Krajobraz powyborczy
- czyli porządki w krainie dyktatury matołów.
I. Porządki wewnętrzne – mafijne porachunki
Szybko spełnił się powyborczy koszmar Grzegorza Schetyny, który, nie chwaląc się, przewidziałem, pisząc jeszcze przed wyborami, że „umocniony Tusk byłby dla niego śmiertelnym politycznym zagrożeniem” - ale to tak na marginesie, bo nie trzeba było żadnego geniusza, żeby przewidzieć, iż zwycięski ober-Matoł czym prędzej przystąpi do wykańczania niedorżniętej konkurencji. Z punktu widzenia Schetyny najlepszym rozwiązaniem była zatem umiarkowana porażka Platformy, która podważyłaby pozycję Tuska i otworzyła Żelaznemu Grzegorzowi możliwość zagospodarowania niezadowolenia partyjnego aparatu. Nad porażką czuwać miał zaufany Schetyny - Jacek Protasiewicz, który poprowadził kampanię Platformy w swym unikalnym, partackim stylu, rodem z kampanii prezydenckiej Tuska w 2005 roku.
Niestety, tym razem pieczę nad biegiem wydarzeń roztoczył również zbiorowo obóz beneficjentów i utrwalaczy III RP, którego obecna dyktatura matołów jest powolną ekspozyturą i w kluczowym momencie po prostu zaczął prowadzić kampanię równolegle z Platformą, każąc na ten czas porzucić reżimowym mediodajniom resztki pozorów i przyzwoitości, który to zabieg – niezależnie od błędów PiS-u – uwieńczony został sukcesem. Groza lat 2005 – 2007 była zbyt dojmująca, by puścić sprawy na żywioł.
Tak więc, Schetyna zamiast przygotowywać się do zwoływania rozczarowanych porażką matołów i sposobić do podjazdowej wojenki z ober-Matołem, musi drżeć by Tusk nie zapakował go w betonowe buciki jak Olechowskiego, Piskorskiego, Gilowską, czy Rokitę. „Spółdzielcy” od Grabarczyka wykończyli się uprzejmie sami, zresztą, nie jestem pewien, czy Tusk nie wsadził celowo Grabarczyka na minę w postaci „wybuchowego” resortu infrastruktury, by ten się skompromitował i pociągnął za sobą całą frakcję. Teraz został do wykończenia już tylko Schetyna, którego jednak nie skreślałbym – jeśli przetrwa w ramach PO, to powróci, takie typy jak on charakteryzuje bowiem cierpliwość gada. Na miejscu Tuska zatem oglądałbym się za siebie lub dokończył egzekucję, gdyż nie od dziś wiadomo, że „Bóg wybacza – Schetyna nigdy”.
Czuję się po trosze jakbym opisywał mafijne porachunki, ale w sumie zważywszy na materiał ludzki, tych współczesnych neo-Szmaciaków współtworzących dyktaturę matołów, trudno spodziewać się czegokolwiek innego.
II. Operacja „Palikot” - porządki opozycyjne
W każdym razie, jak wspomniałem, groza lat 2005-2007 sprawiła, że obóz beneficjentów i utrwalaczy III RP pomny na nocne duszności i mokre prześcieradła, postanowił wzmocnić dodatkowo dyktaturę matołów przy pomocy koncesjonowanej opozycji, czyli manewru tradycyjnie stosowanego w postsowieckiej kulturze polityczno-socjotechnicznej. Był Żyrinowski przy Jelcynie, był Lepper przy Millerze, będzie Palikot przy Tusku, co firmuje swą fizjonomią Jerzy Urban dając tym samym czytelny sygnał, gdzie post-esbecja ma kierować swe aktualne sympatie, wysiłki, tudzież troskliwą opiekę. Jeśli doliczyć do tego konszachty Palikota z Michnikiem, to i parasol medialny będzie zapewniony. Urban – Michnik – Palikot, niczym trzej muszkieterowie dyktatury matołów będą czuwali nad spokojem obozu władzy, flankując PO od strony strupieszałego SLD i podrzucając co jakiś czas w stronę PiS-u prowokacje w rodzaju sejmowego krzyża, skutkujące gromkimi awanturami.
Niestety, w przypadku PiS-u każdorazowo sprawdza się recepta sformułowana bodaj przez Ostachowicza w odniesieniu do śp prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przypomnę, że w recepcie tej chodziło o to, że Kaczyński ma być małpą w klatce. Jeśli małpa robi się zbyt spokojna trzeba klatkę kopnąć, by małpa zaczęła się możliwie głośno i spektakularnie awanturować, strasząc wyborców. Prowokacja z krzyżem wskazuje, że tym razem za zbiorową „małpę” będzie robił PiS, a kopać klatkę będzie po staremu Palikot, tyle że tym razem jego reżyserowane wyskoki nie będą szły na konto Platformy. Do tej pory to władza „zużywała” - tym razem zużyć ma pozostawanie w „niekonstruktywnej” opozycji i jest to pewne novum do którego posłużyć ma operacja „Palikot”.
III. Bunt koncesjonowany – uporządkowany Budapeszt
Wszystko oczywiście po to, by pozbawić PiS potencjału „budapesztańskiego” na okoliczność spodziewanych niepokojów społecznych, gdy po kolejnych latach „budowania Polski” państwo przegnije już ze szczętem i zawali się pod ciężarem kryzysu. Do tego jednak może być mało Palikota i prokurowanego „zużycia opozycyjnością”. Należy zatem zadbać, by bunt przebiegał jak należy, w sposób uporządkowany – i tu jakimś nieśmiałym zaczątkiem, balonikiem próbnym mogła być niedawna demonstracyjka „oburzonych” - młodzieży z właściwego ideowo Wielokulturowego Liceum im. Jacka Kuronia z czesnym ponad 800 zł/m-c. Widzę tu zarazem tą śmieszną, gazetowyborczą chęć, by wszystko – nawet „bunt” - było u nas „jak na Zachodzie”, tym postępowym, ma się rozumieć.
Chcecie się buntować, kontestować, to my wam pokażemy jak – prawią mentorzy z „Wyborczej”. Albowiem, trzeba wam wiedzieć, droga młodzieży, że antysystemowość może być nawet ożywcza, jeśli jest praktykowana wedle jedynie słusznych, lewackich wzorców wypracowanych przez pokolenie ‘68 i pod czujnym okiem starszych i mądrzejszych, co to na marksizmie mózg i zęby zjedli, teraz zaś za pomocą sztucznych szczęk od najlepszych ortodontów konsumują w spokoju ducha owoce swych młodzieńczych uniesień. Zróbcie, jak radzimy, to też będziecie konsumowali. Macie nienawidzić kapitalizmu i żądać więcej socjalu oraz wyrównywania szans, którym to wyrównywaniem chętnie się zajmiemy – wszak żyjemy z tego wyrównywania od lat, więc znamy się na rzeczy. Nade wszystko jednak macie nienawidzić Kościoła, opresyjnego społeczeństwa, rodziny i całej tej moherowszczyzny z jej patriotycznymi zaśniedziałymi „wartościami”, która rozpanoszyła się w kraju i swym tradycjonalizmem hamuje modernizację.
Poza tym – dodają szeptem mentorzy - śmieją się z nas w Europie.
No i o to z grubsza chodzi – zastąpić antysystemowość niesłuszną, konserwatywną i destrukcyjną, godzącą w pryncypia założycielskie i dobrostan obozu beneficjentów i utrwalaczy III RP, antysystemowością koncesjonowaną, która postulaty sanacji państwa zastąpi antyglobalistycznym bełkotem o „pekariacie” spod znaku „Krytyki Politycznej” i młodszego pokolenia redaktorów „Wyborczej” - a wszystko pod czułą opieką Agorowych weteranów.
Kiedy nadejdzie Budapeszt, będą przygotowani, by społeczne frustracje odpowiednio skanalizować i ukierunkować, tak by nic konkretnego z nich nie wynikało – jak w Londynie, Rzymie czy Atenach.
Oczywiście, do powodzenia tego eksperymentu trzeba czasu. Ciekawe, co będzie pierwsze – ich czy nasz Budapeszt.
Gadający Grzyb
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7728 odsłon
Komentarze
Facjata Urbana, o ktorej naiwnie sądziłam, ze jej już nigdy nie
20 Października, 2011 - 20:16
będę oglądać, jest najlepszych dowodem na to, które demony, i z której przeszłości Polski się przebudziły.
Może nawet nigdy nie spały, a tylko się czaiły.
Re: Facjata Urbana, o ktorej naiwnie sądziłam, ze jej już nigdy
20 Października, 2011 - 21:00
Demony nigdy nie śpią, Ossalo.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Gdy rozum śpi,
20 Października, 2011 - 21:23
budzą się upiory.
Iranda
Iranda
Powyborczo
20 Października, 2011 - 21:23
Gierki prymitywne, ale opanowane do perfekcji.
A odpowiedź na końcowe pytanie:
No cóż, to zależy tylko od nas, czy powtórzy się TW Bolek.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Re: Powyborczo
20 Października, 2011 - 21:40
Wszystko zależy od tego czy my pierwsi zbudujemy "infrastrukturę patriotyzmu", czy tamci zbudują "infrastrukturę neo-barbarzyństwa".
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
GG
20 Października, 2011 - 21:51
Wszystko zależy od tego, czy obecną "parę" skierujemy na działanie, czy w długich dywagacjach i sporach, w gwizdek.
Jest mobilizacja, ludziom "chce się chcieć", czyli najlepsza pora na działania, choćby organizacyjne.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Umiłowany rezydent zcedował walkę z krzyżem
20 Października, 2011 - 21:51
i wziął się za Godło Polski.
Prezydencki konkurs na "logo" - państwo wstydzi się używać herbu (godła) Rzeczypospolitej Polskiej?
http://vrota.pl/2011/10/prezydencki-konkurs-na-logo-panstwo-wstydzi-sie-godla-rzeczypospolitej-polskiej-vagla-pl/
pomniksmoleńsk.pl
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
LOGO
20 Października, 2011 - 22:01
Propozycją na ten konkurs powinno być zdjęcie Bula z penisem na czole, bo tam mu wyraźnie wyrasta.
Przypuszczam, że nikogo nie zdziwi, kiedy bul będzie się takim logo posługiwał.
A my pozostaniemy przy naszym GODLE.
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Re: Krajobraz powyborczy
20 Października, 2011 - 22:07
Nie wolno według mnie zapominać o SD i Piskorskim, który jest wściekły na Tuska. To według mnie Piskorski jest szykowany jako nowa siła, która być może nawet będzie ten "bunt oburzonych" kanalizować.
Pomimo tego, że cham z Biłgoraja wszedł do sejmu, to nie jest to według mnie element trwały. Nie ma aż takiego potencjału w społeczeństwie. No zawsze trochę żuli się znajdzie to i zagłosują. To towarzycho się zużyje dosyć szybko.
A PiS to powinien olać całe media mainstreamowe, zero kontaktu. W tej chwili oceniam, że nawet ta wizyta Prezesa u Liza była błędem, pomimo iż Kaczyński wdeptał gnoja w glebę.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A, wiele o tym myślałam od chwili, gdy pierwszy raz
20 Października, 2011 - 22:40
o tym napisałeś i nie miałam zdania.
Teraz jestem przekonana, że PiS powinien olać zaprzyjaźnione i odpolitycznione. Może wtedy znaleźliby trochę czasu na spotkania z ludźmi w terenie! Bo już naprawdę, co do niektórych, to mam wrażenie, że tylko uprawiają tam prywatny lans.
I rzeczywiście, bywanie tam sankcjonuje te łgarstwa.
SD i Piskorskiego już raz
20 Października, 2011 - 23:03
SD i Piskorskiego już raz próbowano lansować o dano sobie spokój - oni nie mają potencjału. Co do olania mediów mainsreamowych, to postulowałem to już przed wyborami: http://www.niepoprawni.pl/blog/287/pis-mediodajnie
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: SD i Piskorskiego już raz
21 Października, 2011 - 00:32
Uważam inaczej. Piskorski jest w tej chwili w swego rodzaju "zamrażarce" vel "czyśćcu", żeby ludzie zapomnieli te wszystkie "genialne operacje giełdowe", te konszachty z DEMBUDEM (?) i inne.
SD ma potencjał przynajmniej teoretycznie. Przecież to jest de nomine partia drobnych sklepikarzy, drobnego biznesu, ludzi wolnych zawodów. Jeszcze się powołają na to, że tam działał Moczarski (tak ten od "Rozmów z katem") i trochę ogłupiałego elektoratu napędzą. Potem ze dwa miesiące intensywnego promowania w TVN i spoko 15-20% elektoratu jest ich. Zwłaszcza, że w międzyczasie platfusiarnia się dosyć mocno zużyje - padaczka ME 2012 (w sensie organizacyjno logistycznym) jest przecież pewnikiem, a nie czymś dyskusyjnym.
Według mnie nie próbowano ich lansować, tylko Piskorski chciał wskoczyć do walki i przetrzepać skórę Tuskowi i go powstrzymano.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A
21 Października, 2011 - 01:27
Też mi się wydaje, ze to tylko czasowe wycofanie na "z góry upatrzone pozycje".
Uwzględniając pamięć zwykłego nosiciela spodni,na dwa do trzech tygodni, to wprowadzenie Piskorskiego na "arenę"
podtrzyma tylko nazwisko, a całkowitą zaćmę "dokonań".
Mają dla niego większe zadania.
Może nawet rolę "normalizatora".
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Ciekawe, co będzie pierwsze – ich czy nasz Budapeszt.
20 Października, 2011 - 22:22
Przy takich mediach raczej trudno myslec o Budapeszcie. Oni jak widac nie marnuja czasu:
http://www.tvn24.pl/12691,1721469,0,1,doplaty-do-ziemniakow--raty-kredytow-rosna-jak-na-drozdzach,wiadomosc.html
Maja cztery lata czasu zeby pozytecznym idiotom wbic w leb, czym sa rzady Orbana.To tez jest sposob na wykonczenie Kaczynskiego.
10/10
Re: Ciekawe, co będzie pierwsze – ich czy nasz Budapeszt.
20 Października, 2011 - 23:04
Orban też miał przeciw sobie media. Potrafił jednak zorganizować własne kanały przekazu - m.in. sieć lokalnych stowarzyszeń. To była gigantyczna praca. Budapeszt nie przyszedł sam.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Nowe godło?
20 Października, 2011 - 22:56
Ja w tym dostrzegam jedynie próbę odwracania uwagi od spraw najważniejszych. Zapewne otoczenie bulu nie dostrzega już ważniejszych spraw i poprostu bawi się swoim urzędem. Przy okazji okazują się oni być pożytecznymi idiotami w rękach prawdziwych wrogów Polski. Dostarczają bowiem tak potrzebnego produktu jakim jest stałe zamieszanie w możliwie największej ilości dziedzin życia. Wyobraźmy sobie co będzie się działo gdy ów konkurs już się rozstrzygnie? Będzie nowy projekt jakiegoś potworka który będzie na prędce usprawiedliwiany i wychwalany pod niebosa. W końcu ten gniot, nieodpowiadający polskiej racji stanu i zwykłym śmiertelnikom, zostanie w wielkiej glorii merdiów uznany za jedynie obowiązujący. Będziemy skazani na posługiwanie się godłem/herbem którego w duchu nie będziemy lubić. Czyż nie jest to najlepszy sposób aby zadrwić z nas i zohydzić nam Polskę? Czyż nie jest w tym pomysł iście szatański a na pewno nie zrodzony z poczucia patriotyzmu i miłości do Polski? I moment i okoliczności tego że konkurs właśnie teraz zostaje ogłoszony, jest tego najlepszym świadectwem. Do tej pory bul budził moje politowanie zmieszane z niechęcią. Teraz jednak wpisuje się na listę moich wrogów.
Re: Nowe godło?
20 Października, 2011 - 23:07
Zmiana godła? Tak - zamknięta korona na głowie orła. Ale prędzej mi kaktus wyrośnie niż Bul się na coś takiego zdecyduje.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Re: Nowe godło?
21 Października, 2011 - 00:02
Jaka ta korona będzie to zobaczymy jeszcze, może ją zamienią na "czapkę uszatkę". Wszystko przed nami. Konkurs oficjalnie Bul ogłosił http://www.prezydent.pl/kancelaria/zaprojektuj-logo-konkurs/
Komentarz http://www.alw.pl/2011/10/godlo-czy-logo-prezydenta/
Aaa - to chodzi o logo Bula
21 Października, 2011 - 00:18
Aaa - to chodzi o logo Bula w swej dostojnej osobie. Po co? On sam jest swoim najlepszym logo - pełno tego w internecie... niech se wybierze. Pewnie i czapka-uszanka się znajdzie - wraz z gumiakami gratis
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Zmiana Godla
21 Października, 2011 - 23:33
Oby tylko ta "operacja" nie byl zaslona dymna i pod pozorem rzetelnego konkursu, jakis pozyteczny idiota zglosi projekt dwuglowego orla z trzema koronami , a s......lowi
BULOWI, jako, ze to kretyn , spodoba sie (bo lepiej miec dwie glowy a nie jedna) ten niebieski i znowu nas udupi na kilkadziesiat lat!
Nie lekceważ otoczenia pRezydenta.
20 Października, 2011 - 23:32
To dawne UD/UW, potomkowie Szechterów, Gebertów, Hibnerów i innej zarazy z KPP i KPZU. Rozwalanie polskiej państwowości to ich zawód. Oni niczego nie robią przypadkowo. Uważam, że to najbardziej niebezpieczna grupa sk...synów, groźniejsza niż rudy pudelek Angeli i jego prymitywna, złodziejowata banda. Trzeba było to inaczej rozwiązać w latach 30-tych, teraz nie będzie łatwo.
"Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie" - odnośnie pkt I.
21 Października, 2011 - 00:41
To jest bardzo ciekawa analiza.
Daje pewną nadzieję na rychłe i dość wybuchowe wydarzenia. Jeśli Krwawy Grzesiu pozwoli sobie na potulne dreptanie po tej WSI to mu się woreczek całkiem opróżni.
Matoł gruszek w popiele nie zasypia, ruszył kokietować Europę, jeszcze chwila i stanie się tak mocny, że byle wrocławski kombinator już mu nie podskoczy. Zwłaszcza gdy STASIa postawi na nim krzyżyk ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Ja dam sobie głowę uciąć i nie boję się,
21 Października, 2011 - 09:42
Xenia
że mogę ją stracić na stwierdzenie, że PRL-bis przejedzie się na walce z krzyżem.
Przewieżli się poprzednicy, przewiozą się i obecni. Nie doceniają Polaków, uważają nas za "bydło" i tu robią błąd.
Xenia
Gadający Grzyb
21 Października, 2011 - 10:06
Jan Bogatko
...pamiętajmy w tej grandzie o milczącym elektoracie, nie spuszczajmy go z oczu. I nie poddawajmy się.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Re: Gadający Grzyb
21 Października, 2011 - 13:50
O milczący elektorat trzeba zawalczyć. Stworzyć "infrastrukturę patriotyzmu", która "spolityzuje masy" jak za twórcami Narodowej Demokracji powtarza Ziemkiewicz.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Tam twki bardzo duży potencjał, Gadający.
21 Października, 2011 - 14:33
Czasem, ino pchnyńć. Warto tam się angażować.
Część z tego potencjału na pewno uwolni się sama, jak np. benzyna będzie po 7.50 zł i ostatnią część OFE Vincent zagarnie.