Zbiorowa Hiena Dwudziestopięciolecia dla umysłowych szambonurków z postbolszewickich mass mediów

Obrazek użytkownika Andy-aandy
Kraj
dla umysłowych szambonurków z postbolszewickich mass mediów

 

 

 

 

 

Zbiorowa Hiena Dwudziesto-pięciolecia* dla umysłowych szambonurków z postbolszewickich mass mediów

 

 

 

 

Trzeba wygrać wojnę o media. Czas skończyć paranoidalny atak na demokratycznie wybraną władzę. Estetyka cierpi

Dla tuzów postpeerelowskiej propagandy wspierającej luminarzy III RP, po 25 października jakby  nic się nie zmieniło. Uruchomili przemysł pogardy 2.0 i świat ma wrócić do normy. Ich normy.

Jak najszybsza zmiana oblicza mediów jest obowiązkiem nowej władzy. Bez tego będziemy ciągle unurzani w nienawistnej mazi, ciągle napuszczani przez „wajchowych”, na tych, którzy chcą naprawić Polskę. I nie można się dać omamić ich gorzkimi żalami, nekrologami na okładkach gazet i aurze męczeństwa jaką próbują nieustannie epatować.

Nie ma co się nad nimi pochylać z zadumą i certolić nad ich losem. Ich, los przeciętnego Polaka nigdy nie wzruszał. Co więcej, z gorliwością karbowych strzegą interesów kolonizatorów, którzy przedzierzgnęli nasz kraj kondominium, gdzie tania siłą robocza na „śmieciówkach” cieszy się, że w ogóle ma jakiekolwiek zajęcie.

Oczyszczenie mediów z tych grabarzy polskiego dziennikarstwa, umysłowych szambonurków, perorujących w nieustannym samo zachwycie, to warunek poprawiania atmosfery w kraju.

Oni nie odpuszczą. Będą nadal mącić, jątrzyć, szkalować, napuszczać, podpuszczać, szczuć, podgryzać, destabilizować, rozprowadzać, ośmieszać i mieszać.

W tym przypadku trzeba być konsekwentnym i nieustępliwym, a co dosyć istotne nie można dać się wpuszczać w intelektualne pułapki:

Obyśmy nie byli tacy jak oni.

Nie ma obaw. Do takiego zwyrodnienia jakie fundują nam media III RP, z pewnością łatwo nie dojdziemy. To trzeba mieć specjalne predyspozycje albo dyspozycje. Nie bójmy się też jasnej prawdy:

Trzeba wygrać wojnę o media.

Tamta strona od Rewolucji Październikowej wie jak ważna jest propaganda i urabianie umysłów. Czas im się wreszcie przeciwstawić.

Tak jak potraktował profesor Piotr Gliński, podredaktora Jacek Żakowskiego to jest właśnie ten wzorzec jak się powinno ich traktować. Zacytował mu jego własne inwektywy, jakimi Żakowski oblepiał profesora, gdy czuł się bezkarny  i domniemywał, że dzięki takim agitatorom jak on, III RP będzie wieczna.

Niby premier. Chodząc po świecie z tytułem profesora opowiada różne głupstwa. Co się stało z tym tytułem? Prezydent nadaje tytuł profesorski, jest określona procedura, byle wielbłąd się tam nie przepycha. Tytułem tym posługują się także osoby, którym uczelnia nadała tytuł profesora. Jak odróżnić liderów środowisk akademickich od profesorków, którzy mają tytuliki przyznane od kolegów.

Otwartym pozostaje pytanie czy nadal porządni ludzie muszą być skazani na kontakt z tymi medialnymi hochsztaplerami, którym powinno się przyznać zbiorowo Hienę Dwudziestopięciolecia? Z jednej strony politycy mają obowiązek kontaktowania się ze społeczeństwem, a z drugiej strony ocieranie się o takie indywidua i w pewnym stopniu uwiarygodnianie ich, nie jest chyba konieczne.

Do programu Tomasz Lisa, po tym jak w kampanii prezydenckiej brutalnie zaatakował córkę Andrzeja Dudy, nikt kto się choć odrobinę szanuje  nie pójdzie, „analitycznie” gaworzyć o otaczającej nas rzeczywistości.

Podobnie powinno się postępować z Moniką Olejnik i omijać jej programy. Dzisiaj w „Kropce nad  i” też dała popis rzetelnego dziennikarstwa zapraszając Stefana Niesiołowskiego, żeby widzowie mogli się zapoznać z jego, profesorską skądinąd, oceną ostatnich wydarzeń. Stefan Niesiołowski nie zawiódł, przedstawiany jako nestor parlamentu, zasiadający w nim od 1989 roku, miał szansę na pograniczu furii sponiewierać Antoniego Macierewicza. Dzięki temu programowi kolejna porcja agenturalnych bredni mogła wedrzeć się przestrzeń publiczną.

(…)

Oczyszczenie Stajni Augiasza jaką są nasze media, nie jest pewnie łatwym zadaniem. Szemrany establishment III RP łatwo nie odpuści. Jednak bez zapewnienia społeczeństwu dostępu do uczciwej,  nie naćkanej intencjonalnym kłamstwem informacji, nie ma mowy o naprawie Polski. Obywatel nie może się czuć jak obiekt goebelsowskiego eksperymentu.

Z ostatniej chwili: u Tomasza Lisem gościem była ta wspaniała Ewa Kopacz. Fascynujące…

autor: ]]>Ryszard Makowski]]>

Satyryk. Kabaret OT.TO, Kabaret „Pod Egidą”. Niegdyś felietonista „Uważam Rze”, obecnie „wSieci”. W maju 2015 r. ukazał się jego książkowy wywiad z Marcinem Wolskim „Strptiz Nadredaktora”

[Tytuł mój - Andy]

Cytowane za: ]]>http://wpolityce.pl/polityka/270510-trzeba-wygrac-wojne-o-media-czas-skonczyc-paranoidalny-atak-na-demokratycznie-wybrana-wladze-estetyka-cierpi]]>

_____________________________________________

* Tytuł Hieny Roku 2014 otrzymali łącznie dziennikarze „Gazety Wyborczej”: Wojciech Czuchnowski i z-ca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Piotr Stasiński – „za lekceważące i pozbawione empatii oraz zawodowej solidarności wypowiedzi na temat zatrzymania i aresztowania dziennikarzy, którzy wykonywali swoje obowiązki zawodowe.”

Hiena Roku jest przyznawana przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich corocznie od 1999 roku tym „dziennikarzom”, którzy przynoszą dyshonor środkom masowego przekazu. SDP nie uznaje takich osób za godnych nazywania ich „dziennikarzami”.

_____________________________________________

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Dzień Kaczora. Widmo krąży, jeszcze nie nad Europą, ale krajem naszym ojczystym

Krąży z furkotem przeraźliwym, dech zapierającym. To już nie Kaczka sprzed lat dwudziestu, ale groźny Kaczor z naciskiem na groźne „r” na końcu. Miał swój dzień zasłużony w ubiegłą niedzielę, ale wyraźnie widać, że te ostatnie dni duchów, to dopiero prawdziwe Dni Kaczora. Pełne grozy nieuchronnej, strasznej i przeraźliwej, rozum odbierającej.

Pan Jan – dla Justyny Pochanke – Rokita oświadczył dziś, że Kaczor nie jest tyranem. Znów to „r” w słowie i wymowie, więc nie ma co się niepokoić, skoro Jan Maria zapewnia, że Kaczor z lekka bojący jakiś. Musi coś wiedzieć Pan Jan. Czyli po strachu.

Gdzie tam. Znów przeleciał Kaczorr. Nad Nałęczem.

Eksminister musiał powiedzieć co pomyślał: „Jak Kaczyński zapewnia, że nie będzie odwetu, to szczoteczkę do zębów i worek cebuli trzeba kupić” Wyznacza to skalę potrzeb zasłużonego historyka i ministra, wspólną zapewne w byłej Kancelarii. Potrzeb i oczekiwań. Warto pamiętać. Redaktor Żakowski wieszczy, że Kaczor będzie każdym w rządzie - i od finansów, i od edukacji, dosłownie każdym. Nie wspomniał o Komendzie Głównej Straży Pożarnej, co niepokoi, bo Straż bez Kaczora może kuleć.

(...)

"Newsweek” zawiadomił z bólem o śmierci III Rzeczpospolitej, wskazując jako pogrążonych w bólu „Najbliższych”. Dalsi więc nie rozpaczają, łącznie z Panią marszałkinią Sejmu, która zna Konstytucję, poświęconą w preambule właśnie Trzeciej Rzeczypospolitej.

Lis Tomasz ogłosił zatem koniec Rzeczypospolitej opisanej w Konstytucji. Czy nie za wcześnie, czy nie za pilnie? Choć trzeba ten pogląd wziąć pod uwagę.

Jak Kaczorr powoła się na Lisa, to będzie uciechchaa. Ciekawe, co na to Wołek, który wyraźnie mięknie, z nadzieją patrząc w niebo i latające po nim groźne widma.

Mamy Dni Kaczora. Wyraźnie wywołują u niejednych Dni Świra.

autor: Marek Markiewicz

Adwokat, dziennikarz, polityk. Był przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, był posłem na Sejm dwu kadencji ("S" i AWS").

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1497590

Prasa zachodnia jest taka jaka jest, to znaczy w swojej większości lewicowa, z akcentem na lewacka i utopiona w w poprawności politycznej, z której będzie musiała się wygrzebać.

(...)

Dzielni żurnaliści płci obojga zestarzeli się w swoim ideologicznym zacietrzewieniu i powtarzają banały o partii Jarosława Kaczyńskiego jako formacji nacjonalistycznej, ksenofobicznej i antyeuropejskiej. To już nie działa na odbiorców mediów, w tym telewizji, bo nie tylko Polska, ale cała Unia Europejska jest nie ta sama co dziesięć lat temu.

Przede wszystkim ludzie coraz rzadziej korzystają z tradycyjnych mediów, które robią bokami i tracą czytelników oraz widzów. Redukują zatrudnienie i dla ratowania kasy nawet te tzw. poważne czy wpływowe epatują odbiorów tanim seksem i rozrywką na poziomie brukowców. Obywatele Europy, a zwłaszcza młodzi buszują w internecie i komunikują się ze sobą, na terenie własnego kraju, w Europie i na świecie, bez możliwości kontroli ze strony rządu, mediów tradycyjnych i politycznego lobby.

Ludzie skrzykują się i podejmują akcje za albo przeciw poczynaniom władz, a przede wszystkim obserwują i kontrolują przepływ informacji i porównują z rzeczywistością. Media zachodnie karmione są antypisowską propagandą przez nasze antypatriotyczne przekaźniki, w tym telewizję publiczną.

Jest to cynicznie prowadzona od ośmiu lat przez Platformę Obywatelską propaganda nienawiści do prawicy politycznej i do tej części społeczeństwa, która jej sprzyja.

(...)

autor: Krystyna Grzybowska

Krystyna Grzybowska. Publikuje w tygodniku "wSieci". Urodzona w Wilnie. Dziennikarka, publicystka. Po 13 grudnia 1981 nie przeszła tak zwanej weryfikacji i wyemigrowała do Niemiec. W latach 90. była korespondentką „Rzeczpospolitej” w Bonn. Teraz mieszka w Polsce, zajmuje się polityką zagraniczną Polski, stosunkami polsko-niemieckimi i Unią Europejską. Inicjatorka nagród "Złotej Ryby" im. śp. Macieja Rybińskiego dla młodych felietonistów.

Cytowane za: http://wpolityce.pl/swiat/270620-nie-taki-mainstream-straszny-jak-go-maluja

Vote up!
1
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1497633

ksiądz Jerzy Popiełuszko wypowiedział słowa mogące być mottem czekającej nas batalii o słowo „wolność”:

Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie protestujemy, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. (…) Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, (…) stalibyśmy się narodem wolnym duchowo już teraz. A wolność zewnętrzna czy polityczna musiałaby przyjść prędzej czy później jako konsekwencja tej wolności ducha i wierności prawdzie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1497721