Czy w Janowie konie trują?

Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

Rok 2001. Pamiętam, bo parę miesięcy później po 7 latach w jednej firmie zmieniałem pracę.

Klient (gigant farmaceutyczny) zorganizował szkolenie, na które zaprosił też ludzi z obsługujących go agencji reklamowych.

Szkolenie miało miejsce w uroczym Zaborku, co wtedy nic mi (ani większości towarzystwa) jeszcze nie mówiło – potem i owszem.

Już pierwszego dnia, późnym popołudniem postanowiliśmy sporą grupą odwiedzić pobliską stadninę koni arabskich w Janowie Podlaskim (co mówiło większości z nas wiele, a nawet wzbudzało niekłamane zainteresowanie, bo o ile w telewizji te wspaniałe konie widywaliśmy, to na żywo – już nie).

Przyjechaliśmy pod stadninę i zaczęliśmy zwiedzanie.
Na własną rękę zaczęliśmy.

Dlaczego ?
Bo NIKOGO nie mogliśmy do oprowadzenia nas znaleźć.

Wchodziliśmy do stojących otworem stajen, podchodziliśmy do boksów tych prześlicznych zwierząt.

Bardzo nas zdziwiło, że nikt tych skarbów nie pilnuje, a ktoś nawet zauważył, że jakiś wariat mógłby je okaleczyć.

Pokręciliśmy się trochę i wróciliśmy do Zaborka.

Kiedy później opowiadałem czasem przy różnych okazjach o tej wizycie, zwracając uwagę na kuriozalny dla mnie wspomniany fakt braku nadzoru nad arabami miałem wrażenie, że nikt mi nie wierzył, bo dla każdego normalnego człowieka rzeczywiście brzmiało to zupełnie niewiarygodnie.

I nagle, po 15 latach w Rzepie takie kwiatki:

'Okazuje się, że obiekt, w tym stajnie, nie jest monitorowany, na teren może wejść praktycznie każdy. – Prezes Agencji podjął decyzję o założeniu światłowodu, który pozwoli zainstalować monitoring obiektu, w tym stajni i boksów – mówi nam Witold Strobel, rzecznik Agencji.' *

Czyli przez cały okres prezesowania tego odwołanego kilka tygodni temu fachowca nie zmieniło się w kwestii ochrony stadniny praktycznie nic.
Bo o ile 15 lat temu monitoringu miało prawo nie być (acz paru cieciów nawet z giwerami byłoby wtedy całkiem na miejscu), to w dzisiejszych czasach brak monitoringu w tym narodowym skarbie to – proszę wybaczyć właściwą mi precyzję opisu - granda.

Nie wiem, czy ktoś te araby specjalnie truł, czy też te szkodliwe „dodatki” w paszy to efekt postawy personelu typowej dla tych, co pracują „na państwowym” (patrz ministrowie Skarbu, czy ich kumple, prezesi Spółek Skarbu Państwa) , ale za sam brak monitoringu nie tylko eksprezesowi, ale całemu zarządowi moim (i całkowicie niesłusznym zdaniem) wypad się należał.

Bo ich boss, Piechociński Janusz z ZSLu, któremu ostatnio stadnina podlegała, już parę miesięcy temu poleciał.

--------------------
*]]>http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/304049855-Co-bylo-w-owsie-dla-arabow.html...]]>

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

fakty, ktore wychodza nie sa niczym dziwnym. Oczywiscie nie odwazylbym sie nazwac wszystkich pracujacych w panstwowych instytucjach i urzedach "obibokami" - lecz osoby majace doswiadczenie i w firmach prywatnych i panstwowych chyba wiedza o co chodzi...

Tak sie jakos dziwnie sklada, ze w Polsce mamy dwie grupy "managerow" i "biznesmenow". Jedni pracujac w firmach prywatnych - awansuja powoli i poprzez wieloletnia prace zdobywaja wysokie i dobrze platne stanowiska.

Inni - pracujacy w firmach panstwowych - czesto awansuja bardzo szybko, po czym po zmianie rzadzacej opcji politycznej zostaja z hukiem zwolnieni ze swoich eksponowanych stanowisk, aby po kilku latach... bezrobocia lub pracy w niezbyt znanych firmach, powrocic na najlepiej platne i eksponowane stanowiska.

Wymiana "managerow" miedzy "biznesem" panstwowycm a prywatnym  jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim - a najczesciej polega na... zatrudnieniu bylego ministra lub wiceministra w spolce, ktora duzo zyskala za jego rzadow (np. kilka lat temu: wielu dyrektorow prywatyzowanych bankow).

Tak wiec "pilnowanie" kilkuset koni arabskich wartych grube miliony dolarow widac nie lezalo w zainteresowaniu bylego szefa stadniny - choc jest wielce prawdopodobne, ze byl znawca koni, ale rownie bardzo prawdopodobne jest, ze - jako znawca - zarabial dobrze - i to nie tylko z oficjalnych zrodel... o czym swiergocza sikorki...

Vote up!
5
Vote down!
0

mikolaj

#1510660

do 1991 bylem "młodym pracownikiem naukowym", a potem już tylko wielkie, międzynarodowe koncerny albo mniejsze polskie, prywatne firmy.
I dlatego jak widzę tych "fachowców" z UW/SLD/ZSL/PO/PiSu to wiem, że mam do czynienia z bezideowymi, pazernymi karierowiczami żyjącymi za kasę podatników, 

Vote up!
5
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1510709

Byloby jeszcze lepiej, zeby wiedzialo cos na ten temat chocby kilku politykow.

Vote up!
4
Vote down!
0

mikolaj

#1510717

Ano byłoby :-D
Kukiz jest od zawsze "na swoim", ale... on nie jest politykiem - i dlatego ten system go zniszczy i wypluje.

Vote up!
4
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1510718

Kontrolę w stadninie prowadzi też Agencja Nieruchomości Rolnych.

Okazuje się, że w ciągu pięciu lat padły tam 52 konie, najwięcej w ubiegłym roku - 12.

PObandzie ryj odcieli od koryta to na niewinnych koniach się mszczą.

A KOD-dziarka Kluzik Roztowska marzy o powrocie byłego dyrektora Marka Treli na to stanowisko...

Aż dziw, że prokurator wkroczył dopiero teraz...

 

http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/680/0/newsweek/635753971041571484.jpg

Pepita została wylicytowana za 1,4 mln euro.

To rekordowa cena aukcji w Janowie Podlaskim.

Klacz uznana została najlepszym koniem i czempionką klaczy starszych na Narodowym Pokazie Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim w ubiegłym roku.

Pozdrawiam :-)

Vote up!
6
Vote down!
0
#1510688

zajac czystka wsrod " koniarstwa " ;-))) , bo...robia wszystkich w konia. To ci historia:-))) Ktos jeden taki swego czasu powiedzial, ze polskosc to nienormalnosc...Palant jeden powinien sprecyzowac i stwierdzic, ze Polska to nienormalnosc, a ponadto winien nadmienic, ze to ludzie jego sorta organizowali owa nienormalnosc. A co gorsze na tej nienormalnosci to bydle krecilo interes, zreszta jak cala ta bolszewicko-zydowska zaraza. Nawet do zwierzat sie dobrali, te chamskie cycki. Miejmy nadziej, ze w najblizszej pieciolatce uda sie wymiesc te smiecie z kraju.

pzdr.

Vote up!
4
Vote down!
0

chris

#1510699

za komuny tam, gdzie był towar będący w zainteresowaniu Zachodu (czytaj - płacony dolarami) rządziły służby.

tylko naiwniak może sądzić, że to się zmieniło po 89

Vote up!
6
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1510714

Kluzikowa była ... klientką agencji, której byłem szefem, Jako wice- i potem minister w rządzie PiSu (jeszcze mam wizytówkę) .
Zrobiliśmy dla niej 2 piękne kampanie społeczne (ZA DARMO - bo wg mnie brać pieniędzy za kampanie społeczne się nie godzi. Rzecz jasna inni reklamiarze robią takie kampanie za furę kasy).

Powiem tak: po jej drugiej wizycie w agencji (przyjeżdzala ze swom dworem feministek chetnie - wiadomo: piękny dom z ogrodem w doskonałej dzielnicy Warszawy, dobre papu itp) szeregowy pracownik zapytał mnie: "Ewaryst - ktoś taki może zostać ministrem?! 
Zwłaszcza ktoś taki moze" - tak mu odpowiedziałem.

Vote up!
6
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1510710

Kluzik Minista...

No tak; tyPOwa przekszta oraz “znawczyni od koni” no i największa negocjatorka od drozdzówek.
I taką POzostanie. Korzenie dobre, ale owoce zatrute wydała.

https://www.youtube.com/watch?v=WXSMaVCFqSE

Pozzdrawiam :-)

Vote up!
2
Vote down!
0
#1510749

a najlepiej, to się na 6 latkach zna! :-D

Vote up!
2
Vote down!
0

Ewaryst Fedorowicz

#1510760

Niedaleko pada koń od ....... paszy.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1510769

Roman G. to "Mister Ed. Koń który mówi"

 

https://youtu.be/R7yQ7Wky1ro

Vote up!
5
Vote down!
0
#1510735

Jaki qń,kazdy widzi.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1510768

Vote up!
2
Vote down!
0
#1510784