Kiedy skończy się cierpliwość?

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  

Ograniczenia sanitarne w związku z pandemią koronawirusa zostały przyjęte przez polskie społeczeństwo ze zrozumieniem.  Widoczna była zresztą ich skuteczność.  To jednak zaczyna się powoli zmieniać.  Ukazał się sondaż opisujący stosunek Polaków do ewentualnego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej {]]>TUTAJ]]>(link is external)}:

  "Zgodnie z badaniem blisko 36 procent respondentów uważa, że stan epidemiczny jest wystarczający, a ponad 23 procent jest wręcz zdania, że należy znieść nawet stan epidemii. Za wprowadzeniem jednego ze stanów nadzwyczajnych opowiedział się prawie co czwarty pytany przez pracownię Social Changes.".

  Istotne jest to, że prawie 1/4 badanych chciałaby zniesienia ograniczeń.  Wyczuł to Paweł Tanajno, jeden z kandydatów na prezydenta RP, który zorganizował w Warszawie dwudniowy "strajk przedsiębiorców" przeciw tym ograniczeniom.  Zapowiedział on jego kontynuację w najbliższą sobotę {]]>TUTAJ]]>(link is external)}.  Zmniejsza się też przekonanie o skuteczności dotychczasowych metod walki z pandemią.  Momentem przełomowym była tu sprawa maseczek.  Uciążliwy obowiązek ich noszenia wprowadzono 16 kwietnia.  Od tego czasu minęło 25 dni, a sytuacja epidemiczna w Polsce nie zmieniła się przez ten czas.  Ciągle mamy około trzystu kilkudziesięciu nowych zakażeń, dwustu kilkudziesięciu wyzdrowiałych i około dwudziestu zgonów dziennie.  To bardzo niewiele w porównaniu z sytuacją w innych krajach europejskich.  Nie da się jednak ukryć faktu, że epidemia wciąż się rozszerza, choć bardzo powoli.  Maseczki nic tu nie dały.

  O pogarszaniu się nastrojów społecznych świadczy też to, iż co raz częściej słyszy się o atakach na medyków, którzy bywają obwiniani o szerzenie zarazy.  Powstaje więc pytanie: kiedy cierpliwość społeczna się wyczerpie?

  Ten sam problem istnieje w innych krajach Europy.  We Francji 20 kwietnia była fala zamieszek na muzułmańskich przedmieściach Paryża {]]>TUTAJ]]>(link is external)}.  Niemcy też już maja dość kwarantanny.  W sobotę, 9 maja odbyły się protesty w wielu miastach Niemiec {]]>TUTAJ]]>(link is external)}.  W Stuttgarcie i Monachium protestowało po kilka tysięcy osób [mimo zakazów].

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

To nie Bill Gates ani żadna masoneria atakuje wirusem. Wirusem atakują umiłowani przywódcy, których wybrał sobie Suweren w wolnych, demokratycznych wyborach.
Teraz już wiedzą wszelkie matoły zwane Suwerenem – głosujące przez 30 lat na PO/PiS/PSL/SLD/UW/UD/KLD/AS – jak działa UB-państwo? Nie dość, że was dymało przez 30 lat to jeszcze sprzedało w niewolę żydowską i stygmatyzowało maseczkami w celu skutecznego wyłapywania na ulicach.
Myśleliście matoły, że państwo to prezydent, premier, organy, konstytucja? Państwo to struktura przestępcza utworzona przez sowieckich żydów w 1944 za czasów IW/UB/NKWD. A wam matołom tylko nazwy podmieniono, bo skądś wiedziano, że się nie skapniecie (bo jesteście matoły o wielkim mniemaniu o sobie). Dziś w TVP usłyszycie, że ACT 447 to nie dotyczy was matoły albo i nic nie usłyszycie. Będą kpić z Was do końca. Do zgaszenia światła. A jeszcze jedno. Gliński z UD dał 100 mln zł na odnowienie grobu między innymi Józefa Różańskiego na cmentarzu żydowskim w Warszawie. Za wasze pieniądze matoły odnawiane są groby zbrodniarzy żydowskich co chcieli zamordować asa lotnictwa polskiego Stanisława Skalskiego.

Uczcie się matoły. Na naukę nigdy nie jest za późno.

Uprzedzę, że od 30 lat głosuję na każdą kolejną partię wolnościową Korwina-Mikke, poczynając od UPR. W latach '90 byłem nawet członkiem UPR.
Teraz głosuję i wbijam z wielkim oporami w te puste łby matołectwa z mego otoczenia Konfederację, jako jedyną pro-polską i pro-wolnościową strukturę/partię.
Nie czuję się zatem winny wybierania przez 30 lat tego szajsu zwanego: PO/PiS/PSL/SLD/UW/UD/KLD/AS.

A jak ktoś nie będzie się chciał zaszczepić matołów?
Od tego jest 120 000 policji, aby mu wyperswadować. Od lat piszę o niepotrzebnym utrzymywaniu 85 000 policjantów ponad faktyczne potrzeby państwa.
Bo tak naprawdę to nie policja tylko dalej MO które sabotuje naród polski. Chyba już zdążyliście się o tym przekonać w ostatnich dniach „działania korona-wirusa”.
Polska wtedy będzie normalnym państwem gdy ludzie przestaną się zwracać do policjanta "panie władzo". Zapamiętajcie to!
O tym - jak poniżej - nie powie Państwu nawet pan Michalkiewicz.
A tak naprawdę to pies jest pogrzebany gdzie indziej. Jest tej policji 3-5x za dużo i szuka sobie zajęcia podobnie jak GL/AL w czasie okupacji niemieckiej rabowała chłopów i dwory z pościeli i majtek jak to pokazuje z dokumentów pan Leszek Żebrowski.

Podaję szczegółowy trop. Stan etatowy Policji Państwowej według preliminarza budżetowego na rok 1920 wynosił 29511 policjantów w tym 723 oficerów. W 1937 roku przewidziano etaty dla 28 716 policjantów zaś stan etatowy Policji Państwowej w roku 1938 liczył 29 936 szeregowych i 850 oficerów … i był porządek.

Dzisiaj jest to 103309 etatów (cztery razy więcej) i jest tak jak widać. Patrz sprawa Olewnika i jej podobne, choć może mniej drastyczne.

Dodam, że w 1938 nie było indywidualnych środków łączności, samochodów, komputerów i temu podobnych bardzo pomocnych i użytecznych policji akcesoriów a terytorium RP było około o 25% większe. Liczbie ludności w tym czasie jest podobna a więc wniosek taki, że dzisiaj powinno wystarczyć 15 000 – 20 000 etatów. Co zatem robi te dodatkowe 90 000 policjantów? Niektórzy odczuli to na własnej skórze.

Druga zasadnicza różnica to taka, że przed 1939r. każdy z funkcjonariuszy rozpoczynający służbę składał następującą przysięgę: „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powierzonym mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma; Władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować; wszystkich obywateli kraju w równym mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki swoje spełniać gorliwie i sumiennie, rozkazy przełożonych wykonywać dokładnie, tajemnicy urzędowej dochować. Tak mi Panie Boże dopomóż” … i może w tym cała tajemnica tej różnicy i odpowiedź czemu tak jest.

Polska ma obecnie 35 mln. mieszkańców (reszta wyjechał za granice w celach zarobkowych z powodu bezrobocia) i ma 120 tys. policjantów.
Niemcy z 87 mln. mieszkańców - w tym 200 tys. imigrantów, zagrożenie terroryzmem 10 razy większe i 2 razy tyle autostrad i dróg, 2 razy tyle samochodów - i ma tylko 60 tys policjantów czyli podobnie na ilość mieszkańców jak II Rzeczpospolita przed 1939 rokiem.
Jaśniej już o co chodzi?

Ktoś jeszcze zauważył, cyt.: „Dodaj do tego totalnie rozwaloną armię, całkowite rozbrojenie narodu, tępienie każdego przejawu samoobrony i już łatwo wyciągnąć prawdziwe wnioski a nie patrzeć na ich deklarowane cele.”

Jak bronić się?
Korwin Mikke mówił, że "zabić kur... tych ludzi". Tu łącze:
https://www.youtube.com/watch?v=B2WTJxdpPoQ

Vote up!
4
Vote down!
-2

panMarek

#1629966