Polski Urząd Regulacji Energetyki zachował się jak gazpromowska agentura wpływu. Zapłacimy za to wszyscy.
I. Skandal z rewersem wirtualnym
Jeśli ktoś miał wątpliwości co do istnienia „partii Gazpromu w Polsce”, której przedstawiciele ulokowani są w najróżniejszych instytucjach – nie wyłączając administracji państwowej, to niedawno mogliśmy zaobserwować jej działanie w praktyce.
Oto, jak podała „...