Jego esbeckość pookrągłostołowa blokuje habilitację dra Marka Migalskiego. Kamień węgielny pod Alma Esbecum w Katowicach

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Kiszczak nie tylko żyje nieżle, nie niepokojony przez III RP ale nadal wyznacza sposób myślenia i wpływa na decyzje byłych TW na zaubeczonych uczelniach.
Kiedyś moja Mam kazała mi przeczytać "ABC dobrego wychowania" I. Gumowskiej. Mimo oporów, nie było szans. Choć pod ręka przygody Winetou, Tomka Sawyera, Tomka na róznych lądachy a I Ivanhoe to musiałem zaleconą lekturę przeczytać. Mus, to mus, a w sprawach szkoły, lektur był w domu matriarchat. ojciec zajęty utrzymaniem licznej rodziny ciągle w pracy więc ministrem edukacji była Mama.
Dzisiaj czasem zerkając w tvp info/ tylko/, przeglądając internet i słuchając radiowej trójki nie mam wątpliwości tego rodzaju lektury nie miał w ręku ta banda chamów i prostaków na okrągło występująca publicznie.
Te zakute pały zatruwające polskie życie publiczne to wyjątkowe chamstwo chcące zatupać dobre maniery, dobre obyczaje.
A co gorzej niektórzy z nich zapomnieli nawet to czego ich uczono na lekcjach religii, etyki a i teologii!
I miedzy innymi dlatego mamy tę III RP, Nieszczęśnicę!
Zamiast dobrego wychowania, elementarnej przyzwoitości, taktu ci o których piszę do perfekcji opanowali maniery leninowskich rebionków! a i abc czekisty, donosilela czy kapusia tez nie są im obce!
Towarzystwo wszelakie; ministrowie, politycy z teka i bez teki/ na razie!/, rektorzy uczelni, dziekani, szefowie katedr, a i heirarchowie koscio0łow wszelakich.
To plejada byłych TW!, to targowisko donosicieli, kapusi, ludzi zsobaczonych jakby rzekli zwolennicy używania rusycyzmów!
Oni do perfekcji przez ostatnie lat 20 opanowali metodę kamuflażu i odwracania wartości. Stawiania na głowi rzeczy elementarnych.
Zbójeckie, paskudne metody wszczepiony im przez chłopców z Rakowieckiej czy innych Mostowskich do dzisiaj procentują i zatruwają nasze życie codzienne.
Kłamstwa, łgarstwa, zaprzeczanie faktom. Ida w zaparte.
Lata współpracy z sb i donoszenia na bliżnich widocznie tak ich zdeprawowały, zepsuły, że trudno im odzyskać normalna twarz człowieka przyzwoitego.
Za puszczenie w niepamięć jazdy po pijaku, za paszport, za awans za butelkę lepszego alkoholu czy za pieniądze lub jak Wolszczan za szynkę z pewexu donosili na sąsiadów, na
kolegów ze studiów, z pracy.
Obrzydliwość.
I tak oto lata współpracy z sb , czasem wręcz komitywy z ludżmi Kiszczaka zabiły u nich normalne odruchy., zatracili zdolność do oceny; co dobre, a co złe, co białe a co czarne. I tak oto weszli z tym bagażem prl,u do III RP i nie moga się wyzwolić z tych niecnych uczynków zarejestrowanych w teczkach.
Zamiast się oczyścić, uwolnić od tego wloką za sobą bagaż lat drańskich.
Zamiast się przyznać, przeprosić choć jednym krótkim i prostym przepraszam idą w zaparte i co jeszcze gorzej szukają dalszej komitywy z przeciwnikami lustracji a co gorzej z Kiszczakiem, który udziela publicznych wypowiedzi, ze to niby było takie nic, czyli takie coś na niby, ci TW!
Dwadzieścia lat zaprzaństwa! zrobiło swoje; uczyniło z nich po prostu zimnych drani; ludzi wyjątkowej podłości i zdolnych do kolejnych łobuzerstw.
Nigdy nie rozliczeni umoczeni po uszy zaczęli wyznaczać co moralne a co nie jest.
To oni właśnie piętnują tych, którzy ujawniają ich niecne czyny.
Podają ich do sadu, a nawet usiłują wyrzucić poza nawias społeczności w której funkcjonują a której to latami donosząc do sb szkodzili.
Tak jak to ma miejsce w przypadku dra Marka Migalskiego.
Byli kapusie i ich sprzymierzeńcy uniemożliwiają jemu otwarcie przewodu habilitacyjnego.
Tak oto chcą go pokarać za to , że ośmielił się głośno, publicznie ocenić drańska przeszłość jednego z obecnych profesorów.
To ma być przestroga dla innych!
Tak oto Kiszczak, Michnik, Magdalenka i byli kapusie co to oczekują bezkarności triumfują usiłując skazać dr Migalskiego na naukowy niebyt.
Uniwersytety w prl poddano ostrej obróbce a szczególnie kadry takich nowo powstających jak UŚ, czy UG.
Tam już na starcie w l. 69-70 dokonano pod okiem partii i sb wyjściowej selekcji ! A dzisiaj wystarczy zajrzeć do archiwum aby moja tezę potwierdzić.
Podobnież było z Kościołem; zdziesiątkowany, zmaltretowany przez Niemców i sowietów po wrześniu 39 po roku 44 znów stał się obiektem operacji szczególnie drastycznych ze strony ubeków.
Kościół poddano jeszcze gorszym szykanom niż uczelnie, wyjątkowo brutalnej "obróbce" przez machiny prl. Księża patrioci, Mazowiecki ze swoimi"katolickimi" pismami, uwięzienie ks. kardynała St.Wyszyńskiego, procesy jak ten bpa Kaczmarka; cała machina esbecka była przy tym zatrudniona. Mimo tej fali represji Kościół katolicki to przetrzymał, nie dał się ani złamać a ni pokonać.
Ale, co niektórzy księża zostali w różny sposób skaptowani, zmuszeni do współpracy.
I to jest ta bolesna strona, o której tez trzeba mówić. Niektórzy z nich porobili potem kariery ale ogon esbecki wlekli i wloką aż do dzisiaj.
Oni tez stronią od tego aby się przyznać i przeprosić.
A co gorzej ujawnieni idą w zaparte a także szukają oparcia w michnikowym salonie. Ba! Nawet sam Kiszczak puszcza im koła ratunkowe.
I TRWAJA W GRZECHU ZAPRZAŃSTWA!!!
Siejąc zgorszenie. Kicają, podkasując sutannę po salonowych -łże redakcjach dostając
stamtąd pomoc, wsparcie w tym bezwstydnym zaprzaństwie.Czy te srebrniki ich nie parzą?
Czy smakuje im ta wóda wspólnie wypijana z Michnikiem? Widocznie tak nie parzą i smakuje.
Dzisa8ij żaden z nich, byłych TW nie musi uczynić tego co Judasz. Wystarcza dwa słowa.
Współpracowałem. Przepraszam! Ale oni nie!
I jeszcze usiłują atakować tych co ujawniają ich plugawą przeszłość kolaborantów, kapusi, donosicieli odnotowana w teczkach TW oraz tych co odważyli się o tym powiedzieć czy napisać.
Obrzydliwa swołocz, taka jak ta zsobaczona profesura na Uniwersytecie Śląskim co utrąciła dr Migalskiego pewnie już niedługo wysmaży wniosek o nadanie honoris causa
samemu Kiszczakowi co można zrekapitulować już tylko słowami z" Roczników" Tacyta:
HONESTA NOMINA PRAETENDEBANT
pozdr

Brak głosów