Przemysł stoczniowy wciąż jednak istnieje w Polsce

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  Mimo prób pozbycia się go, podjętych przez PO i Donalda Tuska.  Pierwszą notką, jaką w życiu napisałam [prawie sześć i pół roku temu] był tekst  "Serial o stoczni szczecińskiej" {]]>TUTAJ]]>}.  Zakończyłam go słowami: "Zaczynam myśleć, że cała ta historia z Katarem jest jednym wielkim humbugiem wymyślonym przez pijarowcow  PO".  Tak rzeczywiście było, Stocznia Szczecńska upadła i została zaorana, a niedługo potem jej los podzieliła Stocznia Gdańska. 

 Była to jedna z największych afer PO.  Wszyscy przyzwyczailiśmy się do myśli, że Tusk i jego szajka ostatecznie zniszczyli przemysł stoczniowy w Polsce.  A tymczasem....  Wczoraj w portalu Wpolityce.pl {]]>TUTAJ]]>} ukazał się artykuł zatytułowany : "Polskie stocznie odzyskują formę? Przemysł okrętowy zwiększył sprzedaż i ma pełny portfel zamówień".  Dowiedzieliśmy sie z niego, iż:

 "Polskie stocznie i dostawcy związani z przemysłem okrętowym sprzedali w ub. roku produkty i usługi warte ponad 11 mld zł, co oznacza wzrost o ok. 5-10 proc. - szacuje Forum Okrętowe, skupiające pracodawców z tej branży. Stocznie mają pełny portfel zamówień na najbliższe dwa lata.
Szacuję, że ubiegły rok zamknęliśmy liczbą ponad 20 w pełni wyposażonych jednostek (statków i pływających obiektów specjalistycznych - PAP), a w zamówieniach mamy ok. 50 kolejnych; to oznacza, że portfel zamówień jest wypełniony do końca 2017 r.
— powiedział w sobotę PAP dyrektor Forum Okrętowego Jerzy Czuczman, uczestniczący w wyjazdowej sesji Forum Gospodarki Morskiej w Szczyrku (Śląskie). (...)

 Ok. 90 proc. sprzedaży sektora wypracowują firmy prywatne; pozostała część przypada na spółki pozostające w rękach państwa. Według dyrektora, zapowiadane przez rząd wsparcie, służące aktywizacji przemysłu okrętowego, może dotyczyć przede wszystkim segmentu zależnego od Skarbu Państwa.
Sektor prywatny doskonale radzi sobie na światowym rynku bez potrzeby publicznego wsparcia
— zaznaczył. (...)

 Projekt założeń do ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego i produkcji komplementarnej zgłoszony już został do wykazu prac rządu. Proponowane rozwiązania mają nie tylko przyczyniać się do rozwoju tej branży, ale także stymulować rozwój ośrodków badawczo-rozwojowych opracowujących nowe, innowacyjne typy statków.".

 Wszystko to brzmi dobrze i napawa optymizmem.  Widać, że szkody poczynione w ciągu 8 lat rządów PO nie muszą być nieodwracalne.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (12 głosów)

Komentarze

Dobrze, ze to Pani napisała. Bo ja miałam dysonans poznawczy po rozmowie z dawnym pracownikem stoczni gdańskiej. Jednak miał on rację, że sie tam coś dzieje.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1505013

I dobrze. Nie ma poważnych państw bez przemysłu..

Vote up!
5
Vote down!
0

zuberegg

#1505017

Pan Czuczman za bardzo lukruje sytuację w polskim przemyśle okrętowym, a za nim powtarzają to głównie ludzie z PO z byłym pracownikiem Stoczni Gdańskiej Jerzym Borowczakiem oraz inni, jak Ty elig.

Nie tylko stocznie szczecińska i gdańska zostały zaorane. Podobny los spotkał też stocznię gdyńską. Były to trzy największe stocznie w Polsce i jedne z największych w Europie. Na gruzach tych stoczni powstały różne podmioty budujące statki, ale daleko im do okresu świetności  tych upadłych stoczni. Owszem świetnie prosperuje Gdańska Stocznia Remontowa, ale ona była w tych latach już sprywatyzowana i spokojnie przeszła przez lata kryzysu w polskim przemyśle okrętowym.

Jest to duży temat, nie będę się rozpisywał, napiszę tylko co zostało ze słynnej Stoczni Gdańskiej. W 2007r. mimo wielu ostrzeżeń zakład sprzedano gołodupcom z Ukrainy (Donbasowi), który nie miał pojęcia o budowie statków. Ukraińcy obiecywali zrobić ze stoczni najnowocześniejszą stocznię w Europie i zainwestować w nią duże pieniądze. Przy biernej postawie stoczniowej "S" oszukano stoczniowców, a przewodniczący stoczniowej "S" od 2007r. do dzisiaj zasiada sobie w radzie nadzorczej stoczni. Obecnie z ponad czterotysięcznej załogi zostało mniej niż 200 osób. Żal dzisiaj patrzeć na tę słynną kiedyś stocznię, która rozpoczęłą przecież zmiany w komunistycznej Polsce. Zakład został rozwalony w przykładny sposób. Ostatni w pełni wyposażony statek stocznia ta zbudowała w 2007r. Od tego roku zaczęto wywalać za bramę setki stoczniowców, w tym wielu fachowców, z których najlepsi przeszli do Gdańskiej Stoczni Remontowej. Stocznia nie jest w stanie zbudować już nie tylko gołego kadłuba małego statku, ale ma nawet duże problemy ze zwykłymi sekcjami kadłubowymi. Oprócz wywalania ludzi Ukraińcy sprzedawali też stare, od dziada i pradziada grunty stoczniowe, a uzyskanymi pieniędzmi pokrywano powstające coraz większe straty zakładu. Stocznia powoli się kurczyła a na jej byłych terenach zaczęły panoszyć się różne prywatne firmy, w tym wiele nie mających nic wspólnego z budową statków. O ty Pan Czuczman już nie mówi, bo nie ma się czym pochwalić.

Ze stoczni wydzielono zakład Towers (Wieże), który buduje nie do końca wyposażone wieże wiatrowe, ale ta produkcja już nawet nie udaje produkcji stoczniowej.

O ile wiem obraz po Stoczni Szczecińskiej wygląda podobnie, może ktoś ze Szczecina napisze więcej na ten temat.

Najlepsza sytuacja jest na byłych terenach Stoczni Gdynia. Budują tutaj dwie prywatne stocznie Crist i Nauta i one rzeczywiście budują w pełni wyposażone jednostki pływające.

Temat upadku i odbudowy polskich stoczni produkcyjnych jest dużym tematem, należy do niego wracać

Vote up!
5
Vote down!
0
#1505023

- Nauta;

- Crist;

- Mars Shipyards;

- Remontowa Shipbuilding;

- Damen Shipyard Gdynia;

nie wspominajac o stoczniach jachtowych:

- JABO;

- Sunreef Yachts;

- Gemini;

czy... kilkunastu innych ?

Wiekszosc z nich dziala na terenach "starych" stoczni, ktore upadly.

Vote up!
0
Vote down!
0

mikolaj

#1505058

wspólcześnie, ale chyba trudno pisać: "na byłych terenach Stoczni Gdynia. Budują tutaj dwie prywatne stocznie Crist i Nauta". A to z tego powodu, że za komuny (np. w latach 80-ch) istniała zarówno Stocznia Gdynia (czy jakoś tak), jak i stocznia Nauta, obejmnująca inny teren.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1505066

pieniedzy (czyli placonych przez podatnikow), drugim przykladem moga byc kopalnie... a nastepnymi .... Orlen, Lotos, PGNiG, KGHM, spolki energetyczne - z tym, ze w przypadku "spolek" z udzialem Skarbu Panstwa marnotrawstwo jest ukrywane przez monopol tych firm.

Wspolnym mianownikiem dla tego "balastu" obciazajacego budzet panstwa jest... stosunek wlasnosci: im wiecej "panstwowej" - tym wyzsze straty... 

Tusk i jego rzad odpowiedzialni sa przede wszystkim za... zbyt pozna probe prywatyzacji stoczni (nie tylko stoczni, takze gornictwa i energetyki), upadek tych firm byl nieunikniony - z powodu... zbyt wielkiej roli zwiazkiw zawodowych, ktore nie zgadzaly sie na inne reformy niz... podwyzki plac (to samo mamy w gornictwie).

Ciesze sie, ze stocznie "podniosly" sie z upadku - i maja pelne portfele zamowien. Zreszta nie tylko: dzisiaj polskie stocznie produkuja supernowoczesne, specjalistyczne jednostki, ktorych ceny sa wielokrotnie wyzsze, niz "klepanych" w Stoczni Szczecinskiej czy Gdanskiej masowcow, na ktore dzisiaj... nie ma zamowien.

Najwazniejsza rola panstwa w gospodarce winna byc zasada: nie przeszkadzac ( a wiekszosc dzialan "pomocowych" dla przemyslu w efekcie okazuje sie zupelna klapa - bo np. pomaga sie firmie "polpanstwowej", ktora sprzedaje swoje wyroby po cenach dumpingowych, co powoduje upadek prywatnej konkurencji - a kiedy w koncu "pada' dotowana firma - zostaje tylko "spalona ziemia" w danej branzy...)

Vote up!
1
Vote down!
-1

mikolaj

#1505055

Ktoś tu chce pokazać, że polskie stocznie były słabe i budowały proste statki. W ostatnich 15 latach stocznie polskie nie budowały masowców, a Stocznia Gdańska to nawet i ponad 20 lat.

Dlaczego Polska Żegluga Morska zlecała przez wiele ostatnich lat budowę kilkudziesięciu masowców stoczniom chińskim, dlatego że żadna z polskich stoczni nie chciała ich budować ze względów ekonomicznych.

Polskie stocznie nigdy nie specjalizowały się w budowie prostych masowców. Budowano w nich dużo bardziej skomplikowane statki, takie jak kontenerowce, samochodowce, zbiornikowce, statki rybackie, jednostki off shore, słynne żaglowce... Bardzo ważne było to, że statek, który był finalnym produktem polskiej stoczni, był w niej projektowany i budowany oraz, że napędzał pracę dla setek polskich firm koopreujących, które w większości upadały razem z naszymi największymi stoczniami.

Powyżej napisałem jak wygląda podnioszenie się z upadku Stoczni Gdańskiej. Wiem też, że podobnie wygląda sytuacja w byłej Stoczni Sczecińskiej, więc skąd ten optymizm, którego nie podzielają tysiące wywalonych na bruk stoczniowców, z których większość miała i ma problemy ze znalezieniem stałej pracy.

Ze względu na obszerność tematu, nie chce polemizować z innymi stwierdzeniami, które obrażają polskich stocznowców.

P.S. czy ten komentarz, na który odpowiadam został napisany w Polsce? Wątpię.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1505068

(zmieniajacej w tym czasie nazwy i wlascicieli (teoretycznie, bo glownym udzialowcem byl Skarb Panstwa) - jak rekawiczki:Stocznia Gdanska SA, Stocznia Gdanska SA w upadlosci, Stocznia Gdanska- Grupa Stoczni Gdynia SA, Stocznia Gdansk SA,) wybudowano niewiele statkow - a dzialalnosc sprowadzala sie glownie... do zmniejszania zatrudnienia i wyprzedazy terenow i majatku. Budowano takze konstrukcje stalowe - co  ma miejsce i dzisiaj na terenach postoczniowych i jest jednym z... zarzutow przeciwko przeksztalceniom...) 

Owe zaglowce, tankowce, ro-ro a nawet gazowce i statki pasazerskie ( z tym, ze wiekszosc produkcji to byly jednak masowce- prosze sprawdzic...) byly budowane przed 1990 r. - zrodlo: dr Jerzy Litwin: Z historii stoczni i przemyslu stoczniowego w Polsce

Nie siegam w swoim wczesniejszym wpisie do czasow prosperity stoczni (wypadaloby napisac "prosperity", gdyz de facto budowa statkow dla ZSRR i NRD (glowni odbiorcy) byla oplacalna teoretycznie - w praktyce tzw. "wklad dewizowy" przewyzszal ceny uzyskiwane za statki, a roznice byly pokrywane przez polski budzet lub zyski z nielicznych statkow sprzedawanych dla armatorow zachodnich).  

Vote up!
0
Vote down!
0

mikolaj

#1505078

Po tym powyższym komentarzu mam już pewność, że pisząca z zagranicy osoba celowo podaje się nieprawdziwe dane. W jakim celu? Można się tylko domyśleć.

Niem mam teraz czasu, więc krótko: Jak można tak kłamać, że zaawansowane technologicznie statki były budowane w Stoczni Gdańskiej przed 1990r. Ostatni w pełni wyposażony kontenerowiec 2700TEU o wdzięcznej nazwie Penelopa, został zbudowany dla armatora niemieckiego w 2007r., w tym roku stocznię kupił Donbas i rozpoczęło sią powolne zamykanie zakładu, w tym sprzedaż stoczniowych gruntów, o czym powyżej więcej napisałem. W międzyczasie, od 1990r.-2007r. stocznia zbudowała wiele innych statków. Były to min. promy samochodowo pasażerskie dla Finów, statki specjalistyczne typu off shore, inne kontenerowce.....itd. i to wszystko dla armatorów zachodnich. W podobnym czasie, a nie przed 1990r., takie same zaawansowane technologicznie statki, budowane były w Stoczni Szczecińskiej (np.gazowce) oraz w Stoczni Gdynia.

Z chwilą wejscia do UE i służalczej wobec niej polityce PO, rozpoczęło się ograniczanie budowy statków w Stoczni Gdańskiej, poprzez zamknięcie dwóch z trzech eksploatowanych w stoczni pochylni. Upadek Stoczni Szczecińskiej to już typowy przykład celowego niszczenia zakładu. To jest ogromny temat, ale nie wolno kłamać i to jeszcze zza granicy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1505085

sympatii lub nawet antypatii dla  poczynań poprzedniego rozdania -opierając się tylko na tym artykule: "w ub. roku produkty i usługi warte ponad 11 mld zł: ", tzn. że chyba nie było źle za rządu PO. Inaczej traci się resztki obiektywizmu, jesli ubieglłroczną sprzedaż przypisuje się nowemu rządowi, twierdząc, że  tamci tylko próbowali go zniszczyć, ale się nie udało..

Nie zmienia to faktu, że trzeba porównać te 11 mld do lat poprzednich i sprawdzić jak bardzo zmienił się profil usług, ile to jest te 20 statków - czy to wykonanie czy jakiś remont, jaką państwowośc/narodowość obejmują spółki działające na terenach stoczni czy zamiast nich i czy w tych 11 mld nie mieszczą się np. przychody z rozprzedaży majątku, typu sprzedaż terenu dla deweloperów.....

Vote up!
0
Vote down!
0
#1505065

rzadzacej aktualnie partii. Chociaz na pewno wiele przyszlosciowych inicjatyw zostalo celowo przez politykow "utraconych".

W tej kategorii upatrywalbym sukcesu nowopowstalych w Trojmiescie stoczni. Oczywiscie buduja one mniej ilosciowo ( a przede wszystkom tonazowo) - ale za to ardziej pracochlonne jednostki.

Wynika to z dosc prostej przyczyny ( "kapitalisci" nie byliby kapitalistami, gdyby tego nie wykorzystali), ze w Europie wiodace stocznie znajduja sie w Niemczech, Francji, Norwegii -a przeciez tam robotnicy zarabiaja kilkakrotnie wiecej niz w Polsce.

Nawet najwieksi producent statkow  w Azji (Chiny, Korea Pd.) maja dzisiaj podobne koszty pracy - jak w Polsce.

Budowa statkow w Polsce dzisiaj po prostu sie oplaca - i radze politykom, zeby nie przeszkadzali....

Vote up!
0
Vote down!
0

mikolaj

#1505079

a) powiązania polityki gospodarczej państwa z przemysłem stoczniowym, jednak chyba wszędzie istnieją (np. zalatwienie sobie przez Niemcy możliwości dotowania z pieniędzy budżetowych  stoczni na terenie byłej NRD),

b) Artykuł Elig jest jakby o tym jak bardzo losy przemysłu stoczniowego są powiązane z działaniami rządzących.(polityką rządu), tak go odczytuję....

Vote up!
0
Vote down!
0
#1505080