Nie śpij bo cię okradną

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Ujawniono nagrania z podsłuchanej rozmowy prowadzonej pomiędzy Sławomirem Nowakiem, wiceprezesem Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) Dariuszem Zawadką i wiceministrem finansów Andrzejem Parafianowiczem. Ta krótka wymiana zdań i towarzysząca jej szczera niefrasobliwość radość i wesołość mówią nam wszystko o stanie polskiego państwa oraz o złodziejskiej ludzkiej mierzwie, która dorwała się do władzy. Oni doją tego budżetowego cyca, czyli  nasze pieniądze bez żadnych skrupułów i zahamowań okradając Polaków w biały dzień . Zobaczmy co wywołało takie rozbawienie u rozmówców: 
 
Nowak: W PKP 30 baniek to nie jest wielki pieniądz. Oczywiście to jest bardzo duży pieniądz. Ale mówię, jakie oni mieli podejście zawsze w PKP. Tam od 100 się rozmowa zaczynała.
Zawadka: Za 30 to bezpieczeństwo informacji zrobili. Coś, co było warte może z 80 tys.”.
Nowak: Ha, ha, 20 baniek, k…a.
Zawadka: Jak ja to zobaczyłem, to, k…a, po prostu mówię, co to jest?.
Nowak: Bezpieczeństwo informacji i certyfikaty ISO. Wdrożenie norm jakości. 20 baniek wzięli za to od PKP. A spółka nawet z Grupy PKP, która ma te same uprawnienia itd. PKP Informatyka chciało to zrobić za 500 tys. zł. Tamci 20 coś milionów, a ci 500 tys. No i wzięli tą za 20 baniek.
Parafianowicz: Im ten miś droższy, tym…?.
Nowak: Tym? Otwieramy oczy niedowiarkom.
Parafianowicz: To nie może być tanie. A to przepraszam, to podwójnie poproszę. Koniaczek.

 
Trzeba być wyjątkowo naiwnym by myśleć, że takie przekręty to wyłącznie specjalność PKP. Wiemy, że podobnie dzieje się w innych spółkach z udziałem skarbu państwa, na czele z górnictwem, o którym ostatnio było tak głośno. Wielu z nas miało wielką nadzieję na to, że protesty górników, którzy pozostali pod ziemią by ratować swoje miejsca pracy będą detonatorem inicjującym ogólnopolski społeczny wybuch podobny do tego z 1980 roku. Lont został podpalony przekonywano na Twitterach i Facebookach. Spod mnóstwa klawiatur posypały się słowa wsparcia zagrzewające górników do kontynuowania strajków i dzielnego trwania w wyrobiskach kilkaset metrów pod powierzchnią ziemi. Dlatego, kiedy podpisano porozumienie z wielu miejsc naszego kraju słychać był jęk zawodu i rozczarowania. Wielu zagrzewających do dalszego oporu stwierdziło, że górnicy zawiedli, zostali złamani, a nawet zdradzili polską sprawę.
Kiedyś w czasach kiedy chodziłem jeszcze do szkoły podstawowej bardzo popularne były wycieczki dziatwy i młodzieży szkolnej do śląskich kopalń by tam zapoznać się z trudną i ciężką pracą górników. Pamiętam też do dziś, że już sam krótki pobyt na dole robił przygnębiające wrażenie i wydawało mi się, że kilkugodzinny okres przebywania w takim miejscu jest wielkim wyzwaniem nawet bez wykonywania w takich warunkach jakichkolwiek czynności.
 
Dlatego do wszystkich tych, którzy z papieroskiem lub bez, przy kawce lub czymś mocniejszym walili w te klawiatury i bohatersko kibicowali by strajkujący siedzieli do oporu w wyrobiskach i chodnikach chcę skierować kilka słów. Słów adresowanych także do siebie.
A cóż takiego wielkiego zrobiliśmy by górnicy uwierzyli, że za nimi stoi cała Polska? Kto oprócz bezpośrednio zainteresowanych mieszkańców Śląska raczył ruszyć dupsko i wyjść na ulicę. My nie musieliśmy zjeżdżać pod ziemię. Wystarczyło zbiec po schodach  i zaprotestować na ulicach Warszawy, Łodzi, Krakowa, Gdańska, Wrocławia czy Poznania zamiast siedzieć sobie wygodnie w fotelach przed komputerami lub telewizorami i trzymać kciuki udzielając górnikom jedynie duchowego i werbalnego wsparcia oraz wypisując bogoojczyźniane apele. Pretensje kierujmy do samych siebie bo na tle pokolenia, które tworzyło ruch tej pierwszej prawdziwej „Solidarności” wypadamy gorzej niż blado, a rządzący Polską zdrajcy i złodzieje doskonale zdają sobie z tego sprawę. Świadczy o tym przytoczona na wstępie rozmowa cwaniaczków i szkodników, którzy poczuli się elitą narodu. Dzisiaj tylko wyjątkowy głupiec nie pojmuje, że te słowa Tuska kierowane do opozycji z trybuny sejmowej w czerwcu 2009 roku okazały się ścisłą i wyczerpująca definicją działań jego własnej złodziejskiej i antypolskiej ferajny.
Donald Tusk, 25 czerwiec 2009 r.: Chcę wam powiedzieć, że nie jest to dobre wtedy… ta metafora często się pojawia – kiedy jest sztorm i kiedy wszyscy na statku powinni sobie pomagać, żeby przez ten sztorm przepłynąć, że znajduje się grupa ludzi, która w tym czasie, kiedy wszyscy bez wyjątku ciężko pracują, plądruje walizki pasażerom.
 
Łacińska sentencja mówi Societas delinquere non potest, co się na język polski wykłada, że Społeczeństwo nie może popełnić przestępstwa. Obawiam się jednak, że my Polacy masowo dokonujemy na sobie zbiorowego aktu samobójstwa poprzez własną lekkomyślność, krótkowzroczność, frajerstwo, brak poczucia solidarności i odpowiedzialności za kraj i co przykro mówić, przez zwykłą głupotę i lenistwo.
Pamiętajmy stare mądre powiedzenie. Żeby zacząć dawać innym dobre rady trzeba najpierw przestać samemu dawać zły przykład. Czego na przyszłość sobie i Szanownym Czytelnikom z całego serca życzę.
 
Artykuł opublikowany  w tygodniku Warszawska Gazeta 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Świetnie udała nam się atomizacja i podział dzielnicowy. Miesiącami trwające w Szczecinie protesty przeciwko pozbywaniu się przez Polskę ziem uprawnych - budziły zdziwienie i były zamilczane. Oczywiście blogfosfera troszkę szumiała, wirtualnie symulując działania obywatelskie.

Skoro wmówiło się ludziom że POJEDYŃCZY strajk w Gdańsku, i jeden LIDER , obalili poprzedni ustrój - no to łatwo liczyć że taki strajk na śląsku coś zmieni. Zapalnik musi mieć CO zapalić ! 

Vote up!
7
Vote down!
0

#1463716

Wszystko ma swój kres. Przyjdzie kryska na matryska jak mówi przysłowie. Wrzód jeszcze wzbiera. Tak jest z nami Polakami. Musimy dotknąć dna aby się odbić. Pewnie jeszcze tego dna nie dotknęliśmy.

Sprawa naszych obaw powinna być nagłaśniana. Jest tu na blogowisku wielu blogerów mających świetne pióra i wspaniale pojmujących nasze nieszczęście. Wiem, że aby dotrzeć do większej ilości osób należy się sprężyć, tak by z tym o czym wiemy tu na Niepoprawnych wiedziało coraz więcej osób. Przydałby sie bogaty sponsor mający polskie korzenie i dobre serce. Pewnie są tacy w naszym kraju, tylko kto o tym wie?

Dobrze, prostym językiem napisane i oparte na faktach to co sie dzieje w Polsce można opisywać w biuletynach, a nastepnie za niewielką opłatą (tak aby zwracał się chociaż druk i papier) rozprowadzać po parafiach (w sklepikach przykościelnych) i wszędzie gdzie się da. Można przygotować ulotki i rozkładać je w różnych miejscach, pod warunkiem, ze opisane fakty oparte są na dokumentach, bo inaczej nasza mafia sądownicza dobije sprawców owej wiedzy. To byłaby mrówcza praca ale inaczej się nie da. Od czegoś należy zacząć

Jakoś, pomimo tylu nieszczęść nie straciłem jeszcze wiary w Opatrzność Boską. Więc trwajmy w wierze! Bóg pomaga tym co sobie sami pomagają... Szkoda, że jestem już wiekowy, to i energii coraz mniej. Ale tu jest setki osób młodych więc jest o okogo się oprzeć

Pozdrawiam

Myślidar

* * * * * * * * * * * * * *

RATUJMY NASZE LASY!

Vote up!
6
Vote down!
0
#1463718

przedwojennej, gdzie za defraudację publicznego grosza była odpowiednia kara, to nie mamy o czym rozmawiać. Tracimy

czas.

Kluczowym narzędziem w naprawie tego kraju musi być ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

Każda partia wygrywająca najbliższe i dalsze wybory przejdzie swoisty test wiarygodności a będzie nim surowe rozliczenie

złodziei i malwersantów, jeżeli tego nie zrobi jej wiarygodność zostanie zrównana właśnie z nimi.

Pozdrawiam.

 

Vote up!
6
Vote down!
0

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1463725

...ruszyć takie pospolite ruszenie - narodowy bunt ale zwołany przez kogo ???.....co do statku - a ściślej w sytuacjach alarmowych - każdy członek załogi ma wyznaczone zadania - swoje miejsce i czynności jakie ma wykonać - zaś w sztorm zalecana jest rozwaga i spokój - co do walki z samym żywiołem - tak - potrzebna jest współpraca, organizacja i znajomość swojego zadania...nic na pałę...

P.S.

propagowanie Polskości to duża wartość, aby wyjść na ulicę trzeba się zwołać i przez mądrych zorganizować - wtedy będzie sukces....blogerzy mogą się podjąć takiego zadania ??? - to duża odpowiedzialność - prawda ?

Vote up!
3
Vote down!
0

ardawl

#1463738

Tak jak widać większość w Polsce jest głupawych

Bo widzą tylko koniec swojego nosa

Dlatego musi przyjść głód , a potem  kosa

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1463766

Bardzo dobry tytuł i przesłanie jakie płynie z artykułu. W 100% zgadzam się z komentarzami cyborga, Myślidara i Bibrusa. To bardzo ważne by połączyć siły, bo pojedyncze sektory gospodarki z tą sitwą przegrają. Ważnym jest też by informacja dotarła do całego społeczeństwa i tu jest słuszny pomysł żeby rozprowadzać biuletyny,  lecz jak napisał ardwal wszystkie ręce na pokład nie wystarczą. Potrzebny jest sprawdzony i doświadczony kapitan. Bez tego nawet najlepsza załoga sobie nie poradzi. Lecz jeśli się takowy podejmie dowodzenia niech nie liczy na pobłażliwość gdyby się okazało że chce nas wprowadzić na mieliznę, jak to kiedyś zrobił Wałęsa. Wszystko to jednak nic nie da bez Bożej pomocy, bo rodzimi i zagraniczni oszuści być może tylko na to czekają by podpalić Polskę i zrobić drugi „majdan”. Pewnie liczą że wtedy nikt ich nie rozliczy z dotychczasowych przekrętów (zdarzały się pożary w magazynach by ukryć nadużycia).   Każdy więc zanim coś zrobi lub napisze niech najpierw prosi o Bożą pomoc.
Pozdrawiam i życzę roztropności.

Vote up!
3
Vote down!
0

trzeźwy

#1463773