pozdrawiam. MM 0 Co właściwie działo się w Odessie? Reakcja w obliczu zbrodni.
Obrazek użytkownika synteticus
Obrazek użytkownika PP
11 lat temu To ciekawe, bo właśnie zauważyłam pod wpisem, o którym tak tu sobie miło rozmawiamy,  informację: "Za: http://gazetawarszawska.com(...)". Nie mylić z Warszawską Gazetą...   Swoją drogą, szkoda, że na NP został pominięty kluczowy cytat z tego tekstu: "Wiecie, Serbowie mówią: „Na Niebie Bóg, a na ziemi – Rosja”. A więc, jeżeli Rosja nie pomoże zakończyć tych straszliwych zabójstw i bestialstw, to mamy tylko nadzieję w Bogu! Ale w każdym przypadku będziemy stać z Bożą pomocą do końca!". Putin - zbawcą. A to się porobiło. ;) -1 Co właściwie działo się w Odessie? Reakcja w obliczu zbrodni.
Obrazek użytkownika synteticus

Strony