Balcerowicz musiał odejść a Lepper musi wrócić! Słysząc bełkot i widząc chamstwo tusko-palikoto-niesiołów zatęskniłem za Andrew

Andrzej Lepper nigdy nie był z mojej bajki. Mimo to doceniałem fakt, że z prostego peegerowca / może nie do końca prostego!!/ stał się skutecznym politykiem. Nauczył się ładnie mówić po polsku. Wypowiedzi jego były jasne i logiczne! Był jednym z najlepszych ministrów rolnictwa po r. 1989. Zgubiła go pazerność i choroba tocząca III RP, korupcyjne zachowania!
Ale jego trafne określenia Balcerowicza jako szkodnika, Kwaśniewskiego trzeba było docenić za celność, trafność i konsekwencję w zwalczaniu Balcerowicza, który musiał
odejść!
Obśmiewane Klewki!, polskie Guantanamo! Wystarczy przeczytać co na temat temat zgromadziła
Maria Wernikowska aby nie robić sobie chichotów z Andrzeja Lepppera! i nocnych lądowań na lotnisku w Szymanach!
Nie jest tu moim celem pisanie peanów na cześć A. Leppera ale wystarczy jego wypowiedzi porównać, jego styl i język tak mocno krytykowany i włóczony po wokandach sądowych z tym co bredzi premier Tusk, z tym co fafluni Palikot czy dosłownie język wymiotny Niesiołowskiego aby bez popadania w przesadę stwierdzić, że język, wypowiedzi Leppera to
polszczyzna!
Lepper to przy Lechu Wałęsie mistrz mowy polskiej a przy bredniach wiejskiego głupka, wulgaryzmach biłgorajskiego kundla i profesorsko-muchoplujkach to mąż stanu, to facet z klasą! to dyplomata!
Boże!, nie sądziłem, że zatęsknię do A. Leppera!
Balcerowicz musiał odejść ale Lepper musi wrócić!
pzdr