Wielokrotnie wskazywano na przesłanki dowodzące, że istnieje zjawisko PIS-obłędu.
To co opozycja wyczyniała a Sejmie w następstwie platformerskiego wniosku w kwestii ministra Macierewicza, pozwala sądzić, że obłęd to określenie zbyt delikatne. Wydaje mi się, że przydałby się tu egozrcysta, bo zjawisko nosi znamiona opętania.
Pozostaje więc nam jedyne rozsądne i racjonalne rozwiązanie – tych ludzi...