adin, dwa, tri...

Obrazek użytkownika maciej1965
Kraj

Zobaczyłem dziś na bilboardzie plakat wyborczy PO do Parlamentu Europejskiego. Nie potrafiłem się powstrzymać, żeby go trochę nie zmodyfikować...

A swoją drogą dziwię się, że zdecydowali się na publikację plakatu z takim akurat zdjęciem. Chyba sami przestali wierzyć, że im coś jeszcze pomoże.

 

 

 

 

 

 

(*) Jako człowiek starszej daty zapomniałem, że nie wszyscy muszą znać język rosyjski. Napis na dolnym obrazku mówi: "jeden, dwa, trzy, cztery... Popztrzcie w te oczy... I jak takiemu nie uwierzyć?" Przepraszam za być może błędną transkrypcję z cyrylicy na alfabet łaciński.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

 

 

Sekret młodzieńczego wyglądu

 

Formy 75-letniemu Kaszpirowskiemu rzeczywiście można tylko pozazdrościć. Warto jednak dodać, że psychoterapeuta od zawsze pasjonował się sportem. W młodości trenował boks i podnoszenie ciężarów. Obecnie, jak zdradził w jednym z wywiadów, ćwiczy przy pomocy drążka. 

 

 

 

Vote up!
7
Vote down!
0
#1424332

 
W 1989 roku Anatolij Kaszpirowski wyludniał ulice polskich miast w takim samym stopniu, w jakim dziennik telewizyjny wypełniał je spacerowiczami. Trudno powiedzieć, na czym polegał fenomen tego faceta z równiutko ciachniętą grzywką, ale wierzyły mu również miliony Rosjan, Czechów, Enerdowców i gdzie tam jeszcze emitowano jego seanse uzdrowicielskie, by odwrócić uwagę społeczeństw od agonii gmachu. Podobno to, co miał do zaproponowania, nie działało tylko na alkoholików, ale to nie dlatego, że byli sceptyczni i odpowiednio zdystansowani wobec rzeczywistości, której bez dystansu nie dało się przyjąć, tylko w sobotnie wieczory nie mieli za bardzo czasu na oglądanie telewizji. Przed ekranem siedziała cała moja rodzina. W komplecie. W milczeniu. W pozycji wyprostowanej. Jak przed karnym Deyny przeciw Argentynie w 1978. Razem z radzieckim uzdrowicielem cała moja inteligencka rodzina odliczała: adin, dwa, tri, kręciła biodrami, by pozbyć się złych prądów, chłonęła jego hipnotyzujące spojrzenie, mimo gównianego sygnału rzucanego z dachowej anteny na czarno-białego ametysta. 
 
Był z niego kawał cudotwórcy, że potrafił tak ludzi do siebie przyciągać; mój kolega, który kołuje mi fajne tabletki, bo pracuje w jednym z koncernów farmaceutycznych, powiedział, że jak wprowadzają nowy lek, to rzucają go na testujących razem z placebo i mają podobne rezultaty skuteczności. Drażni takie pragmatyczne tłumaczenie wszystkiego autosugestią. Autentycznie wierzę, że seanse telewizyjne Kaszpirowskiego uzdrawiały nasz kraj umęczony wódą i bolszewią, chociażby przez to, że wreszcie zaprezentowano w telewizji coś naprawdę interesującego – może poza Sondą Kurka i Kamińskiego. Ministerstwo Zdrowia ZSRR w oficjalnym oświadczeniu nazwało ten fenomen „zbiorową psychozą”. Teraz mówi się na to „rekord oglądalności w prime time”. Nie wiem, może jednak sukces Kaszpira nie był im do końca politycznie na rękę. W każdym razie dodali drugi termin do osiągnięć sowieckiej psychiatrii. Pierwszym sukcesem było odkrycie „schizofrenii bezobjawowej”, ale to materiał na inną bajkę pt. Komu Soso zrobił kuku?.
 
Sukces Kaszpirowskiego był wielki dzięki telewizji, ale my kilka lat wcześniej w Polsce już kogoś takiego mieliśmy, tylko sprawie łeb ukręcono, żeby poza województwo wrocławskie nie rozniosła się sława Kazimierza Domańskiego. Nazywano go „nawiedzonym z Oławy.” Był rok 1984. Mieliśmy już wtedy festiwal w Jarocinie, więc drugiego wentyla bezpieczeństwa władza nie potrzebowała. Domański miał twarz bardzo polską, na pierwszy rzut oka widać było, że wyzbył się odpowiedzialności za jej wygląd. Uzdrawiał, stojąc na furmance przyczepionej do traktora, kładł brudne ręce na głowach ociemniałych starców, chorych na raka, bezpłodnych. Żarty się w tym miejscu kończą, bo zaczynają się historie ludzkiego cierpienia. Przez chwilę pielgrzymowano do niego z całego województwa i podobno wielu wracało do domów uzdrowionymi. Mój inny kolega, który kołuje mi apokryficzne teksty Pisma Świętego, twierdzi, że gdybyśmy przyjęli wiarę w możliwość stąpania po wodzie; wiarę prawdziwą, pozbawioną cienia wątpliwości i pychy, nie wodzącą Boga na faryzejskie sprawdziany, każdy z tak właśnie wierzących byłby w stanie przejść suchą stopą z Czerniakowa na Saską Kępę. Akurat w to wierzę bez zastrzeżeń i ironii.
 

 

 

Vote up!
11
Vote down!
-2
#1424336

glosowali na kogo bolszewia chce.

Vote up!
13
Vote down!
0
#1424339

Vote up!
15
Vote down!
0
#1424340

 

Pozdrawiam.

Vote up!
12
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1424345

coś syczy...

 

 

 
Vote up!
16
Vote down!
0
#1424348


Glosowałeś na Tuska wiec nie narzekaj.

Chcecie godnie żyć?

wolność i niezależność w Polsce tylko dla wybranych

To czemu wybieracie Tuska?

złomiarz Polski

bieda w Polsce

Polska dla?

Bezrobocie spada

Ludzie biedni

świnia po prawej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Vote up!
15
Vote down!
0
#1424349

Robicie ryżemu reklamę przedstawiając go w tak pięknym ciele.

Może sobie tylko pomarzyć chuderlak, ot co!

 

Vote up!
7
Vote down!
0
#1424357

Tyle, że brzydszy.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1424356

Oczy wybałuszone, jakby chciał kogoś hipnotyzować. Dlatego też nie potrafię zrozumieć, dlaczego to zdjęcie wogóle trafiło na plakat wyborczy? Chyba spece od PR popili się w czsie majówki, że coś takiego wyciekło na bilboardy...

Vote up!
7
Vote down!
0

M-)

#1424358

 

 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1424433

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Kazek został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Kazek

#1424362