Obrona krzyża to poważny błąd
Rozumiem doskonale, że nie zostanę właściwie zrozumiany, ale dla prawdy muszę to napisać. Obrona krzyża pod pałacem prezydenckim jest największą głupotą z jaką się spotkałem. Bo jeśli osiąga się efekt odwrotny do zamierzonego i nikt nie jest tego świadomy, to inaczej nazwać tego nie mogę. Dla oceny sytuacji kluczowe znaczenie ma przekaz medialny. A ten dla obrońców krzyża jest druzgocący.
Społeczeństwo widzi w mediach jak obrońcy krzyża przepychają się ze strażą miejską. W tłumie obrońców pojawili się ludzie, którzy prowokują do agresji i wszystko to filmują. Obrońcy krzyża wychodzą na ciemnogród. W tej opinii nie jestem odosobniony. Podobną opinię wyraził Rafał Ziemkiewicz, który przyrównał sprawę do sekty i stwierdził, że jeżeli społeczeństwo ma wybór pomiędzy sektą i mafią, to wybierze mafię, ponieważ mafia jest obliczalna.
Niestety, ale Ziemkiewicz ma rację. Z punktu widzenia Public Relations ta obrona krzyża jest tragedią par excellence. W rzeczywistości szkodzi sprawie i to wyjątkowo mocno. Bardzo mi przykro, że PiS zaangażował się w obronę krzyża. W ten sposób cierpi wizerunek PiS-u i oddalają się szanse na zwycięstwo wyborcze, co stawia przyszłość krzyża pod znakiem zapytania.
Nikt tego nie widzi. Krzyż powinno bronić się nie w sposób bezpośredni, ale w sposób pośredni. Jeśli krytykuję podniesienie podatków, to de facto bronię krzyża. Te kwestie tylko pozornie nie są związane. Prawica daje się ogrywać jak dzieci. Niepotrzebnie wciąga się w spory ideologiczne, tym bardziej że doskonale wiadomo, iż zagorzałych katolików w Polsce jest kilka procent.
Znaczna część komentarzy w Internecie dobitnie wskazuje, że mam rację. Obrońcy krzyża w rzeczywistości szkodzą mu, nie zdając sobie z tego sprawy. Cierpi na tym wizerunek katolików jako ludzi pokojowo nastawionych do innych.
Dzisiaj spotkałem się z następującą opinią:
"Jeśli prawica w Polsce zacznie się wstydzić podstawowego symbolu własnej tożsamości to przestanie być prawicą. Od kiedy to PR jest ważniejszy od Krzyża? W takim razie co jest ważniejsze od PR-u?"
Nie podam autora, bo on jest nieważny. Ważny jest sposób myślenia. Zawiera ono utajone błędy logiczne, co najłatwiej mogę zobrazować poprzez ich wytknięcie.
Błędnym założeniem jest stwierdzenie, że brak obrony jest równoznaczny ze "wstydzeniem się podstawowego symbolu własnej tożsamości". Walczyć o krzyż można na innych odcinkach frontu. Bardzo niekorzystne są straty wizerunkowe, gdy obrońcy wizerunkowo wychodzą na "sektę" fanatyków. Kolejne pytanie ("w takim razie co jest ważniejsze od PR-u") jest błędne a błąd wynika z przyjęcia wpierw błędnego założenia. Jeśli się nie rozumie czym jest pozytywny wizerunek i jakie znaczenie ma on w dobie społeczeństwa informacyjnego, to można dojść do błędnych wniosków, które przyniosą poważną szkodę.
Tego błędu, jakim była obrona krzyża, nie da się już odwrócić. Poczynił on pewne szkody. Większość książek od sztuki retoryki wyraźnie mówi, że osoba awanturująca się wychodzi na taką, która nie ma racji. W każdej dyskusji kluczowe znaczenie ma spokój. Jeśli już mówić o jakimś proteście, to powinien on mieć charakter milczący. I wiem co mówię. Nie muszę wyjaśniać dlaczego.
Tak zagorzała obrona krzyża była poważnym błędem. Oczywiście można sobie uważać inaczej. Można twierdzić, że za moimi słowami skrywają się jakieś niecne intencje, jednakże na poziomie logiki, to nie będzie miało sensu. To będzie pozamerytoryczna argumentacja ad hominem (atak na dyskutanta, a nie na jego argumenty).
Obrońcy krzyża wizerunkowo przegrali i nie da się tego zakwestionować. To zwycięstwo Platformy i przeciwników krzyża. Bardzo pragnąłbym abyście mnie zrozumieli, lecz szczerze w to wątpię. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że emocje wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem, co zwykle ma miejsce. Winston Churchill powiedział, że zawsze gdy miałem rację, to byłem w mniejszości. Niestety podobnie jest ze mną. Zawsze gdy mam rację i jest to racja o znaczeniu strategicznym, to jestem w mniejszości, albo nawet w samotności (sic!). Także chociaż rozważcie moje słowa.
Dziękuję za uwagę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6675 odsłon
Komentarze
Spitfire znów usiłuje odtańczyć baskijskie zortziko.
6 Sierpnia, 2010 - 22:53
" Winston Churchill powiedział, że zawsze gdy miałem rację, to byłem w mniejszości. Niestety podobnie jest ze mną. Zawsze gdy mam rację i jest to racja o znaczeniu strategicznym, to jestem w mniejszości.." !!!!!
pzdr
p.s.
1.pamiętaj nie tylko o utrzymaniu taktu5/8, lecz także uważaj, abyś mieczami/ew. nożami/ czego sobie nie obciął.
2.Czyżbyś znów dostał doła?
antysalon
Widzisz
6 Sierpnia, 2010 - 22:57
Sam dostęp do pełnowartościowej informacji nie jest wystarczający, gdyż jeszcze trzeba potrafić wyciągnąć z niej właściwe wnioski, a to jest już sztuka, która mało komu się udaje. (;
No i jakiś mózg
6 Sierpnia, 2010 - 23:21
po dwóch 10-siątkach wlepił mi 1, co z automatu obniżyło znaczenie i wiarygodność całego tekstu. Po prostu żałosne!
Żałosne, bo są to słowa odpowiadające prawdzie i jeśli mógłbym coś dodać, to powiedziałbym, że w życiu nie napisałem bardziej szczerego tekstu.
Jest on zgodny z logiką i prawidłowo przedstawia jak społeczeństwo postrzega obrońców krzyża. Ten wizerunek jest negatywny.
To bardzo przykre, że ktoś stawia 1, nie próbując uzasadnić w komentarzu tejże oceny, aby wszyscy mogli się przekonać dlaczego ocenił tekst tak nisko. A może kryje się za tym coś bardzo nieszczerego? Ostatnio różne typki się tu kręcą.
Spitfire!"po dwóch 10-siątkach wlepił mi 1"! Dałbym Ci nawet 100
6 Sierpnia, 2010 - 23:36
aby tylko zaspokoić Twe pustawe ego, gdyż obawiam się, że znów zaczniesz publicznie lamentować nad swoją marną dolą, niedocenianiem Twoich opinii itd.
Jednakże jako szara myszka nie mam uprawnień na NP do oceniania tekstów.
Już Ci kiedyś pisałem, że na lektorat jez. niemieckiego chodził ze mną taki gostek, totalna noga z języka Goethe'ego i każdy sprawdzian pisemny kończył apelem prośbą
"Herr Lektor bitte note drei" robiąc także w nim kilka błędów.
I litościwy herr lektor śmiejąc się dawał mu 3=!
Tak więc zamiast żalić się na "1" zachowuj się jak mężczyzna!
i przyjmij z pokorą nie tylko niskie noty, lecz także krytyczne komentarze, bo wbrew temu co napisałeś to do W. Churchil'la to Ci naprawdę b. daleko.
pzdr
antysalon
Tu nie chodzi o moje ego kapuściany łbie
6 Sierpnia, 2010 - 23:45
Tu chodzi o to, że tekst z 7 czyta się gorzej aniżeli tekst z 10, a jeśli tekst przedstawia prawdę i obniżona zostaje jego ranga, to prawda traci na znaczeniu.
Łapiesz takie proste oczywistości, czy trzeba odebrać ci dyplom ze studiów i stwierdzić, że studia pokończyły przygłupy?
Weredyzm zabija!
Jam weredyk i nie boję się jechać expressis verbis.
weredyk?raczej solidnie zakompleksiony momus-zoil! z tykwopusta
7 Sierpnia, 2010 - 00:09
wym brzmieniem.
Uważaj żeby Cię raczej żółcio-złość nie zabiła.
pzdr
antysalon
Re: No i jakiś mózg
7 Sierpnia, 2010 - 00:14
Dobrze dobrze - Twój tekst jest najlepszy.
Tylko przypadkiem dostałeś za niego od kogoś jedynkę. Do wesela się zagoi ziazia.
Nie frustruj się tak bardzo - chyba nie sądziłeś, że każdy będzie myślał o krzyżu w kategoriach PR-u;)
:)))
7 Sierpnia, 2010 - 12:07
Przeciez Spitfire juz tyle razy prosił, żeby nie wstawiać mu jedynek!
Co z Wami jest, Ludzie?
Takie z Was tumany, ze nie potraficie zrozumieć prostego przekazu?
Oddawajcie w try miga wszystkie dyplomy! ;-)
PP # JAKU
7 Sierpnia, 2010 - 12:16
Wytłuszczę wam to jeszcze raz:
Tu nie chodzi o moją samoocenę itd.
Tu chodzi o to, że tekst z 7 czyta się gorzej aniżeli tekst z 10, a jeśli tekst przedstawia prawdę i obniżona zostaje jego ranga, to prawda traci na znaczeniu.
Ja pierdzielu. Czy wy nie łapiecie takich oczywistości?
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 12:24
Ja tam nie patrzę na oceny i właśnie szukam tekstów ze zróżnicowanym odbiorem, bo tam właśnie dzieje się coś ciekawego.
Poklepywanie po plecach to wcale nie jest komplement, Spit. Im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie. A jedynki zostały wlepione dobrowolnie i musisz to uszanować.
Re: Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 12:51
A ja najpierw czytam wpisy najniżej oceniane - taką przekorną mam naturę. ;-)
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
6 Sierpnia, 2010 - 23:37
Sytuacja jest teraz taka, że obojętne co się nie będzie działo przekaz medialny będzie druzgoczący. Czy byłaby wojna o krzyż, czy nie.
Nieliniowy
6 Sierpnia, 2010 - 23:56
Nieprawda. Obrona krzyża to jeden pionek więcej na szachownicy dla przeciwnika. Oczywiście sytuacja nie jest wesoła, ale nie może podkładać bierek. (;
Spitfire, nie tędy droga
7 Sierpnia, 2010 - 11:43
Rozumiem Twoje obawy o przekaz medialny, o to że przeciwnik to czy tamto. Masz rację, ale tylko w jednym przypadku. Jeśli chowasz się za podwójną gardą i boisz się wychylić aby nie oberwać. W tym przypadku masz rację. Lepiej nic nie robić co mogłoby narazić Cię na atak przeciwnika. Takie myślenie ma tylko jedną wadę. Ośmiela przeciwnika do tego stopnia, że nawet nie uważa za stosowne mieć powodu aby Cię okładać. Ustawia Cię w narożniku i leje po mordzie ile wlezie, jako że Twoja podwójna garda nie stanowi dla niego przeszkody. Przeciwnik robi na widzach wrażenie, że wygrywa. Mało tego, że na widzach. Sędziowie są również pewni, że przegrałeś. A wszyscy dookoła są zdziwieni, że jeszcze nie leżysz na dechach, że jeszcze stoisz. I w pewnym momencie, wszyscy machają ręką i odchodzą, jeszcze przed zakończeniem walki. Są pewni, że przegrałeś! A ktoś litościwy rzuca ręcznik na ring! I w tym momencie naprawdę przegrałeś! Zostałeś poddany, bo sam się poddałeś! Bo przyjąłeś zlą taktykę walki! A wystarczyło przecież pójść na wymianę ciosów. Kto silniejszy, kto utrzyma się na nogach, wygra!. Ty i tak zostałeś skazany na przegraną! A więc?
Ba, ale jak to zrobić, skoro wszyscy sekundanci są w narożniku przeciwnika? Czy oglądałeś kiedykolwiek film Franka Capry, "Mr Smith goes to Washington"?. Tam jest podana gotowa recepta co zrobić aby rozwalić medialny mur dookała nas. Aby media przestały być wszechwładne. Więc możeby spróbować? I zamiast chować się za podwójną gardą, zaatakować bardzo agresywnie? Być może jest to jedyna droga do zwycięstwa? Wiem napewno, że nie ma nic do stracenia, a wszystko do zyskania.
Pzdr
_______________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Aerodynamika narcyza .
7 Sierpnia, 2010 - 00:12
T - REX Sprawdz silnik . Strasznie przerywa . Cos sie przytkalo ?
" Mysl , zmieniajac glowy przyjmuje ich ksztalt . " J.S. L
A moze : " Pisze o niczym , nie wylaczajac siebie . "
Jednak chyba : " Niektorzy maja doskonalego nosa . Gdy trzeba , nie czuja smrodu . "
Pozdrowienia .
T - REX
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 00:13
Oj dziecko nawet wstydzisz się podać autora tego cytatu którym jestem ja;)
Oczywiście, że można wybierać różne odcinki frontu walki o krzyż co nie znaczy, że tylko na tych odcinkach które Ty ze strachu lub obawy przed złym PR-em wybierzesz toczy się walka. To jest właśnie błąd logiczny.
Zrozumiałem dobrze co napisałeś - PR jest ważniejszy dla sprawy Krzyża niż sam krzyż. Jeśli będziesz w stanie czytać coś innego poza swoimi tekstami to zapraszam do przeczytania mojego na ten temat. Wtedy zrozumiesz/nie zrozumiesz o co chodzi.
I nie wyżywaj się epitetami za to że ktoś na Niepoprawnych Cie zbeształ. To prymitywne.
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
7 Sierpnia, 2010 - 00:25
Tak, widzę, że też chcesz być poprawny politycznie PO. Bo w oczywisty sposób podłączyłeś się w nagonkę przypisującą PIS-owi obronę krzyża, nie biorąc pod uwagę, że to naprawdę odruch społeczny, patriotyczny. Gratuluję ci!!! Krzyż w Polsce to symbol nie tylko wiary ale honoru służby ojczyźnie, tak więc każdy, kto będzie chciał grać krzyżem, będzie próbował z nim walczyć, zabraniać przy nim stać i modlić się, wszędzie tam gdzie się go postawi jako symbol, bo co komu szkodzi, że krzyż tam stoi??? Tylko komuniści, niewiercy, innowiercy walczą z krzyżem wciskając chrześcijanom swoją wiarę w to, że Boga nie ma i że człowiek to tylko małpa. Więc Spitfire przyłącz się do komuchów postkomuchów Tuska i walcz z krzyżem, zabraniaj ludziom modlitwy w imię poprawności politycznej, wmawiaj ludziom, że to PIS, tego właśnie od ciebie oczekują zdrajcy ojczyzny, bo dla ciebie obrona krzyża to jakaś gra??? Jedynka!!! Pzdr.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 00:52
Błędem też było bezsensowne sterczenie po krzyżem Marii, Jana i Marii Magdaleny. To złe pijarowe posunięcie.
Kokos
7 Sierpnia, 2010 - 00:55
No fakt, przecież przez to nie wygrali niedługo potem wyborów samorządowych. A mogli siedzieć cicho.
Sprawa Krzyża to coś zdecydowanie większego niż PiS, PO, czy nawet racja stanu. To sprawa pozamerytoryczna.
Kokos
7 Sierpnia, 2010 - 00:55
Ale odnieś się do mojego wpisu merytorycznie i wykaż dlaczego to nie był błąd i pokaż mi jakże prawica na tym zyskała. Pokaż mi, że większość społeczeństwa to gorliwi katolicy itd. itp. W tej chwili wypowiadasz się niemerytorycznie. Nie mam zamiaru się do takich wypowiedzi odnosić, bo na jakieś błędne analogie możemy polemizować sobie całą wieczność. Logika! Logika! Tylko logika!
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 00:56
Krzyż to nie jest krowa dojna na której można zyskać sprzedając oprócz mleka oscypki.
Jaku - no, ale co to za argument?
7 Sierpnia, 2010 - 01:05
Ja wykazałem, że ta obrona była nadgorliwa i de facto przyniosła krzyżowi szkodę, a Ty mi tu gadasz, za przeproszeniem, jakieś farmazony.
Odnoś się do tej kwestii merytorycznie. Tylko o to Cię proszę. Wykaż, że to było korzystne wizerunkowo, że PiS na tym zyskał, że Kościół Katolicki na tym zyskał i tak dalej.
Póki co dostajesz po tyłku w dyskusji. Nie podajesz bowiem dosłownie ŻADNYCH argumentów. W zamian sypiesz jakieś ogólniki, które tak naprawdę są niczym.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 01:08
To prawicy czy krzyżowi? Zdecyduj się, bo do tej pory pisałeś o tej ostatniej.
Nie będę wykazywał, że to było korzystne wizerunkowo z powodów które określiłem przed sekundą w Twoim ostatnim wpisie - wg. mnie Krzyża nie wolno rozpatrywać w kontekście korzyści i strat PR-owskich. To absurdalne.
Ostatni akapit pominę bo to jest matrix.
Jaku - jeśli tak
7 Sierpnia, 2010 - 01:12
[quote=Jaku]Krzyża nie wolno rozpatrywać w kontekście korzyści i strat PR-owskich. To absurdalne.[/quote]
JeŚli tak twierdzisz, to wątpię, abyśmy potrafili się zrozumieć. Krzyż bowiem można obronić tylko i wyłącznie na płaszczyźnie wizerunkowej. Inaczej się nie da. Ja nie wiem o czym Ty mówisz.
Jak Ty chcesz inaczej bronić krzyż?
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 01:18
Dla dobrego PR-u można nawet pomalować Krzyż na różowo a księżom pozwolić na małżeństwa ze zwierzętami. Tylko co z tego, że będzie to dobry PR we współczesnym świecie?
Jak chcę bronić Krzyża? Chyba policzę ile razy zapraszałem Cię do przeczytania mojego tekstu na ten temat. Zapraszam jeszcze raz.
Jaku - kolor różowy
7 Sierpnia, 2010 - 01:26
Tyle że, Jaku, TY się teraz posługujesz błędną analogią. Ja nie mówię o bezczeszczeniu krzyża w celach niby to wizerunkowych. Ja mówię o jego rozsądnej obronie, by tłum obrońców nie wypadał wizerunkowo jako fanatycy itp. Tam nie powinno być agresji. Rozumiesz?
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 11:40
A na Titanicu nie powinno być paniki;) To nie był bezmyślny tłum karnie wykonujący polecenia jednego wodza, a spontanicznie zebrana gromada ludzi. To nie była akcja PR-owa zorganizowana i zaplanowana w jakimś biurze. Ty tego nie rozumiesz.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 01:07
Na początku musisz zrozumieć czym jest Krzyż. Jeżeli kiedykolwiek zrozumiesz to pojmiesz, że bredziłeś.
Do twojego wpisu odniosłem się w najbardziej merytoryczny z możliwych sposobów.
Słowo "błąd" w stosunku do obrony krzyża wyklucza na dziś jakąkolwiek dyskusję między nami.
To w mniejszym wymiarze wygląda tak jakbyś dla doraźnej strategii politycznej radził zrezygnować na jakiś czas z honoru, prawdy, przyzwoitości.
Zamiast się buldoczyć i mówić o błędnych analogiach zastanów się co proponujesz? To samo co ONI.
na prawdę szczery uścisk dłoni
Kokos
7 Sierpnia, 2010 - 01:15
No ale jeżeli chcesz bronić krzyż w taki sposób, to de facto przynosisz mu szkodę, ponieważ obrońcy są postrzegani jako ciemnogród i fanatycy.
Czy do Ciebie to dociera?
Oni nie bronią krzyża. To obrona wyłącznie pozorna.
Gdyby wypadli pozytywnie pod względem wizerunku, to obrona byłaby skuteczna. Ale tego nie ma. Są przepychanki ze strażą miejską i jest agresja na filmikach w necie.
.
Obrona krzyza
7 Sierpnia, 2010 - 10:51
Spitfire usiluje nam udowodnic, ze obrona krzyza bylaby tylko uzasadniona, gdyby prywatne media ja zaakceptowaly???? Moim zdaniem obrona krzyza byla uzasadnionym protestem spoleczenstwa, ktore zaczyna poznawac swoja sile i znaczenie protestow publicznych, bez wzgledu na to jak beda przez wierchuszke zakwalifikowani: oszolomy, ciemnogrod, czy dinosaury! Ludzie przestali sie tez wstydzic swoich przekonan, swojej wiary i swojego patriotyzmu! I nie chca pozwolic, zeby w ich imieniu rozni ustawieni decydenci wypowiadali sie, narzucali im swoje albo nie swoje poglady! I tu tez widze sens obrony krzyza!
Mr Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 01:03
Obrona krzyża jest naturalnym odruchem ludzi, którzy szczególnie mocno przeżyli tragedię smoleńską.
Tutaj w Londynie byliby otoczeni opieką, bo tutaj każdy ma prawo manifestować swoje przekonania. Policja brytyjska reagowałaby natychmiast na najmniejsze próby zakłócenia ich modlitw czy innej pokojowej formy czuwania. Żadne pijane menty nie weszłyby pomiędzy modlących aby pluć im w twarz.
PO zrobiła z Polski kraj zdziczenia i chamstwa, które wyznacza na górze ,,dyskurs polityczny'' a la Palikot a na dole przenosi się na zachowania takie jak tych pijaków w Warszawie pod pałacem namiestnikowskim.
Ja tylko zastanawiam się się gdzie są robotnicy z NSZZ Solidarność czy inni dobrzy ludzie, którzy głosowali w Warszawie na JK.
Gdzie są księża, bo nie wierzę ze żaden z nich nie utżsamia się z obroną tego krzyża jako symbolu pamięci tragedii smoleńskiej.
No i mniej salonowo:
pieprzyć PR i wizerunek .. jeżeli przeciętny Polak nie rozumie prostej rzeczy o której mówił Cuma z Vinci: Telewizja kłamie, to zasługuje na Komórę Tuska Schetynę Miro Zbycho czy innych i niech ich .... dymają ... no i to by było na tyle.
Nawet Stalin i jego następcy z krzyżem nie wygrali chociaż mieli setki dywizji i broń jądrową.
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow
jakże to tak ?
7 Sierpnia, 2010 - 01:18
[quote=roblondon]
... jeżeli przeciętny Polak nie rozumie prostej rzeczy o której mówił Cuma z Vinci: Telewizja kłamie, to zasługuje na Komórę Tuska Schetynę Miro Zbycho czy innych i niech ich .... dymają ...[/quote]
Niech ich dymają ? Ich dymają, a mnie od 1989 roku (z małymi przerwami) dupa boli ?
To jakże to tak ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
bo
7 Sierpnia, 2010 - 01:58
dymają ciągle ci sami od 1989 tylko wystawiają frajerów aby ich oficjalnie reprezentowali jako rząd czy większość sejmowa ... były dwie krótkie przerwy w dy ....u, rząd Olszewskiego i Kaczyńskiego ze wszystkimi ich niedoskonałościami
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow
90% mediów = 90% racji
7 Sierpnia, 2010 - 02:00
Dzisiaj tak niewielu może tak wiele PR-owo wykreować, przekierować, oskarżać itp dzięki MEDIOKRACJI. Jakiekolwiek dywagacje nt Krzyża Smoleńskiego są mało istotne. Ważne są tylko MEDIOKRATYCZNE FAKTY! Reszta to niewidzialna prawdziwa "fikcja". Kto się wśród PR-owców będzie przejmował PRAWDĄ? No Kto?
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
7 Sierpnia, 2010 - 02:17
tylko prawda może nas zjednoczyć i pomóc wygrać tę bitwę o Polskę i my ją wygramy
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow
wątpię czy masz rację
7 Sierpnia, 2010 - 03:12
Zbytnio się przejąłeś pierwszymi reakcjami. Prawda że spokój budzi przychylność a awantura niechęć ale.. to jest pierwsza reakcja. Potem jest czas przemyślećo co chodziło i dlaczego tak a nie inaczej coś wyszło. Reakcja władz , zawiera wszystkie typowe negatywne, niesmaczne elementy i to się czkawką odbije. Wiesz zachować spokój na ulicy znacznie trudniej niz w szklanym okienku , prawda? A tu się dwie strony agresywne pokazały. Jedna cokolwiek obłudna, wredna i niekonsekwentna. Zreszta ja nie widzę jednolitego frontu zajadłych obrońcow krzyża, to taki jednolity front się po drugiej stronie pokazał - niezwykły sojusz bagienka i betonu i wściekła sfora medialna w tle , (z tak błahego powodu?)
Czas pokaże. Ja osobiście uważam że brak stanowczych protestów, brak szybkiej reakcji na różne świństwa i draństwa stał się powodem porażki Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich i dobrze, że to zrozumiał. Spokoju, kompromisu, rozsądku a tak naprawdę zwykłego tchórzostwa i leniwego wygodnictwa jest od lat i tak za wiele i starczy.
ODWAGI
7 Sierpnia, 2010 - 07:55
Bożena Cz.Właśnie o to tamtym chodzi, aby się wstydzić bronić bronić własnego zdania, z obawy , by nie narazić się na śmieszność!Jeśli nawet Pan Rafał Ziemkiewicz tak myśli - to katastrofa!Nam potrzeba ludzi mądrych i odważnych, którzy potrafią ubrać w odpowiednie słowa myśli częstokroć wzburzone i rozszalałe, aby spokojnie przedstawić nasze racje, być rzecznikiem ludzi prowokowanych, specjalnie wykpiwanych, ale przede wszystkim rozsądnie argumentować.
Jeśli kto może zaszkodzić sprawie krzyża lub innej formie pamięci, to my sami .Poprzez zaniechanie.
Bożena Cz.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 08:06
Witam
W pewnym sensie masz rację, ale też popełniasz jeden podstawowy błąd: nie doceniasz emocji a te są najczęściej alogiczne.
Mówisz: logika, logika! Oczywiście trzeba w sposób bezpośredni logicznie rozumować i takież argumenty stosować, przy czym jednocześnie na tym samym poziomie stawiasz PR. Public Relations z natury rzeczy opiera się na emocjach, t.j. tworzona jest pewna logiczna forma przekazu, która a'priori jest nakierowana na sferę przede wszystkim emocjonalną, czyli z gruntu alogiczną. Jest tu pewien pozorny absurd, ale właśnie PR jest heurystycznie najbardziej twórczym obszarem działalności człowieka w ostatnim 50-leciu (przy czym oczywiście można PR rozpatrywać pejoratywnie lub tez pozytywnie i tak samo go niejako stosować).
Odbiór przekazu PR zależy od stanu świadomości, emocjonalności, wiedzy oraz właśnie logiczności rozumowania odbiorców. Najbardziej podatne na PR (w sensie pejoratynym, "czarnym") są jednostki pozbawione umiejetności logicznych... wtedy pozostaje czysta faza emocjonalana. I tu się po części z Tobą zgadzam: przez 20 lat zbudowano stado "młodych wykształconych", którzy pozbawieni celowo matematyki (gdzie logika jest niemal obowiazkowa) de facto odbierają przekaz "bezrozumnie", tylko w sferze emocjonalnej.
I teraz zauważ... walka o krzyż rozgrywa się własnie w obszarze: emocja-emocja, przy czym u obrońców krzyża emocje te wynikają z głebi przekonania o wartości krzyża jako symbolu pewnej głębi, paradygmatu religijnego opartego na określonym systemie wartości (chrzescijańskiech)... natomiast emocje atakujacych często są tylko transmisją przekazu PR-owego, są puste i nie oparte na żadnej idei czy filozofii zycia.
Nie wiem czy błędem jest obrobna krzyża... bowiem przekaz (u znacznej grupy zlemingowiałych odbiorców) jest skuteczny i pamietany tylko okresowo (2-3 tygodnie?), później konieczny jest nowy impuls i tak obrońcy krzyża pozostaną w ich"pamieći" grupką fanatyków (wcale nie kojarzonych z prawicą czy PiS, ale właśnie z fanatyczna sektą i tyle). Natomiast obrona krzyża u broniących pozwala im zachować się zgodnie z własnym systemem wartości... i zostanie na długo zapamietana nie tylko u nich, ale tez u wielu, którzy teraz tylko obserwują, ale wenętrznie doceniają i podziwiają obrońców. Kwestia jedna (i z tym się zgadzam) - winna być to OBRONA MILCZĄCA (tylko nieraz trudno ulec prowokacjom).
Pozdrawiam
P.S.
Bez żadnej złoścliwości: "To będzie pozamerytoryczna argumentacja ad hominem (atak na dyskutanta, a nie na jego argumenty)". Atak na dyskutanta, a nie na jego argumenty zwie się ad personam a nie ad hominem (gdzie wykorzystuje się również argumenty pozamerytoryczne i atakuje się raczej zchowania rozmówcy a nie jego cechy osobowosciowe)
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
krzysztofjaw
7 Sierpnia, 2010 - 09:22
[quote=krzysztofjaw]Public Relations z natury rzeczy opiera się na emocjach[/quote]
Public Relations odwołuje się do emocji, ale opiera się na logice, to logika jest fundamentem.
[quote=krzysztofjaw]Bez żadnej złoścliwości: "To będzie pozamerytoryczna argumentacja ad hominem (atak na dyskutanta, a nie na jego argumenty)". Atak na dyskutanta, a nie na jego argumenty zwie się ad personam a nie ad hominem (gdzie wykorzystuje się również argumenty pozamerytoryczne i atakuje się raczej zchowania rozmówcy a nie jego cechy osobowosciowe)[/quote]
Argument ad hominem jest atakiem na dyskutanta. Argument ad personam jest atakiem na dyskutanta. To w zasadzie ten sam typ argumentu, przy czym personam znaczy inwektywę.
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
7 Sierpnia, 2010 - 08:37
Niestety zgodzę się z autorem. Niestety bo też tak uważam ale w ogóle nie jestem zrozumiana. Nikt nie może mówić że na pewno jego pogląd jest słuszny, dziwię się zatem tym, którzy ośmieszają i nawet wyzywają nie tylko poglądy ale także autorów tych poglądów, dają niejako świadectwo samym sobie.
A racja jest pewnie gdzieś po środku - jak zazwyczaj.
Proszę może o powstrzymanie się od wyzwisk i obraźliwego tonu.
kaczoorek
Wrtosci to nie PR
7 Sierpnia, 2010 - 08:46
Jak nie bronisz swoich wartości jestes nikim.
Przykład - chcą Ci zabrać Twoje dziecko - przyszdł ksiądz z kurii warszawskie, policjant , harcerz i ktos od prezydenta. Nie jestes pijakiem, jestes pożądnym obywatelem ale telewizja powiedziała że jestes beee, śa kamery i filmuja potem tną i pokazują jak im pasuje. Wiesz ze wydziesz na idiotę w TV ale nie w Realu = CO ROBISZ ?
pozdro = zwykły szczurołap niezwykłych PO-wców
PS
Ziemkiwicz nie jest nieomylny
zwykły szczurołap
szczurołap
7 Sierpnia, 2010 - 09:26
[quote=szczurołap]Jak nie bronisz swoich wartości jestes nikim. [/quote]
O tak, tylko trzeba jeszcze zauważyć różnicę pomiędzy obroną jako taką, a obroną skuteczną. I to właśnie o ten drobny szczegół mi się rozchodzi. W tym przypadku bowiem obrona nie przynosi korzyści, lecz szkodę, więc jakaż to obrona?
Jeśli twierdzi się, że szkody nie ma, to trzeba pokazać od strony wizerunkowej, że tak jest. Ale akurat tego nikt nie pokazuje.
Czyli..
7 Sierpnia, 2010 - 08:57
Mam rozumieć,że dla Pana ,najważniejsze w tej całej sprawie są korzyści wizerunkowe i polityczne.
A czy na placu pod pałacem przy krzyżu stał Kaczyński ze swoją świtą?A może stali tam jacyś inni przywódcy partii prawicowych?
Może Pan widział co innego ale ja widziałem tam zwykłych prostych ludzi takich jak z filmu "Solidarni 2010".Ci ludzie przyszli tam bronić krzyża i bronili go tak jak im to nakazywał JPII.
"Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz."
I ten krzyż ma tam pozostać niech przypomina o godności i narodowej tożsamości o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.
Dla władzy i mediów krzyż jest tylko pretekstem do wściekłego ataku na Kaczyńskiego.Dowodem jest kolejny wściekły atak za nieobecność na elekcji BK.
Tymczasem nieobecność Tuska na elekcji L.Kaczyńskiego i jego niewybredne słowa na temat nowego prezydenta to była normalka nie warta wsomnienia w mediach.
Matterhorn - A jak Pan chce obronić
7 Sierpnia, 2010 - 09:46
krzyż bez korzyści wizerunkowych? To oczywiste, że te korzyści są najważniejsze. Spójrzmy np. na satanistów. Oni mają kiepski wizerunek. Nie mogą więc obronić liczby 666 (to taki przykład na szybko, więc dlatego ci sataniści, ale można z powodzeniem tu wstawić sobie coś innego).
Jest tak, że aby coś bronić, to trzeba wypaść pozytywnie. Jeśli ktoś wygląda kiepsko wizerunkowo, jak bezdomny itp., to taki gość może mieć 100% racji, ale nikt mu tej racji nie przyzna.
Także w obronie liczą się korzyści wizerunkowe.
Obrona krzyża.....
7 Sierpnia, 2010 - 10:01
Sam tytuł Twojego bloga,powala,nie mówiąc o treści.Jak w kraju chrześcijańskim,kraju w którym krzyż jest wpisany w życiorys każdego (prawie) z nas,w kraju gdzie krzyża i jego wartości broniły pokolenia,OBRONA KRZYŻA może być błędem. Byłam przy tym krzyżu w jedną z tych nocy kwietniowych,byłam dumna z postawy POLAKÓW .Przy tym krzyżu tysiące ludzi w zadumie, smutku,pozostawiło swoje .......modlitwy,przemyślenia,oddało cześć poległym.Ten krzyż ma wyjątkowe znaczenie,upamiętnia jedno z "najczarniejszych" zdarzeń w dziejach naszego narodu.To nie my maluczcy powinniśmy myśleć jak go wkomponować w otoczenie jak sprawić aby pozostał pamiątką po tych co zginęli i przestrogą dla żywych.To gospodarz NAJJAŚNIEJSZEJ RZECZYPOSPOLITEJ powinien zaproponować nam pozostawienie tego krzyża tam gdzie społeczeństwo zdało swój egzamin celująco.Z całym szacunkiem ,nie w kościele św.Anny oddawaliśmy hołd poległym ale właśnie tu,przed dziedzińcem PAŁACU PREZYDENCKIEGO .Właśnie tu chciałabym przyjść kiedyś z moim wnukiem i opowiedzieć mu o ludziach, dzięki którym choć krótko ale świat był piękniejszy......Straszne jest to ,że nowy gospodarz Pałacu od walki z krzyżem zaczyna swe rządy,naprawdę straszne.
Ania
zwycięstwo propagandy
7 Sierpnia, 2010 - 10:35
"Obrona Krzyża to poważny błąd"czy oby błędem
nie jest żeśmy się Polakami urodzili,zresztą czy
ta Polska jeszcze jest? W tak szanownym gronie
jestem niedługo i nabrałem przez ten czas
gdy sledze Wasze teksty bardzo dobrego zdania
o Was.Myślę że napisanie tego tekstu jest jest
błędem , anie obrona Krzyża
Jan K.
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
7 Sierpnia, 2010 - 11:34
To nie jest błąd obrona krzyża . Krzyż to nie znak firmowy etc, Spitfire ma trochę racji:
1.nie zaszkodzi przemyśleć taktykę swojego działania długofalowo. Ale ta zadyma to spontan, może prowokacja służby Tuska który ma do zakrycia zasłoną dymną szacher macher , pustą kasę i nadchodzący krach "zielonej wyspy" która zatonie za pół roku.
2. uruchomiła ta obrona cały łańcuszek krzykaczy którzy chcą się podłączyć w tym przeciwników krzyża i kultury chrześcijańskiej wogóle. pod pozorem walki z krzyżem upamietniającym ofiary katastrofy walczą z krzyżem wogóle.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 12:13
ale przepraszam bardzo, co PiS ma wspólnego z jakimkolwiek odłamem prawicy? Proszę mi to wytłumaczyć.
Poza tym... krzyż został postawiony spontanicznie. Nie rozumiem w ogóle, o co jest cały ten spór i po co usuwać. Moim zdaniem powinien tam stać, dopóki nie pojawi się pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej.
Wytykasz innym błędy erystyczne. A czy w tym momencie nie próbujesz argumentować ad auditorem, na zasadzie co powiedzą mass-media i lemingi? To prowadzi do zatracenia wszelkiej ideowości i rozmycia. A może powinniśmy pomyśleć o jakimś odpowieniku Paliknura, żeby się wybić, bo spora część społeczeństwa lubi chamstwo, fekalia i obsceniczność?
Przykro mi, ale tak to wygląda.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
7 Sierpnia, 2010 - 12:35
[quote=Kirker]ale przepraszam bardzo, co PiS ma wspólnego z jakimkolwiek odłamem prawicy? Proszę mi to wytłumaczyć. [/quote]
Chociażby to, że część prawicy popiera PiS. Ale tak czy siak ta prawica jest skrótem myślowym. PiS to lewica narodowo-niepodległościowa.
[quote=Kirker]Wytykasz innym błędy erystyczne. A czy w tym momencie nie próbujesz argumentować ad auditorem, na zasadzie co powiedzą mass-media i lemingi?[/quote]
???
Wybacz, ale tego to ja już w ogóle nie rozumiem. Lemingi mają kluczowe znaczenie, bo to Lemingi są elektoratem. Mass-mediom nie powinno się dostarczać niepotrzebnie amunicji. Chcąc nie chcąc musisz myśleć o mediach i o lemingach. Tak, czy nie? Jak nie będziesz o tym myślał, to nic nie osiągniesz.
w tej całej awanturze nie idzie o krzyz
7 Sierpnia, 2010 - 13:23
Kaczyński choćby stanął na głowie, fikał kazaczoka i rzucił się wszystkim z miłosci na szyje będzie żle
miał zginąć razem z nimi
dla postkomuny, SBeków i WSIowych stało sie fatalnie, bo nie wsiadł do TU154
i w tym jest ambaras
jeszcze gdyby wyrzekł się dochodzenia wyjaśnienia katastrofy albo oświadczył, że to jego brat s.p.LK rozkazał lądownaie to moze....
ale tez nie, nic by to nie zmieniło
i taka jest prawda
a TY nie obrażaj się na oceny swojego wpisu
czy wszyscy mają wystawiać ci laurki?
czy wszyscy musimy wielbić Tuska i czcić gajowego?
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 13:32
[quote="Spitfire"][quote="Kirker"]ale przepraszam bardzo, co PiS ma wspólnego z jakimkolwiek odłamem prawicy? Proszę mi to wytłumaczyć.[/quote]Chociażby to, że część prawicy popiera PiS. Ale tak czy siak ta prawica jest skrótem myślowym. PiS to lewica narodowo-niepodległościowa.[/quote]
Mea culpa, to się wreszcie zaczynamy rozumieć w tej kwestii. Nie mniej jednak nie należy nazywać PiS partią prawicową, bo na czymś takim nie jest, choćby i stanęła na głowie. Nawet pewne skróty myślowe nie są uprawomocnione w tym momencie.
A to, że część prawicy (nawet spora) popiera PiS, to dla mnie ciekawy fenomen socjologiczny. Moim zdaniem równie dobrze można by i poprzeć Unię Pracy - Bugaj też obiecywał dekomunizację.
[quote="Spitfire"]Wybacz, ale tego to ja już w ogóle nie rozumiem. Lemingi mają kluczowe znaczenie, bo to Lemingi są elektoratem.[/quote]
Skoro lemingi są elektoratem kluczowym, to dlaczego nie znajdziemy jakiegoś wieprza, który dostarczy im odpowiedniej ilości "porno dla ubogich", obsceniczności, chamstwa itd. Przecież to trafia do ludzi o tym stanie umysłowości. Dlaczego więc, zamiast atakować poparcie kilku ludzi z krzyżem (obrona słuszna moim zdaniem, jak zechcę uklęknąć w miejscu publicznym i pomodlić się, to też usunie mnie policja - z jakiego paragrafu!), nie napiszesz tekstu: "Potrzebujemy wieprza!".
[quote="Spitfire"]Mass-mediom nie powinno się dostarczać niepotrzebnie amunicji. Chcąc nie chcąc musisz myśleć o mediach i o lemingach.[/quote]
Oni - jak zechcą - to z każdego zrobią imbecyla i wariata. Niezależnie od poczynań, poglądów itd.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker - bo potrzebujemy wieprza, tylko
7 Sierpnia, 2010 - 13:55
spróbuj to powiedzieć!
Tu logika nie działa.
Przecież ta cała awantura o krzyż jest absurdalna. Sami ludzie niech już sobie protestują, ale po co włącza się do tego PiS (czy też środowiska związane) skoro wiadomo, że część elektoratu, o który PiS powinien zabiegać, jest niewierząca. Bez tego elektoratu nie da się zwyciężyć, zatem nie da się również obronić krzyża. To prosta filozofia. Niby prosta. Jak dla mnie to porażka. W tej inwektywie "oszołomstwo" faktycznie jest sporo racji. Ja kiedyś miałem zupełnie inne wyobrażenia o tej części sceny politycznej. Uważałem, że tu kręcą się sami inteligentni ludzi. Ale z czasem zaczynam uważać, że pomiędzy oszołomem a lemingiem nie ma większej różnicy. Różnica jest tylko taka, że w pewnym momencie jeden wziął do łapy np. Rzepę, a drugi GW. Ja tak to widzę. Dla mnie niemożliwością jest, że ci ludzie dają się tak rozgrywać. W tłumie pojawiają się prowokatorzy, którzy wszystko filmują. A oni dalej jadą z Żydami, masonami itd. Przecież to średniowiecze. Wieprzek, który jest potrzebny, zostałby zniszczony. Nie chciałby go ani Salon, ani nikt. Taki gość nie ma racji bytu, mimo że byłby na wagę złota. Klęskę widać już na kilometr. Czuć jej zapach. Średniowiecze nie wygra z XXI wiekiem.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 14:49
[quote="Spitfire"]spróbuj to powiedzieć!
Tu logika nie działa.[/quote]
I to mówi ten sam Spitfire, który oburzał się swego czasu na wulgarne określenie męskiego członka użyte w jednym tekście Antysalona. Czy to nie jest dziwne? Gdzie tu konsekwencja?
Po drugie, czy jeżeli po drugiej stronie pojawi się krańcowy wieprz, puszczający bąki, bekający, zjadający robaki w programie Kuby Wojewódzkiego, to czy mamy znaleźć osobnika równie obscenicznego po naszej stronie, a następnie go próbować wypromować? Moim zdaniem to nie tędy droga, żeby polegać na najniższych popędach.
Z drugiej strony grać mamy według reguł ustalanych przez lewactwo! Przecież to prowadzi do tego, że nie można o niczym normalnie porozmawiać, począwszy od podatków i prawa budowlanego, a skończywszy na dekomunizacji. Gdyby grać, tak jak tego chcesz, to powinniśmy wręcz zarzucić swoje poglądy, bo to "obciach" i "oszołomstwo".
[quote="Spitfire"]Przecież ta cała awantura o krzyż jest absurdalna. Sami ludzie niech już sobie protestują, ale po co włącza się do tego PiS (czy też środowiska związane) skoro wiadomo, że część elektoratu, o który PiS powinien zabiegać, jest niewierząca.[/quote]
A jeżeli tam są czciciele butów to też powinniśmy o nich zabiegać? No przepraszam bardzo. Poza tym, czy ateiści i agnostycy aż tak się krzyżem przejmują. Dla nich to kawałek drewna albo metalu - i nic więcej. Tylko pewna grupka rozdrażnionych księżniczek na ziarnku grochu spod znaku Racjonalisty podnosi głowę.
[quote="Spitfire"]W tej inwektywie "oszołomstwo" faktycznie jest sporo racji. Ja kiedyś miałem zupełnie inne wyobrażenia o tej części sceny politycznej. Uważałem, że tu kręcą się sami inteligentni ludzi. Ale z czasem zaczynam uważać, że pomiędzy oszołomem a lemingiem nie ma większej różnicy.[/quote]
Często powołujesz się na psychologię, to powinieneś wiedzieć, że Edward L. Thorndike stwierdził, iż umiejętności się nie przenoszą. Zatem można być świetnym matematykiem i jednocześnie trockistą, jak i mieć skończoną podstawówkę i robić za prawackiego kibola. Tak więc i tu, i tu są idioci.
[quote="Spitfire"]Ja tak to widzę. Dla mnie niemożliwością jest, że ci ludzie dają się tak rozgrywać. W tłumie pojawiają się prowokatorzy, którzy wszystko filmują. A oni dalej jadą z Żydami, masonami itd.[/quote]
Z tymi Żydami i masonami to też jesteś niekonsekwentny. Jeszcze niedawno zamieszczałeś filmiki o bio-chipach i innych wynalazkach... generalnie spiskologia. A teraz zarzucasz innym wiarę w spiskowe teorie/praktyki dziejów. Proszę się na coś zdecydować.
Jeśli chodzi o masonów, to działają oni bezprawnie. Czy ktoś zniósł dekret prezydenta Mościckiego z 1938 roku? Lex retro non agit przecież.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Błąd? poważny???
7 Sierpnia, 2010 - 13:15
Przecież to nie o KRZYŻ tu chodzi, tu chodzi o POLSKĘ!!! a cały zgiełk medialny ma właśnie to przesłanie skierować na fałszywy tor. To nie "sekciarze i oszołomy" są pod krzyżem a właśnie legion, wojsko Żeby Polska, żeby Polska.....
Pytanie, czy pokolenie "Kolumbów rocznik 20" kalkulowało co będzie bardziej korzystne PR-owo gdy organizowali zamachy na okupanta? Czy ojciec Kolbe kalkulował co mu się bardziej opłaca, spokojnie próbować przeżyć czy uratować pana Gajowniczka - Polskiego Ojca Rodziny?
Gdy dzisiaj "zrzucał uczeń portret cara" i opublikował książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". jaka była reakcja mediów? jaki był szacunek "autorytetów" dla "ucznia" - a właściwie dwóch uczniów?
Re: Obrona krzyża to poważny błąd
7 Sierpnia, 2010 - 13:45
Swoje zdanie wyraziłem już wczoraj, we własnej notce.
Natomiast taki mały komentarz: wydaje mi się, że dalej, mimo wszystko, nie docenia się faktu, jak bardzo media manipulują wspomnianymi lemingami, i nie tylko lemingami.
Wielu ludziom wydaje się, że są "odporni" - to nie do końca prawda.
Niestety ta gra odbywa się w zgodzie z regułami narzuconymi przez partię rządzącą. Nie ma obiektywizmu, nie ma rzetelnej informacji. Od lat.
Jakiekolwiek kalkulacje opierające się na założeniu, że opozycja powinna dbać o PR i liczyć na wywołanie dobrego wrażenia są, niestety, błędne.
PiS zawsze będzie partią oszołomów, Kaczyński będzie hipokrytą i małym czlowiekiem, IV RP będzie nas straszyć jeszcze długo itd, itp.
Mówicie o pragmatyzmie politycznym. W porządku. To, praktycznie rzecz biorąc, trzeba sobie uświadomić tę nieprzyjemną prawdę: cokolwiek nie zrobi PiS - COKOLWIEK - do odbiorcy przekazu medialnego dotrze to samo przesłanie: PiS to zło.
Nie odniosę się do reszty tekstu.
pozdrawiam
"obrona Krzyza" a kto i co i doprowadziło do tego,ze
7 Sierpnia, 2010 - 14:58
ze jak przed laty,przyszło nam znowu bronic KRZYZA,naszego Symbolu?
a PR .../ wszak jego specjalisci,szczegolnie od CZARNEGO P
dawno zrobili SWOJE,przyprawiając "GEBY"
PIS,Solidarnosci,i kazdemu,kto nie z NOCNEJ ZMIANY nr I
i tak,
jak wczesniej wszyscy PISali,ze PIS jest brzydki,bo tak chcą
MERDIA z GW na czele i raną na czole......
TAK
i jutro
wieczorową PORĄ,siwiejący brunet,znowu "zagada"
o brzydkich MOHERACH rodem z PISu i z Ciemnogrodu
Czarny P.......trwa od wielu,wielu lat
a konkretnie od UJAWNIEMNIA przez PIS instrukcji 00x
Bronmy więc Krzyza,bronmy Naszej Wolnosci
a ze w Niedziele pan Jacek i pan Waldek
powiedzą,ze jesteśmy OSZOŁOMAMI,nic TO
jak mawiał MAŁY RYCERZ
pamietajmy tylko JEDNO,
dlaczego ten KRZYZ TAM STOI
a słowo-hasło :logika x trzy
przypomina mi tylko pewnego Logika z KOMISJI HAZARDOWEJ,
bo wszak afery hazardowej nie było,to PIS ją Wymyslił
Katastrofy Smolenskiej TEZ nie było i
żaden Prezydent POLSKI
nie zginął,bo GO nigdy nie było,ot taki dziwny sen-marzenie.PISu
panie i panowie
w dawnych latach,mawialismy nie dajmy sie ZWARIOWAC
szczegolnie,ze juz do czubkow wsadzili aresztowanego dziennikarz
witaj CZUBKOLANDIO...:(
a jak zaczniesz bronic KRZYZA,bank pewne wizyta MUROWANA
moher z malenkiego CIEMNOGRODU,liczącego osiem milionow
pozdr dla myslących
re artykułu: bez oceny
a dlaczego ?
ktos juz odpowiedział:
"spokoj,kompromis,rozsądek"za cenę michy...? NIGDY
ze zgrozą myslę o panu Zakowskim,ktory kolejną niedziele
w TVP INFO
bedzie "zachłystywał " sie z nienawisci,odmieniajac PIS" na wszystkie przypadki
i MOHERY z Ciemnogrodu,tez....
gość z drogi
@ max
7 Sierpnia, 2010 - 15:06
'wydaje mi się, że dalej, mimo wszystko, nie docenia się faktu, jak bardzo media manipulują wspomnianymi lemingami' - jasne, ale jeszcze raz podkreślę to, o czym napisałem w moim wpisie niżej, 'obrońcy kszyrza' tylko dostarczają tym wrednym mediom amunicji
a nawet jakby te media 'wredne' nie były - no to prosze Pana, jaka szanująca stacja TV nie przylaciałaby na Krakowskie Przedmieście, żeby TAKIE widowisko sfilmować? w środku sezonu ogórkowego? no przeciez media z tego żyją!
'Nie ma obiektywizmu, nie ma rzetelnej informacji. Od lat.' - nigdy nie było, nie ma i nie będzie obiektywnych informacji; każdy redaktor/publicysta/dziennikarz ma swoje poglądy, każdy jest jakoś uwarunkowany. Nie ma i nie będzie, koniec kropka, niechże Pan sobie przemyśli to. Wazne jednak jest, aby nie było mediów udających 'obiektywne' - dlatego tak ważne jest zlikwidowanie KRRiTV i prywatyzacja mediów, niech każdy obywatel włącza wiadomości TV czy bierze do ręki gazetę ze świadomością, że jest to organ jakiejś opcji politycznej. Tylko proszę się nie trudzić wyszukiwaniem jakichś przykładów obiektywnych publicystów - nie ma szans. Ja gdy rozpoczynam lekturę felietonów moich ulubionych publicystów - JKM, RAZ, Michalkiewicza, Gwiazdowskiego - podchodze do przekazywanych przez nich treści ze świadomością, że JEDNAK są pewne różnice w naszych światopoglądach, że - jaak już to ktoś słusznie wyżej wspomniał, ale w innym kontekście - oni nie zawsze mają rację.
trzeżwy, racjonalny, mądry wpis
7 Sierpnia, 2010 - 14:52
tylko narzekania na '1' są nie na miejscu - jesteśmy na takim, a nie innym portalu, większość tutaj ma takie, a nie inne przekonania - no to co się Pan dziwi; jak Panu nie pasuje - proszę na własne potrzeby odwrócić skalę ;-)
ja na tam patrzę zupełnie z boku na ten cały spór, nie jestem ani chrześcijaninem, ani przeciwnikiem chrześcijaństwa - i obserwując z jaką wprawą media wyłuskują co większych świrów, obwieszonych dziesiątkami krzyży, różańców, badzików z Matką Boską, poprzywiązywanych do kolejnych krucyfiksów, wrzeszczących histerycznie - to nie mogę Panu (i RAZowi, i innym) nie przyznać racji - ludzie, którym naprawdę zależy na obronie krzyża jako symbolu ich przekonań muszą czuć na widok 'obrońcuf kszyrza' po prostu niesmak
przypomina mi to analogiczną sytuację, widziałem kiedyś wywiad z jakimś zwolennikiem/sympatykiem tzw. Parad Równości, który namawiał do przyjścia na nią cale rodziny z dziećmi, żeby zobaczyły, że 'homoseksualiści to tak naprawdę normalni ludzie, niczym nie różniący się od reszty społeczeństwa', po czym za chwilę jest przebitka na dwóch półnagich czterdziestoletnich tłuściochów w skórzanych stringach, z różowymi piórkami w d.pie - no ja na miejscu geja, któremu naprawde zalezy na akceptacji jego odmienności wychłostałbyn takich palantów po ich gołych zadach
zaraz w łeb dostanę za porównanie sporu o krzyż ze sporami o parady równości - trudno, ja naprawdę nie widzę różnicy w tych mechanizmach
@uncool_ben
7 Sierpnia, 2010 - 15:02
Rzeczywiście, nie jest Pan odosobniny w tym "nie widzeniu różnicy".
Pan, podobnie jak Spitfire, po prostu nie rozumie krzyża.
Jeśli Pan nie rozumie, to argument "racjonalności" siłą rzeczy nie ma racji bytu.
Pozdrawiam przepięknie.
PS Pan zdaje się jest z sekty "konserwatywnych liberałów"? (jeśli nie, to przepraszam, pomyliłem z kimś)
Pan zdaje się z sekty 'spenglerystów'? ;-)
7 Sierpnia, 2010 - 15:36
cholera, napisałem Panu fajną, długą odpowiedź, ale przyszła burza i zrestartowała mi kompa :-/
więc tak - pewnie wg Pana pojmowania świata ja faktycznie 'nie rozumiem krzyża' - co prawda, w przeciwieństwie do większości katolików, przeczytałem Biblię od deski do deski przynajmniej raz, ale nie jestem wierzący - mam jednak do Pana pytanie, czy wg Pana ci ludzie zgromadzeni wokół tego nieszczęsnego kawałka drewna ROZUMIEJĄ KRZYŻ??? czy tylko go 'rozumią'?
@uncool_ben
7 Sierpnia, 2010 - 15:47
Faktycznie, szkoda tej przepadniętej fajnej długiej. Być może zawierała odpowiedź na moje pytanie z post scriptum?
Co do rozumienia krzyża, to trafił Pan w sedno! Najważniejsze jest to, co DLA MNIE symbolizuje krzyż. To, na ile JA potrafię działać podług tego.
Przeczytał Pan Biblię... Jak to brzmiało? O tej belce i źdźble w oku?..
Pan dobrze rozumie media. Pan się wręcz z nimi utożsamia. Proszę uważać!
Pozdrawiam porywająco.
pytanie z PS
7 Sierpnia, 2010 - 16:33
tak, oczywiście, jestem tym gościem, którego Pan wrzuca do szufladki Ko-Libu - choć w zyciu nie nalezałem do żadnej partii ani w zadnych zgromadzeniach/stowarzyszeniach kolib nie uczestniczyłem
a może teraz Pan odpowie na me pytanie, powtórzę:
czy wg Pana ci ludzie zgromadzeni wokół tego nieszczęsnego kawałka drewna ROZUMIEJĄ KRZYŻ??? czy tylko go 'rozumią'?
pozdrawiam myślących racjonalnie
@uncool_ben
7 Sierpnia, 2010 - 17:25
Ależ odpowiedziałem, najlepiej jak potrafię! Być może Pan nie takiej odpowiedzi oczekuje?
Przy okazji warto zwrócić uwagę, że pojawiają się głosy o wmieszanych w grupę obrońców prowokatorach.
Pozdrawiam dokumentnie.
BARDZO PRZEPRASZAM, PANIE MUFTI
7 Sierpnia, 2010 - 15:48
pomyliłem Pana, nie wiedzieć czemu, z Triariusem chyba - proszę wybaczyć zatem spenglerystowski docinek
Re: BARDZO PRZEPRASZAM, PANIE MUFTI
7 Sierpnia, 2010 - 16:13
Zupełnie nie wiem o co chodzi z tym Szpe... Spre... panem na S. Pocieszam się jedynie, że rzeczywistość/prawda nie ma copyrightu ;-)
Pozdrawiam naddźwiękowo.
A o co chodzi z tymi konserwatywnymi liberałami?
7 Sierpnia, 2010 - 17:37
Czyżby to miał być epitet albo potwarz.
No i co to takiego ma być w Pańskim rozumieniu.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker, prawicowy ekstremista
7 Sierpnia, 2010 - 18:05
Szanowny Panie Kirker, bez urazy! Akurat w przypadku Pana kolegi, za którym się Pan tak ładnie ujął, to się narzuca. Bo chociaż a propos krzyża przed Pałacem a nie recepty na wszechświatową szczęśliwość, to symptomy są identyczne: bujanie w obłokach zamiast kontaktu z rzeczywistością - przy czym wszystko niezmiernie mądre i logiczne (taką młodzieńczą, książkową mądrością i logiką).
No właśnie, co to jest ten konserwatywny liberalizm? Ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra? Widział go ktoś?
Pan przecież polemizowal pod moją notką, więc Pan wie jakie jest moje zdanie w tej kwestii.
Pozdrawiam oburącz.
Mufti
7 Sierpnia, 2010 - 18:12
taki termin owszem istnieje w myśli politycznej. Pogląd opracowany jeszcze przez de Tocqueville'a. Ale moim zdaniem to takie mnożenie bytów. Konserwatyści sensu stricte nie są za omnipotencją państwa, to jest domena wszelkiej lewicy (nieważne czy pobożnej czy ateistycznej).
Żeby nie było, ja wolę się określać mianem konserwatysty, choć byłem nazywany liberałem konserwatywnym, również tutaj na forum.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@Kirker prawicowy ekstremista
7 Sierpnia, 2010 - 19:32
Czcigodny Kirkerze, konserwatysto sensu stricto!
Oczywiście że "taki termin owszem istnieje w myśli politycznej". Tylko że mi nie chodziło o "istnienie w myśli" (nawet politycznej). W myśli politycznej to istniały i istnieją różne dziwne rzeczy, a im piękniejsze i bardziej uwodzicielskie, tym zazwyczaj więcej krwi się lało gdy próbowano z "myśli politycznej" przenieść je do rzeczywistości.
Zresztą, co ja tam będę do głów zaglądał, ciemnych i różowych! Każdy może sprawdzić jak to jest, wystarczy poluzować turban - i zaczynają w myśli (niekoniecznie politycznej) istnieć takie rzeczy, że ho ho... ;-)
Triarius dobrze powiedział w którymś komentarzu, że ten cały konserwatywny liberalizm to odmiana umysłowej francy, lewactwa.
Na szczęście z wiekiem i doświadczeniem, w miarę wietrzenia z głowy i serca bajkowych fantazmatów oraz w miarę twardnienia czterech liter, zaczyna się to dostrzegać.
Pozdrawiam redundantnie.
Mufti
7 Sierpnia, 2010 - 21:21
no i dla mnie to jest mnożenie bytów. Bo dla mnie banki centralne, państwowe przemysł, częściowo bankowość komercyjna, służba zdrowia, szkolnictwo, opieka społeczna, szereg dziwnych regulacji typu dziesiątki pozwoleń, koncesji, różnych dziwnych regulacji, podatków... to wszystko jest obłędne, chore, nie istniało w historii przed XVIII/XIX stuleciem. Dla pewnych osób to, co ja teraz powiem, to czysty kon-lib. Do tego nie lubię demokracji, opowiadam się za formą autorytaryzmu (monarcha, regent, dyktator), jestem daleki od egalitaryzmu... W opinii wielu osób taka koncepcja to skrajna prawica.
Dla mnie Tygrys to ma w jednym rację. Redukowanie wszystkiego do ekonomii to marksizm a rebours. A tak czasem zwolennicy JKM mają.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Uncool_ben
7 Sierpnia, 2010 - 17:35
a dla mnie sprawa jest tutaj prosta. Co to kogo obchodzi? Krzyż został postawiony i ma stać, dopóki w tym miejscu jakiś pomnik nie powstanie. No i o co chodzi? To, że różne puczymordy lewicowe coś tam mówią, że ich to drażni, jeszcze nic nie znaczy. (Ciekawe, gdyby był kult butów, to czy kazaliby ludziom chodzić boso w imię neutralności światopoglądowej państwa).
Poza tym katolicy to wygodny temat do szyderstw. Ciekaw jestem gdyby tam ktoś umieścił menorę i byłaby grupa Żydów czy tam żydów... gdyby chcieć to usunąć, byłoby, że to antysemityzm. Gdyby muzułmanie coś umieścili, to uznano by, że to ksenofobia, rasizm... pewnie było kilka "-izmów". A katolicy?! Po nas można jak po psie, bo nikogo nie pozwiemy do sądu i nie doprowadzimy do niewypłacalności, nikomu gardła nie poderżniemy. Ponieważ jesteśmy łagodni, to jesteśmy atakowani. No i to chyba błąd, bo lewica rozumie tylko siłowe rozwiązania.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
@ Kirker, parę przemyśleń, wniosków, uwag
7 Sierpnia, 2010 - 18:27
Panie Kirker
1. W samym fakcie ustawienia krzyża nie widzę nic zdrożnego - a mówię to jako niekatolik. Żyjemy w państwie zdominowanym przez katolików, codziennie mijamy krzyże w różnych miejscach, no problem dla mnie.
2. O ile się nie mylę, krzyż przynieśli harcerze - i chcieli go odnieść. Zapytam Pana słowami: co komu do tego? dlaczego im na to nie pozwolono? Pisze Pan: 'Krzyż został postawiony i ma stać, dopóki w tym miejscu jakiś pomnik nie powstanie' - mnie osobiście nie przeszkadzaloby, gdyby tam zwieziono i rozłożono komplet szczątków Tu, i codziennie odprawiano cztery msze - problem w tym, że to miejsce ma swojego własciciela. Właściciel krzyża - harcerze i właściciel miejsca - miasto chyba - ustalili, co ma sie dalej z krzyżem dziać - i nie ustalono, że 'ma stać, dopóki w tym miejscu jakiś pomnik nie powstanie'. Trudno, takie są władze miasta, trzeba było sobie inne wybrać.
3. Krzyż jednak pozostał - bo spora rzesza ludzi identyfikuje się Z TYM WŁAŚNIE KRZYŻEM - no ok, nie do końca przemawia do mnie ta argumentacja, ale... pal licho, mógłby sobie stać, gdyby nie poniższy problem
4. Problem, o którym jak mi się wydaje, pisze Spitfire, polega na tym, że niestety zgromadzenie owo zaczęło przyciągać różne totalnie zdewociałe indywidua, 'manifestacja poparcia dla pozostawienia krzyża' zaczęła przybierać coraz bardziej groteskowe formy, no cyrk się zaczął z tego robić - a media (jak to media) skwapliwie wyłapują z tłumu co bardziej malownicze indywidua (no bo kogo maja pokazywać? montypythonowskiego 'człowieka z ulicy'?)m jakichś obwieszonych różańcami baranów piejących piesni lub wrzeszczących, że 'dziadek Komorowskiego zabil całą przwdziwą rodzinę Bronisława KOmorowskiego'. Może się Pan zapytać, co mi do tego, jako niewierzącemu? Otóż ja mam szacunek do wszelkich symboli religijnych - i ktoś by robił TAKI cyrk z innego symbolu religijnego, tez by budziło to mój sprzeciw. Przecież TO właśnie jest amunicja dla lewaków spod znaku Krytyki Politycznej... Panie Kirker, Mufti Turbanator zarzucił mi , że nie powinienem wypowiadac się w tej kwestii, bo 'nie rozumiem krzyża' - odpowiedziałem mu, że może i owszem - jestem niewierzący ostateczeni, ale zadałem mu z kolei pytanmie - bez odpowiedzi - czy jest on przekonany o tym, że z kolei zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ROZUMIEJĄ KRZYŻ? A może Pan mi odpowie, jak Pan to widzi?
Pozdrawiam serdecznie
Kirker masz moje poparcie
7 Sierpnia, 2010 - 22:02
Wydaje mi się, że wielu Polakom coś się poprzestawiało i uznali, że chrześcijaństwo to tylko i wyłącznie nadstawianie drugiego policzka. Zapomnieli, że chrześcijaństwo to również miecz! A może są zbyt tchórzliwi aby pamiętać o mieczu? Może są zbyt tchórzliwi aby pamiętać, że lepiej umierać na stojąco niż żyć na kolanach? A może owo słynne polskie chrześcijaństwo to tylko pomalowana fałszywym złotkiem pustka? A może poprostu nie przywódców zdolnych do poniesienia krzyża, miecza i ognia? Niestety nie znam odpowiedzi.
Pozdrowienia
________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie
7 Sierpnia, 2010 - 22:15
też się czasem zastanawiam, czy jako naród spsieliśmy totalnie i czy nie zawdzięczamy tego 66 lat PRL oraz PRL bis. Co się z nami stało?
W takiej sytuacji nie ma innej możliwości jak rządy jakiejś silnej jednostki. Tylko ktoś taki może podnieść ten naród z tego stanu.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
7 Sierpnia, 2010 - 22:47
Nikt go nie podniesie. Praktycznie na całym Zachodzie obserwujemy zmasowaną ucieczkę od wartości jaką jest naród. Szwecja, GB, Francja - to państwa, które przestały już być narodami takimi, jakimi były dawniej. Polskę także to czeka. W tej chwili powolnymi krokami postępuje rozpad. I jeśli mam być szczery, to stwierdzam, że są to procesy nie do zatrzymania i niemal nieodwracalne. Kaczyński miał sobie swoją szansę. Teraz popełnia błąd za błędem. Wylewa jeszcze twardszy cement. Ten cement zacznie się szybko kurczyć, gdy zaczną umierać osoby starsze wiekiem. To kolosalny błąd. Nie ma wyjścia do młodych. Ja nie wiem. Ja już nic z tego nie rozumiem. Tłumaczę to sobie tym, że Kaczyński po prostu ma kiepskich doradców, a sam słabo wyciąga wnioski, gdyż nie ma dostępu do informacji, bo nie korzysta z Internetu (sic!). Moim zdaniem PiS odtąd idzie na dno. Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś napisałem, że nic nie jest w stanie przełamać takiego dysonansu (cement), nawet wybuch bomby atomowej. To było na krótko przed aferą hazardową. Wybuchła ta afera i faktycznie potwierdziło się to, co napisałem. Były wybory prezydenckie. Kaczyński po namowach zmienił własny wizerunek. Zyskał na tym wiele. Potem jednak, zaraz gdy wybory się skończyły, to on wrócił do dawnej retoryki. Dalej jeździ betoniarką. Nic z tego nie będzie. Co najwyżej jakiś opowieść o tytule w stylu "ostatni Mohikanin".
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 23:01
A ja się nie zgadzam z tym że Kaczyński rzekomo coś zyskał na swojej mitycznej zmianie wizerunku (nie miał czego zmieniać bo jego wizerunek czyli medialna gęba nie jest jego zasługą tylko wyłącznie medialnej propagandy).
I od początku kampanii wyborczej byłem przeciwny temu całemu pieprzeniu o miłości i zgodzie i mizdżeniu się do postkomuny (znaczy się teraz to lewica średnio starszego pokolenia).
Kaczyński nie zyskał na tym dokumentnie nic. Wszyscy twierdzą, że było inaczej bo sondaże pokazywały mu poparcie 25 % a w wyborach miał 36 %.
Ale to nie miało nic wspólnego z rzekomo świetną zmianą wizerunku.
Kaczyński to poparcie miał od początku , tylko sondaże jak zwykle robiono przeciw niemu.
Jak słusznie zauważył prof. Krasnodębski, że nie zna nikogo kto by zagłosowal na Kaczyńskiego z powodu jego "zmiany" wizerunku.
Ludzie od początku zamierzali głosować na Kaczyńskiego pod wpływem mobilizacji jaka nastąpiła po 10 kwietnia.
Kampania jaką prowadził PiS była dokładnie wbrew nastrojom ludzi popierających tę partię.
Ludzie chcieli działać (stąd te 1,7 mln podpisów), chcieli wezwania do mobilizacji, a Kaczyński pod wpływem PR-owców przyjął strategię dokładnie odwrotną i pieprzeniem przez 2 miesiące o pojednaniu z łajdakami demobilizował ludzi, którzy chcieli działać.
Ta strategia PR-owska była fatalna i od początku byłem jej przeciwny.
efekt był taki, że ludzie poszli zagłosować, ale już bez tego zapału i nie w tych ilościach co mogli.
Tylko "Gazeta Polska" ostro skrytykowała tę debilną politykę miłości i zarówno T.Sakiewicz jak i K.Hejke i P.Lisiewicz wiele krytycznych słów o tym napisali.
kontrrewolucjonista
7 Sierpnia, 2010 - 23:31
[quote=kontrrewolucjonista]A ja się nie zgadzam z tym że Kaczyński rzekomo coś zyskał na swojej mitycznej zmianie wizerunku[/quote]
Wynik wyborczy pokazał to, że zyskał wiele. Masa ludzi niezdecydowanych uwierzyła w przemianę Kaczyńskiego. Ale zaraz po wyborach Kaczyński wrócił do starej retoryki, co pokazało, że ze szczerością jest u niego kiepsko. PiS stracił na tym. I nie trzeba wcale oglądać sondażowych słupków, ażeby to czuć w kościach. Kaczyński popełnia błąd za błędem. Bryluje w mediach i myśli, że jak coś powie, dając ludziom wybór pomiędzy A i B, to ludzie wybiorą jego A. Tak nie będzie. Bo Kaczyński ma kiepski wizerunek. On ciągnie PiS na dno, zamraża scenę.
A Gazeta Polska zwyczajnie się myli w tej kwestii, o ile Cię dobrze zrozumiałem, bo nie znam dokładnie ich stanowiska.
PiS działał tak:
Kiedy trzeba było krytykować, to oni siedzieli cicho, bo ocieplali wizerunek. Kiedy trzeba było ocieplać wizerunek, to oni zaczęli bawić się nie w zrównoważoną krytykę, lecz w głupie przepychanki.
Tu się nic nie poradzi. Kaczyński nie potrafi grać w szachy. Nie widzi słabych posunięć. Wątpię, że by je widział, gdyby miał dostęp do wartościowej informacji. Jak oni potrafili po 3 mln mieszkań na kongresie obiecać wycieczki do Egiptu (sic!). To przecież Monty Python jest.
Kabaret a nie partia z prawdziwego zdarzenia. Ja nie spodziewam się, że ktoś tutaj się ze mną zgodzi. Wali mnie to. I tak wiem, że mam pieprzoną rację. PiS-u u władzy już nie będzie, a całą winę zwali się na media, co wyborcy kupią niczym świeże bułeczki
To przykre, ale tak będzie. Chłe, chłe, chłe. Monty Python!
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 23:01
jest trochę racji w tym, co mówisz. Sama bowiem demokracja uruchamia mechanizm, który prowadzi na lewo. Najpierw mamy socjalizm, który za uszy wyciąga margines społeczny, odwróceniu ulega społeczna stratyfikacja. Za socjałem idzie zgnilizna obyczajowa, upadek właśnie takich wartości jak rodzina i naród. I nic dziwnego, że tak to wszystko wygląda.
PiS miał szansę w latach 2005-2007. Ciągle strzelając sobie w stopę, nie realizując reform, które mógł przeprowadzić, mając gigantyczną władzę... i nic z tego nie wyszło. Zamiast tego był marazm, przepychanki, kłótnie z Lepperem oraz zganianie wszystkiego na różne czynniki zewnętrzne, które dało się przezwyciężyć. Jedyną pozytywną zmianą była likwidacja WSI. A tak wszystko skończyło się na gadaniu.
PiS nie potrafił wyciągnąć logicznych wniosków z porażki. Oni nie byli w stanie się zreorganizować po porażce. Idą zatem na dno.
Moim zdaniem, trzeba wybudować nową siłę, bo PiS nawet nie jest w stanie nic zdziałać i nie wiem, czy nawet chce. Mieli dwa lata, no i co zrobili?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
KIRKER
7 Sierpnia, 2010 - 23:17
[quote=Kirker]Moim zdaniem, trzeba wybudować nową siłę, bo PiS nawet nie jest w stanie nic zdziałać i nie wiem, czy nawet chce. Mieli dwa lata, no i co zrobili? [/quote]
Przy takiej jeździe betoniarkami po obu stronach, to jest niemożliwe. PiS ma zagwarantowane 20% poparcia na najbliższe 10 lat. Nic tego nie zmieni. Musieliby się czymś skompromitować, ale to nie będzie możliwe, ponieważ nigdy nie uda im się zdobyć władzy. J. Kaczyński jest niechętny zmianom wizerunkowym. On już się nie zmieni. PiS może popełniać słabo widoczne błędy, ale będą one bez wpływu na elektorat. Tak wielkiego betonowego elektoratu jeszcze w Polsce po obu stronach nie było. Po jednej jest nieomylny bóg Kaczyński, a po drugiej nieomylny bóg Tusk. Jeden i drugi ma tak silną pozycję, że o czymś innym można zapomnieć. Nawet SLD już się przyzwyczaiło do roli opozycji. Będą nią przez długie lata. A po przeciwnej stronie będzie można głosować tylko na PiS. Zdaje się, że Polska XXI też to zrozumiała i chcą powrotu do PiS. Coś tak ostatnio mi się o uszy obiło. To wszystko jest bardzo niedobre. Bo jeżeli PiS robi takie uczniowskie błędy, to przez najbliższą dekadę można tylko sobie pomarzyć o zmianie steru u władzy. A potem nie wiadomo co będzie.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 23:29
marginalizacja SLD to jest jedno z nielicznych korzystnych zjawisk wynikające z obecnego duumwiratu. Co prawda, uważam, że istnieje coś takiego jak banda czworga, ale LSD ma za coś dużo gorszego od PO i PiS.
A Kaczyński? Moim zdaniem popełnia straszne błędy. Wysłał na przykład Ziobrę do Euro-Parlamentu. Poza tym taktyka. Niczego się nie nauczyli po 2007 roku. Pamiętam żenujący spot wyborczy o prywatyzacji służby zdrowia. Dalej nie odbili się od tego poziomu. Zresztą, to wszystko przypomina mi walkę na mankiety.
Betonowy elektorat po obydwu stronach... doświadczam tego czasem, bo dla zwolenników PO jestem PiSuarem, a dla orędowników PiS - agenturą PO. Dziwne, że ludziom się w głowach nie mieści, że nie można popierać żadnej z wymienionych wyżej opcji politycznych.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker - moim zdaniem SLD było dużo lepsze od PO
7 Sierpnia, 2010 - 23:34
Przyznam nawet, że gdyby pojawiła się szansa zmiany władzy z PO na SLD, a PiS-u by w pobliżu nie było, to wsparłbym SLD, byleby tylko nie było PO. Czerwoni, bo czerwoni, ale oni chociaż trochę myśleli jeszcze o ludziach. To trochę to niewiele, jednak ci nie myślą wcale, a to już robi pewną różnicę.
Spitfire
7 Sierpnia, 2010 - 23:34
Ja jednak liczę na umiarkowanie optymistyczny scenariusz w wyborach za rok.
Mam nadzieję, że z sejmu wypadnie w końcu ten postkomunistyczny trup PSL, który pełni rolę sowieckiego bezpiecznika na wsi.
Mając olbrzymią strukturę odziedziczoną po ZSL kontroluje wieś, która normalnie głosowałaby na prawicę a zawsze gdy przychodzi co do czego staje ramię w ramię ze swoimi postkomunistycznymi sojusznikami (wbrew legendzie o partii obrotowej).
Wypadnięcie PSL z sejmu oznaczałoby odbicie dla prawicy kilku procent głosów (być może kluczowych).
A PO musiałaby otwarcie wejść w koalicję z SLD ostatecznie odsłaniając swoją ubecką twarz i musiałaby pójść w lewo, robiąc miejsce na prawicy dla prawdziwej partii liberalnej (może Korwina a może kogoś innego).
@kontrrewolucjonista
7 Sierpnia, 2010 - 23:52
"Ja jednak liczę na umiarkowanie optymistyczny scenariusz w wyborach za rok.
Mam nadzieję, że z sejmu wypadnie w końcu ten postkomunistyczny trup PSL, który pełni rolę sowieckiego bezpiecznika na wsi."
A na jakiej podstawie tak liczysz, jeśli wolno spytać? Najliczniejsza polska partia, o ile wiem, dlaczego wątpisz, że nie "wymęczy" swoich 5% do sejmu? Do tej pory ZAWSZE sobie radzili...
No i skąd to przekonanie, że wypadnięcie PSL pozwoli na "odbicie" kilku % głosów dla prawicy? W końcu to inny elektorat...
A PO wchodzi w różnych miastach w koalicję z SLD i NIC się nie dzieje... dla nikogo miejsce nie powstaje, już nie mówiąc o tym szkodniku Korwinie...
Zapytam wprost - czy któraś z twoich prognoz politycznych spełniła się kiedykolwiek? Bo mi to zakrawa na "bzdurki"i "chciejstwo"...
Pozdrawiam, Hun.
Hun i Kontrrewolucjonista
8 Sierpnia, 2010 - 00:08
PSL jest niezniszczalnym komunistycznym złogiem. Tu tylko biologia może pomóc.
Uwaga do Huna: a dlaczego Korwin ma być aż takim szkodnikiem?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Hun i Kontrrewolucjonista
8 Sierpnia, 2010 - 00:08
PSL jest niezniszczalnym komunistycznym złogiem. Tu tylko biologia może pomóc.
Uwaga do Huna: a dlaczego Korwin ma być aż takim szkodnikiem?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista