Ks. Ermias Sahle Sellasje: "Cesarz" nie jest o moim dziadku
Wywiad przeprowadziła Joanna Mieszko-Wiórkiewicz (dostęp po podpisaniu cyrografu):
http://www.rp.pl/artykul/456227,456305__Cesarz__nie_jest__o_moim_dziadku...
W Polsce chyba nikt sobie tego nie uświadamia, jak wielką propagandową robotę zrobił Kapuściński dla Sowietów i zamachowców z junty wojskowej, czyli Dergu z Mengistu Hajle Mariamem na czele. Przy czym, jak zaznaczał sam autor, chodziło o fikcję literacką, a nie reportaż. W wielu recenzjach podkreśla się jednak, że autor wynalazł nową formę – fikcyjny, czyli zmyślony reportaż polityczny. Czy to nie jest czysty Orwell? I za tę nową formę okrzyknięto autora wybitnym dziennikarzem. W jakich językach ukazała się ta książka i w ilumilionowych nakładach?
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1634 odsłony
Komentarze
Kapuściński
5 Kwietnia, 2010 - 17:14
czy ten piesek sowiecki, który nazwał Che Guevarę "Jezusem z karabinem w ręku", może być uważany za wiarygodnego jako reportażysta? Odpowiedź jest jasna. Nie.
Braku warsztatu zarzucić Kapuścińskiemu nie można. Cesarza przeczytałem w kilka godzin. Książka została napisana pod tezę, że stary, "reakcyjny" świat to rzecz zła, a realny socjalizm po nim następujący to gwarant kraju mlekiem i miodem płynącego.
Cesarz mnie również rozbawił do łez. Kraj, w którym nikt nie regulował posiadania broni czy nie trzeba było posiadać żadnych dokumentów, został przedstawiony jako totalitarny!
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@ Kirker - czytałeś ten wywiad ?
5 Kwietnia, 2010 - 23:11
Jest naprawdę mocny. Kawałek, który przytoczyłem jest na tle całości bardzo umiarkowany ;)
-------
http://jaszczur09.blogspot.com/
Jaszczurze
6 Kwietnia, 2010 - 00:24
właśnie nie. Nie jestem zarejestrowany na RP.PL, więc nie mogłem przeczytać. Ale skoro istniała możliwość wyrażenia zdania o komunistycznym propagandziście, jakim był Kapuściński, to je wypowiedziałem.
Czytając Cesarza, miałem właśnie przed oczami te liczne klisze jak "reakcjonizm", "feudalizm", "zaścianek". Tak on właśnie opisywał państwo Hajle Sellasje. Równie dobrze mógłby to robić w stosunku do każdego jednego kraju przed rządami lewicy.
Nic dziwnego, że ludzie później postrzegają okres przedbiurokratycznego, zdecentralizowanego, społeczeństwa będącego organizmem, a nie mechanizmem, z naturalnie wykształconymi elitami, a nie z bandą pretensjonalnych durni i bufonów, która tak się określa... jak jakiś totalitaryzm. To wszystko krecia robota lewactwa.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista