co do POZNANIA (nie o miasto bynajmniej mi chodzi) to Kopacz by się przydała konfrontacja z przedstawicielami Grupy Wyszehradzkiej z Czech, Słowacji i Węgier...
Kopacz to w "ten kraju" taki Ferenc Gyurcsány - od słynnego: Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem „I wówczas, zresztą, nic nie robiliśmy w ciągu czterech lat. Nic. Nie możecie mi podać ani jednego poważnego środka rządowego, z którego moglibyśmy być dumni...
Kopacz z Tuskiem przebiła Ferenca bo przez osiem lat nie zrobili nic z czego mogliby być dumni...
Komentarze
taaa...
9 Listopada, 2015 - 17:19
co do POZNANIA (nie o miasto bynajmniej mi chodzi) to Kopacz by się przydała konfrontacja z przedstawicielami Grupy Wyszehradzkiej z Czech, Słowacji i Węgier...
Kopacz to w "ten kraju" taki Ferenc Gyurcsány - od słynnego: Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem „I wówczas, zresztą, nic nie robiliśmy w ciągu czterech lat. Nic. Nie możecie mi podać ani jednego poważnego środka rządowego, z którego moglibyśmy być dumni...
Kopacz z Tuskiem przebiła Ferenca bo przez osiem lat nie zrobili nic z czego mogliby być dumni...
@ desmes
10 Listopada, 2015 - 08:40
Tamten facet zdobył się na refleksję! Kopacz jest przypadkiem beznadziejnym.
Owszem
10 Listopada, 2015 - 17:50
ale refleksja ta miała miejsce w ścisłym partyjnym gronie, brawa raczej dla tego który tę refleksję ujawnił/ upublicznił...
Nie było zamiarem Gyurcsány'ego pozbawienie się wpływów. Węgry jeszcze kilka lat musiały go znosić zanim nie poszedł w odstawkę.
Co do Kopacz zgadzam się z Tobą całkowicie beznadziejny przypadek, zupełnie bezrefleksyjny.
Jedynie co, to potrafi bez ładu i składu mleć jęzorem... Troche mi przypomina w tym ględzeniu Bolka...
Pozdrawiam