Pod-Grzybki (odc.8)

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb
Humor i satyra

Jak znam życie, to z Jaśnie Oświeconej Platformy wykiełkuje wkrótce nowy byt polityczny: Ruch Poparcia Rozwarcia.

Witam, po dłuższej przerwie powracam z co-jakiś-tam-czasową rubryką „Pod Grzybki”. Od ostatniej odsłony minęło trochę czasu, więc niektóre mini-notki będą tyczyły wydarzeń, biorąc pod uwagę blogerską perspektywę, dość zamierzchłych. Jeżeli jednak do nich wracam to ze względu na ich niepospolitą urodę, której grzechem byłoby nie uwiecznić. Zatem do dzieła!

I. Z kręgów rządowo-salonowych:

Taka platformiana wyborcza tradycja: przed poprzednimi wyborami Schetyna wycinał z list ludzi Rokity, a teraz z kolei Tusk wraz ze „spółdzielnią” Grabarczyka wycina z list wyborczych ludzi Schetyny. Jest na to rada, dość drastyczna, ale zawsze: niech schetynowcy zmienią płeć. Załapią się na parytety.

***

Tenże Tusk nieco wcześniej zaapelował do Polaków o zwiększenie dzietności, bo to panie dzieju, pogłowie strzyżonego przez władzuchnę do gołej skóry bydełka spada i nie będzie komu utrzymywać emerytów. Jak znam życie, to z Jaśnie Oświeconej Platformy wykiełkuje wkrótce nowy byt polityczny: Ruch Poparcia Rozwarcia.

***

Reżimowy satyryk Jacek Fedorowicz jak wiadomo dzieli swój geniusz między udzielaniem się w „Wyborczej” i „POglosie”. Zwłaszcza w tym ostatnim daje z siebie wszystko. Rany, czego tam nie ma! JF tnie brzytwą satyry Kaczyńskiego, pisiorów, Martę Kaczyńską, Dubienieckiego, oszołomów od Smoleńska (bo Małysz zaliczył upadek w Zakopanem i, he he, trzeba sprawdzić kto go naprowadzał – taka próbka poczucia humoru pana Jacka)... Słowem, bezkompromisowy niczym satyrycy wczesnego PRL-u wyśmiewający londyńską „reakcję”, korzystający przy tym ze sprawdzonych, sowieckich wzorców. Tylko „Krokodiła” już nie wydają. „Szpilek” i „Karuzeli” również. Taki talent musi na starość marnować się w partyjnym pisemku, które czytają tylko dziennikarze i blogerzy gdy poszukują tematu do krotochwil. A duch wciąż ochoczy...

***

No dobra, wiem że Jacek Fedorowicz w PRL-u był pełnokrwistym satyrykiem, jednym z najlepszych i „jechał” po ówczesnej władzy. Tym bardziej ponurym widokiem jest jego obecne przestawienie wektorów i dokopywanie najbardziej dziś wykluczonej grupie społecznej: „moherom” oraz ich reprezentacji politycznej, a wszystko to po salonowej linii i na równie salonowej bazie. Pisałem to już niegdyś (TU ), dziś napiszę po raz kolejny: jak to jest, że nawet w miarę sympatyczni i – zdawałoby się – pozbawieni agresji przedstawiciele tzw. Salonu prędzej czy później zamieniają się w ociekających jadem, zacietrzewionych staruchów? Fatum jakieś, czy co?

***

A skoro już jesteśmy przy komediantach... Krakowski wyskok aktora Globisza przyjąłem bez ekscytacji, podobnie jak uniżone skamlenie, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Po prostu wyczaił (tacy jak on zawsze wyczajają), że już można, że „waadza” chwilowo nie być trendy i za podśmiechujki nie grozi, przynajmniej w tej chwili, krakówkowy ostracyzm, za to można zebrać środowiskowe plusiki za „nonkonformizm”. Potem jednak przestraszył się, biedak, że przegiął i „odkręcił” skandalik. A ja, ponieważ mam niezłą pamięć do szumowin, pamiętam Globisza, jako jeden z głosów „przemysłu pogardy” - lektora czytającego w pewnej nadającej z Krakowa szczekaczce pseudosatyryczne wypociny niejakiej Klary Weritas („Łabędzi śpiew Gąsiora” - he, he), w których szczytem wyrafinowanego humoru było naigrawanie się z, cytuję, „dziecięcych proporcji ciałka” Lecha Kaczyńskiego i ogólnej kurduplowatości, hehe, „Gąsiorów”. Ale beka. MWzDM tarzali się ze śmiechu przy odbiornikach a kilka lat później pod przewodem Dominika Tarasa poszli na Krakowskie Przedmieście z ukrzyżowanym pluszakiem, przeczołgać niedobitki kaczystowskich moherów. Nie widzicie związku? Ja widzę.

***

Jak wiadomo, niegdyś Bronisław Wildstein opublikował słynną „listę”, za co Grzegorz Gauden, ówczesny naczelny „Rzeczpospolitej”, sczyścił na życzenie „Wyborczej” Bronisława Wildsteina z listy płac. O tym, że rewolucyjna czujność i czystość ideowa Gaudena Grzegorza nie osłabła mogliśmy się przekonać, gdy kierowane przez niego gremium sczyściło z listy dotowanych tytułów nieprawomyślne czasopisma społeczno-kulturalne szerzące nienawiść, oraz generalnie wykazujące się niewłaściwą postawą wobec zadekretowanej 20 lat temu rzeczywistości (wszak samo istnienie „Frondy” czy innych „Arcanów” jest obrazą dla każdego lojalnego obywatela III RP). Bo Gauden lubi czyścić i to na dowolnym odcinku, na jaki tylko zostanie oddelegowany. Dziś robi na ten przykład za kaowca i dba o czystość przekazu społeczno-kulturalnego. Podjął się niewdzięcznej roli takiego salonowego MPO. Niech co gaudenizm kulturalny? Niech żyje!

II. Z kręgów opozycyjno-opozycyjnych:

Co tam panie u Kluzików? Ano, dobrze jest proszę Państwa, a nawet nie beznadziejnie. Kluziki rosną jak na drożdżach, a konkretnie – rozmnażają się przez pączkowanie. Ostatnio wypączkował z dzieży Adam Bielan unosząc ze sobą wartościową część kluzikowego kodu DNA. A nie, przepraszam, chodziło o kody do strony internetowej za pomocą której PJN zamierzał komunikować się z elektoratem, odnieść miażdżący sukces wyborczy i zmienić Polskę. W koalicji z Platformą. I z Palikotem za plecami. Bo Polska Jest Najważniejsza.

***

Póki co jednak, zanim „pjonki” odniosą miażdżący sukces, zmienią kraj i tak dalej, to Kluzikowej ubyła jedna spin-ka, wskutek czego partia się jakoś nie dopina. Ponoć Bielana wypączkowano z PJN za jakąś przerażającą nielojalność. To ci kraina politycznej łagodności – żadni tam pisowscy zamordyści, którzy wywalają za jakieś głupie konszachty z Palikotem. Podobno Michał Kamiński też długo nie wytrzyma, na koniec zaś pani Joanna wypączkuje z siebie i stanie obok, za nią zaś Wierna Elżbieta i Waleczny Ornitolog. Następnie dokonają wiekopomnej fuzji z prorokowanym powyżej prorodzinnym Ruchem Poparcia Rozwarcia i w ten oto sposób otrzymamy wyczekiwaną z utęsknieniem Nową Jakość w Polskiej Polityce.

***

Tylko Bielana szkoda, bo Jarosław Okrutny kazał mu ustami któregoś ze swych przybocznych wracać do PiS-u w worku pokutnym. No i jest problem, bo pan Adam przywykł w Brukseli do luksusów, wydelikacił się, a poza tym – od kiedy to Gucci czy inny Armani szyje pokutne wory? To gdzie on ma ten worek kupić – w Biedronce?

III. Wieści z dworu Jego Wspaniałości Prezydenta Bredzisława „Panie Kochanku” Bul-Komorowskiego, pana na Obornikach, Ruskiej Budzie, et caetera, et caetera, et caetera...

Jaruzelski niestety nie będzie obecny na beatyfikacji Jana Pawła II. Jak wieść niesie, Jego Wspaniałość, prezydent Bredzisław „chrabia” Bul-Komorowski szlocha z tego powodu po nocach w poduszkę i moczy nad ranem prześcieradło. Zżera go stres, bo a nuż w tym całym Watykanie trzeba się będzie znowu wpisywać do jakiejś księgi i myśli na papier przelewać. Podobno Jaruzelski (po przedwojennym gimnazjum księży marianów) błędów nie robi i zawsze w razie czego szepnąłby na ucho „Bronek, nie tak”... A tu co? Anka, cholera, wszystko przecież widziała i nie powiedziała nawet słowa. Kujonica nieużyta.

***

Moje blogerskie śledztwo wykazało, że po wiadomej profanacji ortograficznej uskutecznionej w gmachu ambasady Cesarstwa Japonii (a może Japoni? Cholera wie...) nastąpiła wymiana depesz:

Depesza nr1: „Naród Cesarstwa Japonii łączy się z narodem polskim w bulu i nadzieji, że dla nikogo nie jest za późno na korepetycje.”

Depesza nr2: „Naród polski odpowiada narodowi japońskiemu, że Bigosław to swój chłop, nie wymądrza się ortograficznie, nie pokazuje że niby lepszy i prosi by odfajkować się od Bigosława!”

***

Stan umysłu lemingów na chwilę obecną (cyt. z internauty na portalu TVN24): „Czytam te wpisy i robi mi się smutno. Prezydent popełnił błąd ortograficzny? Popełnił. No ale co z tego?! Każdemu się zdarzyć może i tyle! Poza tym nie bezbłędne pisanie czyni prezydenta kompetentnym swojego stanowiska. (...)”

***

Zastanówmy się zatem – skoro nie ortografia, to cóż może czynić prezydenta „kompetentnym swojego stanowiska”? Może rozsądna polityka historyczna? Taka, która każe stawiać bolszewickim najeźdźcom pomnik i ze strachu przed spadkobiercami tychże najeźdźców blokować do ostatniej chwili wmurowanie tablicy upamiętniającej pomoc jaką okazało nam zaprzyjaźnione państwo, byśmy mogli się przed agresorami obronić? Bardzo chciałbym móc szanować prezydenta mojego kraju. Ale cóż począć, kiedy widzę zwasalizowanego mentalnie namiestnika postkolonialnego kondominium?

Zostawiam Was z tą niewesołą refleksją do następnych „Pod-Grzybków”.

Gadający Grzyb

Brak głosów

Komentarze

ze komandaosi GROM wezwali UWAGA!!policje ,bo ktos wdarl sie na teren ich jednostki .Zawstydzili grupe Monty Pythona. Wielki Ed mial racje POLAK POTRAFI!

Vote up!
0
Vote down!
0
#146975

gość z drogi

i to uśmiechnięta........

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#146983

gość z drogi

jaki pRezydent,taki i  internauta zasmucony........

dycha

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#146984

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#146994

Też czytałem - dobre:) potem okazało się, że policja nie może wejść na teren jednostki, bo... to obszar ściśle tajny :)))

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#146993

dziwię się, czemu dawni koledzy z 60tki nie zgnoili w swoim "drugim obiegu" tego starego capa (Kaczmarek to mógłby go w nocy postraszyć). Pietrzak pojechał po Majewskim (Marku) jak po burej suce, a o tym szmaciarzu to ani słowa. Wolski z Ławrynowiczem to nawet regularnie puszczają jego monologi w swoim ulubionym "Ciągu Dalszym". Nie wiem, czy mają do niego jakiś dziwny sentyment?
Krew mnie zalewa jak "krzywą", bo to był jeden z moich idoli w dzieciństwie (gdy regularnie słuchałem "Powtórki z Rozrywki"). jego maksymalne starcze skurwienie jest o tyle dziwne, że kiedyś z całej ekipy "60tki" to on był podobno najbardziej hardy wobec cenzorów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#147012

Osobiście uważam, ze przystępując do Salonu JF zaspokoił miłość własną. Dzięki temu ma poczucie, że jest członkiem "elity",co łechce jego próżność. Myślę, że by się obraził, gdyby ktoś zasugerował, że robi to co robi np. dla pieniędzy. Jego motywacje są natury psychologicznej.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#147022

Jak przeżyć tę kadencję bul-Komoruskiego. Jedno jest pewne ortografia jego nazwiska mnie nie obowiązuje. Sam dał przykład. Przydomek już zyskał. A przydomki to taka nasza historyczna tradycja.
Jest mi wstyd, że mamy takiego Prezydenta. Wstyd mi, że naród dał się tak mediom ogłupić. Że przystojny i wysoki no i co z tego jak jest chory albo umysłowo sprawny inaczej. Na takim stanowisku to cechy dyskwalifikujące.
Osobiscie jestem urażona. Mój dziadek Jan walczył u boku gen. Hallera. Bił Bolszewika. Teraz ten zasługujący na infamię osobnik na stanowisku Prezydenta RP stawia im sowietom, pomnik. Nie tablicę pamiątkową memu dziadkowi i jego poległym kolegom a własnie tym, których z naszych polskich ziem gnali. To co mój dziadek był zdrajcą? Bul- Komoruski chciałby, by marchlewszczyzna zwyciężyła?
Osobiscie skazuję go - Bronisława Komorowskiego na infamię i wzywam wszystkich polskich patriotów do przyłączenia się.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#147069

gość z drogi

w Lustrze.........głupi i cwany......myslący inaczej ,niż reszta Polski....

 i przywieziony w teczce z Moskwy,na ślonsku mówi się chyba w Taśce.......

"chistoryk" z moskiewskiej łaski

a ja patrzę na starą gazetę z 1930 roku i czytam hasło w 10 ówczas Rocznicę

Wielkiej Warszawskiej Bitwy......

"Goń Bolszewika" i Kapłan z Krzyżem w dłoni........SKORUPKA

gon bolszekia,goń

10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#148133

gość z drogi

w Lustrze.........głupi i cwany......myslący inaczej ,niż reszta Polski....

 i przywieziony w teczce z Moskwy,na ślonsku mówi się chyba w Taśce.......

"chistoryk" z moskiewskiej łaski

a ja patrzę na starą gazetę z 1930 roku i czytam hasło w 10 ówczas Rocznicę

Wielkiej Warszawskiej Bitwy......

"Goń Bolszewika" i Kapłan z Krzyżem w dłoni........SKORUPKA

gon bolszewika,goń

10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#148144

gość z drogi

pREZYDENT

POpełnił o wiele więcej BŁĘDÓW

temu historykowi z moskiewskie łaski,dedykuję

Zdanie z Przewodnika Katolickiego z dnia 10 sierpnia 1930 roku

str 7 "Celem bolszewików było zawładnięcie linją Wisły.

Atak ich miał się kierować jednocześnie na Dęblin,Warszawę i Płock,

w dniu 10.8 1920 roku zaczęli go wykonywać,lecz zaniechali go,poniosłszy 

sromotną klęskę pod Maciejowicami,zadana im przez przez 2-gą Dywizję Legionową.

Zołnierz polski zdobył się raz jeszcze na wysiłek.Wtedy to

/I ten akapit jest szczególnie poświęcony koMOruskiemu/

WTEDY to wszystkie hordy bolszewickie SKONCENTROWAŁY sie

w ataku na WARSZAWĘ..."

panie komiruski,komu stawiać chciałeś te pomniki pod Ossowem ....?

Bandytom,najeżcą..........? kim jesteś nieszczęsny człeku.....?

i jeszcze jedno,końcowe już zdanie z tego starego artykułu,artykułu z 10 rocznicy upamietnienia Warszawskiej Bitwy :

"wysoko ponad głowami żołnierzy  wzniesiony KRZYŻ

wskazuje umierającym Niebo,a żywym Cel,za który walczą........

"In hoc signo vinces"

tyle artykuł

a rzeczywistość dzisiejsza.....?

to smutny internauta martwiący się o "swego" pREZYDENTA

a Komuruski?

 nieszczęsny człeku,urzędowanie rozpocząłeś,od wyrzucenia Krzyża......

TO już nie błąd ortograficzny panie bul,bul

to Zdrada wobec  słow: Bóg Honor Ojczyzna, i tych,którzy pod TYM Znakiem ginęli w Obronie Warszawy i Polski.............

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#148151