Za mniej więcej godzinę zostanie to ogłoszone publicznie.
Znaczy się, że „Nadchodzi Gladiator”
Zbliża się do naszej politycznej areny i za chwilę ujrzymy go na niej. Ciekawym kto zauważy jaka to jest istotna sprawa, i zorientuje się, o co chodzi?
Prawdopodobnie przywitają go śmiechy i gwizdy, ale każdy przytomny człowiek, pamiętający film Ridleya Scotta ma szansę by „zakumać” - o co biega.
Mnie...