Sędziowie we własnej (?) sprawie...

TK właśnie uznał za niezgodne z konstytucją liczne postanowienia nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Między innymi o możliwości wyboru nowych kandydatów w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada. Lewactwo ujada, iż oznacza to, że zaprzysiężenie przez Prezydenta Dudę nowi sędziowie, wybrani już przez PiS, nie powinni pełnić swoich funkcji.

Ale, jeśli dobrze się zastanowimy, to dzisiejszy wyrok jest bez znaczenia, bo PiS wybrał nowych sędziów w oparciu nie o zakwestionowaną właśnie ustawę, ale o ustawę uchwaloną przez PO. Z niej TK zakwestionował jedynie prawo PO do wyboru 2 sędziów przed terminem. To PO samo złamało swoją ustawę wybierając kandydatów niezgodnie z obowiązującymi przepisami (brak rekomendacji 50 posłów), a więc wybór ten był nieważny, co potwierdził obecny Sejm w stosownej uchwale. Uchwała ta, w związku z nieprawidłowościami przy wyborze, uznała go za nieważny z mocy prawa. Następnie wybrano 5, już zaprzysiężonych dziś sędziów, zgodnie z przepisami tamtej, wysmażonej jeszcze przez PO ustawy. Bo inaczej się nie dało. Nowelizacja PiS nie weszła jeszcze w życie. Dzisiejszy wyrok może co najwyżej pokazać sposób w jaki należy konstruować kolejne nowelizacje ustawy o TK. W każdym razie nie może być podstawą do unieważnienia wyboru sędziów zaprzysiężonych przez Prezydenta Dudę, bo to nie ta ustawa.

W sumie to PO i jej posłusznym sędziom wszystkie jej ustawy chyba się nieźle pokiełbasiły i nie potrafią połapać się we własnych zeznaniach.

Chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby PO ponownie zaskarżyła do TK swoją własną nowelizację, żeby tym razem jej autorzy z tegoż TK uznali ją w całości za niezgodną z konstytucją. Może wtedy udało by się im uzasadnić jakoś zablokowanie pretendentom obecnej większości sejmowej dostęp do składu TK...

A  w sumie nie spodziewałem się dotychczas, że nasza konstytucja jest z gumy i, że TK może ją dowolnie naciągać...

Za ]]>Niezalezna.pl]]>