Stój, Halina!

Obrazek użytkownika Anonymous
Humor i satyra

Tekst odradzam osobom wrażliwym.


Jeśli zdarzyło Ci się, Drogi Czytelniku, mieszkać w bezpośrednim sąsiedztwie rodziny patologicznej, to słowami, które dochodzą Twych uszu zza ściany są najczęściej wyrażenia, cytuję (i przepraszam): „ty kurwo pierdolona” oraz „ty chuju niemyty”. Po tej grze wstępnej, następuje zazwyczaj faza druga, czyli pogodzenie i przystąpienie do dzieła, którego to dzieła nie da się niczym zagłuszyć, szczególnie w bloku, gdzie ścianki działowe są cienkie, a rury niczym kokoszki dobrze niosą. Niekiedy także członkowie rodziny patologicznej podniesionym głosem wygłaszają temu podobne opinie w miejscach publicznych, czym obrażają wszystkich naszych Rodziców, i tylko świadomość niskiego stanu owych oratorów pozwala uszom nie zwiędnąć niczym kwiat na przymrozku.


PRL sprawił, że rodziny patologiczne na stałe wpisały się w krajobraz życia publicznego, a żeby oszczędzić przykładów, których znamy zbyt wiele, wspomnę tylko o ostatnim, to znaczy o nazwaniu przez pewną panią, którą nazwę tu roboczo Haliną, papieża Franciszka określeniem niecenzuralnym, w miejscu publicznym. Tym sposobem miejsce publiczne stało się niejako domem publicznym i dało jak najgorsze świadectwo o owej Halinie. Jednocześnie jednak skłoniło mnie, o zgrozo, do podsumowania pewnych przemyśleń, które nie są zapewne moim odkryciem, lecz o których powinniśmy jednak czasem rozmawiać. Otóż każdy kto po szkolnej lekturze Tristana i Izoldy postanowił nieco poszerzyć swoje horyzonty w najbardziej życiowej i życiodajnej dziedzinie życia, ten zapewne miał w ręku takie publikacje, jak Pamiętniki Fanny Hill, Justyna albo nieszczęścia cnoty czy choćby – przepraszam za wyrażenie – Cipa Ireny autorstwa francuskiego komunisty Aragona. Książek tego typu przeczytałem kiedyś co najmniej tuzin i prawie wszystkie uważam za kompletnie nonsensowne, uwłaczające i dające jak najgorsze świadectwo naszej zachodniej cywilizacji, a raczej jej cieniowi, który niestety nie opuszcza jej ani chwilę. Tym cieniem jest mianowicie pogarda dla ciała i cielesności, wywodząca się w prostej linii od manicheizmu i gnozy. Najkrócej rzecz ujmując ideologie te uznają całe stworzenie, a zwłaszcza ludzkie ciało za nieudany twór demiurga, ulepiony w drodze kradzieży boskiej materii, a w związku z tym pogardzają nim i dążą do jego zniszczenia, aby wyzwolić uwięzioną w materii cząstkę ducha i rozdzielić światło od ciemności raz na zawsze. Wiele dróg prowadzących do tego celu było szalonych, okropnych, zbrodniczych lub obrzydliwych, by wspomnieć tylko o starożytnych połykaczach spermy. Nie wiem, czy Mani i inni prorocy gnozy wywodzili się z rodzin patologicznych, ale ich pogarda dla dzieła stworzenia wyraźnie na to wskazuje.


Aby ujrzeć sprawy w jaskrawym kontraście wspomnę tylko o tym, o czym wszyscy doskonale wiemy, że mianowicie każda normalna kultura ludzka ma do seksualności stosunek mniej lub bardziej afirmatywny. Myślę, że pani Halina mogłaby co nieco skorzystać na lekturze Pieśni nad pieśniami, Kamasutry, Anangarangi, Baśni z Tysiąca i Jednej Nocy, Sekretów Nefrytowej Sypialni czy nawet – jeśli bardzo chce – obrazobórczego dziełka pt. Życie i nauki szalonego tybetańskiego jogina Lamy Drukpy Kunleya, które w zasadzie obraża wszystkie świętości, ale z jakimże polotem i miłością dla zasad buddyzmu i własnej, tybetańskiej kultury! Nie trzeba zresztą szukać tak daleko, bowiem i Kochanowski, i Morsztyn, i Potocki, i Jan z Kijan, Jan Dzwonowski, Jan z Wychylówki, czy Adam Władysławiusz (by wspomnieć tylko najbardziej znanych) dostarczają obfitego i fachowego słownictwa, które z patologicznym przeklinaniem oczywiście nie ma nic wspólnego. Aby jednak sięgnąć do tych bogatych zasobów kultury światowej i polskiej, trzeba najpierw pokochać własne życie i kulturę własnego narodu, z czym, jak widzę, pani Halina ma niejakie kłopoty.


Ktoś mi mówił jakoby prawdę, że niektóre kobiety podczas przypływu wykrzykują różne przekleństwa, które nakręcają je coraz bardziej i bardziej. Ponieważ nigdy takiej niewiasty nie spotkałem, pozostawiam rzecz do rozstrzygnięcia specjalistom. A do Haliny mam jedną uwagę: nie nazywaj Halina nikogo w ten sposób, który zarezerwowany jest tylko dla degeneratów lub totalitarnych zbrodniarzy. Stój, Halina!


Jakub Brodacki

0
Brak głosów

Komentarze

Chór Czejanda ;-)))!

Pozdrawiam

PS. A na to dzieło Aragona, to ja nie trafiłem. Przez Ciebie będę się musiał wstydzić na starość... ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#346438

Po zapoznaniu się z treścią notki doszedłem do smutnego wniosku, że daleko mi do kultury wypowiedzi w omawianych sytuacjach. I tak - bohaterka wątku nazwana przez autora `panią Haliną` wg mnie jest zwykłą dziwką. Uzasadnienie mojej opinii. Otóż, moje życiowe doświadczenie mówi mi, że słownictwa używanego bez emocji przez `panią Halinę` używają damy, pantery i najzwyklejsze ku...ups, tzn. panie lekkich obyczajów. Wyjaśnienie dla młodszej części czytelników. Damy mówią temu damy, temu też damy ale później. Pantery zaś na to, pan tera, pan póżniej, czyli za chwilę. Gatunku trzeciego nie ma potrzeby przybliżać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346448

Nie mam wiedzy czy określenie "zwykła dziwka" jest bardziej precyzyjne niż np "niezwykła dziwka" lub chocby "super dziwka" (taka z rycin z "Fantastyki"), ale ostatecznie nie mam nic przeciwko takiej definicji. ;-)

Natomiast nie oceniam prywatnego życia ludzi dopóty, dopóki nie próbują go upublicznić w wulgarnej i obraźliwej postaci lub ze szkodą dla wspólnoty.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#346452

 Z tego co można wyczytać w prasie, to Chyży Rój należy do grona idoli Ewy Ósmego Dnia.

I co tu się dziwić.

Jaki idol, taka wielbicielka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346464

Zdaje się, że tu znajduje się geneza - po tym "utforze" sieć szybko łyknęła epitet i dalej było już jak po maśle.

http://niepoprawni.pl/blog/1792/kolejna-piesn-dziada-kalwaryjskiego

Pozdrawiam.
contessa

PS. Oczywiście 10* zostawiam.
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#346477

Tak - bardzo mi sie podoba ten chyży rój :-) Oby więcej takich półsłówek i gry w brydża, a odżyjemy jako naród. Polskie poczucie humoru jest bardzo finezyjne. jeśli uda sie nam je odrodzić, to odrodzimy NARÓD.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#346491

Myślę sobie, że pomiędzy : "nie spotkałem" a "specjalistami" są jeszcze miliony zwykłych facetów, którzy mają okazję co jakiś czas słyszeć "namiętny" i "rozkoszny" krzyk do własnego ucha, wydawany przez o dziwo bardzo grzeczne i łagodne na co dzień panienki :
- głębiej, głębiej skur....nu,
- prze....dol mnie na wylot,
- rżnij mnie jak sukę,
- ru..aj złamasie tę skur...łą ci.ę

Cóż, nie piękne słownictwo ale zawsze lepsze takie dziwactwo w alkowie od obrażania Jego Ekscelencji.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#346480

To nie lupanar. Więcej finezji, więcej finezji! Jak tak dalej pójdzie, to potraktuję Twoją wypowiedź jako cytat i opatrzę czerwonym kolorem.

alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#346488

Toż wyjąłeś mi to z ust. Dokładnie kiedyś tak zareagowałem i domagałem się od partnerki następnym razem trochę więcej finezji, finezji kochanie, mówiłem.
Niestety następnym razem było jeszcze gorzej.

Ze względu na ewentualność oflagowania tych sprośności pominę je milczeniem.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#346506

Biskup jest ekscelencją.
Kardynał jest eminencją.
Papież jest świętobliwością.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346490

Zgoda tł.
Dopytam jeszcze tylko dla pewności. A gdy mamy na myśli BISKUPA Rzymu, to możemy użyć sformułowania ekscelencja, czy musimy Świętobliwość ?
Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#346505

Do biskupów Rzymu już od dość dawna nikt nie zwraca się per "ekscelencja". Nawet niektórzy rabini wolą kurtuazyjny zwrot "pan papież".

Vote up!
0
Vote down!
0
#346507

Tak, to było dość groteskowe gdy Rabbi Daniel Katz z Düsseldorf zwracał się do Benedykta XVI : Herr Papst albo Herr Papa.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#346517

Podobno bardzo udane erotyki pisał Broniewski. Było to oczywiscie na prohibitach, no bo jakżesz bard realnego socjalizmu i nigdy do tego nie dotarłem

Vote up!
0
Vote down!
0
#346494

Czy Pan Bóg stworzył ją czy czart,
Widzę, że to był kiepski żart.

Pozdrawiam (10)
Polak2013

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#346544

chujmanistów.

(10) Pozdrawiam

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#346570