W maju 1987 Niemiec M. Rust ośmieszył ZSRR, w grudniu 2010 Mitera kompromituje tvp.Pierwszy wylądował w Moskwie, drugi w tvp.

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Wystarczyła mała Cessna 172 ,aby skompromitować całą potęgę militarną ZSRR za Gorbaczowa.
Tak samo krótki email młodego wrocławianina, aby ośmieszyć zarząd tvp.

Dwa niby odległe od siebie zdarzenia, ale jakże bliskie sobie i wyraziste.

19 latek Mathias Rust przelatuje przez tysiące km i ląduje na na moście Vasilevski Spusk* tuż obok Placu Czerwonego i Kremla, w Moskwie 28 maja 1987 w ...święto sowieckiego lotnictwa!!!
Wybrał ten dzień, bo widział, że schlane towarzystwo z sowieckiej obrony przeciwlotniczej nie za wiele będzie widziało, co się dzieje w przestrzeni powietrznej zsrr.
I miał rację!
Doleciał, wylądował tuż obok Kremla.
Doleciał, gdyż radziecki system był irracjonalny i sparaliżowany niekompetencja oraz międzydecyzyjnym paraliżem.

Analogicznie wrocławianin Mitera wiedział jak sparaliżuje władze, zarząd tvp email od szefa kancelarii Komorowskiego.
Tak jak za komuny był mocno zakodowany w świadomości towarzyszy na wszystkich szczeblach, że tym z kc , biura politycznego się nie odmawia!
Był to tzw "jeden telefon".
Wystarczył jeden telefon, aby sprawa została załatwiona po myśli, zgodnie z życzeniem dzwoniącego.
I nigdy nikomu do głowy nie przyszło, aby sprawdzać, czy nie jest to jakieś nadużycie, kawał, blaga!
Tak samo jest dzisiaj w czasach Tuska!
Jeden telefon czy email takiego Rosoła, asystenta Drzewieckiego sprawiał, że od ręki dawano zgodę na wyrąb lasu, czy dopuszczenie do intratnego konkursu.
I ten Mitera doskonale to wyczuł, świetnie odczytał znaki czasu za Tuska!
Po emailu z kancelarii cały zarząd PO/sld'owskiej tvp stanął przed tym bezczelnym szczawikiem na baczność i niemal na wyścigi proponował mu kosmiczną gażę, wożono go po Warszawie służbowymi limuzynami na zakupy, itp.
Jak vip'a!
Za trzy miesiące pracy miał dostać 39 tys. zł w sytuacji, gdy zwalnia się pracowników o długim stażu.
Sprawa ta jest kapitalną wręcz "wizualizacją" obecnych czasów, rządów koalicji PO/PSL.
Ukazuje całkowite upolitycznienie, zgangrenowanie tych środowisk, które traktują Polskę jak półkolonię, którą trzeba doić do oporu.
Obecna ekipa mając do pomocy służalcze łżemedia, sądy i prokuraturę uczynią wszystko, aby przykryć tę sprawę, czyniąc z Mitera oszusta.
Jeden email i zarząd potężnej firmy stanął na baczność wydając podległym dyrektorom spełnić wszystkie warunki płacowe oraz zachcianki rekomendowanego przez pałac p'rezydęta młodego człowieka.
Udana prowokacja, czy też umiejętna cwaniacka zagrywka tego młodego człowieka nie pozostawia absolutnie żadnych złudzeń kim są ludzie na kierowniczych stanowiskach w spółkach państwowych, urzędach i do czego są zdolni, jak bardzo są niesamodzielni i jak podatni nie tylko na email'owe "sugestie" z pałacu czy z urm'u!

pzdr
p.s.
* "Rust wystartował z lotniska w Uetersen (13 maja 1987) do lotu po Skandynawii. Lot na długiej trasie miał mu dać dodatkowe 150 godzin w powietrzu, potrzebne dla uzyskania licencji pilota zawodowego. Ze względu na długość planowanej trasy, wynajął samolot przystosowany do lotów na długich dystansach.
Trasa jego wieloetapowego lotu wiodła przez Szetlandy, Islandię, Bergen w Norwegii, do lotniska Helsinki-Malami w Finlandii. Tam odczekał do 28 maja - święta radzieckich wojsk ochrony pogranicza. Mathias Rust liczył na obniżoną dyscyplinę tego dnia, dzięki czemu mógł prześlizgnąć się przez granicę niezauważony. Rankiem zatankował samolot i poinformował kontrolę lotów o zamiarze lotu do Sztokholmu. Po starcie skierował się jednak na wschód. Z radarów fińskiej kontroli lotów zniknął w okolicy miejscowości Sippo. Kierując się linią brzegową Bałtyku obniżył lot i skręcił w kierunku Moskwy.
Nawet sam Mathias Rust nie spodziewał się rozmiarów zamieszania, jakie wywołał swoim wyczynem.
2 września 1987 roku rozpoczął się proces przeciwko niemu w Moskwie. Zarzucono mu między innymi: chuligaństwo, złamanie prawa lotniczego oraz nielegalne przekroczenie granicy ZSRR.
Został skazany na 4 lata w obozie pracy.
Konsekwencje ze strony prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa dotknęły także ówczesnego ministra obrony Siergieja Sokołowa, dowódcę Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Kraju Aleksandra Kołdunowa, którzy zostali zdymisjonowani, oraz ponad 2000 niższych rangą oficerów, którzy dopuścili się zaniedbania swoich obowiązków i nie wykrycia obcego samolotu nad terytorium Związku Radzieckiego. Nie jest tajemnicą, że Sokołow i Kołdunow oraz pozostali zdymisjonowani byli zawziętymi przeciwnikami reform Gorbaczowa, a zwłaszcza pieriestrojki. Po ogłoszeniu wyroku z obawy o bezpieczeństwo więźnia nie został wysłany do ciężkich prac - postanowiono osadzić skazanego w moskiewskim więzieniu Lefortowo, gdzie spędził 432 dni. Następnie został zwolniony warunkowo. Na wniosek Przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej Andrieja Gromyko zezwolono mu na powrót do kraju, co nastąpiło 3 sierpnia 1988 roku."

Brak głosów

Komentarze

a co bedzie teraz z TVP ?

Vote up!
0
Vote down!
0

" bo tylko prawda jest ciekawa"

#142566

Wszyscy wiemy co będzie- CIIIIIISZAAAA

Vote up!
0
Vote down!
0
#142589

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#142593

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#142592

jednak historia ma ciąg dalszy, jednak jakże smutny
gwałtowny a nawet tragiczny
oto ten młody człowiek został skatowany przez nieznanych sprawców.

Vote up!
0
Vote down!
0

" bo tylko prawda jest ciekawa"

#147792

gość z drogi

przez "nieznanych sprawców"

dycha..!

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#147798

gość z drogi

nie zmienili,ci sami ludzie.ta sama mentalność

10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#147799