Dymisję złożył jeden z ukraińskich ministrów[1], przez co tameczni ambasadorowie szeregu państw skierowali do rządu ukraińskiego list z wyrazami niepokoju o los reform na Ukrainie. Wśród tych państw nie ma Polski. Niby dla Polski chwalebnie (o czym dalej), jednak po bliższym zbadaniu okazuje się, że chwały żadnej tu nie ma – bo jak wyjaśnił rzecznik MSZ Artur Dmochowski: o pomyśle listu...