Co to jest Trzeci Świat & How We Can Make it Happen in Our Lifetime
Zacząć można by mistycznie, żeby nie powiedzieć– kabalistycznie: liczba TRZY współgra z planetą Jupiter i według odwiecznej wiedzy jest synonimem idealizmu, wiedzy na najwyższym poziomie, skłonności do dalekich podróży oraz religijności. TRZY jest podobno także symbolem optymizmu, mobilności oraz ekspansjonizmu, a także świętej trójcy Duszy, Ciała i Rozumu. Zycie w trójkącie. Hermes Trismegistos zapisał kiedyś słynną formułę – jak na górze, tak na dole. Hermes Trismegistos, czyli Mistrz Mistrzów Do Trzeciej Potęgi zostawił podobno po sobie 1200 prac (numerologicznie zsumowane – dają to znowu liczbę trzy.)
Jednak przede wszystkim to rewolucyjne stwierdzenie przetrwało dziesiątki wieków świeże i nieskażone.W symbolicznej formie powtarza się ono w sześcioramiennej gwieździe – dwa w jednej trzeciej nakładające się na siebie (lub przenikające się) równoboczne trójkąty... dwa nachodzące na siebie i przenikające się światy : ten tu na dole i tamten na górze... Albo my na górze i ten tam na dole.... Jak kto woli...
Światy przenikają się, zachodzą na siebie i pozostają jednocześnie daleko od siebie. Mieszkańcy Pierwszego Świata noszą w sobie drugi i trzeci świat, mieszkańcy Trzeciego Świata żyją jednocześnie z pierwszym i drugim w piersi. Albo w pokoju stołowym, w którym króluje telewizor. Albo w dokumencie zameldowania.....
Co trzeci mieszkaniec Filipin głoduje, trzecia intifada w Palestynie, trzeci front w Meksyku (wojna ideologiczna w Internecie), co trzeci mieszkaniec Niemiec ma problemy egzystencjalne, co trzeci lekarz w Berlinie jest zwalniany, w Liberii korupcja do sześcianu... Trzy światy to według wbijanej nam w szkole definicji, po pierwsze- mocarstwa, po drugie - państwa przemysłowe oraz po trzecie - kraje rozwijające się, czyli biedne.
Jakie mamy dzisiaj, po rozpadzie Związku Sowieckiego mocarstwa: USA i Chiny. Państwa tzw. „ósemki” czyli G-8 chcą, żeby je wszystkie zaliczać do Pierwszego Świata. Dlatego, kiedy się spotykają, mówi się w oficjalnych komunikatach o spotkaniach przywódców lub ministrów państw G-8 oraz Rosji. Ale czy mało w tym pierwszorzędnym świecie przykładów na trzecioświatowość albo wręcz trzeciorzędność?
Pierwszy świat (czytaj państwa G-8 oraz Rosja) zdobył się dwa lata temu na gest pierwszorzędnej wielkości – umorzył 20 krajom Trzeciego świata długi. I umorzy dalszym, pod warunkiem, że zaczną zwalczać korupcję w swoim kraju. Podobno Boliwia i Etiopia robią to już z dużym skutkiem. Jeżeli korupcja jest wyznacznikiem Trzeciego Świata, to do którego świata zaliczyć trzeba by Rosję, która na indeksie korupcji stoi w jednym szeregu z Mozambikiem? A Ukrainę plasującą się między Sudanem i Kamerunem? A Polskę lepszą tylko o jedną dziesiątą procenta od Arabii Saudyjskiej, Syrii i Chin? Pod tym względem Pierwszy Świat to Finlandia, Nowa Zelandia i Dania. Gdybyśmy jednak jako wyznaczniki światów wzięli – tradycyjnie – statystyki dotyczące siły nabywczej na głowę mieszkańca, okazałoby się, że oprócz USA i Japonii w Europie ścisła czołówka, to Liechtenstein, Szwajcaria, Luksemburg i Norwegia. Polsce bliżej do Trzeciego, niż do Pierwszego Świata...
ak powstaje Trzeci Świat? Bieda? Brak technologii? Utrata samoświadomości i jej mozolne odzyskiwanie....Cywilizacje rosły, potężniały i... ginęły. Atlantyda Hermesa Trismegistosa, Egipt, Sumerowie, Imperium Romanum i bardziej nowożytne imperia. To, co po nich zostaje, co trwa ponad czasem, opiera się wszelkim podziałom i obrasta legendą, to świadomość, że żadna ludzka organizacja nie jest wyizolowana z Wielkiego Ładu i że wspólna praca nad jego utrzymaniem, nad godnym utrzymaniem kondycji ludzkiej jest jedynym sensem istnienia świata.
Winston Churchill tuż po II wojnie tak szkicował nowy porządek świata: „Władza nad światem musi zostać powierzona narodom sytym, które są zadowolone z tego, co mają. Gdyby świat miał być rządzony przez narody głodne, istniałyby zawsze zagrożenia.”
Churchill, urodzony, wychowany a przez to automatycznie zaprogramowany jako obywatel imperium, czyli Pierwszego Świata, zakładał więc z góry konieczność istnienia jakiegoś światowego super-rządu, do którego słabsi i biedniejsi muszą się dostosować. Słabszych i biedniejszych należy – logicznie – utrzymywać w biedzie i słabości. To pozwala bezkarnie rabować ich bogactwa, wykorzystywać niewolniczo ludzi, wyciskać z nich wszelkie soki. Czym był bowiem kolonializm, w którym wyrósł Churchill? Gwałtowna ingerencja Europejczyków zniszczyła dojrzałe struktury, zburzyła społeczną równowagę, zatrzymała rozwój. Podbita ludność została przemocą wtłoczona w europejską gospodarkę, szczególnie tam, gdzie złoża naturalne były bogate. Europejczycy zyskiwali nowe rynki zbytu i możliwości osiedlenia dla bezrobotnych lub „nadwyżek” społecznych. Kolonie wzmocniły ich potęgę.
Churchill miał prawo czuć się panem świata.
c.d.n.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2289 odsłon
Komentarze
Re: Co to jest Trzeci Świat & How We Can Make it Happen in Our L
1 Marca, 2009 - 20:45
To nie harmonia panowała przed rozpoczęciem się tworzenia Imperium Brytyjskiego i ogólnej kolonizacji Afryki - istniał jedynie brak kontaktu. Silna cywilizacja w kontakcie ze słabszą zwycięża i wypiera przegraną, to naturalne.
Czy naprawdę wierzy Pani w równorzędność kultur Zachodu i np. Afryki? Łacińska cywilizacja Zachodu to najwyższe stadium rozwoju człowieka (choć po szczytowaniu nadchodzi obecnie chyba czas powolnego upadku).
Jaku
1 Marca, 2009 - 20:53
ja bym dodał jeszcze jedno. Dekolonizacja to była głupota.
A silniejsza kultura wypiera słabszą. W końcu to my przypłynęliśmy do Murzynów, Chińczyków, Azteków, Inków itd., a nie oni do nas. Kto kogo podbił?
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
1 Marca, 2009 - 21:00
Dekolonizacja to była nieodpowiedzialność i upojenie lewackimi frazesami o równości i powszechnej miłości między narodami. Bez dekolonializacji nie byłoby Amina, Mugabe, itd. Bez dekolonizacji Bono i inne gwiazdki nie musiałyby się co roku napinać na koncertach Live Aid dających im roczny karnet spokoju sumienia w kwestiach światowej biedy oraz niesprawiedliwości klasowej.
Re: Kirker
1 Marca, 2009 - 22:07
Dekolonizacja najlepiej się przysłużyła Azjatom i Hindusom (z wyjątkiem Wietnamczyków, bo tam wtrynili się komuniści), bo tam istniała długa tradycja państwowości i silnej biurokracji. A Afryka to bido z nędzom pod tym względem.
DoktorNo
1 Marca, 2009 - 22:27
To fakt, bo Azjaci potrafili wykorzystać na nowo uzyskaną niezależność. Co z ową wolnością zrobili czarni - widać na obrazkach z Somalii czy Sierra Leone.
Somalia
2 Marca, 2009 - 22:02
A co pan ma do Somalii ?!
Przecież tamtejsza czarna społeczność jest w absolutnej awangardzie światowego postępu.
Jak wiadomo ostatecznym kresem postępu, do jakiego zmierza kierowana przez lewaków zachodnia cywilizacja, jest islamski kalifat do którego za 40-50 lat zostanie anektowana zislamizowana Europa.
Kiedy już lewacy swoimi eksperymentami i nienawiścią do chrześcijaństwa i tradycji zniszczą wszelkie podstawy cywilizacji i zostawią po niej duchową pustynię, to Arabowie będą mogli zapełnić pustkę powstałą po zniszczeniu wszelkiej kultury na zachodzie.
Tak więc szczytowym osiągnięciem lewackiej walki o "postęp" będzie kalifat od jednego końca świata do drugiego.
A Somalia zmierza do tego by dzięki pomocy bin Ladena i jego dzielnych zuchów z Al Kaidy bardzo szybko stać się pierwszym emiratem na drodze do budowania wszechświatowego kalifatu.
Czyż nie dowodzi to tego że murzyni w Somalii są w awangardzie postępu który dopiero wkrótce dotrze do zapóźnionego w rozwoju cywilizacyjnym "białego człowieka"
+
2 Marca, 2009 - 22:07
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
dziwnie czyta się te wywody superprawicowców kolonialnych
2 Marca, 2009 - 19:55
oszołom z Ciemnogrodu
Polacy kolonii na szczęście nie mieli i nie musimy utożsamiać się z "misją białego człowieka" w Ameryce, Azji czy Afryce. A pzrypomne, że "oświeceni" władcy Prus i Rosji Frycek i Katiusza mieli misję "cywilizowania" polskiego Ciemnogrodu i zaprowadzenia "porządku" wśród anarchicznych Sarmatów. Stąd światłe umysły europejskie usprawiedliwiały rozbiory. Sami sobie żeśmy winni, bo zamiast despotii mieliśmy demokrację szlachecką. Z postów Jaku czy Kirkera pobrzmiewa darwinizmem - kolonizowani byli słabsi to silniejsi mieli prawo ich podbić. Na tym polega cywilizacja. Ja jakoś jestem daleki od poczucia "wyższości" białego człowieka, który z istoty swojej ma prawo innym narzucać swoj a władzę i styl życia siłą. Moim zdaniem to takie samo barbarzyństwo jak nawracanie pogan przez Karola Wielkiego czy Krzyżaków mieczem. Mam takie wywodzące się z Ewangelii złudzenia, że przekonywać do swoich racji należy miłością i rozumem a nie siłą. Wzorem powinny być redukcje jezuickie a nie wyrzynanie Indian przez konkwistadorów.
oszołom z Ciemnogrodu
ja też daleki jestem od jakiegokolwiek poczucia wyższości...
2 Marca, 2009 - 20:11
... białego człowieka, ale też nie o to tu chyba chodzi.
W stosunku do np. konkwistadorów nie byłbym aż tak krytyczny... ¡Así es la vida mi amigo!
Nawracanie miłością ma swój wdzięk, ale bez przesady. Życie to nie piękna bajka, a oburzanie się na Krzyżaków czy Karola Wielkiego w niczym i tak Polsce nie pomoże.
Tu nie chodzi o "prawo" silniejszego do podobijania i dawania w dupę słabszemu, tylko całkiem po prostu tak wygląda życie. Tak było, jest i będzie. I to jest w końcu najistotniejsze.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów