Kandydat PO-PSL Mariusz Kawa czuje się zwycięski, bo jego nazwisko „przetarło się przez młyny medialne”. To co ma powiedzieć Kazimierz Ziobro, który już wcześniej nazwisko miał przetarte niczym wyświechtane spodnie po bracie, a uzyskał wynik dwa razy mniejszy od Kawy? Nazwisko za słabo przetarte?
Przypomina mi się anegdota o Kazimierzu i Marianie Brandysach – z młodszego kpiono, że karierę...