Stulecie Królestwa Polskiego

Józef Piłsudski uważał akt za element "gry" politycznej Rzeszy wraz z Austrią, "rozgrywających Polskę" na tle Europy, i był temu zdecydowanie przeciwny.

Co do Franciszka Józefa - swego brata Maksymiliana, słabego polityka, raczej świadomie "wystawiał" na śmierć: zdawał sobie sprawę że Maksymilian nie ma szans na przeżycie w sytuacji meksykańskiego powstania.

Arcyksiążę Rudolf - czy rzeczywiście "popełnił samobójstwo w dość tajemniczych okolicznościach", czy też "samobójstwo popełniono" aby uniknąć skandalu - Maria Vetsera, z rodziny mieszczańskiej (baronówna) miała spodziewać się potomka z  żonatym i kochliwym arcyksięciem (następcą tronu), który zresztą miał jakichś potomków z "lewego łoża". Istniały również inne wersje śmierci arcyksięcia: z przyczyn politycznych - zbytni liberalizm i frankofilia, jako też zabójstwo przez leśniczego w Heiligenkreutz, który miał zaskoczyć arcyksięcia w sypialni swej żony. Również nie zostały wyjaśnione jednoznacznie przyczyny śmierci Marii Vetsery, ciekawych odsyłam do wikipedii.

Chodzi jednak o to, że monarchia austro-węgierska była dogłębnie, absolutnie zdegenerowana. Wszelkie próby "ratunku", jak ten omawiany "akt" były z zasady skazane na niepowodzenie. Piłsudski oceniał sytuację w sposób całkowicie realistyczny. Można, z różnych przyczyn, nie być admiratorem Piłsudskiego, ale nie można mu odmówić niezwykłego zmysłu politycznego, daru charyzmatycznego przywództwa - wizji, przewidywania, planowania  oraz narodowego, polskiego patriotyzmu.

Pozdrawiam