|
5 lat temu |
katolik EvKL o faszyzmie |
Regulacja językowa: Co to znaczy „faszystowskie"? (autor EvKL)Czytelnik zdziwi się też zapewne, dlaczego nie zajęliśmy się komunizmem w Rosji i poza nią - wszak ma on przecież tyleż pikantnych, co makabrycznych aspektów, ale pisanie o tym przypominałoby wożenie drewna do lasu. Szokujące może też wydać się to, że nie opisaliśmy dokładniej faszyzmu, włoskiego ruchu ukierunkowanego na osiągnięcie absolutnego autorytetu państwa, który zaczerpnął swoją nazwę od dziewiętnastowiecznego lewicującego ruchu chłopskiego. Był to świadomy zabieg, ponieważ narodowy socjalizm odegrał znacznie donioślejszą rolę w dziejach niż faszyzm i to na niego położyliśmy nacisk. Pisaliśmy w rozdziale 40 o Benito Mussolinim, który w Trydencie (zapewne od posła do austriackiej Rady Państwa, w późniejszych latach skazanego na śmierć i straconego Cesare'a Battistiego1) zetknął się z czeskimi narodowymi socjalistami, mającymi swoją reprezentację w wiedeńskim parlamencie. Ideologia narodowego socjalizmu skłoniła Mussoliniego do napisania książki o Janie Husie, inspiratorze tego ruchu i partii. Historia faszyzmu, partii, którą możemy nazwać socjalno-socjalistycznie republikańską, jest jednak aż nazbyt dobrze znana, nie wymaga zatem głębszej analizy. Należy jedynie wspomnieć, żefasces,rózgi lik-torskie, to symbol idei republikańskiej, pojawiający się również w godle Stanów Zjednoczonych i Republiki Francuskiej. W przypadku Mussoliniego, zwrot ku monarchii dokonał się w ostatnim momencie przed przejęciem władzy, tuż przed legendarnym „marszem na Rzym" i Duce nie przejawiał w tej sprawie nadzwyczajnego entuzjazmu.Faszyzm niewątpliwie ma aspekt narodowosocjalistyczny, ale wywodzi się on z jego czeskiej wersji; niemiecki narodowy socjalizm jest starszymruchem. Nie ma żadnych wątpliwości: czeskie korzenie są wspólne dla obu ideologii, ale jak zauważył już Karl. D. Bra-cher1, nie należy i nie wolno, używać pojęcia „faszyzm" w odniesieniu do niemieckiego narodowego socjalizmu, Wspomnieliśmy jednak, że winne jest temu sowieckiepodejście do zagadnienia, z którym absolutnie się nie zgadzamy. Używanie napiętnowanego uczuciem nienawiści słowa „faszysta" przy okazji mówienia o wszystkich ofiarach II wojny światowej jest zwykłym nadużyciem. Różnica między faszyzmem a narodowym socjalizmem jest porównywalna do różnicy pomiędzy SDP a Czerwonymi Khmerami, choć przecież nie do pomyślenia jest ich istnienie bez wspólnego marksistowskiego ojcostwa. Helmut Schmidt oburzyłby się jednak, gdyby go nazwać bolszewikiem, Pol Pota zaś socjaldemokratą. Pamiętajmy jednak, że Lenin zaprzestał nazywać siebie socjaldemokratą dopiero na sześć lat przed śmiercią. „Narodowy socjalista" to słowo znacząco dłuższe od „faszysty", przez co niewygodne w użyciu, podczas gdy sami narodowi socjaliści chętnie posługiwali się określeniem „Nazi" (nazista), dawnym austriackim, a konkretnie bawarskim skrótem imienia „Ignaz"2.Spór między światowym komunizmem a innymi konkurencyjnymi systemami totalitarnymi rozpoczął się od włoskiego faszyzmu, który urodził się wprawdzie później niż narodowy socjalizm, ale szybciej doszedł do władzy, ponieważ drogi lud nie doceniał intelektualnych oraz duchowych zalet narodowego socjalizmu i traktował je jako kiepski żart. „Oficjalna" komunistyczna definicja faszyzmu brzmiała jednak następująco: faszyzm to jawna dyktatura terrorystyczna w większości reakcyjnych, szowinistycznych i imperialistycznych elementów kapitału finansowego.Tak ustaliło plenum komitetu wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej w grudniu 1933 roku3. Kaftan bezpieczeństwa marksistowskiego prymitywizmu narzucił materialistyczną interpretację tego nowego, bardzo nieprzyjemnego i nieprzewidzianego zjawiska. Była jednak tak nieprawdziwa, że niemal natychmiast stawała się zrozumiała i odniosła sukces4.Między faszyzmem i niemieckim narodowym socjalizmem istniał oczywiście szereg podobieństw, jak zresztą między wszystkimilewicowymi partiami i ideologiami (to samo dotyczy narodowego socjalizmu i internacjonalizmu). Obaj dyktatorzy nienawidzili elementów „burżuazyjnych"1 oraz szlachty2 i była to nienawiść odwzajemniona. Mamy tam odrzucenie „plutokracji", połączone z proletaryzmem (wypowiedzenie wojny przez Mussoliniego w 1940 r.3), podkreślanie kwestii „socjalnych", co chwalił nawet przywódca komunistów Palmiro Togliatti4, przede wszystkim jednak lewicowy charakter obu partii, co ku wściekłości współczesnych włoskich lewicowców uwydatnił zwłaszcza biograf Duce, Renzo de Felice5. Obaj, Hitler i Mussolini, byli oczywiście wrogami monarchii, każdy na swój sposób6. Hitler był jednak prawdziwym przywódcą i pełnokrwistym demagogiem, Mussolini zaś typowym włoskim politykiem7 i w przeciwieństwie do Hitlera prawdziwym rewolucjonistą1. Tak jak Hitler, Mussolini był socjalistą w szerszym znaczeniu tego słowa, nie tylko politykiem „myślącym społecznie". Gdy został złapany przez partyzantów pod Dongo, ci krzyczeli do niego, twórcy Repubblica Sociale Italiana: Dlaczego zdradziłeś socjalizm?2 Bystry obserwator zauważy jednak, że diarchia korony i rózg liktorskich z lat 1922-1943 była w życiu Mussoliniego jedynie epizodem3.Także Julius Evola, doskonały, choć jednocześnie perwersyjny myśliciel pogańskiej prawicy, traktował faszyzm jako ruch lewicowy, który nie miał niczego wspólnego z autentyczną prawicą4. Przecież w artykule dla Enciclopedia ItalianaMussolini sam napisał, że nie darzy konserwatyzmu sympatią. Jego duchowymi mistrzami byli, o czym sam zresztą mówił, Sorel, Peguy5, Lagardelle, Nietszche, ale' nie (co wyraźnie podkreślał) de Maistre6. Podstawą jego ideologii nie był jednak naród, rasa lub klasa, lecz państwo1.Pod tym właśnie względem faszyzm różnił się zasadniczo od narodowego socjalizmu i to nie Mussolini, ale Hitler, zapisał potworną kartę dziejów.Już choćby dlatego pojawia się pytanie, czy wolno mówić ogólnie o „globalnym" zjawisku faszyzmu. „Faszystowskie" nie są ani rumuńska „Żelazna Gwardia" ani hiszpańska Falangę,portugalska Phalan-ge,a już na pewno nie narodowy socjalizm. Profesor Gregor ma zresztą wątpliwości, czy faszyzm w ogóle da się jakoś zdefiniować i właśnie dlatego istnieje niebezpieczeństwo nadużywania tego pojęcia2.Renzo de Felice, wybitny znawca problemu, bliski włoskim socjaldemokratom, dostrzega zasadnicze różnice między faszyzmem a narodowym socjalizmem3. Tego samego zdania była Hannah Arendt4. Bruning powtarzał za Piusem XI, że były to dwie absolutnie odmienne ideologie5. Niewątpliwie pewną rolę odgrywał fakt, że faszyzm to przede wszystkim wpływy włoskie, nie zaś niemieckie: włoski i katolicki humanizm stłumiły totalitarny etatyzm. Do sukcesu faszyzmu przyczynił się niewątpliwie kompleks niższości mieszkańców Południa wobec narodów Północy, którzy zawsze czuli się gorsi pod względem militarnym, przemysłowym, organizacyjnym, finansowym i porządkowym. Dotyczy to nie tylko Europy, ale także innych zakątków Ziemi, przy czym na południowej półkuli sytuacja jest odwrotna: Chilijczyk uważa, że jest lepszy od Peruwiańczyka, a Australijczyk patrzy z wyższością na mieszkańca Jawy. De Felice dostrzega ten sam mechanizm u Włochów6.Należy wspomnieć o jeszcze jednym czynniku, chodzi o utrzymujący się od bardzo dawna wewnętrzny kryzys charakteru Włochów7. Włoska mentalność ma swoje „ciemne strony", które znakomicie opisał Luigi Barzini, a z czym nie zgodziło się wielu mieszkańców Italii1. Nie są one jednak aż tak mroczne, jak można by sądzić. Auschwitz byłby we Włoszech czymś wprost nie do pomyślenia. Gdy zbliżał się termin przystąpienia Włoch do II wojny światowej, przebywający na emigracji liberał Francesco Nitti słał do Mussoliniego ostre listy2 (czyż można sobie wyobrazić, żeby w sierpniu 1939 Tomasz Mann albo Bertold Brecht w analogiczny sposób zwrócili się do Hitlera?).W Europie faszyzm przez długi czas wcale nie był odsądzany od czci i wiary: we Włoszech aż do wybuchu wojny prawie nikogo nie stracono (kara śmierci została właściwie zniesiona3). W procesach politycznych nieustannie uniewinniano oskarżonych4. A Mussolini? Polityczny kondotier, ale w żadnym wypadku potwór. Ów niegdyś zatwardziały antyklerykał nigdy ostatecznie i naprawdę nie zerwał z Kościołem: papież pozostał dlań papieżem5. W obliczu śmierci Mussolini modlił się, a w liście do żony potwierdził swoją wiarę w życie wieczne. Nie wolno się zatem dziwić, że zarówno liberałowie jak i socjaliści zachwycali się faszyzmem: na przykład liberalny leaderDavid Lloyd George6 (który zresztąwychwalał pod niebiosa również Hitlera), a także Bernard Shaw, za co został wściekle zaatakowany przez Friedricha Adlera. Włoskie pociągi znów były punktualne, mafia działała nieśmiało i w ukryciu, partia faszystowska okazała się trampoliną dla niższych warstw społeczeństwa, nastąpiła emancypacja kobiet. Wraz z faszyzmem pojawiła się w Italii „nowoczesność"1.Dziś zaś terror i przestępczość zabijają rocznie we Włoszech więcej ludzi, niż zginęło ogółem w latach 1922-1940. Korupcja, która nigdy nie była mała, osiągnęła wprost gigantyczne rozmiary. Niektórzy tęsknią za królem, który w swoim czasie zapakował dyktatora do karetki. Monarchia? Upadła w wyniku plebiscytu, przewagą naprawdę niewielu głosów: oczywiście głównie komunistycznych przeciwko głosom liberałów.Ale jak już powiedzieliśmy, w krajach niemieckich słowo „faszyzm" używane jest zwykle zgodnie z sowiecką interpretacją, która termin „narodowy socjalizm" uznała za nietykalny. Całkiem niedawno pewien niemiecki historyczny instytut badawczy chciał się dowiedzieć ode mnie, co w czasie II wojny światowej napisałem lub uczyniłem przeciwko „faszyzmowi". Odesłałem im ankiety z uwagą, że nie specjalizuję się w sprawach włoskich. Ma tu zastosowanie ostrzeżenie Konfucjusza, który powiedział, że z chwilą, gdy wypaczy się sens słów, nastąpi ostateczny kres państwa i społeczeństwa2.http://norwid.neon24.pl/post/99307,zapomniane-slowo-uwielbiam |
5 |
Platforma Obywatelska – polski faszyzm? |
|