Poniedziałkowego ranka dziadek zaprowadził Łukaszka na ćwierćkolonie. Najbliższe odbywały w osiedlowym domu kultury.
- Co za tłum - dziwił się dziadek. Okazało się, że prawie wszystkie dzieci z osiedla zostaną zapisane na ćwierćkolonie. Niektórzy dorośli przynieśli dokumenty świadczące, że ich pociechy nie mogą uczestniczyć w zajęciach - zwolnienia lekarskie albo zaświadczenia o tymczasowym...