Ojciec Justyny Moniuszko, która zginęła w Smoleńsku: 10 kwietnia dostaliśmy informację, że jedna ze stewardes mogła przeżyć

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Zdzisław Moniuszko, ojciec Justyny Moniuszko, stewardesy która była członkiem załogi TU 154M w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przyznaje, że jeszcze w dniu tragedii otrzymał wiadomość z Rosji, że ktoś faktycznie mógł przeżyć katastrofę.

Pytany, czy jego zdaniem, Rosja przekaże Polsce wrak Tu-154, odpowiada:

Jestem zdania, że do tego nie dojdzie. Gdyby Rosja przekazała wrak, a właściwie to, co z niego jeszcze zostało Polsce, to podczas jego rekonstrukcji w naszym kraju szybko okazałoby się, iż brakuje połowy części. (...) Dlatego uważam, że do przekazania nam wraku nie dojdzie, będzie natomiast prowadzona dalsza gra na zwłokę.

Z kolei na pytanie o ocenę wniosku Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, żeby polski prokurator w ramach pomocy prawnej odtwarzał rodzinom ofiar fragmenty nagrań głosów z czarnej skrzynki, mówi:

Kolejne słuchanie tych nagrań to sprawienie rodzinom ofiar katastrofy kolejnych cierpień. To, moim zdaniem, nieludzkie. A dla prowadzonego przez Rosjan śledztwa zupełnie nieprzydatne. (…) Nawet specjaliści, którzy je skrupulatnie przesłuchiwali, w wielu wypadkach nie mogli przypisać odpowiedniego głosu do osoby. Jakim więc sposobem członkowie rodzin, do tego jeszcze pod presją odnowionego cierpienia i bolesnych emocji, będą mogli zrobić to lepiej?

Na słowa dziennikarza, że ze smoleńskiej brzozy wydobyto niedawno około 40 kawałków metalu stwierdza:

Kiedy w kwietniu 2011 r. byłem wraz z grupą innych osób z rodzin ofiar katastrofy na lotnisku w Smoleńsku (…) nie widziałem tam żadnych odłamków. (…) Dlatego pytałem stojące obok mnie osoby, ale one też żadnych odłamków nie widziały. (…) Wówczas, co widziałem na własne oczy, brzoza nie miała żadnych ubytków kory. Kora była tak na pniu, jak i na gałęziach. Do tego gałęzie nie były połamane.

Trudno mi powiedzieć, czy takie relacje istnieją, czy nie, ale faktem jest, iż niebawem po katastrofie były sygnały z Rosji, że jakieś osoby przeżyły

komentuje informacje posła Antoniego Macierewicza na temat istnienia relacji, mających świadczyć o tym, że katastrofę przeżyły trzy osoby.

Dotarły one m.in. do naszej rodziny. Przekazał je nam nasz opiekun z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, tłumacząc, dlaczego wiadomość o śmierci Justyny przekazano nam z pewnym opóźnieniem. Mówił, że zaraz po katastrofie do pułku dotarła informacja, iż jedna stewardesa przeżyła. Dlatego o śmierci Justyny rano 10 kwietnia jeszcze nas nie informowali, a przyjechali do nas z tym zawiadomieniem dopiero późnym popołudniem - powiedział Zdzisław Moniuszko.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/52285-ojciec-stewardessy-ktora-zginela-w-smolensku-10-kwietnia-dostalismy-informacje-ze-jedna-ze-stewardess-mogla-przezyc-katastrofe

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

przeczytałam z wielką uwagą...dzięki za przytoczenie jej na naszej stronie 

pozdrowienia

10

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#413909

Rosyjskie, Smoleńskie - próbki

http://www.fronda.pl/a/rosyjskie-smolenskie-probki,27781.html

Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#413913

gość z drogi

"“Brak” - najczęściej widniejące słowo w opisie próbek ofiar katastrofy smoleńskiej."

za owym tekstem....

no cóż BRAK nade wszystko rzetelności w prowadzonym sledztwie...

Dwa dni temu była straszna katastrofa samochodowa tir uderzył w autobus,jedna ofiara śmiertelna na miejscu...i natychmiast obecność prokuratury ,zabezpieczanie śladów 

a TAM ...same BRAK

pozdrowienia 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#413924