Wiem, temat reparacji wojennych jest i był wałkowany przez prawie wszystkie media, mendia i mendownie.
Wyciągany jako dyżurny wabik oraz zapychacz z braku jakichś konkretnych propozycji.
Na zasadzie: pomerdamy im przed pyskami, może się znowu na to złapią. Zwłaszcza wobec nadciągajacych wyborów.
Jednak jest jedna kwestia dotąd słabo sygnalizowana.
Wojna to nie tylko agresja otwarta, z pełnym"...