Mazurek: Sekta i kult prezydenta

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Śmierć ukochanego przez niektórych prezydenta odbiła się ogromnym echem na świecie. W kraju kontrowersyjny, nielubiany, uznania tłumów doczekał się dopiero po śmierci. Za granicą wzbudzał szacunek większy, choć bądźmy szczerzy, do masowego uwielbienia było daleko.

Nic dziwnego, że na jego pogrzeb zjechali politycy z całego świata, a te kilka nieobecności uznano za poważny nietakt. Wydawało się, że stolica będzie umiała swego prezydenta uhonorować. A jednak nie.

Byłoby łatwiej, gdyby nie ci jego zwolennicy... Ślepi na argumenty, histeryczni, chcący wykorzystać śmierć do swej politycznej reanimacji. Budzi to zrozumiałą niechęć i tylko pogarsza sprawę. Hm, czasem naprawdę trudno nazwać ich inaczej niż sektą. "Miłośnicy prawdy budują jego kult" – czytamy w prasie.(...)

http://www.rp.pl/artykul/628874,799131-Kiedy-uczcza-prezydenta-Kaczynskiego-.html

Brak głosów