Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytułsortuj malejąco Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Anonymous
7 lat temu "Romek M"... Jaką w danym momencie mieli z tego korzyść Rosjanie ?. W sytuacji, gdy "cały świat" nękał ich wszelkimi sankcjami i embargami, nie mieli w tym żadnego interesu. Interes miał zupełnie ktoś inny... Domyślasz się kto ?... 1 Ojczyznę wolną od kłamstwa racz nam wrócić Panie
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika mikolaj
6 lat temu "Sasin byl swiadkiem zdarzen..." O ile mozna byc "swiadkiem zdarzen", ktore mialy miejsce w Smolensku, przebywajac w tym czasie w Katyniu...Sam Pan Sasin twierdzi, ze w czasie katasrtofy byl w Katyniu - wiec z jego relacji mozemy co najwyzej dowiedziec sie, kto byl w Katyniu i oczekiwal na oficalna elegacje - "swiadkowanie" pana Sasina w kwestii samej katastrofy  raczej niemozliwe...Ten sam pan Sasin twierdzil w Maju 2010 r, ze otwieranie trumien w Polsce jest niemozliwe, bo zostaly komisyjnie zamkniete w Moskwie z wielkim poszanowaniem dla cial ofiar... oczywiscie dzisiaj pan Sasin mowi zupelnie co innego - ale istnieja nagrania... dostepne dla kazdego - w internecie.Jesli zas o faktach mowa - zapewne czlonkowie obecnej komisji d/s badania katastrofy wiedza znacznie wiecej niz do tej pory publicznie ujawniono - a przede wszystkim sa to fachowcy i na dodatek korzystaja z ekspertyz najlepszych fachowcow na swiecie. Pozostawmy im kwestie badania przyczyn wypadku - osobiscie mam do nich zaufanie.  2 P.S. (4) Trzecie podejście Iła (około godz. 8:25) i odejście TU-154M znad "Siewiernego"
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
6 lat temu "Skoro miałby odejść znad "Skoro miałby odejść znad XUBS o 8:20, to dlaczego miałby się znaleźć w Moskwie dopiero o 9:15?!"Bo tyle mniej więcej trwałby lot TU154M nr 101 na trasie Smoleńsk-Moskwa(tyle czasu trwał lot samolotu Putina w dniu 7.04.2010 roku z Moskwy do Smoleńska).Druga sprawa, to transport rzeczy ofiar z Briańska do Polski, samolotem Jak-42.Jaki sens byłby w tym, by rzeczy znajdujące się gdzieś w rejonie Moskwy, transportować do Briańska i dopiero z Briańska do Polski, skoro można by bezpośrednio z Moskwy?МОСКВА, 13 апр - РИА Новости. Польский самолет Як-42 доставит во вторник вечером из Брянска в Варшаву личные вещи погибших при катастрофе Ту-154 под Смоленском, сообщил по телефону РИА Новости источник в правоохранительных органах Брянска."Польский Як-42 прибыл в Брянск из московского аэропорта "Домодедово" в 10.35 мск во вторник. На борту этого самолета находятся личные вещи погибших при катастрофе Ту-154 под Смоленском. Вылет Як-42 в Варшаву планируется в 17.00 мск", - сообщил он.https://ria.ru/world/20100413/221855840.html „Robi się spis, ogląd wszystkich zebranych kawałków samolotu, po to, żeby zebrać szczątki ciał. Wszystkie zebrane rzeczy zbieramy, pakujemy do worków, pieczętujemy i wywozimy do Briańska, GDZIE STOI WASZ [BORT] SAMOLOT, GOTOWY DO ODLOTU.”http://superwizjer.tvn.pl/36814,podchodzil-trzy-razy-do-ciala-brata,archiwum-detal.htmlTVN, Superwizjer z dn. 26.04.2010, 4:15 nin. – 4:00 Od końca filmu;Jaki "wasz", skoro Polska nie posiadała na stanie samolotu Jak-42? -1 Co naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r.? Kolizja kłamstw smoleńskich implikuje prawdę
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
4 lata temu "Ta informacja trafia na "Ta informacja trafia na pokład Tupolewa który jest między drugim, a trzecim zakrętem na kole nadlotniskowym."Panie Romanie.Moim zdaniem podczas tego lotu TU154M nr 101 nastąpiła zmiana planowanej trajektorii poziomej poczynając od punktu ASKIL.Załoga, po otrzymaniu informacji nad Białorusią o złych warunkach meteo na Siewiernym, postanowiła nie lecieć wg trajektorii zapisanej w planie lotu:ASKIL-B102-RALOT-DCTna procedurę z nawrotem(reversal procedure), stosowaną na lotniskach wojskowych w Polsce, która polega na wejściu w nią z trasy(nie wchodząc w krąg nadlotniskowy- tu na 2-gi zakręt).Procedura ta umożliwia statkowi powietrznemu np. lecącemu z zachodu wykonanie podejścia końcowego od wschodu.Dlaczego taka procedura w tamtych warunkach była optymalna?Po pierwsze: skracała drogę podejścia i oszczędność paliwa, co mogłoby być korzystne przy odejściu na drugi krąg lub na zapasowe lotnisko.Po drugie taka procedura stwarzała możliwość osobistego sprawdzenia przez załogę warunków meteo na lotnisku(lecąc na wysokości kręgu nad lotniskiem) o na tej podstawie zdecydować co robić dalej:- odejść na drugi krąg i przeczekać na poprawę- odejść na zapasoweWbrew temu co napisano w Raportach, jako lotnisko zapasowe rozważany był oprócz Mińska i Moskwy, także Briańsk(oficerowie w COP sugerowali dyspozytorowi Briańsk jako najkorzystniejsze lotnisko zapasowe) a także o Briańsku mówiono na wieży, bo o nim dowiedział się G.Cyganowski od P.Kozłowa - tak zeznał w PO W-wa Praga a ten utrzymywał kontakt z Krasnokutskim na wieży).Prawdopodobna trajektoria lotu w dniu 10.04.2010 roku, wg mojej teorii mogła być taka: https://images92.fotosik.pl/318/a570eabf742874femed.pngPrawdopodobna trajektoria pionowa lotu z 10.04.2010 roku: https://images90.fotosik.pl/318/99720924a59c8a55med.png Uważam, że samolot -dubler leciał trasą zbliżoną do tej z Raportów i około 8:20 c.p., kiedy TU154M nr 101 był nad punktem DRL1, podchodził do Siewiernego od wschodu, lądując "na kangura"(jak to relacjonował z Katynia P.Prus przytaczając opis jakiegoś świadka naocznego.Świadek, pracownik KIA Motors też twierdził, ze po 10-tej c.m. widział jak ten samolot podchodził w kierunku polanki "nosem skierowanym w dół" i pozycji normalnej(kołami podwozia w dół).Moim zdaniem, ta wypuszczona informacja o "trzech osobach, które przeżyły i zostały odwiezione karetkami na sygnale" to była załoga pilotów - kaskaderów wyciągniętych z kokpitu, przed wysadzeniem samolotu ładunkami termobarycznymi (przejście fali uderzeniowej, charakterystycznej dla wybuchów termobarycznych, odczuł A.Wosztyl, stojacy na Siewiernym w miejscu oddalonym od polanki i około 700-800 m i o czym mówił w relacjach.Efektem wybuchu termobarycznego było rozczłonkowanie kadłuba na wiele części a najcięższe(centropłaty z kołami podwozia odwrócenie kołami do góry).Taki efekt potraktowania ciężkich pojazdów(samolotów, czołgów) jest typowym zachowaniem się tych pojazdów, o czym mówił rosyjski wojskowy w wywiadzie dla ND; wojskowy, który przebywał na poligonach podczas takich ćwiczeń.Niedopuszczenie osób postronnych na miejsce zdarzenia zaraz po zdarzeniu(nawet polskich prokuratorów), miało dać czas  służbom rosyjskim na uporządkowanie pobojowiska.Sugestią za takim przebiegiem wydarzeń jest informacja E.Klicha o tym, że po odejściu IŁ-76 jakiś samolot chcacy podchodzić do lądowania nie uzyskał zgody i został odesłany a także zapisy w CVR3 o tym, że załoga TU154M nr 101 widziała zniżający się samolot i co skomentowała:CVR-3  8:06 c.p. :"Zniża. Czyżby też leciał do Katynia?" (wypowiedź przypisywana ppłk. R. Grzywnie)CVR-4  8:06 c.p. :"Areczku zniża!Czyżby też leciał do Katynia?"Korygując oś czasu lotu o ok. 6 minut wcześniejszego czasu startu(z 7:27 na 7:21) , byłoby to około 8:00 c.p. czyli w okolicach trasy, początków zniżania przed punktem ASKIL.  -1 Czy katastrofa smoleńska miała miejsce o godzinie 7:56 czasu polskiego? Śpiew blaszanych ptaków
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
8 lat temu "Teraz wiemy, że podjął zbyt "Teraz wiemy, że podjął zbyt duże ryzyko, ale myślę, że nie za bardzo mógł się już wycofać. I nie za bardzo gdzie się miał wycofać." Gdyby był dobrze zorientowany w sprawach zagranicznych i nie był izolowany od tej wiedzy(Wg Waszyczykowskiego na początku 2009 roku w MSZ zapadła decyzja na piśmie aby nie rozszerzać clarisów i depesz na prezydenta. Decyzję taką podjął - zdaniem Waszczykowskiego - dyrektor generalny a parafował minister Radosław Sikorski. - http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/335167,Waszczykowski-Lech-Kaczynski-byl-dezinformowany-i-sabotowany-przez-MSZ) to mógłby się zorientować w grze prowadzonej przez USA wobec Rosji i wykorzystującej rząd Tuska i być może mógłby uniknąć śmierci. Na przykład, gdyby ocenił, że nie da rady dalej prowadzić dotychczasowej polityki wschodniej, to skorzystałby z propozycji D.Tuska złożonej mu w październiku 2009 roku(pisał o tym Ł.Warzecha w książce pt."Ostatni wywiad"), by obaj zrezygnowali z kandydowania w wyborach prezydenckich w 2010 roku(taktycznie podałby jakiś pretekst to uzasadniający przed jego wyborcami). Czyniąc tak, zachowałby życie on i wielu innych wybitnych Polaków, co bardzo wzmocniłoby obóz PIS po końcu resetu. Widać po jego decyzji, że był on i jego obóz całkiem pozbawiony wiedzy o tym co USA z Rosją szykują. Kto i dlaczego postawił ultimatum Wałęsie?
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
6 lat temu "Trzeba by to przedyskutować. "Trzeba by to przedyskutować. Może wspólnie z Piko i Propatrianem?"Wydaje mi się, że poprzez wpisy na blogu nie jest możliwe dogłębne przedyskutowanie tematu, bo materia jest specyficzna(wpływająca silnie na emocje), zbyt obszerna i skomplikowana.Jako przykład podam sprawę czasów lokalnych w tym dniu.Ja po tych przeszło 7-miu latach jestem przekonany, że przekaz medialny i czas u operatorów telefonii komórkowej był czasem zimowym zamiast letniego a czego zarówno Pan jak i Piko i Propatrian nie akceptujecie.Z tego np. powodu trudno wyjaśnić zasadnicze różnice czasowe w relacjach z Siewiernego Sasina i Wierzchowskiego wobec relacji śp. J.Bahra.W skrócie :Z relacji Sasina wynika, że z Katynia do Smoleńska wyjechał około 9:10(wg czasu w komórce żony) a na Siewiernym znalazł się około 9:30.Wierzchowski, który przyjechał z hotelu na Siewiernyj z J.Bahrem, relacjonował, że Sasin po przybyciu na Siewiernyj przesiadł się do samochodu J.Bahra i razem pojechali na miejsce zdarzenia.A.Duda relacjonował, że pomiędzy 9:30 a 10-tą rozmawial z Sasinem, który był na miejscu zdarzenia, czyli potwierdza wersję Sasina i Wierzchowskiego.Sasin relacjonował, że po pobycie z J.Bahrem na miejscu zdarzenia, postanowili udać się do Katynia, by oficjalnie ogłosić zebranym o katastrofie.Wg Sasina pojechali do Katynia samochodem J.Bahra a po przyjeździe do Katynia Bahr udał się na część rosyjską by złożyć wieniec a dopiero potem po przybyciu na polski Cmentarz razem z Sasinem przemówili do zebranych przed rozpoczęciem Mszy Świętej i była to 10:42 na pasku TVP.Sęk w tym, że Sasin w swej relacji (tej w oparciu o czas w telefonie żony) twierdzi, że w Katyniu znaleźli się z J.Bahrem około godziny 11-tej, więc czas TVP ma się nijak do czasu Sasina.Osobną sprawą jest to, że J.Bahr w swej relacji zaprzecza by znał Sasina wcześniej niż dopiero po poznaniu się w Katyniu.Media w swych przekazach(minuta po minucie) podają czas odjazdu J.Bahra z Siewiernego jako 9:27 i ten czas wskazuje, że mógł się znaleźć w Katyniu około godziny 10-tej(o jedną godzinę wcześniej niż podaje Sasin) i przemawiać z Sasinem o 10:42 ale wtedy ten czas TVP nie byłby czasem z komórki żony Sasina.Skoro J.Sasin i Wierzchowski potwierdzają, że Sasin spotkał się z J.Bahrem na miejscu katastrofy a Bahr zaprzecza, to któraś ze stron kłamie.Jeżeli w depeszy ambasady amerykańskiej do Departamentu Stanu ambasador Feinstein podaje, że katastrofa wydarzyła się "Tuż przed godziną 10.00 czasu warszawskiego" to podaje czas o 1 godzinę późniejszy niż to podawała TVP i inne media.Ambasada amerykańska informowała kiedyś, że z powodu tego, ze 50+ krajów świata posługuje się czasem lokalnym zmiennym(zimowym i letnim) i by uniknąć chaosu, amerykańskie placówki dyplomatyczne w korespondencji posługują się czasem GMT(tak jak to ma miejsce w lotnictwie).Z tego też powodu, znając czas medialny katastrofy , skonfrontowali go z czasem GMT i do czasu GMT dodali 2 godziny i otrzymali czas warszawski letni UTC/GMT+2 = 10.00 czyli TVP powinna podawać wtedy czas 9:56 a nie 8:56.To dlatego A.Komorowska powiedział w wywiadzie, że oni(ona i jej mąż) wiedzieli dużo wcześniej, bo media przekazywały informacje z dużym opóźnieniem.Na tym przykładzie widać, że dyskutowanie na tak złożony temat poprzez teksty i komentarze na blogach jest utrudnione(szczególnie wymiana argumentów, za którymi stoi wiele relacji i dokumentów, które poddawane są analizom).Pozdrawiam.    1 Prześwietlamy stenogramy (1) – Tupolew odleciał na lotnisko zapasowe?
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
6 lat temu "Tutka nad ASKIL nie mogła "Tutka nad ASKIL nie mogła się pojawić o 8:10. Była tam ok. 8:15 A więc nad Siewienym, najwcześniej o 8>23."Lot TU154Mnr 101 z Okęcia na ASKIL to około 55 minut, minus ewentualny uzysk czasu 2-3 minuty, w zależności od warunków meteorologicznych panujących w czasie lotu na pułapie FL330(~10000 m) czyli od wiejących na tym pułapie wiatrów z zachodu na wschód czyli tzw. "prądów strumieniowych".Przy założeniu godziny startu podanej przez ministra B.Klicha jako 7:21, to na punkcie ASKIL samolot mógł być najwcześniej około 8:13 do 8:16.Z zeznań kontrolera P.Plusnina wiemy, że Tupolew nawiązał z nim kontakt około 8:15 a przecież wcześniej przekraczając ASKIL nawiązał łączność z Moskwa-Kontrol czyli do nawiązania łączności z Plusninem musiało upłynąć ~1-1.5 min. czyli przekroczenie ASKIL mogło mieć miejsce około 8:14-8:15Jak wiadomo w pamięci komputera pokładowego FMS znajdował się taki oto aktywny plan nawigacji poziomej wprowadzony zapewne przez załogę jeszcze nad Białorusią, po otrzymaniu informacji o złych warunkach meteo na Siewiernym:ASKIL-DRL1-10XUB-DRL-XUBSTo by świadczyło, że załoga postanowiła nie podchodzić do lądowania wg trajektorii zapisanej i zgłoszonej w planie lotu, ale podchodzić w  procedurze z nawrotem, która pozwala statkowi powietrznemu lecącemu z zachodu, wejść w nią z trasy, wykonać przelot kontrolny nad lotniskiem na wysokości kręgu(około 500 m) i po ocenie warunków tam panujących, podjąć decyzję co robić dalej.Gdyby warunki pozwalały na wykonanie podejścia końcowego, to po przelocie nad lotniskiem samolot leci na wschodni 10XUB(około 18 km od pasa), tam wykonuje zakręt proceduralny i na odległości 10 km wchodzi na ścieżkę podejścia końcowego i podchodzi do lądowania.Gdy takich warunków nie ma, to może wejść na drugi krąg(holding) i oczekiwać("powisieć" w slangu pilotów) albo odejść na zapasowe.Prędkość przelotu samolotu na wysokości kręgu nadlotniskowego wynosi około 330 km/h.Czas lotu z ASKIL na XUBS z podejściem zachodnim to wg planu lotu płk. Stroińskiego około 7 minut a w w procedurze z nawrotem, gdy samolot nie wchodzi na zachodnią ścieżkę podejścia końcowego gdzie prędkość na podejściu schodzi do około 270 km/h, tylko przelatuje nad lotniskiem może być o około 1 min. krótszy czyli wynosić około 6 minut.Czas pojawienia się samolotu nad lotniskiem mógłby wynosić: 8:20 - 8:21Czas "odgłosów" wg danych śp. R.Musia to około 37 minut po odejściu Ił-76 czyli około 8:16Scenarzyści inscenizacji zapewne planowali "zgrać" przelot TU154M nr 101 z odgłosami inscenizacji(moim zdaniem inscenizacji "na żywo" z samolotem dublerem, bo przy procedurze z nawrotem wykonywanej z zachodu przez TU154M nr 101, nie zachodziła obawa kolizji z samolotem dublerem podchodzącym od wschodu.Rozminęli się czasowo (przelot- "odgłosy") czyli wyprzedzili odgłosy o około 4-5 minut, bo zapewne do planowanego czasu odgłosów przyjęli start samolotu jako 7:00 i czas lotu taki jak ostatecznie podali w Raporcie MAK czyli 1:14h, który byłby realny przy locie na FL270(taki jak w planie lotu a nie FL330).Nawet "geniusze" z ruskiej "razwiedki" popełniają błędy a my musimy je wychwytywać i na tej podstawie odtwarzać hipotetyczny przebieg zdarzeń.Tak graficznie wyglądałaby ta procedura w całości, gdyby warunki pozwalały na podejście końcowe:Moim zdaniem TU154M nr 101, po stwierdzeniu braku warunków na XUBS, odszedł z punktu 10XUB na OGALI z zamiarem lądowania w Briańsku a po drodze został skierowany na wojskowe lotnisko Sieszcza w obwodzie briańskim(musiały wystąpić po drodze zaprogramowane przez "scenarzystów" jakieś awaryjne warunki- ja sądzę, że do systemu klimatyzacji, który wykorzystuje powietrze z pierwszego stopnia sprężarki silnika, skierowano spaliny, co zmusiło załogę do skorzystania z "rady" kontroli lotów, by awaryjnie wylądowali na wojskowym lotnisku w Sieszczy).  1 Co naprawdę wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r.? Kolizja kłamstw smoleńskich implikuje prawdę
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika Krzywousty
6 lat temu 1)  200 stóp to 60 metrów 1)  200 stóp to 60 metrów2)  "Muś mówi że na 500 metrach byli jeszcze nad nimi" może oznaczać dosłownie to co Muś mówi, czyli że kiedy Muś był na 500 metrach był jeszcze nad chmurami. Muś nie TU. Nie żebym się czepiał ale interpretować można na 20 sposobów. 3 P.S. (4) Trzecie podejście Iła (około godz. 8:25) i odejście TU-154M znad "Siewiernego"
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika 35stan
6 lat temu 5 sierpnia 2014 roku (...)Lądowaliśmy o 7:15. - Jest pan tego absolutnie pewien? - Jak mogę nie być pewien? - żachnął się. Przecież podczas lotu mam cały czas zegar przed oczyma. Co chwila na niego patrzę, żeby wiedzieć czy lot odbywa się zgodnie z planem. Poza tym - dodał - zaraz po lądowaniu dowódca statku musi wypełnić i podpisać druk rozkazu. Tam trzeba wpisać dokładną godzinę startu i lądowania. - Czyli wpisał pan wówczas 7:15? - spytałem - No tak, spojrzał na mnie przeciągle, jakby wietrzył jakiś podstęp. 7:15.(...)To fragment Pańskiego tekstu poświęconego Pańskiej rozmowie z A.Wosztylem.Ta potwierdzana przez niego godzina 7:15, jest jak wskazywałem bardzo bliska tej, która wynikała z zeznań śp. Musia.Muś nie żyje, bo był precyzyjny i stanowczy a A. Wosztyl jak widać jest elastyczny i dlatego żyje. 3 Prześwietlamy stenogramy (2) - godzina 08:20 czyli "Samoloty prezydenckie nie spadają"
Obrazek użytkownika Romek M
Obrazek użytkownika civilebellum
6 lat temu 8.23 - o to mi w artykule chodziło! Raport Millera (i gadzinówki) bezczelnie kłamie, że "nie było można" przekazać info o złej pogodzie, a tu - wyszło szydło z worka! A druga sprawa, o której stale pisuję w różnych komentarzach, to łajdackie imputowanie, że piloci-kamikaze zanurkowali w chmury nie wiedząc, jakie są warunki do ew. lądowania - tj., że warunków nie ma.  Tymczasem ONI WIEDZIELI! I to oficjalnie, nie z pogaduszek z Wosztylem (info od niego było tylko potwierdzeniem).Ńo i znalazłem dowód.  1 Tajemnicze meldunki z telefonu satelitarnego tupolewa
Obrazek użytkownika Romek M

Strony